ludzi nowych, być może przeciwstawiając ich starej warstwie możnych. Za taką tezą przemawiałoby rozmieszczenie inskrypcji runicznych, pochodzący cli z okresu jego panowania i z czasów jego syna: większość kamieni runicznych (najobficiej występują one w Upplandzie i Sodermannalandzie) położonych jest w okolicach o starej kulturze rolnej, w pobliżu dworów królewskich, jednak w pewnym oddaleniu od dawnych centrów politycznych 1.
Za tego rodzaju interpretacją wewnętrznej polityki Olofa Skótkonunga przemawia dość dobrze znana linia polityczna Olafa Haraldssona, który w miarę możności pozbywał się swych politycznych przeciwników, wywodzących się z dawnych możnych, otaczając się ludźmi nowymi2.
Istnieją nawet bezpośrednie dane źródłowe, które potwierdzają, że w otoczeniu Olafa Haraldssona specjalnie ważną rolę przypisywano jego działalności jako stróża porządku publicznego. Opinię taką wypowiadał jego nadworny skald, Sigvat. Chwali on m. in. swego I>ana za to, że nie zgodził się na wykup, składany mu przez wikingów, a więc możnych złapanych na gorącym uczynku rabunku norweskich wybrzeży, lecz kazał im ścinać głowy3. Określenie zaś „pogromca złoczyńców4* już poprzednio weszło do stałego repertuaru kenningar o królach.
Uwagi powyższe każą przypuszczać, że pomiędzy konsolidacją monarchii i uznaniem chrześcijaństwa jako religii państwowej nie zachodziła tylko przypadkowa zbieżność chronologiczna; suponują one istnienie pomiędzy oboma zjawiskami związku przyczynowego. Nowa religia była więc czynnikiem ułatwiającym monarchom i środowiskom, które oni reprezentowali, przeprowadzanie ich politycznych planów.
Na czym polegała ta rola chrześcijaństwa, spróbujmy odpowiedzieć wskazując na niektóre elementy walki ideologicznej, toczącej się w okresie wprowadzania go przez królów-zjednoczycieli. Można bowiem przyjąć, że okres, o którym mowa, charakteryzował się nie tylko szczególną aktywnością zwolenników nowego, lecz że również adherenci dawnych kultów, co już mieliśmy okazję sygnalizować poprzednio (patrz s. 145), wykazywali w niektórych przynajmniej wypadkach specjalną prężność, -wbrew opiniom znacznej części religioznawców zakładających istnienie w końcowym okresie pogaństwa dekadenckich nastrojów w przeczuciu „zmierzchu bogów*. Celem naszym będzie przede wszystkim ustalenie, jakie czynniki polityczne skupiały się wokół wierzeń przedchrześcijańskich. Zagadnienia dalsze, związane z tymi — by użyć całkowicie nieadekwatnego obiegowego jednak terminu — „reakcjami pogańskimi44 (termin ten zakłada zarówno jakąś moralną klasyfikację obu religii, suponująe równocześnie przejęcie wierzeń nowych przez przeważające masy społeczeństwa) omówimy w następnej kolejności.
Źródła do interesującego nas zagadnienia nie są zbyt obfite. Ograniczają się one prawie wyłącznie do kilku wierszy skaldów. Motywy walki o nową religię obficie występują oczywiście w sagach, szczególnie u Snorre Sturlasona. Znaczenie tego autora jest jednak również i w tym wypadku drugorzędne. Tak ważny dla ludzi wczesnego średniowiecza problem, jaki stanowiła chrystianizacja i to prowadzona przez królów
229
Patrz A. Ruprecht, I)ie ausgehende Wikingerzeit im Lic}de der Rtmensinschrijlen, Palestra, B. 224, Góttingen 1958, s. 98 i nast.
E. Buli, op. cit. s. 158.
E. A. Kock, o]), cit. s. 117, zwrotka 20: ,,|jjófa ryrir.... aldar“ („tyran44 dla rodu złodziei); zwłaszcza Erfidrdpa Óldfs helga, s. 124, zwrotka 4—6.