WEKTORY POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
na depesz z Rooseveltem i Stalinem nie posunęły sprawy naprzód, mimo znacznych wysiłków Churchilla. 3 marca Stalin odpowiedział, że stosunki polsko-radzieckie nie dojrzały jeszcze do rozwiązania. Ciechanowski stwierdzenia tego nie komentuje, choć zastanawia się — bez konkluzji — co by ono mogło oznaczać.
Pendant do tego stwierdzenia Stalina stanowi wypowiedź późniejszego przewodniczącego PKWN, a następnie pierwszego premiera Rządu Tymczasowego, Edwarda Osóbki-Morawskiego, cytowana przez Ciechanowskiego: „Nie zgadzam się z opinią, jakoby Stalin miał z góry ułożony plan co do Polski, który zrealizował z żelazną konsekwencją. Stalin nie był tak potężny, aby mógł nie liczyć się z żadnymi okolicznościami, aby one nie miały na niego wpływu. On tylko umiejętnie wygrywał okoliczności, jakie stwarzała sytuacja wojenna i światowa...
Przy analizie, tego ważnego ustępu wywodów autora książki trzeba uznać jego wirtuozerię historyczną: zupełnie nie może sobie wyobrazić, co też Stalin miał na myśli mówiąc cytowane wyżej słowa, choć ta postać historyczna i mąż stanu o wielkim wymiarze indywidualności i zdolnościach jest już dostatecznie znany, z drugiej zaś strony podsuwa czytelnikowi opinię Osóbki-Morawskiego, choć nie podaje, dlaczego miałby on być najkompetentniejszy do wyrażania opinii o zamiarach Stalina.
Istotnie, wydaje się prawdopodobne, że Stalin planu działania nie miał. Jednakże ponad wszelką wątpliwość miał ustalone kierunki działań i ich cele, które umiejętnie realizował dzięki okolicznościom stwarzanym przez rosnącą i rozprzestrzeniającą się potęgę Związku Radzieckiego w wyniku zwycięskiego pochodu Armii Czerwonej. Te właśnie okoliczności pozwoliły mu prowadzić dyplomację — jak ją określił Churchill — „twardą i brutalną”, choć zapewne sposoby i granice posunięć nie były z góry zakreślone, przeciwnie, wykształcały się wraz z możliwościami.
W dniu 23 marca Stalin odrzucał naciski Churchilla w sprawie polskiej i przestrzegał przed łamaniem stanowiska wyrażonego już w czasie Konferencji Teherańskiej. Po tej depeszy Stalina Churchill poinformował M i koła jeżyka, że przerwał dyskusję ze Stalinem na temat Polski i zaczął namawiać premiera na wyjazd do Stanów Zjednoczonych w celu bezpośredniej rozmowy z Rooseveltem. Zanim jednakże Mikołajczyk udał się do Stanów Zjednoczonych, nastąpiły ważne wydarzenia. 22 maja 1944 r. Stalin przyjął przybyłych z kraju przedstawicieli Krajowej Rady Narodowej oraz przedstawicieli działającego w Moskwie Związku Patriotów Polskich, ustalając powołanie tymczasowego organu administracyjnego na ziemiach polskich, zakres pomocy dla oddziałów partyzanckich i powołanie polskiego sztabu partyzanckiego, działającego na zapleczu frontu wschodniego.
1087