Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr. Raine tłumaczenie: ibizarre
Rozdział IV
Trina była zdenerwowana gdy przyjechała do domu Navarro tej nocy. Westchnęła, czując
żal, i była całkiem cholernie pewna, że przekroczyła granicę.
Płaciła temu mężczyznie za seks z nią i musiała o tym pamiętać. Zamęczała się tym przez
większość dnia. Czy będzie podenerwowany, że rozgościła się w jego domu? Czy Navarro
pomyśli, że przesadziłam przygotowując mu śniadanie?
Kusiło ją by w ogóle nie przyjeżdżać. Zadzwonienie do niego z wymówką brzmiało
niezle, ale myśl o tym co mogłaby stracić, sprawiła, że porzuciła ten pomysł. Poczucie
przywiązania do Navarro Raine a było pomyłką. Wiedziała o tym i Trina musiała zmusić się,
by zdać sobie z tego sprawę, gdy parkowała przed jego domem.
Było pięć minut po ósmej, gdy wspięła się po jego schodach. Światła na parterze domu
były włączone, a światło na ganku było jasne. Już prawie była przy drzwiach, gdy Navarro je
otworzył. Jej wzrok pomknął do niego, by ocenić jego nastrój i ulga uderzyła w nią, gdy
ujrzała, że jego niebieskie oczy były łagodne i zapraszające, gdy uśmiechnął się.
- Spózniłaś się.
- Przepraszam.
Chichocząc, zaprosił ją do środka.
- Nabijam się tylko. Jesteś chyba najbardziej punktualną kobietą jaką znam. Zamknął
drzwi gdy już weszła do środka i przekręcił zamek. Dzięki za śniadanie.
Spięła się, gdy obróciła do niego twarz,
- Przepraszam. To z przyzwyczajenia i mam nadzieję, że nie jesteś tym zdenerwowany.
Tak naprawdę nie obudziłam się jeszcze i już gotowałam zanim zdałam sobie sprawę, że
może nie chcesz abym czuła się jak u siebie w twym domu.
Czarna brew wygięła się w łuk.
- Jedyna rzecz, która mi się nie spodobała, to to, że musiałem jeść sam, a ty poszłaś sobie.
Dlaczego wyszłaś tak wcześnie? Powiedziałem ci, że możesz tu spać. Tylko dlatego, że mam
pracę do wykonania bladym świtem, nie oznacza, że wyrzucę cię z łóżka, gdy sam je
opuszczam.
Trina zawahała się.
- Szczerze?
Para muskularnych ramion skrzyżowała się na szerokiej piersi, gdy Navarro kiwnął
głową.
- Zawsze chciałem od ciebie prawy. Miałem nadzieję, że to niepisana zasada między
nami.
- Zawsze wstawałam wcześnie, by przygotować śniadanie dla Ted a, więc jestem
przyzwyczajona do wczesnego wstawania. Jej wzrok opadł, ale potem ponownie spojrzała
na niego. Trochę się martwiłam, że możesz sobie pomyśleć, że jestem dziwna skoro
zrobiłam Ci śniadanie, więc wyszłam zanim naprawdę się obudziłeś.
Uśmiech wykrzywił jego wargi.
- Jesteś cholernie dobrą kucharką i uwielbiam śniadania, więc nie krępuj się korzystać z
kuchni kiedy tylko chcesz. Jestem przyzwoitym kucharzem, ale omlet, który zrobiłaś dla mnie
smakował jak niebo w gębie.
- Cieszę się. Brałam lekcje gotowania.
Uśmiech Navarro opadł, gdy przyglądał się jej.
- Brałaś lekcje gotowania?
Czy to zle? Nie wiedziała jak odpowiedzieć, poza potaknięciem.
- Tak.
- Niech zgadnę. Twój mąż chciał lepszej kucharki?
1
Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr. Raine tłumaczenie: ibizarre
- Chciał abym została w domu, ponieważ był wdzięczny, że tam byłam. Nie pracowałam,
więc pomyślałam, że przynajmniej mogłabym stać się najlepszą panią domu, jaką tylko
mogłam być. Nie mieliśmy dzieci, które by mnie wycieńczały lub wyrywały z domu, więc
miałam mnóstwo wolnego czasu, więc brałam sporo lekcji, by wypełnić sobie grafik.
- Jakiego rodzaju lekcje jeszcze brałaś?
- Cóż, brałam lekcje gotowania. Przełknęła. Brałam lekcje krawiectwa, więc umiem
posługiwać się maszyną do szycia. Nauczyłam się robić albumy z wycinkami, co było
całkiem fajne. Brałam lekcje z napraw domowych.
Navarro zachichotał.
- Jakie naprawy domowe?
- Podstawowe rzeczy. Ted był inżynierem, ale nie był dobry w naprawianiu różnych
rzeczy, jak na przykład złamany stopień na tylnym ganku, a hydraulicy biorą za dużo, gdy
korzeń drzewa zablokuje jedną z rur, więc nauczyłam się jak używać węża. I tym podobne.
- Czy to wszystko?
- Brałam lekcje garncarstwa. Ale nie mam umiejętności w tym kierunku. To było całkiem
fajne, ale byłam w tym okropna. Musisz mieć zdolności manualne. Moje miski były
wykrzywione albo koślawe. Nauczyłam się linii tańca. Chciałam by Ted zapisał się ze mną,
na coś romantycznego jak taniec towarzyski, ale pracował do pózna. Mieliśmy sąsiada, który
zawsze chciał nauczyć się linii tańca, więc zostaliśmy partnerami.
Ciemnoniebieskie oczy zwęziły się nieznacznie.
- Miałaś romans? Jaki był w łóżku?
Szok uderzył w Trinę.
- Nie. Nigdy nie zdradziłam Ted a. Zmarszczyła brwi. Jerry, nasz sąsiad, miał
siedemdziesiąt dwa lata. Jego żona zmarła, więc był samotny a zajęcia nas oboje wyciągały z
domu.
Kąciki ust Navarro uniosły się, gdy zachichotał.
- Powinnaś zobaczyć przerażenie na swej twarzy na samą myśl, że mogłabyś mieć
romans. Wybacz.
- W porządku. Znam ludzi, którzy zdradzali. My, to znaczy, miałam znajomych, których
małżeństwa skończyły się przez to. Nie zawsze to mężczyzna zdradzał. Niektóre kobiety, też
to robiły.
- Czy Ted kiedyś cię zdradził?
Pokręciła głową.
- Zostawiłabym go. Niektórzy z moich przyjaciół krytykowali mnie za bycie gospodynią
domową bez dzieci, ale nie byłam popychadłem, o które mnie posądzali. Jej policzki
zaróżowiły się. Byłam wobec niego lojalna i zasługiwałam na to samo. Zamilkła. A Ted
nie był typem, który miewa romanse.
- Wszyscy faceci są, w odpowiednich warunkach.
- Nie Ted.
- Był świętym? Zapytała Navarro.
Zawahała się.
- Miał pięć stop i pięć cali wzrostu, przedwcześnie wyłysiał, nosił okulary i miał lekką
nadwagę. Nie umawiał się i nie flirtował. Kobiety nie zwracały na niego uwagi a on sam nie
wzbudzał jej. Był naprawdę mądry i zabawny, ale trzeba było poznać go lepiej, by ujrzeć tę
jego stronę.
Navarro zamrugał kilka razy, wyglądając na zaskoczonego.
- Jak go poznałaś?
- Poznaliśmy się przez znajomych. Właśnie zakończyłam kiepski związek i wyrzekłam
się mężczyzn, ale Ted był miły. Często zapraszał mnie na kolację, poznaliśmy się lepiej i
zakochaliśmy w sobie. Był dobrym mężem. Ja& - Emocje zalały ją i zamknęła usta.
2
Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr. Raine tłumaczenie: ibizarre
Navarro podszedł do niej wolno, a potem chwycił ją pod łokciami. Wyraz jego twarzy
stał się czuły.
- Tęsknisz za nim.
Azy wypełniły jej oczy, ale mrugnęła by je odegnać, przełykając węzeł w gardle.
- Powoli radzę sobie z tym. Z początku byłam sparaliżowana. Był całym moim światem i
nagle zniknął. On. Nasze wspólne życie. Moje życie.
- Co jest najtrudniejszą rzeczą, z którą wciąż musisz sobie radzić?
Zawahała się.
- Bycie samą przez cały czas. Jestem samotna.
- Dlaczego odsunęłaś sie od wszystkich swych przyjaciół? Musiałaś ich mieć.
- Niektórzy z nich użalali się nade mnę i przestali traktować mnie jak osobę. Stałam się
kimś nad należy się litować. Połowa z nich unikała mnie po śmierci Ted a. Myślę, że widząc
co się stało zaczęli się bać, że to samo może ich spotkać. Na początku byłam zdruzgotana i
wycofałam się od niektórych z nich, ponieważ byłam w swoim własnym świecie żalu. A
niektórzy znajomi Ted a odnieśli złe wrażenie. Wciąż była trochę tym upokorzona.
- Jak to? Navarro pociągnął ją do kanapy i posadził, podczas gdy on usiadł na stoliku
kawowym. Opowiedz mi o znajomych Ted a odnoszących złe wrażenie.
Trina zmusiła się do śmiechu.
- To trochę żenujące, ale byłam przyzwyczajona do opiekowania się Ted em i niektórymi
z jego przyjaciół, przez Ted a. Gdy jego przyjaciel Luke rozwiódł się, wspomniał Ted owi, że
brakuje mu domowych posiłków, więc czasami, gdy Ted umawiał się z nim, posyłałam mu
posiłki dla Luke a, więc wystarczyło, że je podgrzał i zjadał klika porządnych posiłków
tygodniowo. Przyjaciel Ted a, Gene uwielbiał moje ciasta. Uwielbiam piec, więc piekłam
kilka więcej i wysyłałam z Ted em do pracy. Gene był jego partnerem biurowym i był
singlem.
- I jakie złe wrażenie na nich wywarłaś?
Zawahała się gdy jej uśmiech wyblakł.
- Nudziło mi się i potrzebowałam coś do roboty po tym jak już nie mogłam opiekować się
Ted em. Przysięgam, że to zakorzeniło się we mnie po tylu latach. Zaczęłam przygotowywać
posiłki dla Luke a i piec smakołyki dla Gene a. Przez kilka tygodni podrzucałam im je do
domu. A potem& - Zarumieniła się.
Navarro potarł jej ręce.
- A potem co?
Westchnęła.
- To takie krępujące.
- I tak mi powiedz.
Wpatrywała się w jego piękne oczy.
- Gene pojawił się pewnej nocy nieoczekiwanie w moim domu i zaczął się do mnie
przystawiać. Byłam zszokowana. Był najlepszym przyjacielem Ted a i pracowali razem. Nie
zareagowałam zbyt dobrze. Właściwie to, odbiło mi. Minęło dopiero kilka miesięcy od
pogrzebu a on uderzał do mnie całkiem agresywnie. Gene powiedział mi, że z powodu tego
co robiłam z nim i Luke iem, jest mu mnie żal, i dlatego przyszedł zaproponować spędzenie
nocy ze mną. Powiedział, że wyglądałam na zdesperowaną męskiego towarzystwa bo inaczej
on nie przyszedłby podarować mi pieprzenia z litości.
Ręce Navarro zesztywniały i gniew pochwycił jego rysy.
- Ten facet jest dupkiem. To co zrobiłaś było miłe, ale on przystawiał się do ciebie bo
zawsze ciebie pragnął. Zaufaj mi. Próbował cię wykorzystać a gdy go odrzuciłaś, zrzucił winę
za swoje gówniane zachowanie na ciebie. Co za dureń.
3
Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr. Raine tłumaczenie: ibizarre
- Najprawdopodobniej wyglądałam na zdesperowaną i nie było właściwe z mej strony
ciągłe gotowanie dla nich. Nigdy więcej nie czułam się komfortowo w ich towarzystwie więc
przestałam się do nich odzywać.
Navarro wstał i podciągnął Trinę na nogi.
- Chodzmy na górę. Trzymał jej dłoń dopóki nie zamknął drzwi do swego pokoju.
Zamknął je na zamek i obrócił się. Rozbieraj się.
- Myślę, że nigdy nie przyzwyczaję się do tego jak mówisz mi bym się rozebrała w chwili
gdy tylko tu wejdziemy. Zdjęła buty i powoli zaczęła się rozbierać.
Zaśmiał się.
- Po prostu cieszę się, że to robisz. Nie chcę cię w ciuchach. Rzucił swą koszulkę na
podłogę. Ja też się rozbieram.
- Zasada żadnych ubrań w sypialni?
- Podoba mi się. Chcę również, abyś tutaj słuchała moich rozkazów.
Kiwnęła głową.
- Mogę to zrobić.
Coś w jego oczach zamigotało i wyglądał naprawdę na podnieconego.
- Poważnie? Wykonasz wszystkie moje rozkazy tutaj?
- Mogę to zrobić, - powtórzyła, a potem zamilkła. Tylko nie chcę bólu czy upokorzenia.
Skrzywił się zaciskając wargi.
- Nie zrobiłbym tego tobie. Dlaczego tak powiedziałaś?
- Wspomniałam, że czytałam książki. Czasami czytałam książki w typie pan i niewolnik.
Nakręcały mnie dopóki nie dochodziło do poniżenia czy bólu. Nie uważam tego za
seksowane czy pobudzające i nie chciałabym być z facetem, który chciałby mi to narzucić.
Również nie chcę czuć się ohydnie robiąc coś, co nie jest dla mnie komfortowe.
Był nagi gdy wolno ruszył do Triny.
- Nigdy cię nie skrzywdzę i nie chcę cię poniżyć. Więc nakręcasz się przez niewielkie
zniewolenie?.
Potakując, napotkała jego zaciekawiony wzrok.
- Podobały mi się liny.
Uniósł dłoń, tak, że jego kciuk musnął jej sutek.
- Wciąż wrażliwe?
- Trochę.
- Myślałem o tobie dzisiaj.
- Przerzucałeś więcej łajna? Uśmiechnęła się szeroko do niego.
- Nie. Ujeżdżałem kilka koni. Jego rozgrzany wzrok obiegł ją całą.
Jej ciało błyskawicznie odpowiedziało na jego słowa. Myśl o nim na grzbiecie dzikiego
zwierzęcia sprawiła, że miała pikantne myśli. Musiał być twardym facetem by narażać życie i
zdrowie, wspinając się na grzbiet silnego, dzikiego zwierzęcia. Nie odwróciła od niego
wzroku gdy wpatrywał się w jej oczy.
- Więc o czym myślałeś?
- Lubisz zabawki?
- Seks zabawki?
Kiwnął głową.
- Pojechałem dziś do miasta żeby spłacić pożyczkę po tym jak spieniężyłem twój czek.
Ranczo jest bezpieczne. Dzięki, przy okazji. Gdy przyjechałem do domu, zalogowałem się i
zamówiłem kilka zabawek, które uznałem, że powinny ci się spodobać. Nie dotrą do
przyszłego tygodnia, ale chcę abyś oswoiła się z tym pomysłem.
- Jakiego rodzaju zabawki?
Uśmiechnął się.
4
Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr. Raine tłumaczenie: ibizarre
- Nic sprawiającego ból. Zamówiłem rzeczy, które myślę, że sprawią, że poczujesz się
naprawdę dobrze. To będzie niespodzianka.
- Nienawidzę niespodzianek.
Zaśmiał się.
- Jesteś wyjątkiem w takim razie.
- Jestem również niecierpliwa.
Unosząc ją, ułożył ją na łóżku.
- Ja również.
Jego uwaga skupiła się na jej ciele.
Trina rzuciła okiem na jego fiuta, widząc, że był twardy i oblizała wargi. Gdy jej uwaga
uniosła się, nie mogła nie dostrzec namiętności w jego spojrzeniu. Poruszyła się na łóżku. Z
nim stojącym obok niego, był na idealnej wysokości, aby zrobić to co miała na myśli.
Przewróciła się na brzuch, sięgając do niego, słysząc jak zassał powietrze.
- Co robisz, dziecino?
Zbliżając się do niego, Trina pieściła jego fiuta dłońmi, przybliżając swe usta.
- A na co to wygląda?
Nie odsunął się gdy polizała główkę jego penisa. Jego fiut szarpnął się w jej uścisku, gdy
jej palce owinęły się wokół podstawy. Wzięła go do ust, liżąc i ssąc, wydobywając jęk z
Navarro, gdy jego dłoń pieściła jej policzek.
- Jesteś w tym cholernie za dobra. Nie wytrzymam długo, ale nie zamierzam powiedzieć
nie. Wierzę w rewanż, więc gdy skończysz, moja kolej.
Wspomnienie jego ust na niej sprawiło, że jej namiętność wystrzeliła jeszcze bardziej.
Wzięła jego fiuta głębiej w swe usta i poruszała się na nim szybciej. Navarro jęknął, gdy jego
biodra wolno pchały, poruszając się z nią.
- Kurwa, dziecino. Jego głos był chrapliwy. Twoje usta są tak cholernie gorące i
przyjemne.
Pozwoliła swym zębom delikatnie drapać jego penisa i wzięła go głębiej, czując go w
gardle. Przełykała wciąż i wciąż. Navarro krzyknął, gdy doszedł mocno. Połknęła wszystko
co jej dał, zanim wypuściła go spomiędzy swych warg. Jego dłoń zaciśnięta była na jej
długich włosach, ale nie sprawiał jej bólu. Jego uścisk ustąpił gdy spoglądała na niego
siadając. Jego głowa była odrzucona do tyłu, jego oczy zamknięte a uśmiech zadowolenia
wyraznie obsadzony na jego wargach. Piękne oczy otwarły się, gdy obniżył swą głowę.
- Jesteś cholernie niesamowita w tym. Jestem cholernie bliski zawstydzenia jak szybko
doszedłem, ale nie będę ponieważ, jesteś w tym aż tak dobra.
Zaśmiała się.
- Dziękuję. Szczerze, cieszę się, że mogę tak szybko cię doprowadzić. Po kilku minutach
moja szczęka zaczyna boleć. Jesteś całkiem duży.
- W takim razie, cieszę się, że tak bardzo mnie podniecasz, że nie mogę wytrzymać kilku
minut, gdy twoje usta otaczają mnie. Połóż się na plecach i rozchyl szeroko dla mnie, Trina.
Teraz moja kolej na spowodowanie spustoszenie w twoim ciele.
Poruszając się na łóżku, Trina rozciągnęła się na plecach. Zawahała się, wciąż nie czując
się komfortowo odsłaniając się dla niego, ale zrobiła to, pragnąc poczuć jego usta na sobie,
tak bardzo. Naprawdę pragnęła mieć orgazm, umierając z potrzeby dojścia. Obserwowanie i
słyszenie orgazmu Navarro, smakowanie go, całkowicie ją podnieciło.
Wszedł na łóżko, klękając. Jego wzrok omiótł jej ciało, skupiając się pomiędzy jej udami.
- Zawsze się golisz?
Kiwnęła głową.
- Czy to ci przeszkadza? Ogoliłam się dzisiaj, zanim przyjechałam. Nie chciałam abyś
znalazł tam zarost.
Zachichotał.
5
Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr. Raine tłumaczenie: ibizarre
- Woskowałaś się kiedyś?
- Ałć. Raz spróbowałam, ale tak bolało, że krzyczałam.
Jego odpowiedzią był głęboki chichot.
- Wybacz. Dlaczego się golisz?
Zawahała się.
- Ted chciał żebym tego spróbowała jakieś osiem lat temu, zastanawiając się jakby to
wyglądało. Spodobało mi się, więc zaczęłam się golić.
Jego palce musnęły jej zewnętrzne wargi.
- Gładka. Naprawdę się postarałaś. Jeśli nie dotykał cię tutaj, dlaczego lubiłaś cała się
wygolić? Zwarł z nią spojrzenie. Proszę bądz szczera, ponieważ chcę, aby zawsze tak
było między nami.
- Lubię to uczucie gdy& - Zarumieniła się gdy zmieszanie paliło jej policzki.
- Dotykasz się?
Kiwnęła głową.
- Często to robisz?
Odwróciła spojrzenie.
- Czy naprawdę musimy o tym rozmawiać?
- Dziecino?
Jej uwaga ponownie skupiła się na nim, jego ciemnoniebieskie oczy przygwozdziły ją w
miejscu. Westchnęła.
- Mam wysoki popęd płciowy, a Ted nie miał. Myślę, że osiągnęłam szczyt lub coś w
tym stylu. Masturbuję się kilka razy w ciągu dnia i każdej nocy, ponieważ to pomaga mi
zasnąć.
Cichy jęk wydobył się z jego rozchylonych warg gdy wyciągnął się płasko na brzuchu
pomiędzy jej udami.
- Kurwa, to jest gorące.
- Co takiego?
Uśmiechnął się do niej, pomiędzy jej udami.
- Ty, dziecino. Większość kobiet nie jest aż tak za seksem. Pozwoliłabyś mi się pieprzyć
rano, w południe, i w nocy, zgadza się?
Kiwnęła głową.
- Gdybyś to zrobił, przestałabym się masturbować. Uśmiechnęła się z ulgą, że nie
zszokowała go swą szczerością, i odważyła się mówić dalej skoro zdawał się podniecać jej
odpowiedziami. Jesteś lepszy w dawaniu mi orgazmu niż ja. Dziękuję, przy okazji. Nie
wiesz jak& - Zamknęła się. Po prostu dziękuję.
- Zamknij oczy i czuj.
Pozwoliła opaść swej głowie. Navarro użył jednej dłoni, by rozchylić wargi jej cipki, aby
zapewnić sobie swobodniejszy dostęp do niej. Chwyciła pościel, gdy dmuchnął na jej płeć, na
chwilę przed tym jak jego gorący język podrażnił jej łechtaczkę wolnym, leniwym ruchem, a
potem następnym. Pamiętała by oddychać, dopóki jego usta nie nakryły jej całkowicie.
Dreszcz przebiegł przez jej ciało, gdy użył swych zębów delikatnie drapiąc jej wrażliwe
pączek.
Navarro bawił się jej łechtaczką i wsunął dwa palce wewnątrz jej cipki i wolno drażnił ją
w ten sposób. Bryknęła biodrami gdy pączek naprężył się, nabrzmiał, a pragnienie wewnątrz
niej wzrosło do tępego bólu potrzeby.
- Proszę, - sapnęła.
Pełne wargi przyspieszyły na jej łechtaczce, a mocny język lizał ją z większym
natężeniem. Jego palce poruszały się szybko i głęboko, pompując w nią mocno w zgodzie z
tym co robił jej swymi ustami. To wystarczyło. Trina wygięła w łuk plecy, wykrzykując jego
6
Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr. Raine tłumaczenie: ibizarre
imię, gdy orgazm pochwycił ją. Nie przestawał, sprawiając, że krzyczała wciąż i wciąż, aż
puścił ją, wyjmując swe palce.
Głębokie warknięcie przeniknęło jej błogie otumanienie seksualnej satysfakcji. Navarro.
Ten dzwięk zaskoczył ją, nie przyzwyczajona by mężczyzna wydawał takie odgłosy, gdy ją
chwycił. Trina nie protestowała, gdy przewrócił ją na brzuch. Silne ręce rozchyliły jej uda
szeroko, na chwilę przed tym jak jego ciało opadło na nią, gdy jego biodra umościły się
pomiędzy jej nogami.
- Dziecino? Jego wargi znalazły się przy jej uchu. Odprężona?
Uśmiechnęła się.
- O taa. Jeśli dostanę więcej, będziesz potrzebował łyżeczki by mnie podnieść.
- Chcę byś pozostała w ten sposób.
Kiwnęła głową.
- Nie mogę się teraz ruszyć, ale daj mi kilka minut.
Okrzyk zaskoczenia i przyjemności wydarł się z niej, gdy Navarro wszedł w nią wolno
od tyłu. Był gorący i twardy, gdy wszedł głęboko w jej cipkę. Jęknęła na odczucie bycia
rozciąganą i wypełnianą przez jego sztywnego, grubego fiuta. Jego nogi rozchyliły ją bardziej
i wolno pieprzył ją głębokimi, długimi uderzeniami, aż całkowicie przygwozdził ją do łóżka.
Jęknęła, napierając do tyłu na niego najlepiej jak potrafiła, ale jego waga przytrzymywała
ją całkiem skutecznie. Jednym ramieniem podparł swą wagę, a potem pchnął swą rękę
pomiędzy jej biodro a łóżko, by zwinąć dłoń pomiędzy jej udami spod jej biodra, aż jego
palce pocierały jej łechtaczkę. Pieprzył ją mocniej i szybciej, uderzając w jej tyłek, gdzie miał
ją unieruchomioną.
Z jego palcami pocierającymi jej łechtaczkę i nim poruszającym się w niej, to było zbyt
wiele. Doszła ponownie, krzycząc i drapiąc pościel. Za nią, Navarro bryknął w nią, jęcząc gdy
doszedł, schowany w niej głęboko. Zadrżał, prawie opadając na nią całą swą wagą, po
wyciągnięciu ręki spod niej. Pocałował jej ramię, przeciągając swymi wargami w górę do jej
szyi.
- Znów zamierzam zbudzić cię w środku nocy. Przyjmiesz mnie za kilka godzin?
Uśmiechnęła się.
- Proszę.
Navarro zachichotał.
- Naprawdę jesteś darem, dziecino. Ucałował jej ramię. Skończyłem. Wybacz, że tak
szybko idę spać.
- Również jestem zmęczona. Zamknęła oczy. Nie chcę się ruszać.
Zaśmiał się, gdy wyszedł wolno z jej ciała, unosząc się z niej.
- Leżysz na nakryciu, więc musisz wstać. Zdejmiesz je dla nas z łóżka, a ja zgaszę
światło.
Zmusiła swe ciało do ruchu, wdzięczna, że Navarro podał jej ręcznik, gdy stał przy
krawędzi łóżka, by pomóc jej wstać. Użyła go do oczyszczenia siebie, a potem ściągnęła
nakrycie. Wróciła do jego łóżka, gdy światło zgasło. Po chwili leżał na plecach przyciągając
ją w swe ramiona.
- Możesz czuć się tutaj jak u sobie, Trina. Jeśli chcesz spać, to śpij. Jeśli chcesz gotować,
jedz ze mną. Trącił nosem jej szyję by złożyć tam pocałunek. Lubię trzymać cię w swych
ramionach. Dobrze ci się ze mną spało?
- Tak. Zagrzebała się głębiej w niego. Nie wspomniała, że spała zbyt dobrze, dla jej
własnego dobra.
7
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 05Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 11Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 06Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 07Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 07Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 10Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 09Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 09Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 02Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 01Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 03Laurann Dohner Riding the Raines 01 Propositioning Mr Rain 08Laurann Dohner Mating Heat His Purrfect Mate 01 PLRiding the Rap95Bonnetain, Riding the treeThe Keeper 01R J Butler [Sex and the Goth 01] Spanking the Goth [MF] (pdf)Mystery Of The Necronomicon 01 Eng Subwięcej podobnych podstron