441
ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE
„Gdy zważymy z jednej strony wszystkie trudności i opory psychiczne, które staraliśmy się zobrazować i gdy z drugiej spojrzymy na tomizm tak jak go nam przedstawiają podręczniki i kompendia, to musimy przyznać, że dysproporcja zachodzi tu ogromna i że trudno się dziwić, że tak ciężko i niemrawo przychodzi niejednym, mającym nawet najlepszą wolę, zbliżyć się do św. Tomasza i wgłębić w jego system. Trzeba przyznać, że na ogół ani w metodzie ani w typie wykładu filozofia tomistyczna nie jest dziś “gotowa44 i nie jest dla współczesnego człowieka „strawna44.
Świeżawski uczynił bardzo wiele i pierwszy w Polsce, by zrobić filozofię tomistyczna „strawną44 dla współczesnego człowieka i to stanowi najistotniejszą zaletę książki, co postaramy się na kilku przykładach wykazać.
Zagadnienie pierwszeństwa rozumu czy woli, charakteru intelektuali-stycznego czy woluntarystycznego filozofii jest bardzo istotne, ale może być ujęte „morę scholastico44 w sposób nie otwierający żadnych perspektyw życiowych. Świeżawski nawiązuje je odrazu do żywych, jak bardzo żywych spraw dzisiejszych. To nie jest odległy, historyczny spór między intelektualistyczną postawą św. Tomasza a woluntarystyczną św. Bonawentury, a nawet między współczesnymi racjonalistami i intuicjonistami. My znamy już najdalsze konsekwencje tych pozycji i prawdę zbawczą lub tragiczne błędy w nich zawarte. „Wiemy aż nadto dobrze z własnych, męczeńskich doświadczeń, jak się dzieje, gdy rozum przestaje rządzić i kierować; widzieliśmy, do jak potwornych następstw społecznych doprowadza mit irracjonalny, celowo i świadomie ustanawiający ślepe siły i instynkty ponad autorytet rozumu. Trzeba pilnie baczyć, aby tego rodzaju tendencje nie zakradły się do dziedziny religii i poglądu na świat, mogłoby to mieć skutki wprost katastrofalne44. I oto widzimy, jak czysto teoretyczny spór przez takie postawienie „status quaestionis“ nabiera rumieńca życia .
A teraz inny przykład. Wiadomo, jak kult dla naukowości przez ..duże n44 jest wszczepiony w umysłowość ostatnich pokoleń, zwłaszcza kształconych na neopozytywizmie i materializmie filozoficznym, świeżawski w całej pełni uznaje postulat „naukowości44 metafizyki. W języku współczesnym określa dwa warunki naukowości: sprawdzalność i przekazywal-ność. I dopiero przyjąwszy to, co słuszne w tym żądaniu, wykazuje i to,
co stanowić może jego niebezpieczeństwo. „Spotyka się nieraz tendencję do tego, by całe zagadnienie sprawdzalności ograniczyć do dziedziny logicznej. Tymczasem sprawdzalność danej nauki obejmuje zakres znacznie szerszy: chodzi tu zarówno o samą poprawność logiczną jak i o stronę merytoryczną, o treść pojęć, sądów i rozumowań44. Sprawdzalność logiczna,
choć konieczna, nie jest wystarczająca, nie zdaje ona sprawy z założeń, z których dana nauka wychodzi. Przez analizę pojęcia sprawdzalności Świeżawski wykazuje różnorodność baz poszczególnych nauk i przygotowuje grunt pod ustalenie typu naukowości metafizyki, zwalczając uprzedzenie do niej sposobami dostępnymi a nawet bliskimi umysłowości współczesnej. Stwierdza też, że „wszystkie te zasady metodologiczne dotyczące