450
Jan Chłosta
skicgo i białostockiego. Wielu pochodzących stamtąd Polaków wcale nic zamierzało osiedlać się na terenie Prus Wschodnich. Organizowali oni jedynie wypady rabunkowe, uprowadzali bytll‘ł> kradli sprzęt rolny czy materiały budowlane — Wypady rabunkowe - - były szczególnie doku#* liwe. Często uczestniczyli w nich urzędnicy z okręgu olsztyńskiego. W ten sposób rodziła się, trudna do opanowana, przestępczość władz. Zdarzało się też, że na akcjach przemytniczych korzystały oddziały MO i Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Tc paramilitarne organizacje sum0 przyczyniały się do pogorszenia warunków bezpieczeństwa’’245. Z drugiej strony nie bez trudność1 odbywał się proces zasiedlania tych ziem246. Trzeba było przecież nakłonić Niemców do tzw. do* browolncgo wyjazdu bądź urzędowego opuszczania swoich zagród. W tym celu pełnomocnik rządu wydal kilka rozporządzeń247. W ośrodkach decyzyjnych nowej władzy ścierały się dwa pogląd)' w sprawie tzw, weryfikacji pozostałej ludności: I) uznać całą ludność rodzimą za Polaków pocho; dzenia miejscowego, w tym również ludność nieposiadającą wyrobionego poczucia przynależności narodowej, a wyłączyć tylko poszczególne jednostki o zdecydowanym obliczu niemieckim, przeznaczając je do wysiedlenia; 2) całą ludność uznać za Niemców, a dopiero później poszczególny!11 osobom, po indywidualnym rozpatrzeniu sprawy, nadać obywatelstwo polskie24*. W praktyce zwyciężyła druga koncepcja, znacznie gorsza dla ludności rodzimej. Nakłaniano ludność do złożenia następującej deklaracji: „Przyrzekam uroczyście dochować wierności Narodowi i Demokratycznemu Państwu Polskiemu oraz sumiennie wypełniać obowiązki obywatelskie’’24,. Nic wszyscy Mazurzy chcieli podpisać się pod taką deklaracją. Do końca 1945 r. w powiecie szczycicńskim zweryfikowano 5275 osób na ogólną liczbę prawic 12 tys. Mazurów. Podobnie sytuacja przedstawiała s# w innych powiatach mazurskich. Bo „w okresie tuż powojennym władze postawiły sobie za zadanie przekreślenie kilkuset lat historii, a szczególnie ostatnich kilkudziesięciu lal w celu spowodowania, by Mazurzy stali się świadomymi Polakami. Polityka la ukształtowana została w ciągu W1* sko roku po przyłączeniu części Prus Wschodnich do Polski. Wychodziła ona z założenia, że lud?J tycli trzeba w Polsce zatrzymać, ale tylko jako Polaków. Wobec uwarunkowań międzynarodowych, a także wobec poważnego stopnia zniemczenia tej grupy, zdecydowano o niedopuszczeń'0 możliwości istnienia Mazurów jako populacji bliskiej Polsce rodowodem, lecz jednak nie polskiej-Nic dano tym ludziom szansy samookreślenia”25".
Stosunek do zastanej na Mazurach w 1945 r. spuścizny kulturowej wyrażał się w podkreślam0 lego, co polskie, piastowskie, słowiańskie, a negowaniu wszystkiego, co wniosła kultura niciniee-ka251. Odtąd wszystko tu miało być polskie, także ludność mazurska, której niestety nic udało się-mimo wielu zabiegów, zespolić z narodem polskim. Jak pisał Erwin Kruk: „Nie tylko ludzie, °fe też krajobraz kulturowy jawił się przybyszom w większości jako obcy. Nade wszystko jednak nowych osadników drażniła obecność »tutcjszych«. leli obcość była widoczna na pierwszy rzut okp-Poznać ich można było po sposobie łamania języka, po ubiorze, a także po tym, że we wsiach0^
245 C. Krafi, Olsztyn - rok pierwszy, Borussia, 1998, nr 16, ss. 235-236.
246 A. Sakson, Wysiedlanie ludności polskiej z Kresów Wschodnich Drugiej Rzeczypospolitej na Mazury wltd<H 1 1945-I94R. RM. 1997.* l. 2. ss. 60-68.
247 W. Gicszczyński, Wysiedlanie Niemców z województwa olsztyńskiego po II wojnie światowej. (Wybór dokument archiwalnych z lat 1945-I94R), KP, 2000, (. I. ss. 195-220.
248 M. Grygo, Migracja ludności mazurskiej i akcje weryfikacyjne.ankietyzacji" i Hpasjportvzacjr w powiecie S&& cieńskim w latach 1945-1955. RM. 2001.1.5, s. 62.
249 Ibidem, s. 63.
250 G. Slrauchold. Kim byli Mazurzy w 1945 roku? Borussia, 1991, nr I, s. 20.
251 W. Kncrccr, Stosunek państwa i społeczeństwa polskiego do spuiciztiy kulturowej Warmii i Mazur w pierwszy^1 lach po II wojnie światowej w świetle ówczesnej prasy, SA, 2002, i. 7. s. 122.