Ostro˝nie i powoli
Donald Norman dolewa sobie z
dzbanka herbaty, ale i tak par´ kropel kapie na ob-
rus. Rzucam okiem na plam´ na stoliku i z powro-
tem na Normana. Zaraz si´ zacznie, myÊl´, i przy-
gotowuj´ si´ psychicznie na kolejny wyk∏ad o tym,
jak to podstawowe wady we wzornictwie codzien-
nych przedmiotów sà g∏ównym powodem wi´kszo-
Êci „ludzkich b∏´dów”. W koƒcu w∏aÊnie o tym pi-
sa∏ w wydanej w 1988 roku ksià˝ce The Psychology
of Everyday Things
(Psychologia zwyk∏ych rzeczy),
która uczyni∏a go s∏awnym nie tylko w gronie
kognitywistów.
Ale Norman bierze serwetk´ i wyciera stó∏ bez
s∏owa komentarza. Choç nadal mówi o sobie jako
o obroƒcy u˝ytkowników, to obecnie stara si´ sku-
piç nie tyle na niedoskona∏oÊciach wspó∏czesnej
techniki, ile raczej na jej mo˝liwoÊciach, przewi-
dujàc, ˝e pojawià si´ kiedyÊ proste w u˝yciu ma-
szyny, które nie tylko b´dà dobrze dzia∏aç, ale rów-
nie˝ odczuwaç emocje.
„To moje nowe ja – mówi 67-letni profesor
Northwestern University dzieƒ póêniej podczas
swojego wystàpienia otwierajàcego konferencj´ na
temat interakcji mi´dzy ludêmi i komputerami w
Fort Lauderdale na Florydzie. – KiedyÊ by∏em kry-
tyczny i szuka∏em jedynie wad przedmiotów, które
nie spe∏nia∏y swoich funkcji”. I tak jeszcze w czerw-
cu ub.r. pismo Computer opublikowa∏o drapie˝ny
artyku∏ Normana, w którym zarzuca∏ producen-
tom elektroniki u˝ytkowej, ˝e instalowanie sprz´-
tu kina domowego jest „trudniejsze ni˝ projekto-
wanie statków kosmicznych”.
Jednak wydaje si´, ˝e piszàc swojà nowà ksià˝-
k´ Emotional Design: Why We Love (or Hate) Every-
day Things
, która w styczniu tego roku ukaza∏a si´
nak∏adem wydawnictwa Basic Books, Norman
przeszed∏ metamorfoz´. „Chodzi mi teraz o emo-
cje i pozytywne nastawienie. Dlatego pisz´ tylko
o tym, co przyjemne – zapewnia. – W ka˝dym ra-
zie si´ staram”.
W Emotional Design jako ilustracja tezy, ˝e „przy-
jazne przedmioty rzeczywiÊcie lepiej funkcjonujà”,
znalaz∏o si´ na przyk∏ad zdj´cie czajnika. Czajnik
ten jest wyposa˝ony w gwizdek, który gdy gotuje
si´ woda, wygrywa mi∏e dla ucha melodie. Z pew-
noÊcià wi´kszoÊç z nas zgodzi∏aby si´, ˝e telefony
i komputery by∏yby mniej ucià˝liwe, gdyby wyda-
wa∏y z siebie przyjemniejsze dêwi´ki.
Jednak Norman stara si´ powiedzieç coÊ wi´cej.
„Nauki kognitywne wyros∏y z badaƒ nad poznaniem
– logicznym i racjonalnym myÊleniem” – podkre-
Êla. Norman by∏ jednym z twórców tej dziedziny.
Najpierw uczestniczy∏ w programie psychologii ma-
tematycznej w University of Pennsylvania, a potem
Dlaczego maszyny powinny si´ baç
NiegdyÊ gderliwy or´downik wzornictwa „u˝ytecznego”, kognistywista Donald A. Norman
chce udowodniç, ˝e maszyny przysz∏oÊci b´dà musia∏y prze˝ywaç emocje.
W. WAYT GIBBS
Sylwetka
JEFF SCIOR
TINO
DONALD A. NORMAN:
EMOCJONALNY PROJEKTANT
n
Pierwszy projekt: amatorska radiostacja zbudowana w dzieciƒstwie
z cz´Êci z demobilu.
n
Typowe zaj´cie: doradca naukowy firmy Evolution Robotics w Pasadenie
w Kalifornii, w której pomaga∏ w projektowaniu nowego robota osobistego ER2.
n
Ulubione przyk∏ady dobrego wzornictwa: Mini Cooper, sitko do herbaty
Alessi Te o, które „obejmuje” fili˝ank´, przechylany dzbanek Ronnefeldta,
w którym herbaciane fusy p∏ywajà w wodzie tylko podczas parzenia, a kiedy
herbata jest ju˝ gotowa do picia, zatrzymujà si´ na czymÊ w rodzaju pó∏eczki.
20
ÂWIAT NAUKI LUTY 2004
pomaga∏ w tworzeniu wydzia∏u badaƒ nad procesami prze-
twarzania informacji u cz∏owieka (obecnie nauk kognityw-
nych) w University of California w San Diego. „Emocje by∏y tra-
dycyjnie ignorowane jako pozosta∏oÊç naszego zwierz´cego
rodowodu – opowiada. – Okazuje si´, ˝e by∏ to b∏àd”.
„Obecnie wiemy na przyk∏ad, ˝e osoby z uszkodzonà przednià
cz´Êcià p∏atów czo∏owych mózgu i nieumiejàce z tego powodu
odczuwaç emocji, choç cz´sto bardzo inteligentne, nie potrafià
podejmowaç decyzji”. Takie przypadki sà wprawdzie rzadkie, a
Norman, który ma niewiele innych dowodów naukowych na
poparcie swojej tezy, utrzymuje, ˝e „emocja czy te˝ afekt to sys-
tem przetwarzania informacji, podobny do poznania, ale jed-
nak od niego ró˝ny. „Dzi´ki poznaniu rozumiemy i interpretu-
jemy Êwiat, a to wymaga czasu – mówi.
– Emocje dzia∏ajà du˝o szybciej i ich ro-
là jest dokonywanie ocen – to jest dobre,
tamto z∏e, a to bezpieczne”.
Oba systemy sà ze sobà powiàzane na
poziomie biologicznym – podkreÊla. –
„System afektywny pobudza uwalnianie
w mózgu neuroprzekaêników, zmienia-
jàc sposób jego dzia∏ania. Dlatego cz∏o-
wiek inaczej myÊli, gdy jest zaniepokojo-
ny, i inaczej, gdy jest szcz´Êliwy. Niepokój
zmusza do wnikliwego skupienia si´
na problemach – je˝eli coÊ nie dzia∏a,
to wk∏adasz coraz wi´cej wysi∏ku, aby to
uruchomiç. Natomiast gdy jesteÊ szcz´-
Êliwy, stajesz si´ bardziej kreatywny
i mniej skoncentrowany. Dlatego z przy-
czyn czysto praktycznych urzàdzenia
i oprogramowanie powinny byç projek-
towane tak, aby wp∏ywaç na nastrój u˝yt-
kownika. Innymi s∏owy, ich efektywnoÊç
roÊnie wraz z afektywnoÊcià”.
Koncepcja ta jest bardziej kontrower-
syjna, ni˝ mog∏oby si´ wydawaç. Na-
wet Jakob Nielsen, kiedyÊ ekspert od
projektowania interfejsów w firmie Sun Microsystems, który
pi´ç lat temu wraz z Normanem za∏o˝y∏ firm´ konsultin-
gowà, zwraca uwag´, ˝e „zawsze istnieje niebezpieczeƒstwo,
i˝ projektanci êle zinterpretujà tego rodzaju teori´” i potrak-
tujà jà jako przyzwolenie postawienia formy na równi z
funkcjonalnoÊcià.
Problem polega na tym, ˝e ludzie majà ró˝ne gusta. Na
przyk∏ad stylistyka zegarków ma oddzia∏ywaç na zmys∏y i z
tego w∏aÊnie powodu projektuje si´ ich najprzeró˝niejsze mo-
dele. Jednak oprócz ma∏ej i du˝ej wskazówki nie majà standar-
dowego interfejsu. Dlatego bardziej zaawansowane funkcje
ka˝dego zegarka – kalendarz, stoper, alarm i tym podobne –
mogà byç bardzo skomplikowane w obs∏udze. Opanowanie
obs∏ugi jednego zegarka nie oznacza, ˝e b´dziemy potrafili
obs∏ugiwaç inny. Gdy wi´c telefony komórkowe, komputery
kieszonkowe czy inne gad˝ety przekszta∏cajà si´ z narz´dzi
pracy w modne akcesoria, mo˝e dojÊç do konfliktu mi´dzy
ró˝norodnoÊcià stylów, potrzebnà do zadowolenia wszystkich
klientów, a standardami rozwiàzaƒ operacyjnych, które
u∏atwi∏yby korzystanie z urzàdzenia.
„MyÊl´, ˝e w tym wypadku Don jest optymistà” – mówi
Nielsen. Nielsen bada∏ funkcjonalnoÊç stron internetowych i
wyniki jego badaƒ nie dajà powodów do zadowolenia. „W nie-
których przypadkach nie opanowaliÊmy jeszcze podstaw. Wi´k-
szoÊç z nas nie potrafi dobrze zatytu∏owaç swojej strony, nie
mówiàc ju˝ o w∏aÊciwym u∏o˝eniu informacji”.
Norman uwa˝a, ˝e maszyny powinny nie tylko budziç emo-
cje swoich w∏aÊcicieli, ale tak˝e w pewnym sensie same je
odczuwaç. I tym w∏aÊnie diametralnie ró˝ni si´ od innych
specjalistów, którzy badajà interakcj´ pomi´dzy komputerem
a cz∏owiekiem.
„Nie mówi´, ˝e majà naÊladowaç ludzkie emocje – wyjaÊ-
nia Norman. – Powinny jednak prze˝ywaç emocje z tych sa-
mych powodów co ludzie – tylko wtedy
b´dà bowiem bezpieczne, ciekawe Êwia-
ta i gotowe si´ uczyç”. Funkcjonujàce
autonomicznie roboty, od odkurzacza
po sond´ na Marsie, muszà radziç sobie
z nieoczekiwanymi problemami, których
nie da si´ rozwiàzaç za pomocà sztyw-
nych algorytmów – dodaje.
Innymi s∏owy, potrzebujà „delikatnych
bodêców”. „Nuda – mówi Norman – to
delikatny bodziec zmuszajàcy do porzu-
cenia rutyny. CiekawoÊç zaÊ to delikatny
bodziec, aby zbadaç nieznanà prze-
strzeƒ. Chc´, aby mój odkurzacz ba∏ si´
wysokoÊci. Dzi´ki temu nie spadnie ze
schodów”. Norman jest te˝ zdania, ˝e
gdyby maszyny potrafi∏y wyra˝aç swoje
emocje, powiedzmy, grymasem, gdy
sà zawiedzione, pomog∏oby to ludziom
zrozumieç, jak dzia∏ajà.
Sàdzàc z liczby projektantów i spe-
cjalistów, który przyszli, aby wys∏uchaç
jego wystàpienia podczas konferencji na
Florydzie, pomys∏y te budzà zaintereso-
wanie. Jednak gdy Norman opowiada∏ o
koniecznoÊci tworzenia maszyn, które majà uczucia, Bena
Schneidermana z University of Maryland równie˝ ogarn´∏o
pewne uczucie – sceptycyzm.
„Dra˝ni mnie, gdy u˝ywa si´ j´zyka ludzi, by mówiç o ma-
szynach – zareagowa∏. – Moim zdaniem to prowadzi nas w
z∏ym kierunku”. B. J. Fogg, który w Stanford University zaj-
muje si´ badaniami uczuç w∏aÊcicieli do ich komputerów, za-
uwa˝y∏ natomiast, ˝e programujàc maszynie pseudoemocje,
„mo˝na poprawiç jej interakcj´ z u˝ytkownikiem. Pojawia si´
jednak pytanie natury etycznej, czy nie jest to pewnego ro-
dzaju nadu˝ycie”.
Poza tym czy emocje mo˝na zredukowaç do kodu êród∏owe-
go i obwodów elektrycznych? W ksià˝kach i wyk∏adach Nor-
mana pró˝no szukaç technicznych szczegó∏ów. Autor dobrze
zdaje sobie spraw´ z niedoskona∏oÊci swojej teorii. „Przez ca-
∏e ˝ycie stara∏em si´ tworzyç ramy pozwalajàce patrzeç na
pewne kwestie z innej perspektywy ni˝ istniejàce ju˝ teorie. Lu-
dzie mówià: to ciekawe, ale jak wcieliç te wizje w ˝ycie? Nie
dajesz nam narz´dzi, nie wskazujesz sposobów. MyÊl´, ˝e te za-
rzuty sà w pe∏ni uzasadnione”.
n
EVOL
U
TION ROBOTICS
LUTY 2004
ÂWIAT NAUKI
21
ROBOTY OSOBISTE,
takie jak ER2
wyprodukowany przez Evolution Robotics,
mog∏yby dzia∏aç lepiej, gdyby zosta∏y
zaprogramowane tak, aby potrafi∏y odczuwaç
strach, dum´ czy rozczarowanie, uwa˝a Norman.