Podstawowe pojęcia
Ius est ars boni et aequi – prawo jako rzemiosło (sztuka)
Iuris prudentia
Iustitia est constans et perpetua voluntas ius suum cuique tribuendi
iuris dictio
Ius i lex
„Sprawiedliwość polityczna jest bądź przyrodzona, bądź stanowiona.
Przyrodzona jest ta, która ma wszędzie ten sam walor, a nie dopiero dzięki
czyjemuś takiemu lub przeciwnemu mniemaniu; stanowiona zaś jest
sprawiedliwość, jeśli pierwotnie nie ma różnicy, czy jest tak czy owak, ale
skoro raz zostało coś ustanowione, to nie jest już wszystko jedno”. (Etyka
nikomachejska, 1134 b; ks. V, c. 7).
„Ja mam wrażenie, że ci, co prawa układają, to są ludzie słabi, to ci, których
jest wielu. Oni dla siebie, dla swojej własnej korzyści ustanawiają prawa,
ustalają pochwały, formułują nagany, bo się boją żwawszych jednostek
spośród ludzi, takich, którzy by potrafli więcej mieć niż oni – boją się, że by ci
nie posiedli więcej od nich, więc mówią, że brzydką i niesprawiedliwą rzeczą
jest wyprzedzać innych własnym majątkiem i że jest krzywdzeniem drugich:
starać się posiada więcej niż oni. Oni sami lubią, podobno, mieć tyle tylko, co
drudzy, bo są lichszymi jednostkami.
Dlatego też prawo opinii powiada, że czymś niesprawiedliwym i czymś
brzydkim jest starać się mieć więcej niż ci, których jest wielu i nazywają to
krzywdzeniem drugich. Tymczasem natura sama pokazuje, że sprawiedliwe
jest, aby jednostka lepsza miała więcej niż gorsza, i potężniejsza więcej niż
słabsza. A objawia to na wielu miejscach, że tak jest, i w stosunkach między
zwierzętami innymi, i u ludzi między całymi państwami i rodami, że tak się
osądza to, co sprawiedliwe: aby człowiek silniejszy władał nad słabszym
i posiadał więcej niż on. Bo jakiej sprawiedliwości zażył Kserkses, kiedy się
wyprawił na Helladę, albo ojciec jego na Skytów? Albo innych takich
wypadków bez liku mógłby ktoś przytoczyć. Ja uważam, ze ci ludzie dokonują
tych czynów wedle natury sprawiedliwości i, na Zeusa, wedle prawa, ale
prawa natury; oczywiście może nie wedle tego prawa, które my sobie
ustalamy i urabiamy wedle niego najlepsze i najżwawsze jednostki spośród
nas; już za młodu je bierzemy, jak lwięta, poddajemy urokowi pięknych słów,
czarem kuglarskich sztuczek ujarzmiamy je, mówiąc, ze trzeba mieć tyle, co
drudzy, i to jest to, co piękne i co sprawiedliwe.
Ale jeśli się trafi mąż z odpowiednią naturą, to wszystko to strząśnie z siebie,
przełamie, wyrwie się i podepce nasze formułki i kuglarskie sztuczki, i łagodne
uroki świętych słów, i prawa przeciwne naturze wszystkie; powstanie i ukaże
się jako pan nasz; on, niewolnik; wtedy rozbłyśnie sprawiedliwość natury.
(pogląd Kaliklesa w Gorgiaszu Platona)
Trzeba przecież zobaczyć, arcynaiwny Sokratesie, że człowiek sprawiedliwy wszędzie ma
mniej niż niesprawiedliwy. Najpierw w interesach, w spółkach. Gdziekolwiek się taki jeden
z drugim zwiąże, to przy rozwiązaniu spółki nigdy nie znajdziesz, że by sprawiedliwy miał
z niej więcej niż niesprawiedliwy.
A następnie w stosunku do państwa, kiedy chodzi o podatki, to z jednakich dochodów
sprawiedliwy wpłaca więcej, a niesprawiedliwy mniej. A jak można coś dostać, to ten nie
dostaje nic, a tamten zyskuje grubo. A znowu jak jakiś publiczny urząd spełnia jeden i drugi, to
dla sprawiedliwego jest kara – jeżeli już nie inna, to ta, że jego własne gospodarstwo schodzi
przy tym na psy, bo on nie ma czasu dbać o nie, a z publicznego grosza takiemu nic nie
przyjdzie, bo on jest sprawiedliwy, a oprócz tego jeszcze zaczynają go nienawidzić krewni
i znajomi, kiedy im nie chce oddawać żadnych przysług wbrew sprawiedliwości.
A u niesprawiedliwego wprost przeciwnie. Ja mówię o tym, o którym przed chwilą mówiłem,
o takim, co grubo potrafi pamiętać o sobie. Ty na takiego patrz, jeśli chcesz ocenić, o ile lepiej
człowiek wychodzi w swoich prywatnych sprawach na niesprawiedliwości niż na
sprawiedliwości.
A najłatwiej się o tym przekonasz, jeżeli weźmiesz pod rozwagę sprawiedliwość
najdoskonalszą; ta czyni najszczęśliwszym człowieka, który się dopuścił niesprawiedliwości,
a skrzywdzonych i tych, którzy się krzywd dopuszczać nie chcą, skazuje na nędzę ostatnią. To
jest dyktatura. Ona nie po małym kawałku cudze dobro zagrabia; i po cichu, i gwałtem;
i święcone, i nie poświęcone, prywatne czy publiczne – wszystko razem.
Gdy się ktoś jawnie dopuszcza każdej z tych zbrodni z osobna, spotyka go kara i obelgi na
niego spadają – najgorsze. O takich, co się dopuszczają poszczególnych zbrodni tego rodzaju,
mówi się przecież, że to świętokradcy i porywacze ludzi, i włamywacze, i rabusie, i złodzieje.
A jeżeli ktoś nie tylko pieniądze obywateli weźmie, ale jeszcze ich samych podbije
i w niewolników zamieni, wtedy, zamiast tych hańbiących przydomków, spadają na niego
gratulacje i wyrazy uwielbienia. Nie tylko ze strony obywateli, ale i z innych stron, gdzie tylko
się dowiedzą, że ten człowiek miary zbrodni dopełnił. Bo przecież ci, co obelgi miotają na
niesprawiedliwość, robią to nie z obawy przed wyrządzeniem krzywd, tylko z obawy przed ich
doznawaniem. W ten sposób, Sokratesie, krzywda i niesprawiedliwość robiona, jak się należy,
jest oznaką większej mocy i jest czymś bardziej szlacheckim i pańskim niż sprawiedliwość.
I jak od początku mówiłem, sprawiedliwość to nic innego, jak tylko interes mocniejszego,
a sprawiedliwe jest to, co mu służy i leży w jego interesie”. (pogląd Trazymacha w Państwie
Platona)
Z władzy niższej bierzemy przykład dla władzy najwyższej. nie jeden i
ten sam jest rodzaj władzy: inną moc rozkazodawczą ma panujący nad
poddanymi, inną ojciec nad dziećmi, jeszcze inną nauczyciel w
stosunku do uczniów, inną trybun lub setnik względem żołnierzy. Za
najgorszego z pewnością uznamy takiego ojca, który z najlżejszej
przyczyny wciąż chłoszcze rózga swe dzieci. Kto z dwóch nauczycieli
zasługuje bardziej na tytuł mistrza sztuk wyzwolonych: ten, który aż
do krwi smaga swych uczniów, jeżeli im zawiedzie w czym pamięć
albo nie dość bystre oko utknie w czytaniu, czy ten, który przez
upomnienie i zawstydzenie woli poprawiać i uczyć? Spróbuj postawić
nad żołnierzami okrutnego trybuna, a zobaczysz, z ilu uczyni zbiegów,
którym jednak darowalibyśmy ich winę. Nie jest to wcale rzecz
sprawiedliwa rządzić człowiekiem surowiej i okrutniej niż nierozumnym
zwierzęciem. Żaden doświadczony w swej sztuce ujeżdżacz koni,
żaden woźnica nie smaga bez ustanku konia biczem, ponieważ
uczyniłby go przez to płochliwym i narowistym, lecz musi go oswajać i
obłaskawiać przez łagodne traktowanie. Tak samo postępuje myśliwy z
młodymi szczeniętami, które trasuje, aby umiały tropić zwierzynę, ale
kiedy już je wyćwiczy, posługuje się nimi do płoszenia z kryjówek i
ścigania dzikiej zwierzyny. Nie grozi im jednak zbyt często smyczą,
ponieważ stłumił w nich tylko ochoczą żwawość i zgasił wszelką
wrodzoną bystrość wynaturzającym postrachem. Ale też z drugiej
strony nie pozwala im swobodnie biegać ani się błąkać bez celu.
Zwróćmy ponadto uwagę na ociężałe I wolno pracujące bydlęta, które
choć się rodzą do wzgardliwego traktowania i nędzy, jednak przez
nadmierną surowość są zmuszone do zrzucenia jarzma ze swych
grzbietów. (Seneka, O łagodności).
Kreon: A ty mów krótko, w kilku słowach tylko, czy znałaś zakaz, by
tego nie czynić
Antygona: Rzecz jasna – znałam, wszak był ogłoszony.
Kreon: Ważyłaś się jednak przekroczyć me prawa?
Antygona: Nie Zeus mi przecież ten
zakaz ogłosił ani też Dike,
mieszkanka Podziemia, takich wśród ludzi praw nie wyznaczyła. Nie
sądzę także, by twe obwieszczenia znaczyły więcej niż te prawa
bogów, co niepisane, stałe są i wieczne; śmiertelny człowiek łamać ich
nie może: są bez początku i zawsze żywe. Nie chciałam z lęku przed
butnym zakazem byle człowieka narażać się bogom.”
(Sofokles, Antygona, )
„Zjawisko prawa pojawia się wewnątrz racjonalnego systemu stosunków międzyludzkich:
jest owocem osobowego charakteru człowieka i stosunków pomiędzy ludźmi, czyli
pomiędzy osobami.
Świat bezrozumny, np. świat zwierząt, polega na grze sił fizycznych, biologicznych oraz
instynktów. Dominuje w nim siła, ponieważ tworzące go byty nie są osobami, ale
jednostkami, które nie panują nad sobą ani też nie stanowią nic ponad część swego
gatunku i kosmosu; ani nie posiadają siebie samych.
Człowiek nie jest elementem całości, lecz uczestnikiem historii, a to dzięki
podejmowaniu wolnych decyzji; każdy człowiek jest swoim własnym panem, toteż
społeczeństwo to harmonijny zbieg wolności. W świecie ludzkim rozum zastępuje siłę,
ponieważ świat ten jest wolny. Tam, gdzie pojawia się wolność, nie ma już siły, lecz,
ewentualnie, zobowiązanie będące czymś właściwym dla bytu rozumnego. Zarówno
wolność jak i zobowiązanie zakładają władztwo człowieka nad własnym bytem; tylko ten,
kto panuje nad swym bytem, jest zdolny do wyboru pomiędzy „tak” a „nie” i tylko ten,
kto włada samym sobą, może być do czegoś zobowiązany, gdyż zobowiązanie
przewiduje zdolność do decydowania (nie jest siłą, lecz wezwaniem do swobodnego
odzewu). W świecie ludzi siła zastępowana jest przez nakaz rozumu (coś, co słusznie
nazywamy ustawą w ogólnym znaczeniu). W przeciwieństwie do zwierzęcia osoba
stanowi o sobie samej i panuje nad rzeczami w swoim otoczeniu, które, jeśli wejdą w
sferę jej władania, naprawdę do niej należą. Osoba stanowi o swym bycie oraz o
rzeczach, zatem naruszenie tego stanowienia dotyka jej statusu ontologicznego.
Posiadanie czegoś przez osobę tworzy dług dla innych osób. Prawo nie jest siłą, lecz
długiem, dlatego nie zależy od siły, ale od osobowego charakteru człowieka. Jeśli w
świecie ludzi siła zastępuje nakaz rozumu oraz prawo, zawsze narusza osobowy
charakter człowieka, gdyż umieszcza go na poziomie świata bezrozumnego, a zatem
stanowi niesprawiedliwość. Siła bez prawa jest przemocą, niesprawiedliwością.” (Javier
Hervada, Prawo naturalne. Wprowadzenie, Kraków 2011)
Staatsangehörigkeitsbeschluß I
Orzeczenie Federalnego Sądu Konstytucyjnego z 14 lutego 1968 roku
(BVerfGE 23, 98, 2 BvR 557/62)
.
dotyczyło §2 11. rozporządzenia do ustawy o
obywatelstwie Rzeszy
„§2 Żyd traci niemieckie obywatelstwo: a) jeśli w chwili wejścia w życie
niniejszego rozporządzenie posiada zwyczajowe miejsce pobytu za granicą,
b) jeśli później przenosi miejsce swojego zwyczajowego pobytu za granicę”.
Przedmiotem rozstrzygnięcia FSK było zagadnienie, czy prawem właściwym
dla dziedziczenia po adwokacie narodowości żydowskiej, który podpadał pod
to rozporządzenie było prawo niemieckie czy holenderskie. Ponieważ
człowiek ten najpewniej zginął w 1942 roku, nie było możliwe przywrócenie
obywatelstwa na podstawie art. 116 ust. 2 niemieckiej ustawy zasadniczej z
1949 roku, przez złożenie wniosku lub przyjęcie miejsca zamieszkania na
terenie Niemiec.
Art. 116 ust. 2: Wcześniejszym obywatelom niemieckim, których pozbawiono
ze względów politycznych, rasowych lub religijnych przynależności
państwowej w okresie między 30 stycznia 1933 roku a 8 maja 1945 roku oraz
ich potomkom, przyznaje się ponownie obywatelstwo na ich wniosek. Nie
uważa się ich za pozbawionych obywatelstwa, jeśli po 8 maja 1945 roku
zamieszkali w Niemczech i nie wyrazili przeciwnej woli.
Wobec tak ukształtowanego stanu faktycznego FSK stanął wprost przed
problemem rozstrzygnięcia ważności 11. rozporządzenia.
orzeczenie w sprawie deportacji (wyrok niemieckiego Federalnego
Sądu Najwyższego z 29 stycznia 1953, BGHSt 2, 234, 1 StR 563/51. -
Deportationsurteil I)
Sprawa dotyczyła czterech byłych członków Gestapo, którzy w latach
1941-45 uczestniczyli w wielu wywózkach Żydów z Württembergi na
wschód. Po 1944 postawiono im zarzut pomocnictwa w pozbawieniu
wolności w związku z pełnieniem funkcji publicznej i ze skutkiem
śmiertelnym. To wymagało wykazania, że oskarżeni wiedzieli, lub
przynajmniej liczyli się z taką możliwością, że pozbawienie wolności
było bezprawne, działali w odpowiednim zamiarze (strona
subiektywna). Dla oceny strony subiektywnej konieczne było więc
również zbadanie ważności norm, które mogły usprawiedliwiać
deportacje (czy deportacje były bezprawne, czy nie). Podstawa prawna
deportacji: przede wszystkim rozporządzenie Prezydenta Rzeszy z 28
lutego 1933 roku o ochronie narodu i państwa.
Sprawa People v. Kimura
Fumiko Kimura, młoda Japonka mieszkająca wraz z rodziną w Kalifornii,
dowiedziała się, że jej mąż zdradza ją od trzech lat. Postanowiła więc
popełnić rytualne samobójstwo i utopić się w oceanie wraz z dójka
dzieci: 6-miesięczną córeczką Yuki i 4-letnim synkiem Kazutuka. Rzecz
rozegrała się na plaży w Santa Monica 29 stycznia 1985 rok. Fumiko
przeżyła próbę samobójczą, jednak jej dwoje dzieci zginęły.
formuła Radbrucha [w:] „O ustawowym bezprawiu i ponadustawowym
prawie“ (Gesetzliches Unrecht und übergesetzliches Recht (1946):
-
formuła
niesprawiedliwości
nie
do
zniesienia
(Unerträglichkeitsformel),
- teza o zaprzeczeniu (Verleugnungsthese):
„Konflikt pomiędzy sprawiedliwością i bezpieczeństwem prawnym
należałoby rozwiązać w ten sposób, ażeby prawo pozytywne,
zagwarantowane przez ustawodawstwo i władzę państwową, miało
pierwszeństwo również i wtedy, gdy treściowo jest niesprawiedliwe i
niecelowe,
chyba
że
sprzeczność
ustawy
pozytywnej
ze
sprawiedliwością osiąga taki stopień, że ustawa jako «prawo
niesprawiedliwe» powinna ustąpić sprawiedliwości.
Nie jest możliwe przeprowadzenie dokładnej granicy pomiędzy
przypadkami ustawowego bezprawia a prawa obowiązującego mimo
jego niesłusznej treści; jedno można jednak wyraźnie oddzielić: tam,
gdzie w ogóle nie dąży się do sprawiedliwości, gdzie świadomie
zaprzecza
się
zasadzie
równości,
będącej
istotą
zasady
sprawiedliwości,
tam
ustawa
przestaje
być
już
tylko
«niesprawiedliwym prawem», ale w ogóle traci charakter prawa”
John Austin, Lectures on Jurisprudence, 1832
Prawo pozytywne: rozkaz, forma, sankcja, ogólność, suwerenność
Kim jest suweren?
Herbert Hart, The Concept of Law, 1961
Krytyka imperatywnej koncepcji prawa Austina.
Wprowadzenie internalnego i eksternalnego aspektu reguł.
elementarne uwarunkowania dotyczące człowieka i otaczającego go
środowiska:
kruchość ludzkiej egzystencji,
przybliżona równość,
ograniczony altruizm,
ograniczona ilość dóbr i zasobów naturalnych,
ograniczona siła woli i zdolności rozumienia.
Każdy rozwinięty system prawny to związek reguł pierwotnych
(primary rules) i reguł wtórnych (secondary rules): reguły zmiany
(rules of change),
reguły rozstrzygania (rules of adjudication) i reguły rozpoznawania
(rules of recognition)
formuła Radbrucha [w:] „O ustawowym bezprawiu i ponadustawowym
prawie“ (Gesetzliches Unrecht und übergesetzliches Recht (1946):
-
formuła
niesprawiedliwości
nie
do
zniesienia
(Unerträglichkeitsformel),
- teza o zaprzeczeniu (Verleugnungsthese):
„Konflikt pomiędzy sprawiedliwością i bezpieczeństwem prawnym
należałoby rozwiązać w ten sposób, ażeby prawo pozytywne,
zagwarantowane przez ustawodawstwo i władzę państwową, miało
pierwszeństwo również i wtedy, gdy treściowo jest niesprawiedliwe i
niecelowe,
chyba
że
sprzeczność
ustawy
pozytywnej
ze
sprawiedliwością osiąga taki stopień, że ustawa jako «prawo
niesprawiedliwe» powinna ustąpić sprawiedliwości.
Nie jest możliwe przeprowadzenie dokładnej granicy pomiędzy
przypadkami ustawowego bezprawia a prawa obowiązującego mimo
jego niesłusznej treści; jedno można jednak wyraźnie oddzielić: tam,
gdzie w ogóle nie dąży się do sprawiedliwości, gdzie świadomie
zaprzecza
się
zasadzie
równości,
będącej
istotą
zasady
sprawiedliwości,
tam
ustawa
przestaje
być
już
tylko
«niesprawiedliwym prawem», ale w ogóle traci charakter prawa”
case Riggs vs. Palmer, 115 N.Y. 506 (1889)
Francis Palmer zapisał majątek swojemu wnukowi, Elmerowi,
pozostającemu do czasu uzyskania odpowiedniego wieku pod opieką
jego matki, a córki Francisa, Susan Palmer. Natomiast dla swoich
dwóch pozostałych córek pozostawił niewielkie zapisy. Młody Elmer
Palmer, aby uniknąć sytuacji, w której dziadek pod wpływem ciotek
zmieniłby zdanie, zabił swojego dziadka, podając mu truciznę.
Sprawca czynu został zatrzymany, oskarżony o morderstwo i skazany
według regulacji prawa karnego. Z punktu widzenia prawa
spadkowego nadal jednak pozostawał spadkobiercą majątku swojego
dziadka. Właściwe regulacje prawa spadkowego mówiły, że ważny jest
testament sporządzony w obecności trzech świadków. Francis Palmer,
ustanawiając Elmera spadkobiercą, sporządził testament zgodnie z
tymi regulacjami. Z tego punktu widzenia testamet był ważny. Nie było
innych regulacji, ani z zakresu prawa spadkowego, ani karnego,
wyłączających zabójcę spadkodawcy od dziedziczenia. Jedna z jego
ciotek, Pani Riggs, córka Francisa Palmera wniosła jednak powództwo
mające na celu podważenie prawa do dziedziczenia jej siostrzeńca,
Elmera. Sprawa trafiła do najwyższego sądu stanu Nowy Jork (New
York Court of Appeals).
Czy istnieją podstawy pozbawienia Elmera Palmera prawa do
dziedziczenia?
„Jest prawdą, że ustawy regulujące zasady sporządzania, potwierdzania i
wykonywania testamentu oraz przekazywania własności, przy ich dosłownej
interpretacji i jeśli ich moc i skutki nie mogą podlegać kontroli ani być
zmieniane w żaden sposób i w żadnych okolicznościach, przyznają to mienie
mordercy. (…) wszystkie prawa jak i umowy mogą być poddane kontroli co do
swego działania i skutków ze względu na podstawowe zasady prawa
powszechnego. Nikt nie może czerpać korzyści z popełnionego przez siebie
oszustwa ani czerpać zysku z wyrządzonego przez siebie zła, ani też opierać
jakichkolwiek roszczeń na popełnionej przez siebie niegodziwości czy też
nabywać własności drogą przestępstwa”.
zasada ex iniuria ius non oritur
Ustala się warunkową relację pierwszeństwa pomiędzy zasadami: w
odniesieniu do danego przypadku podaje się warunki, w których jedna zasada
ma pierwszeństwo przed drugą.
P – relacja pierwszeństwa
Z
1
– zasada 1
Z
2
– zasada 2
W – warunki
S – skutek prawny Z
1
lub Z
2
(Z
1
P Z
2
) W
(Z
2
P Z
1
) W
Co to znaczy waga, ciężar zasady: Z1 ma w konkretnym przypadku większą
wagę niż przeciwstawna jej zasada 2, jeśli istnieją wystarczające powody, aby
Z1 w warunkach W konkretnego przypadku miała pierwszeństwo przed Z2.
Warunki są kryterium preferencji zasad.
Jednocześnie te warunki to określenie sytuacji, w jakiej dochodzi do
naruszenia prawa gwarantowanego przez zasadę: a więc formułowany jest
zakaz: „Jeśli jakieś działanie spełnia warunki W, to jest ono zabronione”.
Warunki, w których jedna z zasad ma pierwszeństwo przed drugą, tworzą stan
faktyczny jakiejś reguły, która wypowiada skutek prawny zasady mającej
pierwszeństwo:
Jeśli w okolicznościach W pierwszeństwo ma Z
1
(Z
1
P Z
2
) W. I jeśli z Z
1
wynika
skutek prawny S, to W → S – czyli w okolicznościach W (stan faktyczny normy)
nakazane jest zachowanie S (jako skutek prawny)
Ronald Dworkin, Taking Rights Seriously, 1977
Według Dworkina prawo nie składa się tylko z reguł (pierwotnych i
wtórnych), tak jak twierdził Hart. W oparciu o wtórną regułę uznania
nie da się zidentyfikować wszystkich norm prawnych, ponieważ na
prawo składają się, obok zwykłych reguł (rules), również
zasady (principles) ‑ są one szczególnym rodzajem standardów
postępowania, mają być przestrzegane, bo domaga się tego
sprawiedliwość, uczciwość
normy programowe (policies) – normy wyznaczające cele do
osiągnięcia.
W tzw. trudnych przypadkach (hard cases) sędzia odwołuje się do
zasad, które nie zawsze mają pisany charakter, nie da się więc ich
mocy prawnej wywieść testem reguły uznania.
Różnice między regułami a zasadami.
Teza o jedynym właściwym rozstrzygnięciu (right answer)
Postawa sędziego Herberta i sędziego Herkulesa
Klasyczna koncepcja prawa naturalnego
„Za dowód wyjątkowej głupoty należy uznać przekonanie, że wszelkie
postanowienia i uchwały rozmaitych społeczności powinny być uznane
za sprawiedliwe. Czy należy przyjąć nawet zarządzenia tyranów? […].
Jedna jest bowiem praworządność, która łączy ludzką wspólnotę i
wywodzi się z prawa naturalnego, czyli poczucia sprawiedliwości
objawionego w nakazach i zakazach. Mniejsza z tym, czy kiedykolwiek
zostały spisane, czy nie; kto nie zna prawa naturalnego, jest
niesprawiedliwy […]. Gdyby prawa były stanowione jedynie z woli
ogółu lub decyzją przywódców, można by uprawomocnić, rozbój,
cudzołóstwo, fałszowanie testamentów, o ile większość by to
przegłosowała. […] Z tego wniosek, że prawo dobre od złego możemy
odróżnić wyłącznie przez odwołanie do naturalnego porządku, co
umożliwia nie tylko odróżnienie sprawiedliwości od niesprawiedliwości,
lecz także szlachetności od hańby, zgodnie bowiem z ogólnym
przekonaniem, które ułatwia nam ocenę faktów i pozwala się w nich
rozeznać, czyny szlachetne wynikają z męstwa, a podłe z wad. Tylko
szaleniec mógłby twierdzić, że podstawą tej oceny są jedynie nasze
domysły, nie zaś naturalny porządek” (Cyceron, De legibus I, 15, 16).
„Również i zwierzęta nierozumne, tak jak i rozumne stworzenia, mają w sobie udziałowo
wieczny pomysł [Boga] (ratio aeterna). Jest jednak różnica. Stworzenie bowiem rozumne
ma go udziałowo w sobie w sposób umysłowy i rozumny. Toteż to udziałowe istnienie
prawa wiecznego w stworzeniu rozumnym zwie się prawem we właściwym znaczeniu.
Prawo bowiem, jak już ustalono, jest rzeczą rozumu. Natomiast stworzenie nierozumne
nie ma go udziałowo w sobie w sposób rozumny. Toteż nie można go nazwać prawem,
chyba przez podobieństwo”. (STh, I-II, zag. 91, art. 2,
Rozum praktyczny – rozum poznaje reguły działania i je stosuje
Praktycznemu rozumowi podlegają dwa rodzaje przedmiotów, dwa różne sposoby
działania:
działania zewnętrzne podejmowane przez człowieka – sposób działania zwany
wykonawczym (factibilis)
ludzkie działania nacechowane moralnie, które człowieka udoskonalają albo degradują –
sposób działania zwany poruszającym (agibilis) od agere (poruszać)
dwa sposoby działanie rozumu praktycznego
wykonawczy (factibilis) od facere (robić, czynić, wykonywać) - rozumowi
wykonawczemu sztuka umożliwia czynienie dobra
poruszający (agibilis) od agere (poruszać) - wyposażony w dwa dobre nawyki:
synderezę (nawyk pierwszych zasad) oraz cnotę roztropności (wiedza na temat tego,
jak postępować dobrze). Reguły i normy rozumu poruszającego to prawo: naturalne
i ludzkie.
Tytuł daje początek prawu, ustanawia władanie podmiotu nad rzeczą,
jest jego źródłem. Przypisuje rzecz do podmiotu, na podstawie tytułu
rzecz do niego należy.
Podział prawa w zależności od pochodzenia tytułu i miary:
ius naturale (prawo naturalne) - wywodzi się z natury,
ius positivum (prawo pozytywne) - ma źródło w porozumieniu oraz woli
ludzi.
prawa mieszane - po części naturalne, po części pozytywne.
Podstawa prawna - pozwala na to, by komuś przysługiwał tytuł do
określonego prawa, ale nie przyznaje tego prawa.
Podstawa prawa: na mocy tytułu prawnego rzecz przechodzi do sfery
czyjegoś władania, stosunek pomiędzy posiadaczem tytułu a rzeczą to
stosunek władztwa. Podstawa prawa to inne, wcześniejsze
zagadnienie: Dlaczego człowiek czymś włada? W czym to władanie
znajduje podstawę?
Zdolność i akt władania wynikają z samego statusu osoby właściwego
dla człowieka. Postawą prawa (i w konsekwencji podstawą
sprawiedliwości) jest okoliczność, że człowiek to osoba.
Co to znaczy być osobą?
tak intensywny byt (taki rodzaj bytu), że stanowi o sobie samym – jest
to wyznacznikiem bytu osobowego i podstawą jego godności.
Rozróżnienie pomiędzy korzystaniem z władania a władaniem samym
w sobie: rzeczywiste władanie może zostać zakłócone, np. przez
choroby i wady (demencję, niedorozwój, itd.); w takich przypadkach
ustanawia się opiekę lub pomoc, lecz nie prawdziwe i właściwe
władanie – przynależność w ścisłym sensie – nad osobą.
Stanowienie człowieka o własnym bycie oznacza panowanie nad
wszystkim, co się nań składa (nad życiem, integralnością fizyczną,
umysłem, stosunkiem do Boga, itd.).
Odzwierciedla się w zdolności do wolnych wyborów, nieskrępowanego
działania oraz w braku zdolności do bycia częścią zbiorowego
mechanizmu.
Równocześnie byt człowieka jest nie tylko elementem natury, ale i
historii; podporządkowuje się pewnym celom; dlatego panowanie
człowieka nad własnym bytem rozciąga się na odkrycie własnych
celów oraz dążenie do ich realizacji.
Zdolność władania rozciąga się na krąg rzeczy znajdujących się we
wszechświecie, które nie są bytami stanowiącymi o samych sobie, i z
istoty podlegają panowaniu innych.
Czy pochodzenie podmiotowości prawnej człowieka jest naturalne, czy
też ma źródło w normach prawa pozytywnego?
Osoba - byt, który tak bardzo jest myślący oraz wolny, że panuje nad
sobą samym;
- panuje nad swym działaniem w sposób ontologiczny: tzn. dzięki
rozumowi człowiek jest zdolny do panowania nad przebiegiem
podejmowanych przez siebie działań,
panuje nad swoim bytem, czyli należy do siebie samego i z istoty nie
jest zdolny do tego, by należeć do innego bytu (nie może być
przedmiotem).
Gdyby podmiotowość pochodziła z kultury, a nie z natury, człowiek w
stanie naturalnym musiałby znajdować się poza prawem - stosunek
człowieka do człowieka z natury nie znałby tego, co prawidłowe,
sprawiedliwe, żadnego roszczenia, władzy, byłby to stan bezwzględnej
siły, co nie jest właściwe dla statusu osoby, który z natury wiąże się z
racjonalnością, roszczeniami oraz stanowieniem o sobie.
Skoro każde zjawisko kulturowe opiera się w sposób konieczny – jako
na warunku swego istnienia – na zjawisku naturalnym, które rozwija ze
względu na jego niedookreśloność, to każdy system prawny ma swój
fundament w przynajmniej naturalnym znaczeniu prawnym człowieka,
czyli w naturalnej zdolności i skłonności do wchodzenia w stosunki
prawne. Z natury człowiek tworzy stosunki prawne z innymi.
Czy każdy człowiek jest podmiotem prawa?
Pozytywizm zaprzecza temu: w pozytywizmie prawniczym status
osoby w sensie prawnym jest tworem prawa pozytywnego, żaden
człowiek nie jest sam z siebie osobą, gdyż status ten przyznaje
wszystkim dopiero prawo pozytywne. Wprowadza to zagadnienie
prawa w ślepy zaułek: jeśli człowiek nie byłby z natury podmiotem
prawa, osobą w sensie prawnym – podmiotem o znaczeniu prawnym z
natury – zjawisko prawa nie istniałoby, gdyż byłoby to niemożliwe.
Każdy byt ludzki – każda osoba w sensie ontologicznym – jest osobą w
sensie prawnym ze względu na okoliczność, że z bycia osobą w sensie
ontologicznym wynika, z definicji, osobowość w sensie prawnym. Jeżeli
osoba to byt, który stanowi o sobie samym i o swym otoczeniu,
ponieważ ma zdolność do przywłaszczania oraz tytuł do praw
naturalnych, z osobowości jako takiej wynika zjawisko prawa jako
zjawisko naturalne oraz jako wymiar podmiotowości prawnej.
Ontologiczny status osoby obejmuje podmiotowość prawną, gdyż
prawne pojęcie osoby nie może być niczym innym jak samym
pojęciem osoby w sensie ontologicznym, dostosowanym do założeń
sztuki prawniczej.
Czy istnieją tytuły i miary naturalne?
Istnienie dóbr właściwych dla człowieka – praw (iura) – które
przysługują mu z tytułu natury, wynika w sposób bezpośredni i
oczywisty z samego faktu, że człowiek jest osobą.
Oczywisty: bez konieczności przeprowadzenia dowodu, ponieważ
zawiera się w samej definicji osoby. To pojęcie osoby powoduje w
człowieku istnienie praw z tytułu naturalnego.
Podstawowa właściwość osoby:
- władanie nad sobą samą,
- ontologiczna niemożność przynależenia do kogoś innego.
Dlatego wszystkie dobra nieodłącznie związane z własnym bytem
stanowią przedmiot jej władztwa, są jej należne. Zespół dóbr
nieodłącznie związanych z jej bytem to rzeczy jej należne, których inni
nie mogą zakłócać, ani których nie mogą sobie przywłaszczyć, chyba
że z użyciem siły i przemocy, co naruszyłoby ontologiczny status
osoby. Dobra te są prawami osoby, które jej przysługują ze względu na
naturę osoby. Są to dobra, które należą do osoby jako składniki jej
bytu, powodują dla innych obowiązek poszanowania, przywrócenia
stanu poprzedniego, wypłaty odszkodowania.
Załóżmy, że nie istnieją prawa z tytułów naturalnych:
Negacja praw naturalnych może opierać się jedynie na odmówieniu
człowiekowi statusu osoby: pojęcie osoby pociąga za sobą z definicji
władanie nad własnym bytem i powoduje z natury, wobec pozostałych,
prawo do własnych dóbr, tak, że prawom naturalnym można przeczyć
jedynie odmawiając człowiekowi statusu osoby.
Pozytywizm musi bazować na założeniu, że człowiek nie jest osobą,
lecz jedynie przedstawicielem swego gatunku, któremu ten gatunek –
zbiorowość – przyznaje pewne prawa wyłącznie na podstawie
porozumienia społecznego, sformułowanego za pomocą przepisów
ustawy i wyrażonego przy całkowicie subiektywnej ocenie czy
postrzeganiu pewnych potencjalnych dóbr, na które istnieje
powszechna zgoda.
Paradoks pozytywizmu: według pozytywistów, prawo pozytywne to
jedyne, prawdziwe i właściwe prawo. Jednak, by człowiekowi
przysługiwały prawdziwe prawa, musi on posiadać zdolność
ontologiczną do bycia ich podmiotem, ponieważ byt nie może uczynić
ani otrzymać niczego, do czego nie byłby ontologicznie zdolny.
Dlatego niemożliwe, by prawo pozytywne przyznało uprawnienie, jeśli
prawo jako takie nie stanowiłoby przesłanki naturalnej.
Klasyfikacja praw naturalnych.
Prawa pierwotne i prawa wtórne.
Pierwotne prawa naturalne: wywodzą się z samej natury ludzkiej, są
właściwe wszystkim ludziom na każdym etapie historii ludzkości (np.
prawo do życia)
Wtórne prawa naturalne wynikają z natury ludzkiej odniesionej do sytuacji
stworzonych przez człowieka (np. prawo do obrony koniecznej).
Znaczenie rozróżnienia: przy ocenie wpływu, jaki na prawa te wywiera
zmienność w czasie; ze względu na zmienność tworzonej przez człowieka
sytuacji historycznej, tytuł i zasięg wtórnych praw naturalnych mogą ulec
zmianie.
Prawa pierwotne dzielą się na główne i pochodne:
Główne prawa naturalne - odnoszą się do podstawowych dóbr
przynależnych
naturze
ludzkiej,
odpowiadają
jej
podstawowym
skłonnościom (np. prawo do życia)
Pochodne prawa naturalne - uboczne formy i przejawy praw pierwotnych
(np. prawo do pożywienia, opieki medycznej)
Znaczenie rozróżnienia również polega na różnym wpływie wywieranym na
jedne i drugie prawa przez zmieniające się okoliczności: prawa główne są
stałe i niezmienne, prawa pochodne podlegają zmianom co do zakresu,
gdyż w dużej mierze zależą od warunków historycznych.
Wpływ upływu czasu na prawo naturalne
Historia nie ma wpływu na podstawę praw naturalnych (status osoby).
Status ten jest równy i taki sam dla każdego człowieka, pozostając
poza wpływem czasu. Nie jest się bardziej osobą w wieku dojrzałym
niż w dzieciństwie, ani też człowiek żyjący w średniowieczu nie był
mniej osobą niż człowiek współczesny.
Istnieje jednak zjawisko (lub tylko jego pozór) zmienności prawa
naturalnego:
Wiedza: natura człowieka oraz jej cele są znane w stopniu
podstawowym wszystkim ludziom, jednak wiedzę tę wzbogacać i
pogłębiać, w tym procesie następują okresy postępu i zastoju,
Wielość kryteriów naukowych stosowanych do systematyzacji praw
naturalnych: np. swoboda sumienia, wolność wyznania jako dwa
odrębne prawa lub zawierające się.
Czas nie wpływa na posiadanie tytułu do praw naturalnych, ponieważ
tytuł jest nierozerwalnie związany z ludzką naturą; może jednak
oddziaływać na przejawy oraz skuteczność tych praw:
Oddziaływanie na przejawy prawa: dotyczy dóbr w sposób naturalny
zależnych od upływu czasu, np. prawo do założenia rodziny.
Wykluczanie albo zawieszanie skuteczności tytułu (ale nie samego
jego istnienia):
w odniesieniu do podmiotu zachodzi, gdy występuje naturalny brak
zdolności (np. poważna choroba albo upośledzenie, w odniesieniu do
pracy), gdy podmiot stawia się w sytuacji, która znosi dług
odpowiadający jego prawu (np. obrona konieczna: jeśli jedna osoba
dokonuje zamachu na życie drugiej, osoba zaatakowana nie ma – w
czasie zamachu – obowiązku poszanowania życia agresora). Kiedy
kończy się sytuacja powodująca wykluczenie lub zawieszenie,
skuteczność tytułu w całości odżywa.
W odniesieniu do przedmiotu tytuł staje się nieskuteczny ze względu
na jego brak, tak jak dzieje się to z pożywieniem w sytuacjach, gdy
jego ilość jest znikoma.
Upływ czasu może oddziaływać w dużym stopniu na miarę praw
naturalnych (miara prawa jest dostosowaniem rzeczy do rzeczy albo
osoby do rzeczy: upływ czasu może wywoływać zmiany w stosunkach
pomiędzy rzeczami albo pomiędzy rzeczami a osobami.) Wpływa
zależnie od otoczenia oraz stanu osoby:
Otoczenie wpływa w sposób modyfikujący na miarę prawa w zakresie,
w jakim dobra, które w każdym określonym momencie historycznym,
stanowią prawo naturalne – rzeczywiste i istniejące – mogą ulegać
zwiększeniu bądź zmniejszeniu pod względem ilości lub jakości, np.:
prawo do opieki zdrowotnej a rozwój medycyny, prawo do pożywienia,
prawa do nauki a stan bogactwa i wiedzy.
Stan osoby, typ człowieka powstały w wyniku ewolucji historycznej w
drodze procesu kulturowego i cywilizacyjnego. Kultura i cywilizacja
powodują również podniesienie poziomu duchowego oraz moralnego,
rozwinięcie
wrażliwości,
zmiany
mentalności,
nawyków
indywidualnych. np. w zakresie prawa do kultury, uczestnictwa w
rządach, prawa do czci.
Pozór zmienności może powstać, jeśli patrzymy na abstrakcyjne i
ogólne wypowiedzi o tym, co jest prawem, które w rzeczywistości nie
będą miały charakteru uniwersalnego, czyli nie będą obejmować
wszelkich możliwych stanów faktycznych, wywołując przy tym
wrażenie przekształcenia lub zmiany, która w rzeczywistości nie
zachodzi. Np. przepis „nie przywłaszczaj sobie cudzych dóbr”, a w
stanie najwyższej konieczności godzi się to uczynić: w stanie
najwyższej konieczności nie zmienia się ustawa naturalna, ale ta
wypowiedź o tym przepisie nie ma charakteru uniwersalnego i nie
obejmuje wszystkich możliwych przypadków.
To, co pozytywnie sprawiedliwe – prawo pozytywne
Źródłem prawa pozytywnego nie jest natura, lecz konstytutywny akt
woli ludzkiej, prawo pozytywne powstaje na skutek wykonywania
władzy publicznej (np. rozporządzenie) lub działań osób prywatnych
(np. umowa najmu).
Prawo pozytywne to autentyczne prawo – tak samo jak prawo
naturalne – ponieważ ludzka wola ma zdolność prawdziwego i
właściwego przypisywania rzeczy oraz dostosowywania ich do siebie
nawzajem.
Tytuł pozytywny jest prawdziwym tytułem, ponieważ ma moc
przyznawania rzeczy. W odniesieniu do mocy tytułu oraz długu nie ma
różnicy pomiędzy prawem naturalnym oraz prawem pozytywnym; w
obu przypadkach rzecz jest jednakowo należna podmiotowi i
jednakowo stanowi dług wobec niego. Przyczyna tego tkwi w zdolności
władania, które przysługuje człowiekowi jako osobie oraz w wolności
stanowiącej aspekt ontologiczny właściwy dla bytu osobowego.
Miara pozytywna opiera się na niedookreśleniu naturalnego
dostosowania do siebie rzeczy albo osób i rzeczy w stosunku do
prawa. Niedookreśloność natury sprawia, że możliwa jest wolność
człowieka.
W ramach niedookreśloności: racjonalna decyzja wyznacza coś
sprawiedliwego,
osoby
oraz
rzeczy
ulegają
wzajemnemu
dostosowaniu. Jeśli spełniony został warunek racjonalności, zarzut, że
pozytywna miara prawa jest niesprawiedliwa, stanowi nadużycie.
Relacje między prawem naturalnym a prawem pozytywnym
1. każde prawo pozytywne pochodzi od pewnego prawa naturalnego,
stanowi jego doprecyzowanie, przedłużenie lub uzupełnienie.
Przykład: zachowek a prawo dziedziczenia; decyzja administracyjna a
wymóg praworządności
Owo doprecyzowanie, przedłużenie lub uzupełnienie podlega
wyborowi: stanowi wybór tego, co właściwe, użyteczne spośród więcej
niż jednej możliwości. Gdyby właściwym było tylko jedno rozwiązanie,
doprecyzowanie, przedłużenie lub uzupełnienie byłoby konieczne, nie
należałoby więc do sfery prawa pozytywnego, ale pochodnego bądź
wtórnego prawa naturalnego.
2. miara pozytywna, która okazałaby się niewystarczająca wobec
wymogów prawa naturalnego, tworzy ważne prawo pozytywne, ale nie
usuwa przyczyny niewystarczalności. Pozostawia możliwości oraz
środki służące przyznaniu wystarczających praw.
Przykład: ustawodawstwo przeznacza na świadczenia emerytalne
kwoty niższe od tych, które należałoby przypisać zgodnie z
wymaganiami godności osoby ludzkiej (dostarczenie emerytowi środki
do życia przyzwoitego i godnego w stosunku do otoczenia
społecznego)
Czy emeryt ma prawdziwe prawo do pobierania takich niższych
świadczeń?
Czy powinien pobierać więcej niż to, co zostało ustalone?
Jeżeli urzędnik wypłaci kilku emerytom więcej niż postanowiono, czy
popełni niesprawiedliwość?
Jeśli tak, czy można ją kwalifikować jako przestępstwo?
Czy przyjmując wyższe świadczenie niesprawiedliwość/przestępstwo
popełnia emeryt?
Czy urzędnik zobowiązany jest do zwrotu?
Czy emeryt zobowiązany jest do zwrotu?
Miara prawa jest z natury niedookreślona i poprzez owo
niedookreślenie nie stanowi dokładnie tego, co sprawiedliwe z natury,
natura nie wskazuje, co jest sprawiedliwe, a wyznacza jedynie
kryterium wzajemnego dostosowania.
3. przypisanie lub miara o charakterze pozytywnym sprzeczne z
prawem naturalnym nie stanowią prawdziwego prawa i, wskutek tego,
są nieważne.
Civilis ratio civilia quidem iuria corrumpere potest, naturalia vero non
potest (Prawo cywilne może znosić lub zmieniać prawa cywilne, lecz
nie prawa naturalne. Gaius, Inst., I, 158)
Tytuł lub miara o charakterze pozytywnym, które stałyby w
sprzeczności z prawem naturalnym o określonych tytule oraz mierze,
czyli, które naruszałyby prawo naturalne we właściwym i ścisłym
sensie – nie stanowią prawdziwego prawa.
To, co sprawiedliwe (czyli prawo) zostało określone przez naturę, a coś
ustalonego w sposób pozytywny jest z tym sprzeczne, a więc jest
niesprawiedliwe: nie stanowi prawa, gdyż prawo odpowiada temu, co
sprawiedliwe. Sztuka tego, co sprawiedliwe, będzie polegać na
odrzuceniu ustaleń pozytywnych.
Przykład: ustawa uprawnia policję do zabijania osób danej rasy ze
względu na tę rasę.
Czy osoby należące do prześladowanej rasy tracą przez to prawa do
życia?
Czy śmierć takich osób zadana przez policję jest prawomocna, czy jest
morderstwem?
Lex (ustawa, norma w ogóle) pełni wobec prawa dwie funkcje:
1. może stanowić przyczynę prawa, gdyż niekiedy rozdziela rzeczy
przyznając tytuły ich przypisania, czyli tworzy prawo (ustawa nie jest
oczywiście jedyną przyczyną prawa),
2. zasadniczo jest miarą prawa, czyli reguluje prawa oraz sposób ich
stosowania, określa ich ograniczenia, ustanawia przesłanki zdolności,
itp.
Koncepcje prawa naturalnego podkreślają: nie mylić normy i prawa -
norma często nazywana bywa prawem, nie jest prawem, lecz jego
regułą. Norma to reguła prawa, a prawo to rzecz sprawiedliwa.
Norma ma charakter prawny – ponieważ jest regułą prawa (i o ile nią
jest). Przymiotnik „prawny” wskazuje na coś właściwego dla ius, czyli
tego, co sprawiedliwe.
Dlatego cechą wyróżniającą normę prawną jest sprawiedliwość – jest
to norma sprawiedliwego postępowania.
Reguła naturalna nie jest przyczyną prawa naturalnego: prawo do
życia nie wynika z przepisu „nie będziesz zabijać innych”, prawo
własności nie wynika z przepisu „nie będziesz kradł” - ale odwrotnie.
Nie posiada się prawa, ponieważ istnieją odpowiednie przepisy o
pochodzeniu naturalnym, lecz to przepisy „istnieją”, ponieważ
przysługują prawa naturalne. Prawa naturalne nie mają swojego źródła
pochodzenia w sądach rozumu (jak reguły ustawy naturalnej) – lecz w
naturze człowieka.
Zasada jedności systemu prawnego
Jedność prawa naturalnego i prawa pozytywnego – oba rodzaje praw
składają się na jeden system prawny, częściowo naturalny, częściowo
zaś pozytywny.
Trzy aspekty zasady jedności:
1. prawo pozytywne pochodzi z prawa naturalnego poprzez
dookreślenie środków odpowiednich, właściwych do osiągnięcia
naturalnych celów człowieka; prawo naturalne jest podstawą prawa
pozytywnego – oba rodzaje praw pochodzą z jednego źródła,
2. władza ustanawiania norm wynika z natury: z prawa naturalnego
wywodzi się władza społeczna oraz zdolność do zawierania umów,
3. podstawowe i zasadnicze stosunki prawne mają charakter
naturalny, pozostałe zaś stanowią ich pochodną, uzupełnienie bądź
formę historyczną.