ARCHIWUM
Listy Edwarda Stachury do Istrana Kovacsa /162 Istvan Kov4cs: Sted .168
Krzysztof Jarosław Brozi: Ekokulturalizm Marcina Harrisa /170 Marek Jędrych: Zakazane owoce futuryzmu , 179 Joanna Usaczyńska: Wiersze z cmentarza , 183 Andrzej Tchórzewski: Wybrakowana historia literatury .186 Wiesław Sladkowski: Wspomnienie o Jerzym Lolku 189
I
f
W związku z licznymi pytaniami o możliwość nabycia Piosenek i wierszy Włodzimierza Wysockiego (Biblioteka AKCENTU, t. I). informujemy, io książka la je*t jeszcze w posiadaniu Składnicy Księgarskiej I na życzenie czytelnikn może być sprowadzona przez każdą księgarnię „Domu Książki" na terenie całego kraju.
(red.)
Miłość a tradycja literacka. Erotyki Juliana Przybosia — niewyobrażalne zrazu, niemożliwe w kwiecie Śrub i Oburącz (1925-26), nieliczne w Sponad (1930). acz niesłychanie ważne jako początek nurtu, w tomiku W głąb las (1932) stały się już faktem artystycznym, który zaważył me tylko na kształcie tej książki, ale i określił charakter tematu miłosnego w całym późniejszym dorobku poety. Przede wszystkim poza granicami jego liryki erotycznej pozostały — zgodnie z programem antytradycjo-nalistycznym — cale ogromy doświadczeń pisarskich, głównie romantycznych Nie ma tu skarg odtrąconego kochanka Nie ma szaleństwa, tęsknot obłąkańczych, samobójczej psychozy. Nie ma społecznych zagrożeń, które by odgradzały od siebie oblubieńców (różnice stanowe, uprzedzenia typu obyczajowego czy światopoglądowego itp ). Miłość nic jest tu walką, ani ilustracją demonicznej filozofii płci i la Stanisław Przybyszewski. Nic jest zarazem, jak u futurystów, przygodą sportową, konwersacją uwodzącą, grą o dało. ani w ogóle grą w jakimkolwiek sensie tego słowa. Można by ten ciąg uzupełnić o niejedno jeszcze „nie" Najciekawsze są wszelako rezygnacje, które kończą się wymianą jakości, substytucją elementów zwierzenia miłosnego, remontem stereotypu.
Stereol)p „trójkąta". Mogłoby się zdawać, że miłosna geometria autora Sponad i W głąb las nie zna lej figury. Podmiolowi-bohaterowi obca jest myśl, iżby mógł nagle zjawić się ktoś. inny mężczyzna, który rozbije związek między Nim a Nią, porwie ukochaną, wybłaga Jej zdradę lub. jak w Czatach Mickiewicza, „tylko trzosem zabrzęczy", a Ona wzgardzi ubóstwem i wybierze dostatek. Nic z tych lęków To raczej Ona miewa chwile niepewności, których On wcale nie usiłuje rozwiać przyrzeczeniami miłości dozgonnej. Notuje fakt psychologi-czny. bez komentarzy: „Znów ufałaś — i wątpiłaś znowu" (Odjazd) A gdy w wierszu ścieżka pyta —
Ode mnie — dokąd si( udasz?
słowo „dokąd" nie znaczy „do kogo", odnosi się do przestrzeni Poeta ujawnia tu jedną z prawd psychologicznych zakochania. Gdy pochłania nas miłość, a ubóstwianą osobę przeżywamy jak świat, „nie widzimy nic poza nią" (mówiąc najbanalniej), lub widzimy otoczenie tylko poprzez jej obecność, ona nadaje krajobrazowi sens i piękno — rozstanie z nią powoduje, iż tracimy orientację w przestrzeni przez nią nagle opuszczonej Krajobraz niby znajomy, drogi tylekroć przemierzane. wiele razy mijane „brzóz dwuszeregi", wszystko to okazuje się nagle obce. W Ścieżce —
• Fragnwriy o Przybosiu w ttlccie M fragmentami — pochodzą ar Wsifpu do przygotowanego do druku wyboru poezji Przy bona pi Snwtcpt Hryesnt (w aeni „Biblioteki Narodowej-. Oaaolinetiaa). Wazyslkie cytowane iti wierne — wg i. Przybo*. Vtwory pottytktr. l. I. opracował R. Skrąi Kraków 1W4 Przy .pnaobnokn trzeba odnotować imponującą wprosi wariott opracowania Skręta. które jest tyleż rzetelne, co 1 kunsztowne, pomocne dla badaczy, atrakcyjne dla niespecjalni ów