370
STEFAN ŚWIEŻAWSKI
muje, że istnieją tylko ciała i że wobec tego człowiek niczym innym nie jest jak tylko i wyłącznie ciałem — to skrajny spi-rytualizm głosi, że naprawdę rzeczywistymi bytami są tylko jestestwa duchowe, a człowiek jest to duch uwięziony w ciele. W myśl tych założeń, które są tezami platonizmu, ciało ludzkie staje się więzieniem, grobem, czy też klatką, w której dusza dla odcierpienia jakiejś kary musi przebywać — a to tkwienie w ciele, podobnie jak uwięzienie ptaka w klatce* wychodzi duszy na gorsze.
I znów musimy się ustosunkować do poglądów dualistyczno-spirytualistycznych podobnie jak do tez materializmu. Jak zgodnie z materialistami uznajemy, że w pełni jestestwami są byty jednostkowe i że człowiekiem musi być całość jednolita, „monolit**, nie zaś zlepek różnorodnych i zupełnie sobie obcych składników — tak znów ze skrajnymi spirytualistami musimy się zgodzić na to, że byty najdoskonalsze to jestestwa duchowe, że w człowieku najwartościowsze jest właśnie to, co duchowe — i że walczą w nas ze sobą: element duchowy i cielesny. Ale jeśli nie mogliśmy się zgodzić z tezą materialistyczną* że istnieją tylko i wyłącznie ciała i że wobec tego człowiek jest tylko ciałem— to również musimy odrzucić i pewne twierdzenia skrajnie spirytualistyczne, a przede wszystkim dwa: człowiek to sama tylko dusza a więc duch przebywający w ciele — i drugie: ciało jest dla ducha czymś obcym i niekorzystnym i połączenie duszy z ciałem wychodzi jej na gorsze. Są to zapatrywania, które równie wypaczają właściwy pogląd na duszę człowieka, a co za tym idzie i na jego osobę, jak i założenia materializmu. Człowiek bowiem nie jest ani samym ciałem, ani samym tylko duchem — i połączenie duszy z ciałem jest w zasadzie samej czymś dobrym i naturalnym. Wyzwalając element duchowy w człowieku, unicestwiony przez materializm a niewątpliwie najważniejszy, płaci za te wyzwólmy skrajny spirytua-lizm również zbyt drogo, zaprzepaszczając na rzecz ducha psychofizyczną jedność człowieka. Stosując te dane do pojęcia osoby można powiedzieć, że w skrajnym spirytualizmie tak bardzo rozdyma się rozumność, że się zatraca różnicę istotną i zasadniczą, jaka zachodzi między ludzką i anielską naturą. Jeśli mamy choć trochę głębiej wniknąć w to pełne tajemnicy pytanie: ,,czym jest człowiek?** — to ani na chwilę nie wolno nam tracić z oczu realnego obrazu, nie wolno pomijać faktu, że w człowieku łączą się ze sobą i wiążą duch z materią; nie zapomi-