były znane dziecięcej publiczności czy też były traktowane jako literatura dla młodych zakazana - to z całą pewnością powicdzicć możemy, że ich obecność w mediach stała się równoznaczna /. udostępnianiem ich publiczności młodzieżowej i dziecięcej. Symptomatyczne jest także, iż ta nowa fala ..literatury niesamowitej". odnawiając wszystkie stare i znane motywy literackie, jak przekazy i żądania zmarłych przodków, szaleństwa nauki, dualizm ludzkiej psychiki, lek przed zajadą i wojną — wprowadza doń nowy motyw (a jeśli nawet nic wprowadza go zupełnie od now a. to znacznie rozszerza jego zasięg), a mianowicie motyw dziecka. Jest doprawdy zdumiewającym zjawiskiem, w jak wielu współczesnych przekazach masowych, wliczając w to nie tylko media audiowizualne. ale też i popularne utwory literackie (horrory, fantasy, opowieści ze świata nadnaturalnego), pojawia się dziecko w bardzo różnych ujęciach i rolach Można powiedzieć, że obecność dziecka czy nastolatka staje się w ostatnich czasach coraz bardziej wyraźnym, charaktery stycznym składnikiem tego gatunku
Oczywiście możemy przytoczyć przykłady tekstów starej daty. romantycznych czy też postromantyczm eh. w których dziecko, jak w ow ej słynnej balladzie J.W. Goethego Kroi Olch. przedstawione jest jako istota posiadająca szczególną właściwość odbierania sygnałów ze świata nadprzyrodzonego. D/icci niesamowite, nawiedzone. obdarzone niezwykłymi cechami osobowości, demoniczne czy amoralne nic są wynalazkiem współczesności. Lecz stopicn upowszechnienia tego motywu, podobnie jak pełniona przezeń funkcja fabularna, jest charakterystyczny właśnie dla czasów współczesnych.
To umieszczenie dziecka niemal w centrum współczesnej litcratmy grozy oznacza me tylko poszukiwanie nowych, niekonwencjonalnych środków przerażania odbiorcy czy wzbudzania w mm poczucia wlny. Oprócz licznych przekazów. w których dziecko jest ofiarą, niemym świadkiem zbrodni czy też biernym przedmiotem manipulacji dorosłych, w utw orach tych coraz częściej są prezentowane takie cechy dziecka, które budzą w dorosłych lęk i niepokój, a także poczucie obcości. Obrazy dzieci jako zimnych geniuszy intelektu, obojętnych technokratów, ale leż istot przepełnionych agresją, morderczymi instynktami, dzieci-mutantów, które przeżyły atomową zagładę i przebiegają zdewastowany świat zorganizowane w pierwotne hordy — świadczą o przemianie zachodzącej w poglądach na istotę dzieciństwa.
Poczynając od wieku Ośw iecenia, który odkrył epokę dzieciństwa, poglądy na ten okres życia zmieniały się wielokrotnie Każda z filozofii człowieka przynosiła inne odpowiedzi na pytanie, czym jest dzieciństwo, i w inny sposób je definiowała, uważano dziecko za istotę skażoną grzechem i niedoskonałością, szukano dróg wyprowadzenia go z tego stanu w surowym wychowaniu i karach lub przeciwnie, traktowano dzieciństwo jako stan bliski świętości, doskonałości moralnej i nieomylnej intuicji etycznej, zakończony przejściem do ułomnej, zdeprawowanej dorosłości. Przedstawiano dzieciństwo jako okres szczęśliwości lub dotkliwych cierpień. Mówiono o dziecku jako o istocie mcpclucj lub przeciwnie. wyposażonej w szczególne dary otwartego na wszystko umysłu, który kostnieje wraz z dorastaniem. Traktowano je jako nic zapisaną, białą kartę.
którą wypełnia się przez wychowanie, ale tez jako osobę w pełni ukształtowaną od narodzin Pisano o błogosławionej zdolności do zapominania aJc też o głęboko wyntych śladach, jakie przeżycia dzieciństwa pozostawiają na osobowości człowieka Wick XX. ogłoszony w zaraniu jako stulecie dziecka, w pewnym sensie dotrzymał słowa Żadne przed nim siulcctc me przyniosło tylu dzieł penetrujących tajemnice dzieciństwa. Ale rzecz ciekawa, nastąpiło coś w rodzaju paradoksu: im bardziej rozwijała się wiedza o dzieciństwie, tym mniej jednoznaczne stawały się sądy o nim, tym więcej obnażało ono nowych tajemnic i tym mniej zdecy dowane stawały się pedagogiczne doktryny. Wielkie systemy pedagogiczne, z takim rozmachem tworzone w początkach stulecia, upadają i nikt już dziś nic głosi, ze posiada kamień filozoficzny wychowania
Pokolenie dorosłych straciło pewność siebie, spogląda bezradne i zdezorientowane na młodą generację. Ta totalna utrata kompetencji pedagogicznych ma swoje uzasadnienie w rożnych doświadczeniach stulecia. Reżimy totalitarne przyniosły przerażającą wiedzę o sprawnych i skutecznych systemach manipulowania świadomością młodych, rebelie młodzieżowe ujawniły rozpaczliwą lukę kulturową i niemożność porozumienia pokoleń; liberalne i przyzwalające systemy „wychowania bez stresów i kar” zaowocowały bezradnością. słabością, niezdolnością do aktywnego udziału w życiu lub przeciwnie — bezwzględnością, egoizmem, drapieżnością.
Toteż w drugiej połowic stulecia, obok coraz, bardziej donośnych głosów obwiniających dorosłych o niezliczone mcgodziwości wobec dzieci, domagających się dla nich praw oraz. prawnych fonii kontroli i zapobiegania nadużyciom. pojawiają się też wypowiedzi — zwłaszcza literackie — nacechowane obawą, poczuciem obcości i oddalenia wobec dziecka.
Jednym z najbardziej ważkich utworów podważających stereotyp dzieciństw a jako wieku niew inności jest Władca much Williama Goldinga. powieść
0 dzieciach napisana bezsprzecznie dla dorosłych, lecz z wielkim zainteresowaniem czytana przez, kilkunastoletnią młodzież, szczególnie tę. której nieobca jest refleksja nad kształtem życia społecznego. Rozbicie literackiego mitu niewinności jest we Władcy much wyrażone tym dobitniej, że autor nawiązuje tu do klasyka literatury młodzieżowej H. Balantinea i jego powieści Koralowo wyspa. umieszczając akcję w tym samym miejscu. Jeżeli jednak młodzi rozbitkow ie Bal-anlinc'a tworzą na Koralowej Wyspie doskonałą utopię społeczną, to bohaterowie Goldinga sami niszczą stworzone na początku mechanizmy demokracji
1 ładu. przekształcając swą społeczność w totalitarny, okrutny organizm, podporządkowany despotycznej władzy jednostki i skierow any na zwalczanie wymyślonego w roga. /Ja uosobionego pod postacią Władcy Much
Powieść Goldinga możemy oczywiście odczytywać jako szerszą metaforę społeczną, lecz fakt. że autor obrał sobie za bohaterów właśnie społeczność dzieci, świadczy o tym, że podejmuje on świadomą polemikę z „sielską i anielską” wizją dzieciństwa:
„Niewinne dzieciństwo, z. którego perspektywy niby to ufnie spogkjda się na dorosłych, by w konsekwencji przejąć od nich wszystkie wady i ułomności — tej
91