XCII CZ. 01: TEKST ,,VADE-MECUM»
mieści się w ramach rozpoczętych i nie ukończonych Dzieł zebranych. Sam komentarz do VM zajmuje w tym wydaniu prawie czwartą część tomu. Kolejną edycję całego cyklu przynosi tom II wydawniczego opus magnum — Pism wszystkich. Dodajmy różne okazjonalne publikacje cząstek zbioru VM, a także jego dwujęzyczną edycję dokonaną przez Rolfa Fiegutha6.
Upowszechnianiu dzieła towarzyszy stałe nim zainteresowanie; początki tego procesu nie zapowiadały ani popularności, ani uznania, ani też tak silnego oddziaływania VM. Za ten początek można uznać napastliwą recenzję Fortepianu Szopena1, wydrukowanego wprawdzie osobno1 2, lecz potem włączonego do cyklu i stanowiącego jeden z najcenniejszych jego składników.
VM towarzyszą również komentarze w korespondencji znajomych poety, którzy zetknęli się z dziełem miedzy r. 1866 a 1869. Prawdziwy „ruch” wokół zbioru zapoczątkują jednak dopiero zapowiedzi prasowe Zenona Przesmyckiego, za którymi pójdzie ogłoszenie prawie całej zawartości VM, zaczęte w I tomie „Chimery” (1901) i zakończone w 1933 r. dwoma obszernymi wyborami książkowymi (Inedita oraz Poezje wybrane), w których znajdujemy też elementy VM. Pierwsze całościowe omówienie dzieła opublikował w r. 1957 Zdzisław Jastrzębski3. Jego praca, mająca ambicje monograficzne, sygnalizuje — wśród innych — również problemy ściśle edytorskie. Jastrzębski opierał się w swych rozważaniach przede wszystkim na Podobitnie autografu. Ukoronowaniem rewindykacji VM jest niewątpliwie edycja w ramach Dzieł zebranych. Gomulicki dal tu tak obszerny i bogaty komentarz całości i poszczególnych tzw. „ogniw” zbioru, że z jego pracy — bez przesady — będą mogły i będą musiały korzystać całe pokolenia filologów.
Nie brak jednak w wydaniach tego dzieła przeoczeń lub nazbyt arbitralnych ustaleń4. I może powiedziałby sam autor:
Poniekąd złudna szybkość w tym upowszechnieniu.
Która Ogółu nie zna: gdy Mniejszość jest w cieniu.
(Rzecz o wolności słowa, PWsz III 596)
Pytania. Oto niektóre z pytań czy wątpliwości, które nasuwają się w studiach nad tekstem VM.
Dzieło to zaplanował autor jako jedną z części tomu II Poezji — książki zamówionej przez Brockhausa — o czym niedwuznacznie mówią listy poety5. Na tom ten miały się złożyć obok VM, jeszcze dwa dramaty: Tyrtej i Aktor. Tej Norwidowskiej koncepcji druku VM w ramach II tomu Poezji nie zrealizowano do dziś, a przecież jest to pierwotny kontekst cyklu. Co prawda poeta z czasem sam porzucił ten pomysł, ale — zdaje się — zmuszony do tego okolicznościami zewnętrznymi. Nie zatarł też wszystkich śladów pierwotnej idei wydawniczej (nF. w VM zostały ślady jeszcze starszego pomysłu edytorskiego, a mianowicie „uaktualniony” przypisami autora epilogowy wiersz Do Walentego Pomiana Z, który odsyła nas w stronę roku 1858 do projektów wydawniczych Antoniego Zaleskiego). Bardzo ważny dla hipotetycznych rekonstrukcji zamysłów Norwida jest utwór Za wstęp. (Ogólniki), który znajduje się po wstępie autorskim Do Czytelnika (i po dedykacji), nasuwając pytanie: w jakim stosunku pozostaje on do owego wstępu? Sam tytuł Za wstęp rozumieć można jako logiczny równoważnik wyrażenia: „zamiast wstępu”;
6 Tenże, Vade-mecum. Gedichtzyklus (1866). Polnisch-Deutsch, iiber-sem und engpleitet von R. Reguth. Vorwort von H. R. Jauss, Miinchen 1981.
List VII, .Dziennik Poznański” 1865, nr 196.
zh.ior^:e, ^.dant s1araniem i nakładem Towarzystwa Naukowego Młodzieży Polskiej w Paryżu, Bendlikon 1865, t I. z. 2.
z- Jastrzębski, Pamiętnik artysty. (O Vade-me___"
Kamila Norwida), ..Roczniki Humanistyczne”, Prace o Norwidri^l 1958, L VI, z. l: 1956-1957, s. 7-115 Norwidzie, Lublin
Zob. analizę edycji Gomulickiego pióra Konrada Górskiego: ..Pamiętnik Literacki” R. LVI: 1965, z. 2, s. 617-627.
Zob. Wstęp, s. XLVI j passim.