ZDARZENIA - KSIĄŻKI - LUDZIE
Grotowski, równocześnie autor scenariusza i reżyser, zaczerpnął z nadal żywego źródła nowożytnej cywilizacji, sięgnął do, rzec można, „mitologii” biblijnej. Dla wierzących Biblia nie jest bynajmniej zbiorem mitów i nie do takiego wniosku prowadzę — jest ona słowem objawionym przez Boga osobowego. Natomiast mit tkwi w kulturze homo sapiens jako wytwór fantazji człowieczej. Z tym wszystkim zarówno słowo biblijne jak i mitologiczne funkcjonują podobnie, tzn. wersety biblijne wrosły tak głęboko w mentalność Europejczyka, jak niegdyś wierzenia mityczne w umysłowość Greków.
W warstwie słowa podstawowym tekstem Apocalypsis... jest Nowy Testament — Ewangelie i Apokalipsa, czyli Objawienie św. Jana — oraz w mniejszym stopniu inne księgi Pisma Świętego. Późniejsze czasowo teksty literackie, np. Dostojewskiego, użyte w widowisku uważać można w tym wypadku za inspirowane przez Biblię, a więc pochodne względem niej i pokrewne w ujmowaniu głównych zagadnień. Prymatu Pisma Świętego dowodzi już sam dobór postaci przedstawienia — znamy literacki rodowód Szymona-Piotra, Judasza, Łazarza, Marii Magdaleny, Jana. Razem z Ciemnym, który w wielu rysach przypomina Chrystusa i jest główną po-stacją spektaklu, stanowią oni obsadę Apocalypsis.... I w końcu tytuł, przynajmniej pierwszym słowem, odsyła nas do ostatniej księgi Dobrej Nowiny.
Dla tych, którzy rozumieją polszczyznę, usłyszane kwestie coś znaczą, i to coś bardzo bliskiego i konkretnego. Słowo staje się znakiem pewnej określonej czasowo i terytorialnie tradycji literackiej i filozoficznej. Przeciętny polski widz Teatru Laboratorium zna większość tekstów ewangelicznych użytych przez Grotowskiego. Daje to momentalny efekt: słowo takie napiętnowane jest dostojeństwem świątyni, ma przymiot sacrum. Usłyszane w Laboratorium niesie w sobie ów wymiar sakralny i liturgiczny, który „zderza” się ze stworzoną sytuacją sceniczną, co z jednej strony nadaje całemu spektaklowi w odczuciu wierzącego charakter wzniosły i paraliturgiczny, z drugiej zaś strony budzi w nim zrozumiałe rozterki czy wręcz oburzenie, ponieważ akcja sceniczna zdaje się urągać i bluźnić Słowu.
Dla niewierzących i zupełnych ignorantów religijnych tą samą drogą potęguje się tajemniczość widowiska w sposób korzystny dla jego wartości estetycznych. W podobnej sytuacji odbioru jest też widz nie znający języka polskiego; olbrzymie powodzenie Apocalypsis... poza granicami kraju świadczy, że sugestyw-ność wizji Grotowskiego tkwi nie tylko w warstwie znaczeń słownych. Atmosfera sakralna, mająca w sobie niewątpliwie coś tajemniczego, odbierana jest na całym świecie innymi, nie wskazanymi dotychczas kanałami i wypływa ze źródeł pozaleksykalnych. Moim
1180