Nie może być sytuacji, że oficer jest tylko i wyłącznie dowódcą plutonu zmechanizowanego i tylko z tego zakresu posiada wiedzę. Przecież w warunkach bojowych obok siebie ma artylerię i wsparcie lotnicze. Musi więc wiedzieć, jak współdziałać, jak wykorzystać rezultaty ich
Nie mam nic przeciwko służbie kobiet w armii. Z własnych doświadczeń zauważyłem, że między mężczyzną-żołnierzem a kobietą--żołnierzem nie ma dużej różnicy, zaś w niektórych przypadkach lepiej pracuje się z kobietami niż z mężczyznami. Przede wszystkim, dlatego, że dysponują one większą odpornością psychiczną niż mężczyźni i łatwiej radzą sobie w sytuacjach stresowych
- Odsetek kobiet w polskiej armii oraz szkołach oficerskich jest coraz większy. W chwili obecnej mam ok. 80 % mężczyzn i 20% kobiet. Pragnę zaznaczyć, że liczba kobiet w wojsku stale się zwiększa. A to z prostej przyczyny. Kryteria przyjęć, jakie obowiązują dla obu płci, są takie same. Do WSOWL przychodzą ludzie młodzi, absolwenci wyższych uczelni bądź maturzyści. I muszę powiedzieć, że w tym przedziale wiekowym
wyniki w nauce osiągane przez kobiety są zdecydowanie lepsze. Posiadają one często wyższe oceny na swoich świadectwach i dyplomach niż mężczyźni. Jeżeli do tego dodać większe ambicje, które są widoczne u kobiet, a także większą motywację, to wolałbym nie być złym prorokiem, ale ten procent może jeszcze wzrosnąć. Oczywiście oby nie był zbyt wysoki, bo wtedy zatracimy ideę tego, czym ma być armia. Nie chciałbym bowiem dożyć czasów, gdzie w armii byłoby 80% kobiet i 20% mężczyzn. Zdecydowanie jednak nie mam nic przeciwko służbie kobiet w armii. Z własnych doświadczeń zauważyłem, że między mężczyzną-żołnierzem a kobietą-żoł-nierzem nie ma dużej różnicy, zaś w niektórych przypadkach lepiej pracuje się z kobietami niż z mężczyznami. Przede wszystkim dlatego, że dysponują one większą odpornością psychiczną niż mężczyźni i łatwiej radzą sobie w sytuacjach stresowych.
- Dydaktyka przez rokiem 1989 i po. Jakie zmiany zaszły - jeśli zaszły - uiprocesie nauczania przedmiotów wojskowych w szkołach oficerskich?
- Proces dydaktyczny zależy przede wszystkim od nauczycieli akademickich - tak było przed rokiem 1989, tak jest teraz i tak będzie zawsze. Przekształceniu uległy natomiast uwarunkowania związane z poszerzaniem horyzontów myślowych wychowanków, a to poprzez dodanie
do procesu edukacyjnego pewnych przedmiotów, które z różnych powodów w poprzednich okresach nie były obecne. Nasi słuchacze mają wykłady z zakresu np. prawa międzynarodowego lub prawa konfliktów zbrojnych, komunikacji społecznej, technologii informacyjnych itp. To dosyć istotny zasób wiedzy, którą oficer musi posiadać, aby właściwie realizować powierzone mu zadania. Zwiększona została także ilość przedmiotów oraz liczba przysługujących im godzin: zwłaszcza w zakresie psychologii, socjologii, pedagogiki. Dużą uwagę przywiązujemy również do nauki języków obcych.
Przede wszystkim jednak, to co różni dzisiejszą dydaktykę od tej sprzed roku 1989, to możliwość wykorzystania nowoczesnych technologii dydaktycznych, które wtedy albo nie były dostępne, albo po prostu jeszcze nie istniały.
- Na zakończenie pytanie podsumowujące. Jakich przeobrażeń spodziewa się, mo-
Konspekt nr 2/2007 (29)