crv CZ. Bt TEKST „VADE-MECUM"
W liście do Zygmunta Sarneckiego z początku r. 1865 czytamy:
muszę mieć swobodny spokój do tworzenia i uważania każdej komy i każdej linii. (PWsz IX 165)
Świadomość interpunkcyjna Norwida czerpała ze starej tradycji. w której przestankowanie służyło uwydatnianiu właściwości mtonacyjno-retorycznych wiersza. Jak wiadomo, w czasach Norwida rozpowszechnia się inna interpunkcja, oparta na zasadach wywodzących się z kręgu języka niemieckiego, służąca przede wszystkim wyodrębnianiu struktur składniowo-logicz-nycfa zdaniaN Norwidowi nie była obca również ta nowsza tendencja; budował jednak — a szczególnie w okresie redagowania VM — własną sztukę interpunkcyjną.
Przyjrzyjmy się przykładowo jednemu z autografów VM. Wiersz U. Przeszłość, o którym już się mówiło, nie jest w zakresie interpunkcji utworem skrajnym, więc będzie dobrym przykładem. Odczytajmy tekst tak. jak oznaczony jest w rękopisie, gdyż wydawcy w zasadzie maskują Norwidowskie „nadużycia” interpunkcyjne:
ł
Nie Bóg, stworzył przeszłość i śmierć i cierpienia, Lecz ów. co prawa rwie.
Więc, nieznośne mu, dnie;
Więc. czując złe, chciał odepchnąć spomnienia!
Acz. nie byłże jak dziecko, co wozem leci Powiadając: ..o dąb -Ucieka'., w lasu głąb”...
— Gdy dąb stoi, wóz z sobą unosi dzieci.
19 Por. K. Górski, Tekstologia i edytorstwo dzieł literackich, wyd. II: Warszawa 1978, s. 236-254.
3
Przeszłość, jest i dziś, i te dziś dalej:
Za kołami to wieś.
Nie, jakieś tam, coś, gdzieś,
Gdzie nigdy ludzie nie bywali!..
Już pobieżne zestawienie wierszy Norwida z autografami innych poetów tego czasu pozwala zauważyć, że autor VM używa np. przecinka o wiele częściej niż jemu współcześni i kładzie ten znak w miejscach niekiedy zupełnie dla dzisiejszego — a chyba i dla ówczesnego — czytelnika niezwykłych. Cytowany tu Marceli Motty, pierwszy recenzent Fortepianu Szopena, nazwał to „gwałceniem nąjelementaraiejszej interpunkcji”.
Czemu służą te różnorodne zabiegi interpunkcyjne? Może mają odwzorować, unaocznić i wyolbrzymić proces głośnego myślenia? Jeśliby poszukiwać usprawiedliwień tego nadmiaru notacji graficznych, to chyba w tym, że Norwid dążył do przełamania lektur pośpiesznych czy „śpiewnych”. Norwid jest przy tym „muzyczny’ ’, ale inaczej — szorstko, dysonansowo — nie w rytm „mazurka i siekanki”... Równocześnie jest poetą wieloznacznym; nie dopowiada myśli; ironizuje... Ta wielość dyrektyw i zadań autorskich fatalnie odbijała się i odbija na publikacjach jego utworów. Począwszy od tomu B roekhau sowskiego interpunkcja i notacje emocjonalno-intonacyjne przedstawiają się w drukach Norwida jako zespół znaków nacechowanych niekonsekwencją i arbitralnością. Myślę, że za słusznymi konstatacjami Gomulickiego, iż poeta wcale pedantem w zakresie interpunkcji nie był, nie poszły konsekwentne rozwiązania wydawnicze20. Że nie był pedantem, dostrzec można np. w VM
20 Pedantem nie był, ale nie może to upoważniać do bezceremonialnego traktowania Norwidowskich notacji i interpunkcji. Wiele można w tym zakresie zrozumieć czytając studium M. Kwaśnego Norwid — poeta He rozumiany, ..Pamiętnik Literacki" R LIX: 1968. z. 4. s. 191—202, [dokończenie:J „Ruch Literacki" R. XIV: 1973, z. 6: a także gruntowną (por. przyp. 10) recenzję Dzieł zebranych pióra K. Górskiego.