sposób mówienia (...)• W tym sensie, w jakim istnieją zjawiska charakterystyczne dla rozumienia (także zjawiska psychiczne), rozumienie nie jest zjawiskiem psychicznym”. Z kolei w Philosphical Grammar stwierdza, że rozumienie jest jak tło, na którym dopiero poszczególne zdania zyskują znaczenie, przy czym nie jest ono stanem świadomościowym. Jest raczej czymś w rodzaju opanowania jakiegoś rachunku, „umiejętnością multy-plikowania”2 . W interpretacji Glocka w ten sposób nie przeczy Wittgenstein temu, iż rozumieniu towarzyszą pewne zjawiska psychiczne lub fizyczne, lecz że zjawiska te nie konstytuują rozumienia. Dzieje się tak z trzech powodów: żadne stany mentalne i psychiczne nie są konieczne dla rozumienia ( np. posiadanie mózgu o określonej budowie nie mówi nam nic o pojęciu rozumienia); zjawiska psychiczne nie są wystarczające, aby stwierdzić rozumienie; rozumienie nie jest czymś, co robimy dobrowolnie, nie jest jakimś procesem, którego możemy zaprzestać. W efekcie Glock dochodzi do wniosku, że rozumienie jest „trwałym uwarunkowaniem”, czymś, co ze względu na brak określonego trwania w czasie, jak to jest w przypadku zjawisk psychicznych, jest raczej czymś potencjalnym niż aktualnym, jest „opanowaniem technik używania słów w niezliczonych czynnościach językowych”284.
Jak widać, pojęcie rozumienia jest dla Wittgensteina stosunkowo ważne, zważywszy na to, ile miejsca poświęca jego analizom. Jednakże w specyficzny dla siebie sposób nie buduje żadnej spójnej definicji rozumienia, lecz raczej, poprzez opis użycia wyrażeń językowych, wskazuje na to, czym rozumienie być nie może. Jedno jest jasne: w późniejszych pismach zrywa z przekonaniem, że rozumienie oznacza „rodzinę zjawisk” i wskazuje, że jest ono czymś bardziej ogólnym.
Zanim przejdę do dalszej części ujęcia pojęcia rozumienia w filozofii Wittgensteina, warto podsumować to, co do tej pory zostało napisane, zestawiając te uwagi jednocześnie z hermeneutycznym podejściem do tego problemu.
Warte podkreślenia w tym miejscu są dwie sprawy. Po pierwsze, chcąc odpowiedzieć na pytanie, czym jest rozumienie, autor Dociekań odrzuca psychologizm i platonizm wskazując, że wyjaśnienia rozumienia trzeba szukać w samym języku i zachowaniach mu towarzyszących: gestach, reakcjach, które dane są bezpośrednio, empirycznie. Jeśli uwzględni się fakt, że jest tu mowa nie o idealnym języku z Traktatu, lecz o języku potocznym, wplecionym w naszą praktykę życiową, to okazuje się, że rozumienie (ściślej
283 Ibidem, s. 187.
284 H.-J.Glock: Słownik..., s. 306.
104