36 ALEKSANDER BIRKENMAJER
Z drugiej wszakże strony nie wolno zapominać o okoliczności, która w niejakiej mierze wyrównywa różnicę, jaka na niekorzyść Polski zachodzi między nią a państwami, z któremi ją porównywamy w tej chwili. Obok miljonowej Bibljoteki Królewskiej w Kopenhadze posiada Danja tylko jedną pólmiljonową bibljotekę uniwersytecką; w Szwecji, obok Bibljoteki Królewskiej w Stockholmie, liczącej 3/4 miljona tomów, istnieją tylko dwie bibljoteki uniwersyteckie, składające się razem na miljon tomów; prawie zupełnie identyczne stosunki widzimy w Belgji; jedna Holandja jest w lepszem położeniu, bo i jej Bibljoteka Królewska w Hadze jest większa nawet od duńskiej i jej cztery bibljoteki uniwersyteckie skupiają w sobie blisko 2 miljony tomów. Inaczej mówiąc, w trzech pierwszych państwach bibljoteki centralne łącznie z uniwersyteckiemi stanowią kompleksy nie dochodzące do 2 miljonów tomów. Polska natomiast posiada aż pięć państwowych bibljotek uniwersyteckich, z których dwie najzasobniejsze wytrzymują mniej więcej porównanie z bibljotekami uniwersytetów skandynawskich, zaś wszystkie pięć liczą zgórą 2 miljony tomów. Możnaby stąd wnosić, że nasze bibljoteki uniwersyteckie zaspokajają już potrzeby pracowników na polu kultury intelektualnej mniej więcej w tym samym stopniu, co bibljoteki uniwersyteckie plus centralne w Danji, Szwecji czy Belgji.
Ale nie ulegnijmy zanadto sugestji samych cyfr statystycznych. Chwila zastanowienia wystarczy, by dojść do wniosku, że — teoretycznie rzecz biorąc — większe są możliwości zaspokojenia potrzeb kulturalnych danego narodu, dajmy na to, przez dwie bibljoteki, z których jedna liczy miljon a druga pól miljona tomów, niż przez trzy półmiljonowe. Bo w tym drugim przypadku większe jest niebezpieczeństwo, że każda z tych trzech bibljotek będzie się składać z książek stosunkowo pospolitych, mniej kosztownych, łatwiejszych do nabycia, z których znaczny procent będzie się powtarzał, jeśli nie we wszystkich trzech, to przynajmniej w dwu bibljotekach — gdy tymczasem nabywanie dzieł rzadkich i kosztownych, z których jednak w imię postępu kultury, zwłaszcza naukowej, zrezygnować całkiem nie można, będzie w każdej z tych bibljotek wyjątkiem. Nabywanie tego rodzaju dzieł jest właśnie (obok przechowywania egzemplarzy obowiązkowych) zadaniem i racją istnienia centralnych bibljotek każdego państwa.