Edukacyjny wymiar turystyki kulturowej 17
wspominając) - zwłaszcza poza szkołą (muzeum, kościół, zamek), powodowanych koniecznością „gonitwy” za programami szkolnymi, dostępną ilością godzin oraz priorytetami szkół. Te ostatnie - niestety - zaprzestają uczenia na rzecz przygotowywania uczniów do kolejnych testów i egzaminów. Czynniki ograniczające, a leżące poza szkołą, to głównie stan zachowania obiektów kultury i ich otoczenie oraz dostępność. Pomijając bolesną kwestię strat dziejowych (wojny, kataklizmy itp.), wiele obiektów, a nawet całych przestrzeni, zniknęło z pejzażu kulturowego jedynie w wyniku zaniedbań i procesu opisanego powyżej. Poza niepowetowanymi stratami samej substancji zjawisko to niebezpiecznie zmienia obraz histoiyczno--kulturowy wielu regionów w Polsce. Przykładem może być nieprawdziwy dziś obraz struktury społecznej w dawnej Rzeczpospolitej po zagładzie przykładów tzw. kultury dworskiej (lub dworkowej) czy też religijnej na Dolnym Śląsku po zniszczeniu świątyń protestanckich. Sprawa wartości kulturowej w relacji do atrakcyjności w i zua 1 no -tu ry stycznej obiektów zabytkowych to materia! na osobne rozważania. Warto jednak zaznaczyć, że nawet najcenniejszy zabytek funkcjonujący w zdegradowanej estetycznie przestrzeni traci na swej kulturowej i turystycznej atrakcyjności. Tmdno np. przekonać kogokolwiek o świetności księstwa jaworskiego, stojąc u stóp zamku w Jaworze. Wreszcie problem dostępności. Obecnie mamy do czynienia z wielokierunkowymi ograniczeniami dostępu do zabytków, poczynając od cen (tu dobrym przykładem jest koszt wstępu na Wawel w Krakowie) poprzez ograniczania dostępu do obiektów zagrożonych ze względu na stan techniczny (np. wiele rezydencji pałacowych w Polsce) aż do zakazu wstępu dla turystów, które ustanawiane są przez nowych właścicieli obiektów zabytkowych (np. pałac Nowy Dwór w Kowarach). Często ograniczenia nakładają się na siebie i - tak jak to ma miejsce np. w Żarach - nie można zwiedzać zagrożonej katastrofą budowlaną prywatnej własności. Warto dodać, że wszystko to dzieje się w majestacie jednej z najlepszych na świecie ustaw o ochronie zabytków.
Ryc. 4. „Ozdobniki” polskich miast, graffiti na starym mieście we Wrocławiu, wrzesień 2009 (fot. autor)