MIECZYSŁAW GOGACZ
Wszystkie wątki problemowe, podjęte przez J. Tischnera w polemice pt. Świadectwo filozofii (Tygodnik Powszechny nr 18), skupia i wyznacza, a zarazem organizuje jeden właściwie temat (i jedną odpowiedź na trudne i podstawowe pytanie): czym zajmuje się filozofia? Właśnie! Czym zajmuje się filozofia, to znaczy, co jest przedmiotem tego ujęcia, które nazywamy filozofią? W związku z tym dodatkowe pytanie, czym jest to ujęcie, czym jest filozofia?
Odpowiedź J. Tischnera, a zarazem rozumienie przez niego filozofii i jej przedmiotu, są inne niż stanowisko prezentowane przeze mnie w artykule Filozofia i inspiracje (TP, nr 9). Powoduje to i uzasadnia toczącą się polemikę, jakże przecież cenną i potrzebną.
Temu poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czym zajmuje się filozofia, dyskutowany tu artykuł J. Tischnera wyznacza trzy kierunki: problem filozofii bez ograniczeń, o co chodzi w tomizmie i raz jeszcze zagadnienie wartości. Zostańmy przy tych zespołach zagadnień.
Zauważmy najpierw, że trochę niepotrzebnie, a w każdym razie myląco wyakcentowano w toczącej się polemice przeciwstawienie filozofii klasycznej kierunkom filozofii współczesnej. Historycy filozofii nie byliby w stanie uzasadnić takiego przeciwstawienia. Filozofia współczesna nie jest bowiem czymś nowym i ewentualnie lepszym w stosunku do filozofii poprzedniej, tak zwanej klasycznej. Jest bowiem, choć nie zawsze, kontynuacją niektórych, klasycznie filozoficznych wątków.
Jeżeli za filozofię uważa się badanie rzeczywistości ze względu na pytanie, co tę rzeczywistość czyni rzeczywistością, to filozofia tak zwana współczesna zajmując się na przykład wyłącznie człowiekiem lub jego myśleniem, poznaniem, wartością, nie zawsze pyta o to,
i
1150