KPN a problemy narodowościowe
talistom i obszarnikom, którzy występowali w podwójnej roli: wyzyskiwaczy i germanizatorów, że w ruchu tym — niezależnie od intencji j ego przywódców — krył się poważny ładunek rewolucyjnych treści, podważających podstawy ustroju kapitalistycznego. Kanzai jednak takiego wniosku expressis verbis nie sformułował, zatrzymał się w połowie drogi. Przyznaje on także, że w polskiej i niemieckiej agitacji plebiscytowej elementy demagogii społecznej odgrywały niezmiernie ważną, jeżeli nie pierwszorzędną rolę (przysłowiowa ,,krowa“ i dom Korfantego oraz koza, dom i wyższa płaca Urbanka), ale i z tego nie wysuwa wniosku, iż dowodzi to tylko jeszcze raz, jak ścisły związek istniał między polskim ruchem narodowym i walką klasy robotniczej o wyzwolenie społeczne. Decydujące dla niego jest to, co istnieje obecnie w Polsce i w Niemczech. Z obietnic Korfantego i Urbanka nie pozostało nic. Doświadczenia popio-biscytowe udowodniły, że droga wyzwolenia od nędzy i ucisku narodowego nie została znaleziona. Plebiscyt był więc oszustwem, oszustwem były powstania. Rację mieli komuniści głosząc: „Walka bratobójcza jest szaleństwem, nacjonalizm oszustwem, plebiscyt kłamstwem, ale kapitalizm pozostaje kapitalizmem...“ 20
Nad scharakteryzowaną powyżej postawą w sposób zupełnie ewidentny zaciążyło niezrozumienie różnicy między walką o wyzwolenie narodowe i społeczne, niedostrzeganie ścisłej między nimi więzi. Zupełnie jawnie występuje także niedocenianie kwestii narodowej w ogóle, a ruchów narodowowyzwoleńczych jako siły sojuszniczej proletariatu w szczególności. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na sam ton wypowiedzi Kanzai’a, na unikanie przesadnych ocen, epitetów, dążenie do obiektywnego spojrzenia na rozgrywające się w latach 1918—1921 wypadki. Nie ma tu już kategorycznie negatywnych ocen powstań i polskiego ruchu narodowowyzwoleńczego, sformułowań mogących obrazić uczucia patriotyczne polskich robotników i chłopów, a zwłaszcza byłych powstańców. Nie znaczy to jednak, że wszyscy działacze, że c&ła organizacja partyjna na Śląsku Opolskim utrzymała ten ton. Dosłownie w miesiąc po Opublikowaniu artykułu Kanzai’a poseł komunistyczny do Landtagu z Górnego Śląska F. Jendrosch pisze o ,,von den nationalistischer Drahtziehern inszenierter Aufstand" 21. W dwa lata później, w 1928 f., jeden z redaktorów „Schle-sische Arbeiter Zeitung" pisze o „niemieckich i polskich hakatystach“, o „polskim orgeschu-bojówce" itd. 22 Ale i on przyznaje, że „na szczególnie ciężkim posterunku walczyli nasi towarzysze górnośląscy". Ich walka o pozyskanie robotników polskich i niemieckich była w rzeczywi-
20 Jw.
21 F. Jendrosch, Wer/ will ein selbststdndiges Oberschlesien? (AZ, 22 VI 1926).
22 A. Dombrowski, Zehn Jahre KPD. in Schlesien und Oberschlesien (AZ, 29/30 XII 1928).