zamierzonego skutku (ekwiwalencja dynamiczna). Dotyczy w równym stopniu przekładu Biblii (Nida), co prozy literack ^ (Holmes, Toury). poezji (Pound), co tekstu komercyjnego (RejnJ Holz-Manttari). Cel przekładu coraz rzadziej jest utożsamia,,’ z dotarciem do prawdy oryginału, a coraz częściej z realizacją okrj śłonego celu pragmatycznego poprzez tekst przekładu, a może racz*; prawda oryginału jest sama w sobie definiowana w kategoriach pragmatycznych: jako historycznie zmienna, służąca interesom od-biorcy, dzięki któremu ma wszelką rację istnienia. Tym samym tekst stanowi akt operacyjny uskuteczniania celów pozajęzykowych.
Pragmatyka przekładu jako wytworu polega na jego skuteczności i funkcjonalności. Jako proces przekład jest pragmatycznie związany z organizacją i tempem pracy tłumacza, które zależą w dużym stopniu od dostępu do źródeł informacji i mediów komunikacji. Czynniki te mieszczą się w modnym ostatnio pojęciu logistyki.
7. Impuls manipulistyczny
Pojęcie manipulizmu w przekładoznawstwie pochodzi od T. Hermannsa (1985) i dotyczy zabiegów, jakich tłumacz dokonuje na tekście literackim, w celu umożliwienia jego recepcji w warunkach kultury docelowej. Trudno jednakże wyznaczyć granice zabiegów koniecznych i wyraźnie określić, kiedy zostają przekroczone: gdzie kończy się troska o przybliżanie tekstu, a zaczyna proces sterowania recepcją. Na pojęciu manipulizmu opiera się nurt Studiów Przekładoznawczych (Pisarska + Tomaszkiewicz 1998:37ff), które starają się dotrzeć do wyznaczników manipulacji, dla których Toury (1995) wprowadził nazwę norm wstępnych, początkowych i operacyjnych.
Pojęcie manipulizmu można jednakże rozszerzyć na ogół działań przekładowczych zorientowanych na adresata (Vermeer, Toury, Holmes, ReiB, Holz-Manttari), gdzie praca tłumacza zawiera element kokieterii z odbiorcą tekstu, gdyż uwzględnia stan jego wiedzy, uczuć, a nawet oczekiwań. Chociaż tak rozumiana manipulacja tek-itu 'wymaga od tłumacza kompetencji nie tylko lingwistycznej, lecz
także kulturowej (Witte 2000), kompetencja ta zawsze ma charakter przejściowy i niedoskonały31. Naiwnością byłoby zakładanie kompetencji totalnej: należy więc pogodzić się z faktem, że oprócz efektów zamierzonych, ugruntowanych w kompetencji lingwistycz-no-kulturowej tłumacza, pojawią się skutki uboczne, wynikające z jej niedoskonałości.
Manipulacja to nieodłączny składnik działalności człowieka o konotacji jednoznacznie negatywnej. W takim znaczeniu mówi się o manipulowaniu wyników wyborów, czy opinii publicznej. Zwracamy uwagę, że może ona mieć miejsce także w wymiarze pozytywnym, co zachodzi np. w przypadku manipulacji, tzn. prób łagodzenia agresywnych nastrojów społecznych. Co ciekawe, Słownik Wyrazów Obcych (1980) pod hasłem manipulacja wcale nie odnotowuje wspomnianego negatywnego znaczenia; figuruje w nim jedynie ręczne wykonywanie jakiejś czynności, zwł. wymagającej precyzji, zręczności i umiejętności oraz ogół czynności związanych z załatwianiem jakichś spraw, zwł. urzędowych; sposób postępowania, procedura. W duchu tych właśnie znaczeń utrzymana jest manipulacja przekładowcza, związana często z „utylizacją” tekstu, który w innym wypadku byłby skazany na zapomnienie (Pound).
8. Impuls komercyjny
Współczesne tendencje przekładoznawcze zaczynają dbać o uwzględnianie kwestii ekonomicznych interesów tłumacza, postrzeganego jako eksperta świadczącego usługi, na które istnieje zapotrzebowanie w gospodarce wolnorynkowej. Interesy te są związane z honorowaniem praw autorskich, co pociąga za sobą korzy ści finansowe. Podkreśla się znaczenie jakości przekładu, który jest
31 W niniejszej pracy nie ma miejsca na obszerną dyskusję ze znakomitą książką Heidrun Wiuc (2000) o kompetencji kulturowej tłumacza N>« kwestionując ćtotuosło-ści tego rodzaju kompetencji chcę jedynie zaznaczyć, że ma ona niewątpliwie - podobnie, jak t kompetencja językowa - charakter przejściowy, czyli zmienny, wyznaczony przyrostem - ale i ubytkiem'. - wiedzy składającej się na tę kompetencję