90 — Esej — Konspekt 1/2014 (50)
polityczną, psychiczną, a każdy z jej rodzajów w specyficzny dla siebie sposób wpływa na procesy: pamiętania, zapominania i wypierania z pamięci.
Sztuka współczesna konstytuuje więc - uży-wąjąc terminu Pierre’a Norry’ego - wciąż nowe „miejsca pamięci”, które definiują i (re)definiują nasze relacje z przeszłością i z nami samymi. Materialnym reprezentantem czasów minionych są oczywiście przedmioty i ich repliki oraz miejsca zbrodni i traumy, które funkcjonują jako autentyczne miejsca pamięci, kwestionując ukształtowaną już w antyku ideę pomnika jako reprezentacji. Miejsce zagłady, a nie pomnik, jawi się więc jako autentyczna forma upamiętnienia ludobójstwa, oparta na świadomym doświadczaniu przestrzeni znaczącej. W tym miejscu wypada przypomnieć dramatyczne pytanie-apel Theodora Adorna: „Czy można tworzyć poezję po Holokauście?” Pytanie to w istocie dotyka kwestii fundamentalnych: możliwości stworzenia obiektywnej reprezentacji śmierci, cierpienia i zbrodni; takiej reprezentacji, która nie byłaby jednocześnie formą jawnej lub ukrytej ideologizacji Historii i doświadczenia człowieka w sytuacjach ostatecznych.
Oczywiście, pisząc o formach upamiętnienia Historii, nie sposób pominąć również rozrastającej się sfery medialnych reprezentacji przeszłości, z których obficie korzystają artyści na poziomie tematu, formy i ideologii. W sukurs im idą różne formy rytualizacji pamięci: budowanie instytucji, organizowanie uroczystości i obchodów, ustalanie miejsc szczególnych.
Sztuka staje się więc grą różnych rejestrów i obszarów pamięci z elementami historii. Jeśli chodzi o działania artystyczne podporządkowane tej problematyce, to w Krakowie dzieje się dużo, by wspomnieć tylko o czterech wystawach: dwóch indywidualnych, poświęconych osobno twórczości: Bogusława Bachor-czyka („Pocałuj mnie w pierścionek”, Bunkier Sztuki, 2011) i Marcina Maciejowskiego („Tak jest”, Muzeum Narodowe, 2010) oraz dwóch ekspozycjach zbiorowych: „Historia w sztuce” (MOCAK, 2011) oraz „Pamięć. Rejestry i terytoria” (Międzynarodowe Centrum Kultury, 2013/2014). Widoczna w eksponowanych pracach nieustanna fascynacja pamięcią i kom-pulsywna wręcz chęć petryfikowania związanych z nią zagadnień staje się namacalnym dowodem ważności zwrotu, wręcz boomu pamięciowego. Warto podkreślić, że artyści sięgają po tę problematykę w korelacji z kluczowymi zagadnieniami podejmowanymi wcześniej na gruncie refleksji teoretycznej. ■
Fotografie z wystawy „Pamięć. Rejestry i terytoria" zostały udostępnione przez organizatora - Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie