nią i stanowiska teorii wychowania może stanowić wiarygodne i rzetelne jej uprawianie, tj. bez stwarzania pozorów naukowości lub unaukowiania jej za wszelką ceruj wyłącznie według zaleceń, zgodnych z podejściem pozytywistycznym lub neopozytywistycznym. Chodzi głównie o to. aby nie zapominać, iż teoria wychowania, szczególnie w warstwie zainteresowań sposobami i warunkami oddziaływań wychowawczych, posiada pewne cechy, jakie przysługują nauce empiryczno-indukcyjnej (lub praktycznej), a w związku ze swymi zainteresowaniami dotyczącymi celów wychowania przypomina pod wieloma względami naukę aprioryczno--dedukcyjną (lub teoretyczną). Trzeba też zerwać z wszelką formą koniunkturalizmu. który w pewnym zakresie może również zaciążyć na obecnie uprawianej teorii wychowania. Dlatego miarą sukcesu, jakim mogłaby się ona wykazać tu i teraz, jest nade wszystko uprawianie jej zgodnie z własnymi zainteresowaniami oraz według najwyższych własnych uzdolnień i możliwości. O ostatecznym jej profilu i dorobku decydują już bowiem nie oczekiwania władz oświatowych i politycznych jak miało to miejsce w niedalekiej przeszłości - lecz konkretne osiągnięcia, którymi teoria wychowania będzie mogła się poszczycić.
Nie sposób jednak zgodzić się, iż w teorii wychowania należy wszystko rozpocząć niejako od nowa. Żądanie takie brzmi demagogicznie i byłoby z pewnością niemożliwe do spełnienia. Przyniosłoby więcej szkody niż pożytku. Niemniej nie wolno zapominać, iż teoria wychowania nie wykazuje zadowalającego poziomu naukowego i że wymaga rzeczywiście wielu zmian i ulepszeń. Trudno byłoby jednak odmówić teorii wychowania prawa do naukowości sensu stricto, skoro poddaje ona proces wychowawczy nie tylko refleksji filozoficzno-pedagogicznej, lecz także badaniom weryfikującym i diagnostycznym oraz może się poszczycić pewnymi osiągnięciami. Istotnymi tak pod względem poznawczym, jak i ich użyteczności praktycznej, zwłaszcza w życiu rodzinnym i szkolnym oraz w różnych innych instytucjach wychowania.