I
ANIMACJA JAKO DOKUMENT... ♦♦♦♦♦♦♦♦♦ i w kinie współczesnym pojawiło się zjawisko animowanego dokumentu. Już samo złożenie w jedno obu tych pojęć podyktowało niektórym piszącym na jego temat takie określenia jak „paradoks" czy „oksymoron", co pośrednio wskazuje na doniosłość dokonującej się na naszych oczach metamorfozy.
Mówiąc potocznie, animowany dokument czy, jak kto woli, dokumentalna animacja nieźle namieszała we współczesnym kinie. Nie wystarczy jednak poprzestać na dostrzeżeniu widocznych na powierzchni symptomów tej paradoksalnej przemiany. Aby zrozumieć właściwy jej sens, trzeba sięgnąć znacznie głębiej, pytając o generalny kierunek związanych z nią dążeń i kulturowe aspekty dzisiejszych poszukiwań, których jesteśmy świadkami.
Poetyka filmu powinna tutaj sprzymierzyć siły z antropologią ruchomych obrazów. Bez społeczno-kulturowego klucza użytego do ich opisu, analizy i interpretacji nasze wysiłki pozostaną bezowocne, bowiem studiowanie języka filmu i ruchomych obrazów najpełniej pokazuje ich systemowy charakter w wymiarze konkretnym, to jest w granicach danej wypowiedzi. Nie sam język ruchomych obrazów bowiem, jeśli rozumieć go jako pewien abstrakcyjny system, okazuje się źródłem zmian. Ich generatorem są pojedyncze utwory, które kształtują (i nieustannie testują!) ów język. Z lingwistycznego punktu widzenia każda z nich ma charakter asystemowy. Asystemowy w tym sensie, że stanowi indywidualne użycie (w tym również złamanie i przekroczenie) barier oraz reguł systemu.
Reguły „langue" odkrywamy wówczas nie w izolowanej abstrakcji systemu, lecz w żywym procesie komunikowania, jaki dokonuje się w konkretnych „paroles". Powtórzmy raz jeszcze: to konkretne filmy, a nie abstrakcyjny system, są źródłem zmiany. Język kształtuje się i zmienia dzięki coraz to nowym wypowiedziom (uzusom językowym) i im właśnie zawdzięcza swą systemową mobilność oraz historyczne zakotwiczenie w danym tu i teraz. Czy w grę wchodzi jednak tylko dzień dzisiejszy i nasza - odcięta od przeszłości - bieżąca współczesność?
Film dokumentalny a film animowany - relacja pojęć
Precyzyjne wyjaśnienie zbieżności i różnic pojęciowych pomiędzy dzisiejszym dokumentem a animacją nie jest kwestią marginalną ani przejawem nikomu niepotrzebnej naukowej pedanterii. W świadomości zbiorowej po dawnemu kursuje bowiem z gruntu mylne przeświadczenie, że dokument i animacja są dwoma równorzędnymi względem siebie rodzajami filmowymi. W dalszym ciągu rozważań przyjdzie nam ten pogląd od podstaw zakwestionować. Genologia filmu jako poetyka rodzajów i gatunków filmowych - w obu jej odmianach: opisowej i historycznej - pozwala skierować na właściwe tory i ostatecznie rozstrzygnąć kwestię rodzajowej przynależności animacji. Co wynika z faktu, że współczesny dokument bywa animowany, a animacja zdolna jest wykreować audiowizualny przekaz o charakterze dokumentalnym, obdarzony siłą oddziaływania nie mniejszą niż konwencjonalne dokumenty.
Obserwowane od pewnego czasu ruchy tektoniczne i wywołane nimi przemieszczenia dostrzegalne w aktualnym stadium rozwoju kultury audiowizualnej i współczesnej genologii filmu stanowią dobrą okazję do poczynienia ważkich ustaleń
KW_NR3.1ndb
169