12 VTLS W BIBLIOTEKACH POLSKICH
wdrożenie systemu daje realne podstawy do jego oceny. Może na początek oceny niepełnej, tyczącej jedynie pewnych rozwiązań systemowych, ale zawsze odnoszącej się do praktyki.
Posumowując ten wątek moich rozważań, chciałbym zwrócić uwagę na konieczność zachowania wielowątkowej skali ocen systemu. Cały czas pamiętać jednak musimy o tym, że globalna ocena wynikać będzie z naszych możliwości jak i — co nie mniej ważne — z naszych oczekiwań. A chyba nikogo nie trzeba przekonywać, iż wiele rozbieżności w ocenie wynika z niejednolitego podejścia do zagadnienia automatyzacji w naszym bibliotekarskim środowisku. Podejście to nie tylko wpływa na ocenę tego czy innego systemu, ale również określa strategię implementacji systemu, dlatego warto się temu zagadnieniu przyjrzeć bliżej.
STRATEGIA WDRAŻANIA SYSTEMU
Biorąc pod uwagę praktykę wdrażania systemu w bibliotekach typu uniwersyteckiego w Polsce, w podejściu do zagadnienia komputeryzacji dostrzegam dwie postawy. Traktują one komputeryzację jako:
— automatyzację bibliotecznych i czytelniczych stanowisk pracy w bibliotece,
— automatyzację strumieni informacji naukowej przebiegających przez system biblioteczny szerzej pojęty oraz całości infrastruktury danej biblioteki.
Oba te rozwiązania mają swe uzasadnienie i nie neguję ich prawa do samodzielnego istnienia. Przyjęcie każdego z nich musi jednak być świadome i uzależnione od celów działalności danej placówki, jej miejsca w strukturze sieci bibliotecznej i środków finansowych jakimi dysponuje. Oba rozwiązania zakładają w równym stopniu komputeryzację stanowisk pracy bibliotekarzy, jak i czytelników. Podkreślić wypada, iż komputeryzację bibliotek ograniczoną wyłącznie do automatyzacji stanowisk pracy bibliotekarzy, z pominięciem czytelników, uznajemy za automatyzację połowiczną i jako taką tu się nią nie zajmujemy.
Pamiętać też należy, iż w tych rozwiązaniach zaznaczyć się mogą tendencje ograniczania przez bibliotekarzy zakresu automatyzacji do komputeryzacji własnych stanowisk pracy. Przejawia się to nie tylko w ograniczaniu dostępu czytelnika do terminali czy stacji roboczych, ale wręcz w wadliwym ustawieniu proporcji miejsc dostępnych w systemie dla pracowników bibliotek i czytelników.
Ta interesująca kwestia nie była dotąd u nas szerzej dyskutowana. Wspomnieć tylko wypada, iż sprawa nabiera innego wymiaru w sytuacji gdy katalog online jest dostępny w sieci, a innego, jeśli system funkcjonuje wyłącznie wewnątrz danej biblioteki. Zależy też od charakteru biblioteki i jej roli w regionalnej i krajowej sieci bibliotecznej.