VIII CZ. I: SZKIC DO PORTRETU
Od 1846 r. na. Zachodnie; przyjaźnił się z wielu wybitnymi emigrantami, m. in. z Juliuszem Słowackim, który-uczcił go nawet dwoma wierszami: Do Ludwika Norwida oraz Do Ludwika Norwida w braterstwie idei świętej. List — oba ż okresu towianistycznej :vspólnoty w 1848 r. Ożeniwszy się bogato z córką emigranta Anną Jarnowską, strwonił na grę w karty majątek żony, porzucił ją i po dramatycznych perypetiach powrócił w 1870 r. do Warszawy, gdzie umarł w przytułku 23 grudnia 1881. Ludwik obdarzony był talentem literackim; drukował m. in. w «Biblio-tece Warszawskiej», w «Kurierze Warszawskim#; niekiedy mylono obu braci, przypisując np. rzeźbiarskie osiągnięcia Cypriana — Ludwikowi. Nie były to jedyne kłopoty, na jakie Ludwik naraził młodszego brata, który z serdeczną naiwnością starał się osłaniać przed obcymi dobre imię starszego 'brata.' Po śmierci Ludwika w Liście do Edwarda Jaksy Bykowskiego (st. poczt. 10 października 1882) koloryzuje tak oto: „to był szlachetny człowiek, który wszystko przez szeroką swoją dobroć stracił” (PWsz X 184).
Cypriana łączyła z rodzeństwem silna więź rodzinna i choć losy rozproszyły całą czwórkę po różnych miejscach Europy, choć różnili się w wielu kwestiach, więź ta trwała niemal do: ostatnich dni ich życia: Cyprian przeżył Ludwika o półtora roku, drugiego brata — Ksawerego o blisko dwadzieścia, a Pau-łinę — ukochaną siostrę o ponad dwadzieścia lat. Ostatnie miesiące życia poety były całkiem samotne; z bliskiej rodziny żyła jeszcze tylko bratanica — nie znająca stryja — Maria, późniejsza Łempicka (żyjący do dziś krewni poety wywodzą się z. tej linii — ze związku" Ksawerego z Zofią z Sobieskich I-v. Ko-mierowską)1.
Dzieciństwo. W Białych kwiatach powie poeta o tej dobie i tej ziemi, gdzie się urodził, że były „powszednie”, „proste”,
„hezpoetyczne”.. I mimo że jego życie dziś oglądane — wydać nam >się może malownicze, uderzająco, „poetyczne” i „skomplikowane**, to sam tak osądził: „urodziłem się — na prostej, bezpo-etycznej [...] równej jak piaski ziemi” (PWsz VI 192). O miejscach, w których żył, powie: „nijakie”, ale:
Błogosławiony i szczęśliwy pisarz, który prawdziwej patetyczności bezbarwne słowa zna i strzeże [...] lubo często te nieledwie wcale od nas zależeć nie zdają się. (PWsz VI 195)
Bezbarwność, nijakość, prostota będą w życiu tego pisarza odgrywały bardzo ważną, acz nie zawsze upragnioną - pozytywny i negatywną — rolę; były to „mianowniki życia*’.jednego z tych, którzy, rzuceni na szerokie drogi ówczesnego świata, doświadczali egzystencji tufaczej we wszelkich jej odmianach.
' Źycie”Nórwida przypadło na czas nieustannego upływu, sił żywotnych narodu, głównie na skutek klęsk polityczno-militarnych lub kryzysów ekonomiczno-gospódarczyćhrTo były też czasy zasadni-, ćzyćh’ przemian — w niejednym’ bardzo pożytecznych — społeczeństwa .pa progu cywilizacji przemysłowej, która — u nas — dopiero kształtowała swoje siły. Epoka napiętnowana też stygma-tem przejściowości, nietrwałośęi, niepewności; wynosząca jednych na szczyty, strącająca innych w przepaść lub przynosząca jedno i drugie w losach jednostek, grup, państw... Czas rozkładu , tradycyjnego systemu wartości, któremu towarzyszą gorączkowe-poszukiwania i odkryci a wartości nowych i - najczęściej — efemerycznych, takich jak liberalizm, postęp, emancypacja itd. Równocześnie jest to epoka, która na nowo poszukuje i odnajduje drogowskazy, w tradycji: starożytnej i Chrześcijańskiej.; rozczytująca się w Biblii i Ojcach Kościoła, w Homerze i Dan-tem... Czas ostatecznego upadku Państwa Kościelnego (20 września 1870) i ogłoszenia przez papieża urbi et orbi, iż jest on jedynie „więźniem Watykanu” (maj-1871). Epoka, w której programowej „śmierci Boga” (ateistyczny humanizrn)tQ_warzyszy niezwykły rozkwit religijności.
Por. ustalenia J. W. Gomulickiego w komentarzach PWsz X 391.