314 WŁODZIMIERZ SOŁO WIEW.
tu dzki ego? Czy si e zj e dn o c z y z poszczę g ó lny mi narodami jako takiemi, dając im odrębne, narodowe kościoły. Wcale nie, albowiem nie mówi: zbuduję moje kościoły, ale: mój Kościół, rijv r/A/ąaiay goo. Ludzkość zjednoczona z Bogiem ma tworzyć jedną budowlę społeczną, i o to teraz idzie, żeby dla tej jedności mocną znaleść podwalinę.
„Prawdziwe zjednoczenie zasadza się na wzajemnym czynie tych. co się jednoczą. Czynowi Prawdy bezwzględnej, objawiającej mu się w Bogu-człowieku (w człowieku doskonałym) , musi odpowiedzieć ze strony ludzkości ułomnej czyn najzupełniejszej adhezyi, łączący nas z pierwiastkiem Bożym. Bóg wcielony nie chce, żeby jego prawda przyjętą była biernie i służalczo; żąda w swej nowej ekonomii, żeby go ludzkość czynem wolnym uznała. Ale żąda zarazem, aby ten czyn wolny był bezwzględnie prawdziwy, nieomylny. Trzeba zatem osadzić w ludzkości upadłej jakiś punkt stały i niezachwiany, na którym czynność boskiego Budo wnika oprzećby się mogła bezpośrednio, punkt, w którym samodzielność ludzka zetknąć by się mogła z prawdą Bożą w czynie syntetycznym, czysto ludzkim co do formy, bosko nieomylnym co do treści...
„Pan Jezus swą wszechwiedzą nadprzyrodzoną już naprzód był wskazał tę opokę h "Wszelako, by pokazać, że jego wyb ó r nie j e st d o w olny i bez powodu, szuka n aj prz ód gdzie
na prawdę obja-
indziej tego ludzkiego odezwu (corre
wioną; zwraca się z początku do głosowania p o w s z e-chnego; próbuje, czy nie znajdzie uznania, przyjęcia i ahr-macyi w opinii tłumu ludzkiego, w głosie ludu: „Kim mienią być ludzie Syna człowieczego ?u Ale prawda jest jedna, opinie zaś ludzi są mnogie i sprzeczne; głos ludu, który zwrykł uchodzić za głos Boży, odpowiedział na pytanie Boga-człowieka samemi błędami, dowolnemi i sprzecznemi. Nie masz możliwego zetknięcia między prawdą a błędami; ludzkość nie może wejść w stosunek z Bogiem zapomocą głosowania powszechnego;
1 Kiedy po pierwszym wezwaniu Szymona, dał mu zaraz imię
Piotra.