M
AŁGORZATA
M
ARCJANIK
Miejsce etykiety je˛zykowej
ws´ród wartos´ci. Uwagi ogólne
Przez etykiete˛ rozumiem - zgodnie ze „Słownikiem je˛zyka polskiego” pod red. W. Doro-
szewskiego - „ustalony i obowia˛zuja˛cy sposób zachowania sie˛ w pewnych s´rodowiskach
[...]; formy towarzyskie, ceremoniał”. (Termin „etykieta” uznaje˛ za synonimiczny wzgle˛-
dem stosowanych równie powszechnie takich terminów, jak „savoir-vivre”, „zasady
dobrego wychowania”, „zasady grzecznos´ci”). Przez etykiete˛ je˛zykowa˛ - odpowiednio
- je˛zykowy sposób zachowania sie˛ i je˛zykowe formy towarzyskie.
Etykieta jest - jak wiadomo - składnikiem kultury społeczen´stwa
1
; ewoluuje wraz ze
zmianami społecznymi, jej pocza˛tków szukac´ nalez˙y w okresie kształtowania sie˛ syste-
mów społeczno-politycznych (w tym relacji typu „power and solidarity”
2
).
Je˛zykowe akty etykiety (towarzyskiej, s´rodowiskowej, zawodowej) traktuje˛, opieraja˛c
sie˛ na dokonaniach anglosaskiej antropologii społecznej, jako działania je˛zykowe stoso-
wane wobec siebie przez partnerów interakcji werbalnych. Akty te, realizowane w postaci
róz˙nych wariantów formalnych
3
, jako akty bezpos´rednie i pos´rednie
4
, z je˛zykoznawczego
punktu widzenia sa˛ zawsze aktami predykatywnymi
5
. Czyli sa˛ aktami przypisuja˛cymi
jakiemus´ przedmiotowi okres´lone cechy, czynnos´ci, stany; przedmiotem tym jest w wie˛-
kszos´ci wypadków osoba mówia˛ca (akty etykiety sa˛ jeszcze jedna˛ manifestacja˛ ”ego”
w je˛zyku
6
), która mówi o sobie w zwia˛zku z osoba˛ adresata/adresatów lub o adresacie
w zwia˛zku z własna˛ osoba˛. (By sie˛ o tym przekonac´, wystarczy przypomniec´ sobie znane,
sformułowane przez Anne˛ Wierzbicka˛ eksplikacje takich predykatów, jak pozdrawiac´,
składac´ kondolencje, gratulowac´, przepraszac´, dzie˛kowac´
7
).
Mówia˛c o aktach etykiety je˛zykowej, pozostawiam poza zakresem rozwaz˙an´ stopien´
ustalenia ich składu leksykalnego. Zwykle w pracach na ten temat silnie eksponowane jest
zjawisko duz˙ej stereotypizacji formalnej tych aktów
8
. Tutaj kryterium wydzielania aktów
etykiety spos´ród innych aktów jest kryterium wyła˛cznie funkcjonalne - bez wzgle˛du na
forme˛ je˛zykowa˛ jako akt na przykład podzie˛kowania traktowane jest i stereotypowe
wyraz˙enie dzie˛kuje˛ (serdecznie dzie˛kuje˛, dzie˛ki itp.), i niestereotypowe, sytuacyjne tak sie˛
ciesze˛, co ja bym bez ciebie zrobiła itd.
9
Do tak wydzielonych aktów etykiety (realizowanych w postaci mówionej i/lub pisanej)
zaliczam przede wszystkim: podzie˛kowania, pozdrowienia, przeprosiny, powitania, po-
z˙egnania, z˙yczenia, gratulacje, kondolencje, toasty, komplementy, zaproszenia, pros´by,
zawieranie znajomos´ci, inicjowanie werbalnej interakcji
10
jako działania nadawcy, oraz
je˛zykowe reakcje na nie adresata (którymi tutaj zajmowac´ sie˛ nie be˛de˛).
Jes´li przyjmiemy, z˙e z˙ycie jednostki w społeczen´stwie reguluja˛ normy prawne, moralne
i obyczajowe
11
, to zasady etykiety (tak je˛zykowej, jak nieje˛zykowej) umies´cimy - zgodnie
z ustaleniami badaczy tych zagadnien´ - w obre˛bie norm obyczajowych. Zastanówmy sie˛
jednak, czy taka kwalifikacja aktów etykiety jest słuszna i czy wszystkie typy tych aktów
w równym stopniu nalez˙ałoby zaliczyc´ do norm obyczajowych.
W uje˛ciach tradycyjnych, jak równiez˙ w encyklopediach (np. w „Wielkiej encyklope-
dii powszechnej” PWN) normy prawne, moralne i obyczajowe róz˙nicowane sa˛ ze wzgle˛du
na sankcje, jakie groz˙a˛ naruszaja˛cym te normy. I tak przekroczenie normy prawnej pocia˛ga
za soba˛ okres´lona˛ kare˛, przekroczenie normy moralnej - pote˛pienie przez opinie˛ publiczna˛,
przekroczenie zas´ normy obyczajowej - os´mieszenie. Normy prawne przeciwstawiane sa˛
tez˙ normom moralnym (i - jak moz˙na sa˛dzic´ - obyczajowym) jako te, które maja˛ charakter
dwustronny, tzn. obowia˛zuja˛ i X-a, i Y-a, natomiast normy moralne i obyczajowe maja˛
charakter jednostronny - nakazuja˛ cos´ X-owi bez upowaz˙nienia Y-a do z˙adnych rosz-
czen´
12
.
Granice mie˛dzy tymi trzema typami norm bywaja˛ - tak jak w wypadku wielu innych
typologii - płynne. Akt etykiety moz˙e byc´ na przykład aktem prawnym w takiej znanej
sytuacji, gdy X jest zobowia˛zany przez sa˛d do publicznego (np. w prasie) przeproszenia
Y-a. Takie sytuacje sa˛ jednak na tyle rzadkie, z˙e akty etykiety je˛zykowej w funkcji aktów
prawnych trzeba traktowac´ jako wyja˛tek od reguły.
Czy - analogicznie - da sie˛ wskazac´ takie akty etykiety je˛zykowej, które moz˙na by
kwalifikowac´ z moralnego, a nie wyła˛cznie z obyczajowego punktu widzenia? M. Osso-
wska
13
pisze wprawdzie, z˙e granica mie˛dzy normami obyczajowymi (pochodza˛cymi
z umowy) a normami moralnymi (pochodza˛cymi z natury - sta˛d nieznajomos´ci reguł
moralnych na ogół sie˛ nie przewiduje) jest płynna, lecz przekonuja˛cych przykładów nie
podaje.
Aby udzielic´ odpowiedzi na postawione pytanie, sie˛gnijmy do wyników interdyscypli-
narnych badan´ interakcjonizmu symbolicznego, który opisuje zjawiska je˛zykowe (takz˙e
nieje˛zykowe) zachodza˛ce mie˛dzy ludz´mi w ich codziennych kontaktach (interakcjach)
14
.
E. Goffman, rozpatruja˛c zjawisko grzecznos´ci, zastosował trafna˛, che˛tnie przeje˛ta˛
przez innych badaczy metafore˛ twarzy (”face”, nieraz tez˙ „image”). Moz˙na ja˛ interpreto-
wac´ w ten sposób, z˙e partnerzy interakcji werbalnych, niezalez˙nie od rozmaitych celów
działan´ je˛zykowych, zawsze staraja˛ sie˛ zachowac´ własna˛ twarz i dbac´ jednoczes´nie o twarz
rozmówcy. Staraja˛ sie˛ - posłuz˙my sie˛ druga˛ wersja˛ metafory - stworzyc´ pozytywny obraz
własnej osoby, stosuja˛c róz˙ne strategie grzecznos´ci, aby rozmówca zaakceptował ten obraz
i aby czuł, z˙e partner ma pozytywny obraz jego osoby.
Kreowanie pozytywnego obrazu X-a w oczach Y-a odbywa sie˛ poprzez dodatnie
wartos´ciowanie Y-a, wobec którego X stosuje formy etykiety je˛zykowej
15
. Poniewaz˙ role
X-a i Y-a sa˛ wymienne (w tym rozumieniu, z˙e przywilej stosowania etykiety przysługuje
w równym stopniu wszystkim członkom społeczen´stwa, np. europejskiego kre˛gu kulturo-
wego), to wartos´ciowanie, o którym mowa, teoretycznie dotyczy wszystkich uczestników
aktów etykiety. Mówia˛c tu o dodatnim wartos´ciowaniu przez siebie wzajemnie partnerów
interakcji, s´wiadomie pomijam wartos´ciowanie ujemne, które równiez˙ mies´ci sie˛ w ra-
mach etykiety (nazywane jest negatywna˛ strategia˛ grzecznos´ci) i które polega - ogólnie
rzecz biora˛c - na nierespektowaniu twarzy partnera i nieakceptowaniu jego obrazu w wy-
niku negatywnej oceny jego poste˛powania (akt nagany, wymówki, zarzutu itp.). Aktów
62
ujemnego wartos´ciowania osoby Y nie nalez˙y utoz˙samiac´ z niegrzecznym (tj. niezgodnym
z etykieta˛) zachowaniem osoby X, w którym równiez˙ X nie respektuje własnej twarzy.
Przez dodatnie wartos´ciowanie partnera aktu etykiety rozumiem okazywany mu
szacunek, poszanowanie jego osobistej godnos´ci, akceptacje˛ jego osoby. Bardziej
ogólnie - dostrzeganie drugiej osoby (jako postawa altruistyczna) poprzez wyodre˛bnienie
jej z tłumu, aprobate˛ dla jej istnienia i działania, „pozwolenie” na jej bycie obok nas.
Jes´li zapomnimy przez chwile˛ o tym, z˙e akty etykiety sa˛ silnie skonwencjonalizowane
(sta˛d ich stereotypowos´c´), to na przykład akt kondolencji odbierac´ be˛dziemy jako cos´
w rodzaju współcierpienia i zrozumienia dla naszego bólu
16
; akt podzie˛kowania - jako
zadowolenie partnera z naszego działania i jego wdzie˛cznos´c´; akt zaproszenia - jako che˛c´
bycia razem z nami; akt pozdrowienia (w kontakcie pos´rednim) - jako dobre mys´lenie
o nas w czasie naszej nieobecnos´ci; pytanie o zdrowie członka naszej rodziny - jako troske˛
o nas i (ewentualnie) potencjalna˛ che˛c´ niesienia nam pomocy; komplement - jako aprobate˛
dla naszej urody, stylu ubierania sie˛ i tak dalej.
Stereotypowos´c´ formalna i sytuacyjna aktów etykiety je˛zykowej (wynikaja˛ca m. in.
z faktu, z˙e zmiany w je˛zyku dokonuja˛ sie˛ wolniej niz˙ zmiany społeczne i kulturowe)
powoduje, z˙e cze˛sto jestes´my skłonni lekcewaz˙yc´ ich role˛, a nawet zarzucac´ uz˙ywaja˛cym
formuł etykietalnych nieszczeros´c´ i kłamliwos´c´ (por. cytat z „Fausta”: „Im Deutschen lügt
man, wenn man höflich ist” - W je˛zyku niemieckim kłamie sie˛, gdy jest sie˛ grzecznym).
Rzeczywis´cie stereotypowos´c´ prowadzi zwykle do mechanicznego, bezrefleksyjnego
uz˙ywania wyraz˙en´ je˛zykowych; dotyczy to i aktów etykiety. Nie podwaz˙a to jednak
w z˙adnym stopniu faktu, z˙e potrzeba bycia dodatnio wartos´ciowanym poprzez stoso-
wanie aktów je˛zykowej etykiety jest jedna˛ z głe˛bszych potrzeb człowieka. S´wiadcza˛
o tym mie˛dzy innymi amerykan´skie badania uniwersaliów w ludzkich zachowaniach
je˛zykowych, z których wynika, z˙e mimo róz˙nych formalnie, sytuacyjnie itp. form etykiety
zjawisko grzecznos´ci jest uniwersalne, przynalez˙ne naturze człowieka bez wzgle˛du na
stopien´ rozwoju cywilizacyjnego czy kulturowego
17
. Potwierdzaja˛ to równiez˙ znane
z literatury socjolingwistycznej eksperymenty polegaja˛ce na zaniechaniu przez ekspe-
rymentatora pozdrawiania po przyjs´ciu do biura współpracownika i wynikaja˛ce z tego
negatywne, pote˛guja˛ce sie˛ z dnia na dzien´ jego reakcje, których istota˛ był brak pewnos´ci
siebie, poczucie dezaprobaty, obniz˙enie samooceny itp.
Wszystko to przemawia za tym, z˙e akty etykiety nalez˙ałoby umies´cic´ w grupie norm
moralnych pochodza˛cych (jak ustaliła M. Ossowska) z natury. Ich forma i sposób fun-
kcjonowania ustalone zostały droga˛ umowy społecznej - to jednak potraktowac´ trzeba jako
proces wtórny.
Czy jednak wszystkie wymienione wczes´niej typy aktów etykiety je˛zykowej wchodzi-
łyby - zgodnie ze sformułowana˛ teza˛ - w obre˛b norm moralnych? Na tak postawione
pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zalez˙y to bowiem nie tylko od typu aktu
etykiety, lecz - przede wszystkim - od rodzaju relacji mie˛dzy partnerami interakcji i od
kontekstu pragmatycznego konkretnej interakcji. Ogólnie moz˙na przyja˛c´, z˙e jes´li zanie-
chanie przez X-a działania je˛zykowego zgodnego z etykieta˛ wywołuje u Y-a posa˛dzenie
go o nieznajomos´c´ zasad dobrego wychowania lub o umys´lne ich niestosowanie, to zanie-
chany akt nalez˙y raczej do norm typu obyczajowego; jes´li zas´ zaniechanie przez X-a
takiego działania wywołuje u Y-a poczucie odtra˛cenia, osobistego zawodu, podejrzenie
o che˛c´ zerwania stosunków itp., to zaniechany akt nalez˙y zaliczyc´ raczej do norm typu
moralnego - rozpatrywany jest wówczas w kategoriach osobistego dobra i zła. Niezasto-
sowanie sie˛ do reguł dobrego wychowania nie zawsze wie˛c pocia˛ga za soba˛ os´mieszenie
partnera interakcji.
63
Zanim podam przykłady, przypomne˛ przeprowadzony przez M. Ossowska˛
18
szkicowy
podział reguł dobrego wychowania (reguł w wie˛kszos´ci nieje˛zykowych). Dzieli je ona na:
a) reguły słuz˙a˛ce harmonijnemu i przyjemnemu współz˙yciu, b) reguły rytualne, c) reguły
polecaja˛ce pewne zachowania ze wzgle˛du na wygode˛, na sprawnos´c´ działania. Tylko
ws´ród reguł typu a) wyróz˙nia ich głe˛bsza˛ warstwe˛, która˛ zalicza do norm aksjologicznych
(np. zmartwienie manifestowane po s´mierci bliskiego), i warstwe˛ płytsza˛, nieaksjologiczna˛
(np. kolor z˙ałoby noszonej po s´mierci bliskiego). Podobny podział - na reguły warstwy
głe˛bszej i płytszej - moz˙na by spróbowac´ zastosowac´ do je˛zykowej etykiety. Warstwa
płytsza odpowiadałaby aktom etykiety nalez˙a˛cym do norm obyczajowych, warstwa głe˛b-
sza - aktom realizuja˛cym normy moralne (czy zbliz˙aja˛cym sie˛ do tych norm). Przy czym
podział ten nie byłby stały - zmieniałby sie˛ w zalez˙nos´ci od wspomnianych relacji mie˛dzy
partnerami je˛zykowego działania i od pragmatycznego kontekstu.
Na przykład formuła powitalna Dzien´ dobry jest realizacja˛ normy obyczajowej (nalez˙y
wie˛c do warstwy płytszej) w sytuacji, gdy witaja˛ sie˛ w ten sposób osoby pozostaja˛ce ze
soba˛ w stosunkach oficjalnych (nie zaz˙yłych). Zaniechanie takiego działania s´wiadczyłoby
w wie˛kszos´ci wypadków wyła˛cznie o niezastosowaniu reguły etykiety. Ta sama formuła
stosowana przez osoby be˛da˛ce w bliskich, zaz˙yłych stosunkach (wtedy przyje˛te jest
uzupełnianie tej formuły o wypowiedzi na temat sytuacji mówienia lub jej uczestników
typu Strasznie dzis´ wieje, Bardzo sie˛ spiesze˛, Czy jestes´ juz˙ zdrowa? ) byłaby byc´ moz˙e
realizacja˛ normy moralnej (czyli nalez˙ałaby do głe˛bszej warstwy), gdyz˙ jej zaniechanie
wywoływałoby prawdopodobnie inne reakcje partnera niz˙ w sytuacji poprzedniej i s´wiad-
czyłoby o czyms´ wie˛cej niz˙ o niezastosowaniu reguły etykiety.
Ws´ród reguł etykiety je˛zykowej sa˛ takie, których stosowanie ma charakter obligatoryj-
ny, niezalez˙ny od stopnia zaz˙yłos´ci partnerów, np. reguły powitania, poz˙egnania, przepro-
sin. Do reguł fakultatywnych, nieobowia˛zkowych nalez˙a˛ np. komplementy, toasty,
w mniejszym stopniu gratulacje. I chociaz˙ kaz˙dorazowo trzeba brac´ pod uwage˛ konkretna˛
sytuacje˛ mówienia, to jednak ogólnie moz˙na uznac´, z˙e reguły fakultatywne nalez˙ałyby do
warstwy głe˛bszej i ich realizacja wia˛załaby sie˛ wyła˛cznie z pozytywnymi odczuciami
adresata tego typu aktów, a nierealizowanie tych reguł nie wywoływałoby negatywnych
odczuc´ partnera. Byc´ moz˙e akty be˛da˛ce realizacja˛ fakultatywnych reguł etykiety, nie
wynikaja˛ce z bezwzgle˛dnego przymusu obyczajowego, maja˛ inny status aksjologiczny niz˙
akty z omawianego punktu widzenia obligatoryjne?
Tego typu pytan´ nasuwa sie˛ wie˛cej. Celem przedstawionego artykułu było w wie˛-
kszym stopniu włas´nie stawianie pytan´ i formułowanie wa˛tpliwos´ci niz˙ udzielanie
jednoznacznych odpowiedzi. Na obecnym etapie prac nad etykieta˛ je˛zykowa˛ takich
otwartych kwestii jest jeszcze wiele. Tutaj chciałam przede wszystkim podwaz˙yc´ formu-
łowana˛ dos´c´ cze˛sto teze˛ o przynalez˙nos´ci aktów etykiety wyła˛cznie do sfery obyczajowej.
Chciałam tez˙ z duz˙a˛ moca˛ przeciwstawic´ sie˛ twierdzeniu, z˙e stosuja˛c na co dzien´ formy
etykiety zawsze cos´ udajemy. Jes´li tak bywa (a potwierdza to nawet pobiez˙na obserwacja
uczestników działan´ je˛zykowych), to owo udawanie, czy - mówia˛c bardziej nowoczesnym
je˛zykiem - stosowanie odpowiednich strategii, jest w ogóle cecha˛ członków wspólnot
społeczno-kulturowych. I dotyczy ono tak samo obyczajów, jak i moralnos´ci. Zacytujmy
M. Ossowska˛: „W [...] regułach dobrego wychowania udaja˛c cos´ stosujemy sie˛ do reguły.
W przypadkach reguł moralnych udajemy, z˙e sie˛ stosujemy do reguły”
19
.
Przekonanie o mniejszej wartos´ci reguł etykiety w porównaniu z regułami moralnymi
wia˛z˙e sie˛ zapewne z mniejsza˛ szkodliwos´cia˛ społeczna˛ przekraczania tych pierwszych.
Nie moz˙na jednak nie dostrzegac´ tego, z˙e generalnie etykieta (w tym etykieta je˛zykowa)
64
wypływa z głe˛bszych (tj. moralnych) potrzeb człowieka i w zwia˛zku z tym powinna
miec´ swoje miejsce ws´ród wartos´ci absolutnych (aksjologicznych).
Przypisy
1
W polskiej literaturze przedmiotu zob. np.: M. P e i s e r t, Etykieta je˛zykowa i jej wyznaczniki, [w:] Je˛zyk
a kultura, pod red. J. Anusiewicza, J. Bartmin´skiego, t. I, Wrocław 1988.
2
Zob. na ten temat: R. B r o w n, A. G i l m a n, The pronouns of power and solidarity, [w:] Readings in the
Sociology of Language, The Hague-Paris 1970.
3
Zalez˙nych m. in. od hierarchii partnerów, stopnia ich zaz˙yłos´ci, płci, wykształcenia, zawodu, pochodzenia
społecznego. Zob. na ten temat: K. O z˙ ó g, Powitania i poz˙egnania w je˛zyku mówionym mieszkan´ców Krakowa,
„Je˛zyk Polski”, LX, 1980, z. 2-3.
4
Dzielone tak na podstawie koncepcji J. R. S e a r l e ’a, Indirecte speech acts, [w:] Syntax and Semantics,
vol. 3: Speech Acts, ed. P. Cole, I. L. Morgan, New York 1975.
5
Formy tzw. adresatywne (termin wprowadzony przez E. T o m i c z k a w pracy System adresatywny
współczesnego je˛zyka polskiego i niemieckiego. Socjolingwistyczne studium konfrontatywne, Wrocław 1983)
typu prosze˛ pana, siostro przełoz˙ona, ekscelencjo traktuje˛ tutaj jako cze˛s´c´ składowa˛ etykiety, nie stanowia˛ca˛
odre˛bnego kompleksu predykatywnego.
6
Zob. M. H o n o w s k a, „Ego” w systemie je˛zykowym, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Je˛zykoznaw-
czego”, XL, 1986.
7
Np. A. W i e r z b i c k a, Genry mowy, [w:] Tekst i zdanie. Zbiór studiów, pod red. T. Dobrzyn´skiej,
E. Janus, Wrocław 1983; Akty mowy, [w:] Semiotyka i struktura tekstu, pod red. M. R. Mayenowej, Wrocław
1973.
8
Z polskich prac zob. np. M. P e i s e r t, op. cit.; E. G r o d z i n´ s k i, Wypowiedzi performatywne. Z aktu-
alnych zagadnien´ filozofii je˛zyka, Wrocław 1980, rozdz. III: Formuły grzecznos´ciowe jako wypowiedzi perfor-
matywne.
9
O tego typu aktach pos´rednich pisze K. O z˙ ó g, Zwroty grzecznos´ciowe w je˛zyku mówionym młodziez˙y
(Na przykładzie młodziez˙y krakowskiej), [w:] Z teorii i praktyki dydaktycznej je˛zyka polskiego, t. VI, Katowice
1986.
10
Podobna˛ metodologicznie, choc´ odmienna˛ w szczegółach klasyfikacje˛ zawieraja˛ prace N. I. Formano-
wskiej i jej współpracowników, np.: A. A. A k i s z i n a, N. I. F o r m a n o w s k a j a, Russkij rieczewoj etikiet
(Posobie dla studientow-inostrancew), Moskwa 1986.
11
Te trzy podstawowe rodzaje norm podaje m. in. M. O s s o w s k a, Podstawy nauki o moralnos´ci,
Warszawa 1963. Nieraz uzupełnia sie˛ je o normy religijne, które ze wzgle˛du na cel niniejszego artykułu nie be˛da˛
tu brane pod uwage˛.
12
Tak widzi to L. P e t r a z˙ y c k i, O pobudkach poste˛powania i o istocie moralnos´ci i prawa, Warszawa
1924.
13
Ibid.
14
Zob. np. przełoz˙ona˛ na je˛zyk polski prace˛ E. G o f f m a n a Człowiek w teatrze z˙ycia codziennego,
Warszawa 1981.
15
Równiez˙ etykiety nieje˛zykowej typu podanie re˛ki, uniesienie kapelusza, aprobuja˛cy us´miech. Poniewaz˙
je˛zykowym zachowaniom etykietalnym stale towarzysza˛ (czasem je zaste˛puja˛) zachowania nieje˛zykowe, to
mówia˛c o etykiecie je˛zykowej trzeba stale miec´ na mys´li równiez˙ jej składnik nieje˛zykowy (ze wzgle˛du na
potrzeby tego artykułu nie rozróz˙niam składników pozaje˛zykowych i ponadje˛zykowych omawianych aktów).
16
Formuły tu podawane nie sa˛ oczywis´cie eksplikacjami semantycznymi odpowiednich aktów mowy.
17
Badania tego typu prowadzone były m. in. ws´ród kultur nieeuropejskich - meksykan´skiej kultury Majów
i kultury Tamilów na subkontynencie indyjskim (dane pochodza˛ z wykładu E. T o m i c z k a pt. Grzecznos´c´
w je˛zyku, wygłoszonego we Wrocławskim Towarzystwie Naukowym 15 XII 1987 r.).
18
Ibid.
19
Ibid., s. 320.
65
66