5. ROZWIĄZYWANIE PROBLEMÓW
l*^Jpb kogo czujesz się najbardziej podobny?". Pacjenta można również poprosi^ by zróżnicował swój stosunek do dwójki koterapeutów. ijjjrr Prowadzący pomaga pacjentom schizoidalnym kontaktować się z ich włas-uczuciami i zagłębiać się w nie, gdy oni sami odrzucają je jako niekonse-Jpfentne czv nieracjonalne. Gdy pacjent taki przyznaje: „No dobrze, może czuję -If^kkąirytację", terapeuta proponuje, by pozostał przez moment z tym uczuciem. Jjf^Pnpatrz na tę irytację przez szkło powiększające. Opisz nam dokładnie, jak wy-jTgląda. Nikt nie mówił, że trzeba opowiadać tylko o wielkich uczuciach". Ponad-.t'. to terapeuta delikatnie odbiera pacjentowi jego zwykłe sposoby unikania kontaktu. „Jakoś ci się udało uciec od czegoś ważnego. Wydawało mi się, że kiedy mówiłeś do Julii, byłeś bliski łez. Coś się w tobie działo".
Inną niezwykle użyteczną techniką jest zachęcenie pacjenta, by obserwo-wałswoje ciało i doznania somatyczne. Osoby schizoidalne, obsesyjne albo nadmiernie opanowane i racjonalne, które nie potrafią doświadczać i opisywać afektu, często są świadome jego autonomicznych i somatycznych odpowiedników: zauważają, że mają napięty brzuch, pocą się, mają zimnie dłonie czy się rumienią. Czasami zwrócenie uwagi na zmianę pozycji, na przykład skrzyżowanie ramion bądź odchylenie ciała, może być pomocną oznaką reakcji emocjonalnej. Stopniowo grupa zaczyna pomagać pacjentowi przekładać te doznania cielesne na ich psychologiczne znaczenie: „Billy, za każdym razem, kiedy Sally próbuje cię wciągnąć do rozmowy, krzyżujesz ramiona. Co te skrzyżowane ramiona mówią? Oddaj im głos".
Pacjenci schizoidalni stanowią dla grupy zarazem wysokie ryzyko i wielką korzyść. Jeśli im się uda wytrwać, pozostać w grupie i nie zniechęcić się tym, że nie potrafią szybko zmienić swojego interpersonalnego stylu, terapia grupowa przyniesie im zapewne znaczną korzyść.
Cierpiętnik odrzucający pomoc, znany też jako pacjent „tak, ale", postępuje w grupie według charakterystycznego wzorca: niejawnie lub wprost zabiega o pomoc grupy, przedstawiając problemy bądź dolegliwości, a potem odrzuca albo sabotuje wszelkie formy wsparcia. Pacjenci tego typu stale wnoszą do grupy problemy życiowe albo zdrowotne - skomplikowane historie zawirowań rodzinnych lub zawodowych, kłopoty ze zdrowiem i tak dalej. W dodatku opisują je jako nie do pokonania. W istocie cierpiętnicy odrzucający pomoc czerpią pewną satysfakcję i dumę z nieprzezwyciężalności swoich problemów.
W miarę jak grupa podejmuje heroiczne wysiłki, by w odpowiedzi na błagania pacjenta dostarczyć mu rozmaitych rozwiązań, odrzucanie pomocy zaczy-