i Mojzesowiczem niebywale rozdmuchano. Tymczasem tego typu rozmowy toczą się od wielu lat, nie raz starano się o zdobycie np. większości parlamentarnej tego typu metodami, jednak nikt do tej pory nie wpadł na pomysł, że można zrobić z tego wielką aferę. Dogadywanie się polityków, czy wprost - „kupowanie” ludzi za określone stanowiska, nie było niczym niezwykłym. To pokazuje, że czwarta władza nie zawsze jest w pełni obiektywna. Nie można negować słuszności tego, co zrobiła TVN, ale trzeba też pamiętać, że politycy stanowiskami kupczyli od dawna i ostatnia afera to tylko niewielka część tej prawdy.
- Już nie sam PiS, ale związane z nim media - na przykład TVP czy „Gazeta Polska" - lubują się ostatnio w ujawnianiu agentów. Co ciekawe, dotyczy to głównie osób, które miłością do obecnej władzy nie pałają. To próba rozliczenia przeszłości, czy może raczej bieżąca walka polityczna?
• Problem rozliczeń z przeszłością oczywiście istnieje. Większość krajów postkomunistycznych musiała się zmierzyć z tym problemem. Niektórym udało się w sposób sprawny i cywilizowany ten proces przeprowadzić. W Polsce natomiast sprawa byłych agentów nie została rozwiązana i teraz to wybuchło. Dla PiS-u kwestia rozliczeń z przeszłością ma znaczenie priorytetowe. Jednak sam ten proces nie ma żadnych usystematyzowanych zasad. Nic dziwnego, że to ujawnianie agentów wywołuje oburzenie, bo dziś praktycznie każdemu można bezkarnie przypiąć tę łatkę. PiS próbuje, dzięki temu, zdobywać elektorat i cześć ludzi to przekonuje.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał:
Szymon Martys
W tym roku mija 25 lat od wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. 13 grudnia już dawno stał się datą rozpoznawalną tak, jak 30 listopada, czy
Grudniowe wydarzenia kulturalne to dobra okazja, żeby dowiedzieć się więcej, zrozumieć, zastanowić nad tym, co kontrowersyjne, wysłuchać wielu głosów i opinii.
1 września: datą znamienną, która budzi określone skojarzenia. Jak zawsze w chwilach, w których powraca się do przeszłości pojawia się pytanie, co zostało w ludzkiej pamięci z dni, w których wiele osób narażało życie w obronie wolności? Jak silna jest świadomość, jak obszerna wiedza na temat stanu wojennego choćby wśród tych, którzy urodzili się w latach osiemdziesiątych? Ich zasób wiadomości nie wynika z własnych doświadczeń, lecz z tego, czego chcieli lub mogli się dowiedzieć z publikacji, zdjęć, filmów, opowieści.
Lublin i województwo lubelskie w historii stanu wojennego zajmuje szczególną pozycję. To właśnie w Lublinie, jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego, między 24 listopada a 12 grudnia odbył się wyczerpujący strajk okupacyjny obejmujący lubelskie uczelnie. Brało w nim udział około 1800 studentów i 350 pracowników uczelni. Akademickie Centrum Kultury „Chatka Żaka” było jednym z miejsc, w którym gromadzili się strajkujący. To tu odbywały się wykłady, dyskusje, na sali widowiskowej odprawiano msze święte.
W Akademickim Centrum Kultury „Chatka Żaka” w nowy sposób przypomniano i pokazano okres strajku okupacyjnego oraz stanu wojennego utrwalony na fotografiach i w pa
Wiadomości Uniwersyteckie: grudzień 2000
mięci osób, które w nim uczestniczyły. Okazją do spotkań i rozmów jest szereg wydarzeń kulturalnych zaplanowanych, z okazji obchodów 25 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, na grudzień