Głos 1900—1905 UWAGI WSTĘPNE
Dawid przeciwstawia się temu i w dodatku nadzwyczajnym Głosu z dnia 8 XI1905 w nocie: „Albo — albo“ stwierdza, że jest to „jawne i krzyczące pogwałcenie konstytucji". Konsekwencje nie dały na siebie długo czekać. Już w numerze następnym z noty „Pierwsza sprawa prasowa" dowiadujemy się o pociągnięciu do odpowiedzialności kierownictwa tygodnika w osobach J. Wł. Dawida i A. Kimpla a także współpracownika redakcji A. Goldringa-Powojeżyka, oskarżonych z art. 1039 ust. kar. za ujawnienie prowokacyjnej roli policji carskiej w sprawie zajść pomiędzy ludnością polską i żydowską. Dalsze etapy nierównej walki z cenzurą doprowadziły w dniu 11 listopada 1905 r. do zawieszenia pisma i opieczętowania drukarni. I chociaż zawieszenie cofnięto — los pisma był przesądzony: nr 50 z dnia 31 XII 1905 r. — mimo zapowiedzi, że „po usunięciu trudności Głos począwszy od następnego numeru wychodzić będzie w zwykłej objętości..." — był ostatnim. Pismo przestało istnieć.
Represje administracyjne, które w konsekwencji doprowadziły do zamknięcia pisma, formalnie wiązały się z pociągnięciem do odpowiedzialności karnej (a następnie skazaniem na rok twierdzy) J. Wł. Dawida jako wydawcy i kierownika Głosu. Istotnych jednak powodów zlikwidowania pisma ze strony władz carskich należy szukać głębiej. Władze carskie mogły tolerować Głos — Tygodnik Naukowo-Literacki, Społeczny i Polityczny w mniej lub bardziej zręczny sposób omijający wymagania cenzury prewencyjnej — nie chciały zezwolić na istnienie Głosu — Tygodnika Społeczno-Demokratycznego, mającego w podtytule hasło: Proletariusze wszystkich narodowości łączcie się.
Głos ukazywał się w regularnych odstępach tygodniowych — co sobota. Przerwy w wydawnictwie nastąpiły dopiero w 1905 r. W nr 5/6 z dnia 29 stycznia (11 lutego) czytamy: „Z powodu ogólnego bezrobocia numer z dn. 3 lutego rb. nie mógł być wydany".
Zgodnie z wymaganiami cenzury pismo posiadało w paginacji podwójną datę, według tzw. starego i nowego stylu; począwszy od nr 44/1905 zaczęto datować tylko według nowego stylu. W tym samym numerze, datowanym 6 listopada 1905 r., ukazała się następująca wzmianka: „Wobec powszechnego strajku zamiast numeru bieżącego wydajemy dodatek nadzwyczajny jako wyraz chwili i pobudkę do dalszego działania". Zapowiedziany dodatek nadzwyczajny ukazał się 8 listopada w objętości czterech stron z paginacją rzymską. Za umieszczone w nim artykuły: „Zaprzeczenie oberpolicmajstra" i „Czarna sotnia operuje" autor i wydawcy pociągnięci zostali do odpowiedzialności karnej. W dniu 11 listopada Głos został zawieszony i drukarnia opieczętowana. Ponieważ w tym czasie pojawił się nr 45 z datą 12 listopada 1905 r., można więc są-
XI