» WEKTORY POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
wojskową, w której fazy opracowania planu strategicznego, opera-cyjnego i taktycznego są łatwe do wyodrębnienia i na ogół oczywiste, analogicznie jak rozpoczęcie i przebieg samych działań militarnych. Inaczej ma się sprawa przy ustalaniu genezy złożonego faktu historycznego, u podstaw którego legło stosunkowo najmniej oczywistych czynników racjonalnych, a najwięcej emocjonalnych, wynikających z określonej świadomości autorów i świadomych, a nawet nieświadomych współautorów powstania warszawskiego, żyjących i działających politycznie w jednostronnie określonych środowiskach. Umiejscawiając początkowe ogniwa opisywanego łańcucha przyczynowego mniej więcej w połowie roku 1943, autor świadomie odcina cały balast nawarstwień faktograficznych, psychicznych i emocjonalnych, ciążących na ludziach decydujących i współdecydujących o polityce rządu polskiego a narosłych nie tylko od początków II wojny światowej, ale od początków niepodległości Polski po I wojnie światowej. Zalążki katastrofy narodowej zrodziły się już od momentu ustalania oficjalnej polityki państwa jako położonego między dwoma sąsiadami-wrogami, a także istnienia trzeciego nieprzyjaciela, któremu należało odebrać zaanektowane ziemie Zaolzia — i doprowadziły konsekwentnie do takiego stanu polityki polskiej, w którym jedynie wąski skrawek granicy południowo-wschodniej w kierunku Węgier lub granica północna wprost do morza były względnie niezagrożone. Rezultaty konferencji teherańskiej — poprzedzone impasem w sprawie polskiej w czasie konferencji czterech ministrów spraw zagranicznych w Moskwie — „były ostatnim dzwonkiem dla opamiętania się, że wrogów jest dużo, a przyjaciół znacznie mniej, niż się wydawało”.6
Wymagało to, zdaniem autora, całkowitego przestawienia nawarstwiającej się wiekami mentalności przywódców polskich i całkowitej zmiany ich polityki.
Od tego momentu Ciechanowski rozpoczyna relację genezy powstania, usiłując przedstawić dowody małej elastyczności polityczno-tak-tycznej członków gabinetu polskiego w Londynie, a szczególnie jego delegatury w Warszawie.
Zerwanie przez Związek Radziecki stosunków dyplomatycznych z Rządem RP w Londynie zostało przyjęte przez Brytyjczyków i Amerykanów z zakłopotaniem i zaniepokojeniem. Toteż zaraz od dnia
* Cały czas należy mieć na uwadze, czy rezultaty konferencji teherańskiej znane były w szczegółach i powziętych ustaleniach Rządowi R. P.
1081
2 - ZNAK