2. Reklama sprzeczna z dobrymi obyczajami.
Właściwie nie ma tutaj szczegółowej regulacji. Czy dana reklama narusza dobre obyczaje, czy też nie staje się często sprawą uznaniową, dlatego tak często na tym punkcie wybuchają spory.
Reklamy, które uznawane są za sprzeczne z dobrymi obyczajami to np.: większość plakatów firmy United Colors of Benetton.
3. Reklama wprowadzająca w błąd.
Reklama umyślnie operująca niejasnościami, mogącymi wywołać u odbiorcy mylne postrzeganie produktu. Ustawa zakazuje używania mylnych wyników badań sondażowych i innych zabiegów, utrudniających prawidłową ocenę rzeczywistości. Reklama taka to np.: reklama niepełna (zataja wady produktu np. nie mówi o skutkach ubocznych stosowania leku), reklama naśladowcza (używa zbyt oczywistego podobieństwa do znanego produktu), reklama oczywista' (mówi o cechach oczywistych np. „olej roślinny firmy X bez cholesterolu” - sugeruje to, że oleje roślinne innych firm mogą zawierać cholesterol, a faktycznie nie ma go żaden olej), reklama przesadna (operowanie słowami typu: najlepszy, najtańszy, numer jeden, najzdrowszy, etc.)
4. Reklama nierzeczowa.
Ustawa zabrania także odwoływania się do emocji odbiorców w sposób, który wywołuje lęk, wykorzystuje przesądy, naiwność dzieci, brak wiedzy i doświadczenia. Reklama nie może używać motywów seksualnych nie może także rozbudzać fałszywych nadziei np. oferując cudowne panaceum.
Coraz głośniej rozbrzmiewa dyskusja na temat zakazu reklamy dla dzieci. Według zwolenników tego ograniczenia dziecko aż do ósmego roku życia nie jest w stanie zrozumieć
1 Paradoksem jest fakt że uchodzące za przejaw dobrej woli firmy napisy: „jeśli nie jesteś zadowolony z produktu prześlij go do nas a my zwrócimy ci pieniądze", w rzeczywistości nie są niczym innym jak pozaprawnym chwytem reklamowym. Firmy mają obowiązek przyjmowania wszelkich zwrotów, wiec czynienie z tego faktu dodatkowych zalet produktu to naruszenie obowiązującego prawa.
2