LVIII
CZ. 1: SZKIC DO PORTRETU
1867 r. Pierwszy list do Marii (z maja 1876, PWsz X 73—76) nie zapowiada późniejszych dramatycznych powikłań; jest to nieco zawiłe Omówienie powieści Sadowskiej pt. Oksana; po tym liście nastąpiły zapewne następne, lecz te — jak stwierdza Gomulicki we wskazywanej tu pracy dokumentacyjnej - nie zachowały się. Można sądzić, że kontakty Norwida z Sadowską nabrały intensywności w sierpniu-wrześniu 1876 r., gdy przyjaźń zaczęła się przekształcać („z winy" Sadowskiej) w romans. Norwid postanawia zerwać „niebezpieczne związki" wyjeżdżając do Włoch: wysyła nawet swoje „paki" (dwie: w jednej książki, w drugiej — „nie pokończone płótna”; taki jest jego majątek!) na adres przyjaciół we Florencji (i na ich koszt...), jak pokazują to listy H stycznia 1877 do Antoniego Zaleskiego i Teofila Lenartowicza (PWsz X 87—89).
Bezgraniczna bieda, a równocześnie próba ratowania swej godności: za pośrednictwem Bronisława Zaleskiego zwraca się o pożyczkę do Władysława Czartoryskiego; książę źle, zdaje się. w sprawie zorientowany udziela poecie zasiłku; na to obruszy się Norwid:
To pisarz polski przyszedł prosić księcia Czartoryskiego o nieco kredytu, ale nie ja [o jałmużnę]. {List do Władysława Czartoryskiego z ók. 19 stycznia 1877. PWsz X 90)
Bieda, długi 1 wycieńczenie organizmu zmuszą go w końcu do rezygnacji. Na początku lutego 1877 osiada na stałe w Domu Św. Kazimierza: „Mieszkam przy Zakonie, jak maltańscy dziadowie moi” — napisze godnie w Liście do Antoniego Zaleskiego z 9 lutego 1877 (PWsz X 95).
Ostatnie lata i dni przedostatnie... 9 lutego 1877—23 maja 1883. Wnet po 19 stycznia 1877 pisze do Bronisława Zaleskiego :
Trzeba będzie cofnąć paki wysiane do Włoch — dwa razy zapłaciwszy — Lsamemu czekać pierwszego mrozu, aby mie odesłał do szpi-tala. (PWsz X 91).
W październiku 1842 skreślił bardzo wyrazistą impresję poetycką, opartą na przeżyciu w kościele Św. Wawrzyńca w Norymberdze. Norwid, jak sam twierdził, miał dar profecji. (por. np. List do Józefa B. Zaleskiego z ok. 8 stycznia 1852, PWsz VIII 148—152). Podczas „wizytowania” dzieła średniowiecznego mistrza, Adama Kraffta w tym kościele spłynęła nań wizja-motyw, niczym „czarna nić” przędąca się odtąd w jego życiu i dziełach:
I ty w szpitalu zakończyłeś życie [Adam Krajft, PWsz I 59)
Między momentem napisania tego wiersza (wydrukowanego •wkrótce w «Bibliotece Warszawskiej)) 1842) a dniem, w którym poeta oddał się pod opiekę sióstr szarytek w Ivry w „szpitalu”27, upłynęło 35 lat. W życiu Norwida obserwujemy jakby nieustanne zmierzanie ku takiemu zakończeniu, jakie objawiło się mu 23 października 1842 u stóp Sakramentarium Krafftowskiego28. Zachowana do dziś rzeźba - zrekonstruowana po uszkodzeniach z II wojny światowej - powstała w 1. 1493- 1494. Jej autor przedstawił siebie jako jedną z trzech postaci podtrzymujących monumentalną misę, stanowiącą podstawę dla tabernakulum. Postać środkowa przyklęknąwszy na prawym kolanie opiera na nim młotek rzeźbiarski. Figura jest pochylona, jakby podnosiła na plecach — dźwigając się równocześnie - jakiś gigantyczny, a przecież możliwy do udźwignięcia, ciężar, patrzy w oczy tym wszystkim, którzy przez wieki — przesu wając się przed Sakrament-
27 Tu konieczne dziś wyjaśnienie: dawpiej pojęciem „szpital” określa
no przytułek, instytucję charytatywną, powołaną dla opieki nad chorymi biedakami czy też inwalidami wojennymi. Na ziemiach polskich właściwie przy każdej parafii istniał „szpital”, fundowany najczęściej, przez dziedzica a prowadzony przez Kościół. ■ :
28 W przypisie do Adama Kraffta (PWsz 1 59) Norwid opisuje tabernakulum w kościele Św. Wawrzyńca.