ISO
Stanisław Mikołaj* /yk
PSL musi być zupełnie sterroryzowane przed wyborami. M.r.ow< zebrania . zmuszone do przyrzeczeń, że oddadzą glosy na blok rządowy. Mir.u j» j., '
stawić to, że zarówno ta partia jak i jej poplecznicy zostaną wykońc żeni zaraz J wyborach".
W rozkazach pisemnych dla wojska wzmiankowano o piśmie pod nazwą „sto*', Żołnierza”, drukowanym na koszt rządu w przedwojennym wydawnictwie r«?ląai nym w Poznaniu, które komuniści zajęli siłą. Było to ilustrowane czasopismo, tu którego okładce widniał szeregowiec ściskający dłoń rolnika. Wstęp nakazywał czytelnikowi „...słuchać tego co mówi żołnierz. Powiemy wam kogo my wybierzemy do sejmu i kogo wy powinniście wybrać. My żołnierze pomogliśmy wam podzielić ziemie obszarników. Zdobyliśmy dla was ziemie zachodnie, gdzie znaleźliście wielki dobrobyt. Wielka Brytania i Stany Zjednoczone mówią teraz Niemcom, że zrobiono im krzywdę. Brytyjscy i amerykańscy żołnierze żenią się teraz z Niemkami i oddają znowu władzę w ręce nazistów. Brytyjscy i amerykańscy sędziowie nie chcieli skazać w Norymberdze hitlerowskich bandytów na śmierć. Stanowisko ZSRR jest zupełnie odmienne. Wszystkie fabryki, które produkowały, albo mogą jeszcze produkować broń, są rozbierane i wywożone do Rosji. Wierzy ona bowiem, że Niemcy powinny być ukarane".
„Słowo Żołnierza”, które rozdawane było na rozkaz przez oddziały wojskowe opisywało „wspaniałość" ziem zachodnich i kontynuowało: „A jednak Wielka Brytana i Stany Zjednoczone chcą nam je odebrać. Tylko Rosja daje nam poparcie w tej sprawie. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania używają Mikołajczyka i Polskie Stronnictwo Ludowe, aby złamać naszą jedność narodową i osłabić nas od wewnątrz. Ta partia współpracuje z kryminalnym podziemiem... Zwróćcie uwagę na to, jak członkowie tej partii bronią podziemia. W dodatku do tego PSL broni paskarzy, arystokrację, obszarników i przedwojennych właścicieli fabryk. Ludowcy robią to wszystko, propagując równocześnie wolność, niepodległość i dobrobyt. Nie wierzcie PSL Ono już zbankrutowało. Ktokolwiek ufa tej organizacji... poczuje wkrótce na własnej skórze skutki tego zaufania. Głosujcie za blokiem".
Ilustracje „Słowa Żołnierza” były w prymitywnym stylu sowieckiej propagandy. Przedstawiały mnie jako najemnika używanego dla swoich celów przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, tego, który odbierał pieniądze od biednych i dawał je bogatym lub bratał się z potwornie wyglądającymi zbirami, których oznaczono mianem „podziemie". W dodatku były tam reprodukcje zabitych Polaków z napisami wyjaśniąjącymi, że zginęli z rąk podziemia, oraz zdjęcia amerykańskich żołnierzy w mniej lub bardziej pornograficznych pozach z dziewczętami niemieckimi.
Armia, wykonując rozkazy Korczyca, postępowała bezwzględnie. W Węgrowie zajęła naszą siedzibę pod pretekstem, że nie było tam innego pomieszczenia dla żołnierzy. W Wesołej, koło Miechowa, jakiś oficer nazwał mnie „niemiecką świnią i zdrajcą", a gdy chłopi sprzeciwiali się temu wydał żołnierzom rozkaz strzelania do tłumu. W wyniku czego jeden wieśniak zginął, trzech zostało rannych i zebranie rozpędzono. W Sobolewie, koło Garwolina, jakiś oficer ostrzegł księży, nauczycieli i wszystkich mężczyzn: „Jeśli nie wykonacie moich rozkazów, spalę całą wieś i rozstrzelam zakładników”. W Pałudze, koło Kielc, inny oficer zastrzelił Józefa Wycho-wańca, gdy ten na specjalnie spreparowanym zebraniu odmówił odpowiedzi na pytania. W Węgrowcu, syn jednego z naszych kandydatów został zbity na miazgę po czym ciało jego wystawiono publicznie, jako ostrzeżenie dla innych. Kapitan Denisów , funkcjonariusz NKWD w Kartuzach, groził publicznie, że ktokolwiek wejdzie do biura PSL, będzie aresztowany i deportowany na Syberię. Wojsko konfiskowało