4442198858

4442198858



ani co chce badać, ani jak to czynić. Mianowicie Hearnshaw pomija kwestię, czym jest samo „myślenie pojęciowe”, a zamiast tego wysuwa tezę, że badania nad myśleniem powinny dotyczyć „zdolności do myślenia pojęciowego”, za właściwą metodę zaś takich doświadczeń uważa testy (l.c., str. 3, 5). Stanowisko takie wydaje się jednak wybiegiem, umożliwiającym autorowi uchylenie się od odpowiedzi na pytanie, jak należy w terminach nie introspekcyjnych określić „myślenie”, co w rezultacie doprowadza do czysto werbalistycznego żonglowania niejasnymi pojęciami. Przesuwając punkt ciężkości z procesów umysłowych na „zdolność do myślenia pojęciowego”, autor zastąpił tylko jeden niejasny termin innym, równie niezrozumiałym. Nie wiadomo przecież, czym jest „zdolność”, pojęcie to nabiera sensu dopiero z chwilą, gdy podamy jego aktualny odpowiednik, w tym wypadku proces umysłowy, do którego osobnik jest „zdolny”. „Zdolność” stanowi wtedy pewną charakterystykę jednostki jako takiej, dla której typowe jest wykonywanie danej czynności umysłowej w pewien określony sposób, lepszy lub gorszy. Ale do tego trzeba wiedzieć, o jaki idzie proces, jeśli zaś tego nie podamy, tworzymy zbitkę dwóch niewiadomych i trudno oczekiwać, aby pomiar tej nieokreśloności, przy pomocy najlepiej nawet skonstruowanych testów, mógł rozwiązać problematykę myślenia pojęciowego. Dla badań nad myśleniem jako składnikiem mechanizmu zachowania się należałoby raczej najpierw określić, co to są za procesy.

Toteż wydaje się, że w problemie metodologicznym psychologii myślenia należy na pierwszy plan wysunąć zagadnienie pojęć, a przede wszystkim zagadnienia samego pojęcia myślenia. Dopiero odpowiedziawszy na to pytanie, tj. określiwszy co to jest myślenie, można zastanawiać się nad wyborem techniki badania, dostosowanej do natury tych procesów. Zagadnienie metodologiczne sprowadza się więc w gruncie rzeczy do problemu terminologicznego.

Problem ten da się jeszcze rozbić na dwa drobniejsze. „Myślenie” w potocznym rozumieniu tego słowa obejmuje dwa typy procesów: jeden z nich — to czynności, które można inaczej określić jako „po-



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
7. Co może przeszkodzić w realizacji projektu? (ryzyka). 8. Co chce się osiągnąć i jak należy to spr
xyz Jak to dobrze, że dyrektorem tego muzeum nie jest Korwin-Mikke.
PT1 1.    Tak jak to rozumie Światowa organizacja Turystyki (U NWTO) czy jest turysty
0000017(4) Niekiedy, jak to sani miałem możność spostrzegać, cały mózg jest usiany drobnymi, wielkoś
10968105?5914085428240 95379893 n Jak to si( formułuje? Jedna z interpretacji tego twierdzenia jest
parterze, co zwiększa ryzyko kradzieży. Ponad to dzielnica, w której znajduje się sklep „Alfa",
PTDC0006 się wzajemnie warstwy, podobnie jak to czasem bywa dziś w blinie (w tzw. „przebitkach”). Je
Obrzędy rodzinne wieku dziecięcego 79 ...jak to po co? Jak to bez chrztu? To potem ani do komunii, a
page0098 odznacza ani Lwów ani Warszawa, powinnyby najwięcej oddziaływać na śmiertelność małoletnich
img044 Ani trochę w to nie wierzył. Słyszałam, jak mówił do swoich przyjaciół, że zostanę dyplomatą.
ko - pół. Od pasa ani śladu nikogo. Helena, choć sama skulona z bólu, chce nas dźwignąć jak popsute
DSC01304 (7) trzeba opisywać reszty zmysłów cielesnych, gdyż, jak sądzę, dostrzegasz już, co chcę po
Image002 26 Wyc/iowanie jako zwalczanie zdrowych in-sćynAtóu) życiowych Doktor SchrebeT nie wie, te
img17701 djvu 176 (Aby ją rozbić na drobniejsze grudki). Co potem robi rolnik? Co siej rolnik na ro
kok1 No gacie panny Hitler i stanik do kompletu, co ono bredzi? Ellen, jak mam to ująć? Do jasnej c
page0031 21 twardym snem młodości i zdrowia. Biskup także zrobiwszy, jak to miał co dzień we zwyczaj
Jak to Grześ miotłą wiosnę przypędził „ Jak to Grześ miotłą wiosnę przypędził" - M Kownacka Grz

więcej podobnych podstron