4442198699

4442198699



443


ZDARZENIAKSIĄŻKILUDZIE

ludziom doktryny „wiecznej", ale podaje ją w sposób nowy. Doktrynę wieczną stara się powiązać z rzeczywistością zmienną i aktualną.

Po dwóch rozdziałach wstępnych, które omówiliśmy szerzej, gdyż one stawiają zagadnienia i stanowią novum książki, świeżawski rozwija doktrynę metafizyczną arystotelesowsko-tomistyczną. Wykład samej doktryny ma te same wartości dydaktyczne, co i rozdziały wprowadzające.

W ostatnim rozdziale autor powraca raz jeszcze do charakterystyki poznania metafizycznego i wyznacza mu miejsce wobec innych typów poznania.

Rozdział ten, choć podejmuje zagadnienia poruszane na początku, nie jest zbędny. Dla celów zamierzonych przez autora jest on pierwszorzędnej wagi, gdyż rozprasza ostatecznie szereg błędów i nieporozumień dotyczących wartości poznawczych metafizyki. Idąc tu w ślad za Maritainem w jego podstawowym dziele „Distinguer pour unir ou les Degres du sa-voir" autor sytuuje metafizykę nie tylko między różnymi typami poznania rozumowego, ale zestawia ją również z wyższymi typami poznania: teologią spekulatywną, poznaniem przez wiarę i poznaniem mistycznym. Odgraniczenie dziedzin tych różnych rodzajów poznania rozprasza wiele nieporozumień tak bardzo rozpowszechnionych w czasach obecnych.

Ale te końcowe stronice książki mają jeszcze inną wartość i znaczenie. Wyraża się w nich żywe zrozumienie żywego człowieka dla potrzeb żywych ludzi, którzy doszedłszy przy pomocy rozumu do poznania bytu w ogóle, dochodzą do granic tego poznania, ale nie do granic poznania dostępnego człowiekowi, całemu człowiekowi. Świeżawski interesuje się całym człowiekiem i pisze dla całego człowieka. „Od zawrotnych szczytów poznania metafizycznego wiedzie tylko jedna dalsza twórcza i konstruktywna droga. Tylko ta jedna droga prowadzi ostatecznie ku wyższym jeszcze rejonom, a zarazem przybliża nas do samego serca otaczającej nas zewsząd rzeczywistości. Drogą tą, domagającą się znacznie jeszcze głębszej ascezy, to wspierające się na wierze, czysto nadprzyrodzone zjednoczenie mistyczne z Bogiem, którego niezbędnymi aktorami muszą być: człowiek i łaska." Tu oczywiście jesteśmy już poza sferą metafizyki i poznania przyrodonego, ale jesteśmy „w sercu otaczającej nas rzeczywistości". I dlatego to wejrzenie na Byt pełny, na Byt najwyższy, na tego Który Jest (Qui Est) jest uprawnionym i pięknym zakończeniem książki o Bycie.

Ta książka pionierska w swoim zakresie przez swoją nowoczesność, przez zrozumienie potrzeb człowieka, będzie, mamy nadzieję, zapoczątkowaniem całego szeregu książek, które wprowadzą polskiego czytelnika w bogaty świat filozofii tomistycznej.

Piotr Szary



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
120 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE wierzchniowych, ale i obniżenie się znaczne wydajności podziemnych
114 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE lenie funkcji odbioru wrażenia i reakcji na nie (np bodziec świetln
115 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE naście centymetrów. Zastosowali oni poza tym mikroelektrody i
116 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE stotliwość. Zastosowanie czulej aparatury pozwoliło na ścisłe
117 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE przekazywane przez nie tylko w jednym kierunku. Stwierdzenie zjawis
118 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIECZY WODA STANIE SIĘ ARTYKUŁEM REGLAMENTOWANYM ? Do niedawna ludzkość
119 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE obficie czerpać z zasobów wód podziemnych. Należą tu między innymi
121 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE te wykazują znaczne zasolenie, będące wg jednej z hipotez
122 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE naturę. Na czym proces ten polega? Otóż związki organiczne
123 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE w Bazylei mają wzorowo rozwiązany problem oczyszczania ścieków. W
124 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE Naturalną konsekwencją trudności z wodą jest konieczność
ZDARZENIA - KSIĄŻKI - LUDZIE„TRZECIA SIŁA” W PSYCHOLOGII Przyjmuje się na ogół powszechnie, że w
952 ZDARZENIA - KSIĄŻKI - LUDZIE Maslow wprowadził rozróżnienie motywacji wynikającej „z braku” i
953 ZDARZENIA - KSIĄŻKI - LUDZIE Psychologowie humanistyczni natomiast zwrócili uwagę na znaczenie w
438 ZDARZENIA — KSIĄŻKI — LUDZIE świeżawski zaryzykował książkę, która jego zdaniem „napewno

więcej podobnych podstron