96 TYadyya antyku chrseści/ańtkitgo,
waniu chrześcijańskiego kerygmatu, czegoś mniej nego niż chleb i wino — jedyne, według ikonokłastów; dziwę ikony Chrystusa. Tymczasem dla ikonofilów fakt We*, lenia był równoznaczny ze zniesieniem podstawowego diuk. zmu ducha i materii. „Dlaczegóż nie mielibyśmy przedstawi* Wcielonego?” - pytali. Mało tego, naturalny wydawał im dalszy krok: przedstawianie tronującego Chrystusa w jeg^ niebiańskim majestacie49.
Teologiczne uzasadnienia dopuszczalności i religijnej war tości kultu obrazów szły w parze z argumentami na rzectlnto l świętych oraz wiary w skuteczność ich pośrednictwa. .Oddając cześć świętym oddajemy ją samemu Bogu, święci zaś wito I wiają się i modlą za nami przed Bogiem” - czytamy w aktach soborowych50.
Zwycięstwo ikonofilów zadecydowało o dalszych loaadi sztuki przedstawieniowej w Kościele wschodnim. W okien od połowy IX do połowy XI wieku ukształtował się klasyczny styl sztuki bizantyńskiej: wypracowany został wówczas k&* non dekoracyjny wnętrz kościelnych, ustalił się zestaw kilki podstawowych typów ikonograficznych Chrystusa. Bogarodzicy, świętych51.
Można zatem powiedzieć, że uchwały Soboru Nicejskiego z 787 roku oraz powstałe w VIII i IX wieku pisma apoiofl* tyczne obrońców ikon stworzyły teologiczne podstawy i dały nowy impuls dla rozwoju ikonografii Deesis. Ikonoklazm w Bizancjum nie zahamował zresztą całkowicie procesu ewolu-cji tego przedstawienia, dokonującej się wówczas na peryferiach cesarstwa. Datowana przezAmiranaszwilego „najpóźniej na VIII w.” emaliowana ikona z Martwili (Gruzja) zawiera już pełne przedstawienie Deesis w klasycznej postaci (grupa trimorfionu oraz dwaj archaniołowie (il. I)52. Z drugiej połowy
40 L. Rydśn, op. cit., s. 50; por. A. Grabar, op. cit., s. 252-269.
60 Mansi, 1.13, 534.
61 A. Róźycka-Bryzek, op. cit., s. 196.
62 g< Amiranaszwili, Sztuka gruzińska, przeł. M. Zagórska. 1973, s. 367, il. II c.