evj CZ. ni: TEKST „YADE-M ECU M"
pretowania intencji Norwida, będą zawsze napiętnowane pewną arbitralnością.
Interpunkcja. Poeta niejednokrotnie upomina się o szanowanie jego decyzji w tym zakresie; np. w związku z drukiem wiersza Do Emira Abd el Kodera tak pisał do nieznanego adresata:
Rzeczy, zwłaszcza muzyckim rytmem pisanych, bez starannej korekty ani udzielać, ani drukować nie godzi się. bo są zabite — dla kropki >ednej nieraz. (PWsz VIII 427)
W Liście.\ do Zygmunta Sarneckiego z początku roku 1865 czytamy:
muszę mieć swobodny spokój do tworzenia i uważania każdej komy i każdej linii. (PWsz IX 165)
Świadomość interpunkcyjna Norwida czerpała ze starej tradycji, w której -interpunkcja służyła uwydatnianiu właściwości in tonacyjno-retorycznycłL wiersza. Jak wiadomo, w czasach Norwida, rozpowszechnia się inna interpunkcja, oparta na zasadach wywodzących się z kręgu języka niemieckiego, służąca przede wszystkim wyodrębnianiu struktur składniowó-logicznych zda-a19. Norwidowi nie była obca również ta nowsza tendencja; budował jednak — a szczególnie w okresie redagowania VM — własną sztukę interpunkcyjną.
Przyjrzyjmy się przykładowo jednemu z autografów VM. Wiersz II. Przeszłość. o którym już się mówiło, nie jest w za-Icresie interpunkcji utworem skrajnym, więc będzie dobrym przykładem. Odczytajmy tekst tak, jak oznaczony jest w rękopisie, gdyż wydawcy w zasadzie maskują Norwidowskie' „nadużycia” interpunkcyjne:
19 Por. K. Górski,’ Tekstólogia i edytorstwo dziel, literackich, wyd. II: Wircmwa.l978, ł _:___
Ni.e Bóg, stworzył przeszłość i śmierć i cierpienia, Lecz ów, co prawa rwie, '•
Więc., nieznośne mu, dnie;
Więc,' czując-złe, chciał odepchnąć spomnienial
Acz, nie byłże jak dziecko, co’wozem leci
Powiadając: „o dąb '
„Ucieka!:, w lasu głąb’1... .
; Gdy dąb stoi, wóz z sobą- unosi dzieci. .
' '• |
Przeszłość, jest i dziś, i te dziś dalej:
Za, kołami to wieś,
Nie. jakieś tam; cóś, gdzieś, -Gdzie nigdy ludzie nie bywali!..'
Już pobieżne zestawienie wierszy Norwida z autografami' innych poetów tego czasu pozwala zauważyć, że autor VM używa ńp. przecinka o wiele częściej niż jemu współcześni i kładzie ten znak w miejscach niekiedy zupełnie dla dzisiejszego—la chyba i dla ówczesnego — czytelnika niezwykłych. Cytowany-tu Marceli Motty, pierwszy recenzent '-Fortepianu Szopena, nazwał to „gwałceniem najelementarniejszej interpunkcji’*.
Czemu' służą te różnorodne zabiegi interpunkcyjne? Może. mają odwzorować, unaocznić i wyolbrzymić proces głośnego myślenia? Jeśliby poszukiwać usprawiedliwień tego nadmiaru notacji graficznych, to chyba w tym, że Norwid dążył do przełamania lektur pośpiesznych czy „śpiewnych”. Norwid jest -przy tym „muzyczny”, ale . inaczej —, szorstko, dysonansowo — 'nie w rytm .„mazurka i siekanki”... Równocześnie jest- peetą-wielo-