3624817296

3624817296



p


oglądy/ Zdarzenia

Chwytanie znaczeń

to znaczy: Jaki odgłos wydaje spadające drzewo,

gdy nikogo nie ma w pobliżu?

T ^ — 4- coś pośpiesznego w tym, gdy ludzie dają sobie pre-J Ci3 lzenty, choć jest to pośpiech, który sprawia radość obu stronom. Prezent nie jest bowiem zwykłym przedmiotem, opatrzonym schematem „czegoś dla kogoś". Zawsze zawiera w sobie coś z dającego, pewną cząstkę jego samego. Trafność prezentu polega na znalezieniu wspólnego punktu, w którym uśmiechają się do siebie dwa upodobania - do darowania i do przyjmowania. Zanim prezent zostanie wybrany - czy to przypadkiem, w locie, czy po długim namyśle - musi spełnić podstawowe kryterium, jakim jest wzbudzenie pozytywnego uczucia w dającym: troski, estetycznego zachwytu, czułości, smakowitości, wzruszenia wywołanego jakimś wspomnieniem... Ofiarujemy komuś coś, co najpierw musi w jakikolwiek sposób wywodzić się z nas samych.

Prezenty nie są więc jedynie hołdem, podziękowaniem, wyrażeniem względów, pamiątką, ani niczym podobnym. Mogą się tym wszystkim stać, ale przedtem są uwspólnieniem tego, co ma znaczenie dla nas, a nabierze tego znaczenia w oczach obdarowanego. Człowiek chce być obecny w innym człowieku w taki pośredni sposób, bo dzięki temu sam nabiera znaczenia. Gdy ludzie się zgadzają, że coś jest dla nich piękne, albo że coś jest dla nich bolesne, stają się „bratnimi duszami". Znajdują się blisko, bliziutko siebie, właśnie przez to, że przydają rzeczom takie samo znaczenie, czyli na moment patrzą jakby tymi samymi oczami, słyszą jakby tymi samymi uszami, świat staje się na chwilę jakby wspólny.

Gdy wiec ktoś otrzymuje coś, co jest zabarwione nim samym, a jednocześnie kimś innym - otrzymuje potwierdzenie tego, że został dostrzeżony w swojej odrębności upodobań i że ktoś chce jednocześnie być dostrzeżonym w taki sam sposób przez niego. Darowanie jest migotliwym sygnałem, że odgrodzeni siatką własnych wrażeń, nie chcemy być sami. Jest to porozumiewanie się w języku przełamywania samotności.

Większość istotnych chwil znika w zapomnieniu. Lepiej dla człowieka, jeżeli jedynie w jego zapomnieniu. Większości chwil w czasie trwania dnia niepodobna opowiedzieć - to, co wywołało zachwyt lub wzruszenie u jednej osoby, może być całkowicie nieistotne dla drugiej. Nie ma w tym ani zła, ani egoizmu. Tak musi być, ponieważ gdyby było •naczej, ludzie nie różniliby się od siebie niczym. Poczucie, ze całość wrażeń, wspomnień, bieżących chwil, odczuwamy w spo-sób tylko nam właściwy, skłania do bliskości z drugą osobą, która ' )ak wierzymy - jest w stanie nas „przejrzeć", chociaż nie da się Patrzeć czyimiś oczami, czuć zapachów czyimś zmysłem powonienia, myśleć jego myślami, chociaż jest to dążeniem miłości. Ale gdy to dążenie przeradza się w żądanie - z natury niemożliwe do spełnienia - mamy do czynienia z chęcią owładnięcia drugim człowiekiem lub bycia owładniętym, co oscyluje w granicach chorej i wyniszczającej indywidualność symbiozy. Jest to prag-n,enie spełnienia niemożliwego w sposób dosłowny, inwazja na ludzką odrębność. Nie ma dwojga ludzi, którzy odczuwaliby świat tak samo.

Możliwe jest jednak dokonywanie wyłomów w ścianie wykutej przez indywidualność postrzegania. Oprócz obdarowywania rzeczami, słowami, gestami - istnieje poezja, muzyka, malarstwo... Nie są to jednak sposoby umożliwiające przełamanie całkowite. Jest to metafizyczna bliskość po omacku, podświadome odtwarzanie czyichś znaczeń bez udziału tego, kto te znaczenia stworzył. A jednak - bliskość niezwykle kojąca.

Uświadomienie sobie głębi tych poszukiwań pozwala błyskać latarką w okno duszy drugiego człowieka, pozwala zakładać, że on to światło odbije. Jest to błyskanie z oddali: nie wiemy co się kryje w ciemności, a jednak jest to sygnał intensywny i uporczywy dzięki wspólnej wszystkim ludziom sprzeczności - człowiek robi wszystko, aby jak najpełniej wzbogacać świat o swoją osobę, a zarazem swoją osobę - światem. To konflikt niemożliwy do wygrania - przymusu natury i ponadprzymusowości duszy. Człowiek sam może zniknąć, ale nie chce, aby zniknął dorobek jego ducha, czyli wszystko, co utkała jego indywidualna wrażliwość. W tym jesteśmy nadzwyczaj podobni. Reiner Rilke wyraził tak oto to podobieństwo:

Tylko tchnieniem jest próżnia, a ta zielona pełnia pięknych drzew: odetchnieniem!

My jeszcze napełnieni oddechem dziś jeszcze natchnieni, liczymy to powolne ziemi oddychanie, której tchnieniem jesteśmy.

[R.M.Rilke„0 Lacrimosa"]

Czy to jest tragedia człowieka, czy może dar, że może stworzyć namacalne wyobrażenie spraw ostatecznych zanim się staną?

Zycie, ale życie pełne, refleksyjne, jest nieodłącznie związane z pewnym smutkiem, melancholią. Nie jest to jednak - w zwyczajnych warunkach - melancholia depresyjna, kliniczna, a życiowa, w obliczu której człowiek znajduje się niekiedy lub często, zależnie od usposobienia. Rozżalenie nad przemijaniem, „przeciekaniem"znaczeń jest powodem dążenia do ich utrwalania pod różnymi postaciami. Jest to wola tak silna, ze doprowadza do wspólnych nazw: spleen to bardziej smutek czy bardziej utwór? Antoni Kępiński w„Melancholii" wskazuje na niemożność ekspresji twórczej jako jedno z neurotycznych podłoży depresji (podobnie już Erich Fromm ujmował „nieproduktywność", w tym niezaspo-kojenie twórcze, jak przyczynę różnych zaburzeń). Skoro jednak smutek powoduje reakcje organizmu, a reakcje organizmu mogą rodzić smutek - to możliwa może być i sytuacja odwrotna: ze życiowy smutek, zalęgnięty w podświadomości, popycha do działań.

29


Wiadomości Uniwersyteckie: grudzień 2007



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz42 m KrowyŚwinie krowy w oborze małe prosięta bawig się i małe prosięta Jaki odgłos wydaje krow
Wisława Szymborska, Tutaj, Wydawnictwo Znak, 2009 Wydaje mi się, że nikogo nie trzeba specjalnie zac
IMG83 swego piętna nawet wtedy, gdy w rzeczywistości nie ma ono żadnego wpływu na
oglądy/ Zdarzenia konferencji był związek, jaki zachodzi pomiędzy jakością życia a jakością pracy
oglądy/ Zdarzenia by byli tam obecni dobrzy prawnicy, którzy będą reprezentować całe
p oglądy/ Zdarzenia k.1 !    jestem z wykształcenia i    chemikiem, al
p oglądy/ Zdarzenia ■ Martwe wieżowce sterczące na tle zachmurzonego nieba. Powybijane okna i uchylo
tekst3 krewną mu trwogą, jaką budzi potępienie. Niezależnie od znaczenia i wartości reszty dzieła w
Doktorat sam w sobie jest osiągnięciem intelektualnym. Nie ma znaczenia, na jaki temat został napisa
tekst3 krewną mu trwogą, jaką budzi potępienie. Niezależnie od znaczenia i wartości reszty dzieła w
IMG 93 systemach znaczeń „ostatecznych” W jaki sposób są połączone z rolami i pozycjami społecznymi?
oglądy/ Zdarzenia ■Będziemy rządzić się inaczej Na pytania dotyczące wdrożenia SAP w Uniwersytecie
oglądy/Zdarzenia ■ późniejsze wielokrotne odtwarzanie tych „nagrań” równolegle z realizowaną w

więcej podobnych podstron