blioteki i stworzenie miejsca, które od progu kojarzyć się będzie z przyjazną przestrzenią a nie typową instytucją. Domową atmosferę stworzą aranżowane w bibliotece miejsca: kąciki z kanapami, fotelami i nastrojowym oświetleniem, saloniki czytelnicze w stylu retro, baśniowe salki animacji. Takie miejsca powstały np. w Bibliotece Publicznej w Śremie i okazuje się, że korzystają z nich nie tylko seniorzy, ale także młodzi czytelnicy. W takich pomieszczeniach proces komunikowania się bibliotekarzy z użytkownikami jest bezpośredni i spersonalizowany, można powiedzieć, że często rodzinny.
Zmieniając oblicze bibliotek XXI w. trzeba pamiętać, że klimat i przyjazną atmosferę bibliotek tworzymy my bibliotekarze, czerpiący radość z kontaktów z drugim człowiekiem. Bez czytelników i bibliotekarzy, bez indywidualnego i bezpośredniego komunikowania się, nawet najbardziej nowoczesne biblioteki będą jedynie bezdusznymi budynkami przepełnionymi elektroniką, w których magazynować będziemy książki, po które nikt nie będzie przychodził. Bo przecież wszystko ponoć mamy w internecie...
Biblioteka Publiczna w Śremie
Sylwetki przewodniczących (4)
Niełatwo jest pokrótce opisać tak bogate w wydarzenia i ciekawe życie, które stało się udziałem Edwarda Chwalewika. Rył on czynnym uczestnikiem wydarzeń ostatnich dziesięcioleci w Polsce czasu zaborów, m.in. rodzących się ruchów społecznych o charakterze socjaldemokratycznym. Ponosił częste konsekwencje swoich czynów i poglądów. Były wśród nich liczne aresztowania (półroczny pobyt w Cytadeli warszawskiej, 3 miesiące w więzieniu brzeskim), zsyłka na Syberię, roczne wysiedlenie z Królestwa Polskiego itd.
Przyszły prezes Związku Bibliotekarzy Polskicłi urodził się w Warszawie. Pochodził z rodziny o tradycjach powstańczych ze strony obojga rodziców. Po okresie nauki domowej ukończył gimnazjum w Siedlcach (1883-1895), dokąd przeniosła się na czas jakiś jego rodzina. Solidną lekcję wychowania patriotycznego otrzymał już w domu, głównie od matki, która miała duży wpływ na jego wychowanie. Resztę dopełniła szkoła rosyjska z szykanami wobec języka polskiego, rodzimej literatury i historii, a także katolicyzmu. Już wtedy młody Edward, jak wielu jego rówieśników, poznał „smak" konspiracji: tajnego nauczania, nielegalnego prowadzenia biblioteczki, sieci kółek samokształceniowych, wydawania prasy uczniowskiej „drugiego obiegu". Za wszystkie te działania groziły surowe kary, od
16