LVI
CZ. i: SZKIC DO PORTRETU
miałych”, „twórczy chaos”: takie plony rodzi „Bór-ruina — Norwid".
Wkrótce i «Gzas» (1870, nr 79, 80, *82) dołączył do „starej szkoły” nortoidystycznej: „poeta puścił się szlakami historii i apokaliptycznej symboliki, i dziwacznej etymologii”. Rzecz o wolności s/owa jawi się w sprzecznościach:
Wiele tu zdrowych, głębokich nawet myśli w tym poemacie: są miejsca gładko oddane, lecz to są oazy w tej tebaidzie zasianej potłuczonymi kamieniami pobranymi z różnych gmachów starożytnych i nowożytnych... Czytelnik doznaje trudu - a on przywykł, żeby dlań czytanie nie było trudem, lecz miłą rozrywką.
Wiwatami przyjęta „historia duszy ludzkości”, „epopeja słowa’ty | ukazawszy się w druku - zmienia się w „ruinę” lub co najwyżej | I „piękną fikcję”: „Fikcja o pegazie w jarzmie mogłaby tu służyć za -sens moralny”, powiada publicysta «Czasu» (nr 85). j I
j Zdumiewające, jak łatwo zachwyt przeradza się we wzgardę. ■
A może rzeczywiście współcześni Norwida cenili bardzo wysoko jego publiczne wystąpienia oratorskie i deklamacyjne, a nie umieli wykrzesać ani iskierki entuzjazmu dla jego drukowanej poezji? Można by sądzić, że poeta przyciągał słuchaczy, nie mó$ jednak' pozyskać czytelników; przypomnijmy relację «Czasu» (1869, nr 117) na temat odczytu-deklamacji Rzeczy:
Tak pod czarem wymowy, pod urokiem poetycznych obrazów, porównań i przenośni, wypowiedzianych z mistrzowską sztuką, czuli i obojętni słuchacze, z ciągle wzrastającym zajęciem, słuchali do końca.
Po burzy wokół Rzeczy o wolności sława nastała znowu psza w prasie krajowej i zagranicznej, przerywana od czasu do czasu mniej czy więcej zdawkową uwagą, mniej lub więcej uszczypliwą aluzją24.
|| W «Przeglądzie Lwowskim» 1871, .poszyt 1: „Bohdan Zaleski wyjęknął nowennę [...] a za nim dziwaczny;-ale często głęboki Norwid^.
IV. PARYŻ LVX1
Na to dziesięciolecie przypadają dwie interesujące znajomości poety z kobietami — z Zofią Węgierską i Marią Sadowską. Zofia Węgierska (ok. 1820—1869) była osobą znaną w kręgach literackich w kraju i za granicą : m. in. z jej inspiracją wiąże się poemat Juliusza Słowackiego Dzieje Sofos i Heliona; prototypem, Sofos była Zofia; to artystyczny ślad ich wrocławskiego spotkania1 2. Po śmierci męża - działacza konspiracyjnego — od 1849 r. stale mieszkała w Paryżu. Utrzymywała się głównie z pracy dziennikarskiej. Tu prowadziła salon literacki; bywali u niej znani literaci. Przyjaźń między Norwidem i Węgierską nawiązała się jesienią 1868, a rozkwitła na wiosnę roku następnego: trwała już jednak' krótko, gdyż 8 listopada tego roku • Zofia zmarła. Żywość i głębię tej przyjaźni ujawnia zarówno wymiana myśli (a nawet snów), jak również jej odblask w sztuce Norwida, np. wiersz Na zgon Poezji. O silnym -wpływie poety na Węgierską świadczą jej listy z jesieni 1869 r.
Pisałżm dziś rano do Ciebie, a raczej marzyłam na papierze, cała jaśniejąc Twoim światłem... Powiedz? co mogę dla ducha Twojego? (List z 3 września 1869, PWsz IX 631)
•Równie wymowny jest list z 1 listopada 1869 (PWsz IX 635).
Druga znajomość - zakończona ucieczką Norwida do Domu Św. Kazimierza3 — nawiązała się w przeddzień wycofania się poety z czynnego życia. Maria Sadowska (ok. 1835— ok. 1890), powieściopisarka i dziennikarka, mieszkała w Paryżu od ok.
W «Bibliotece Warszawskiej)) 1872, t. IV — uwagi o Norwidowskim przekładzie Odysei. W «Gazecie Narodowej)) 1873, rir 273. W «Prze-glądzie Tygodniowym)) 1876, nr 52 i w in.
Zob. studium B. Zakrzewskiego Wrocławska Sofos. «Pamiętnik L.iteracki» R. LXIII: 1972, z. 1.
Por. uwagi Gomulickiego w PWsz X 398 i passim. Zob. też J. W. Go my lic ki. Dokumentacja „ostatniego romansu" Norwida. Listy 'Marii-Sadowskiej, ((Pamiętnik Literacki)) R. LXXJV; J983, z. 4.