256 RECENZJE I PRZEGLĄDY PIŚMIENNICTWA
pytaniu, czy i jak można pojmować oraz badać czytelników, czytanie, czytelnictwo. J. Travnićek również zastanawia się, na ile czytanie jest wynikiem indywidualnego wyboru, a na ile wynikiem zewnętrznego (kulturowego) nacisku. Odpowiada mu koncepcja habitu francuskiego socjologa P. Bourdieu’a, odrzucająca krańcowe pozycje determinizmu i subjektywizmu, a także typologia związków zachodzących między kodowaniem i dekodowaniem S. Halla (pasywne przyjmowanie i aktywne odrzucanie kodu). W przełożeniu na obszar czytelnika i czytania oznacza to, że ten rodzaj ludzkiej aktywności jest warunkowany tak środowiskiem i kulturą, jak też zdolnością podmiotu do stawiania oporu takiemu uwarunkowaniu. Oznacza jednocześnie, że czytający odbiorca treści, może - ale i nie musi - akceptować ich zakładanego sensu. J. Travmćek przyjmuje za ww. autorami oraz P. H. Mannem i J. L. Burgyone usytuowanie czytelnika pomiędzy następującymi biegunami: utylitarność- wypoczynek, osadzenie w strukturze -możliwość udziału w jej kształtowaniu, pasywny odbiór - aktywne odrzucenie kodu. Powołując się dodatkowo na J[. Smejkalovą, autor dopowiada: „W każdym razie jesteśmy (jako czytelnicy - P. Z.) uwikłani w pewne ramy, których sami nie wybraliśmy. Znajdujemy się więc pod kulturową presją, ale jednocześnie mamy szansę jej się oprzeć, stworzyć tu przestrzeń dla własnej, indywidualnej wolności czytelniczej. We wszystkich wspominanych koncepcjach czytanie (a szerzej kultura) pozostaje na podłożu społecznym; chodzi więc o „proces kontekstualizowa-ny społecznie”. Nie ma jakiegoś jednego, ogólnego czy uniwersalnego czytania, zawsze chodzi o czytanie kogoś, kto ma określony cel, o czytanie, które przebiega w przestrzeni określonej konkretnymi współrzędnymi o charakterze społecznym, kulturowym, motywacyjnym i innym. Czytelnik, czytanie, czytelnictwo znajdują się w obrębie oddziaływania praw występujących w społeczeństwie i jego kulturze. Nie stanowią jednak, co bardzo istotne, tylko ich pasywnego odbicia. Czytanie i pokrewne mu działania pozostawiają znaki (autor dla nich łącznie używa terminu ślad społeczno-kulturowy), na podstawie których można próbować o nim orzekać na poziomie stwierdzeń typu: co ludzie czytają, ile, jak etc. W tym sensie można w niemałej części czytanie, jako uzewnętrzenie się owego śladu, kwantyfikować. Z kolei, badając potem ów ślad, można orzekać o czytelnictwie jako wzorcu społeczno-kulturowym w danym okresie (wzorzec ma się do śladu jak czytanie do czytelnictwa', wzorzec = oznakowane, ślad = oznaczające). Zdaniem J. Travnićka da się badać czytelników i czytanie (czytelnictwo), natomiast „mierzyć” ich raczej nie można. Poszczególne „zmierzone” dane (uzyskane dane ilościowe) mogą jednak być na różne sposoby przydatne dla badania tego obszaru. Autor więc w swoich badaniach traktuje te dane nie jako liczby absolutne, lecz jako coś, co pokazuje określone kierunki i relacje. W każdym razie, statystyka w jego ujęciu stanowi tylko narzędzie, jest pomocą, a nie celem samym w sobie.
Następnie, w punkcie Kultura czytelnicza oraz jej podstawowe wzorce, J. Travnićek dokonuje cennej charakterystyki najważniejszych wyników badań czytelnictwa, obejmujących głównie kraje zachodnie i Japonię. Korzystając z 26 opracowań, opublikowanych od początku lat sześćdziesiątych do 2007 r., stara się określić główne trendy długookresowe (od końca II wojny światowej), średniookresowe (od lat siedemdziesiątych) i krótkookresowe (od połowy lat dziewięćdziesiątych). Dopiero potem przybliża charakter własnych badań, ich zakres, dobór próby i obraną technikę zbierania danych. Pierwszy rozdział zamyka definicjami podstawowych pojęć (czytelnik, czytanie, czytelnictwo etc.).
W drugim rozdziale Kontekstów autor określa społeczne ramy dla swoich badań, dokonując zwięzłej charakterystyki trzech współczesnych generacji czeskich czytelników - starszej, średniej i młodszej. Stwierdza, że z historycznego punktu widzenia generacje te dzieli zbyt wiele, inne są bowiem ich doświadczenia, inaczej wygląda pozycja książki oraz stosunek do niej i czytania w danym okresie. Czy te różnice znalazły swoje wyraźne odbicie w wynikach badań Travnićka, przekonamy się dalej.