POZYCJA
DZIECKA W
RODZINIE
Emilia Szałkowska
DEFINICJA RODZINY
W. Okoń określa rodzinę jako małą grupę
społeczną składającą się z rodziców, ich
dzieci i krewnych, rodziców łączy więź
małżeńska, rodziców z dziećmi - więź
rodzicielska, stanowiąca podstawę
wychowania rodzinnego, jak również więź
formalna określająca obowiązki rodziców i
dzieci względem siebie.
Rodzina jest podstawową grupą, w której dziecko
rozwija się fizycznie i psychicznie, a stosunki łączące
je z rodzicami funkcjonują na wielu płaszczyznach. To
właśnie rodzina najsilniej oddziałuje na kształtowanie
osobowości człowieka, na jego rozwój fizyczny,
umysłowy, emocjonalny, moralny i społeczny.
Właściwe jej funkcjonowanie zapewnia dziecku
poczucie bezpieczeństwa i poczucie więzi
emocjonalnej oraz daje mu poczucie własnej wartości.
Rodzina wprowadza dziecko w życie, zaspokaja jego
potrzeby, kształtuje jego osobowość i przygotowuje
do pełnienia rozmaitych ról społecznych. Właściwe
stosunki między rodzicami i ich pozytywne postawy
rozwijają u dziecka poczucie odpowiedzialności
i gotowość do podejmowania nowych, coraz
poważniejszych zobowiązań, a kontakty
z rodzicami i osobami bliskimi są wzorem
wykorzystywanym przez dziecko przy kontaktach z
innymi ludźmi. Od postaw rodzicielskich zależy nie
tylko pozycja dziecka
w rodzinie, ale także zaspokajanie jego potrzeb.
W rodzinach greckich i rzymskich dzieci
stanowiły własność ojca (głowy rodziny),
który posiadał w stosunku do nich
praktycznie nieograniczona władzę. Ojciec
decydował o tym, czy nowo narodzone
dziecko ma być przyjęte do rodziny; także
jego dalsze losy życiowe (włącznie z
założeniem własnej rodziny) były wznaczane
decyzją rodziców.
W okresie feudalizmu nieco maleje
wszechpotężna władza rodziców nad
dzieckiem, którego prawa do życia i rozwoju
fizycznego i moralnego broni chrześcijaństwo.
Niemniej jednak dziecko jest traktowane w
kategoriach ekonomicznych- jak siła i pomoc
rodzicom w gospodarstwie, jako czynnik
powiększający stan materialnego posiadania
rodziny i jako opieka dla rodziców na star lata.
Dziecko od lat najmłodszych stanowiło zatem
ważny czynnik w systemie gospodarczym
rodziny i społeczeństwa.
Dzieci często traktowano na równi z dorosłymi
(przydatność zawodowa i odpowiedzialność
karna). Było to efektem nieznajomości
biologicznych i psychicznych praw rozwoju
dziecka, zakresu jego potrzeb oraz skali
możliwości.
Zasadnicza zmiana w tym zakresie zaczyna się
przy końcu XIX stulecia. Dziecko przeszło z
peryferii życia rodzinnego w centrum
wartości rodzinnych. Zrozumiano jego
psychiczne potrzeby, prawa rozwoju, a
zwłaszcza warunki prawidłowego rozwoju. W
zasadzie zanikał już schemat myślenia, w
którym patrzono na dziecko jako na
pomniejszonego dorosłego człowieka.
Zwrócono również uwagę na odpowiednie
wychowanie, wykształcenie i leczenie dzieci.
Pozycja dziecka w rodzinie zależy od kolejności
jego urodzin, od płci, wieku oraz od wielu
innych czynników. Nie ma powszechnie
idealnej pozycji dziecka w rodzinie, która
sprzyjała by osiągnięcia najbardziej
korzystnych efektów wychowawczych.
ALFRED ADLERA
Dziecko najstarsze , uprzywilejowane jako
pierworodne, ponosi z tego powodu wiele
ciężarów. Najpierw jako pierwsze doświadcza
nadmiernej opiekuńczości, jest ofiarą barku ich
doświadczenia. Po przyjściu na świat drugiego
dziecka schodzi na plan dalszy, co może stać się
przyczyną frustracji i zaburzeń emocjonalnych.
Inne obserwowane u tych dzieci cechy to
skłonność do pesymizmu, poczucie niepewności i
małej wartości własnej, niepokój a zwłaszcza lęk
przed kompromitacją, poczucie
odpowiedzialności, agresywność, skłonności do
dominowania, przejawiające się w kontaktach z
młodszym rodzeństwem
Dzieci urodzone jako drugie lub trzecie z rzędu są w
korzystniejszej sytuacji wychowawczej, ze
względu na doświadczenia rodziców, którzy
pozostawiają im zwykle większą samodzielność i
nie rozpieszczają tak jak pierworodnego, także
przejawiają mniejszy niepokój o ich zdrowie i
życie. Jeżeli różnica wieku jest nieduża, to sprzyja
to wytworzeniu się stosunków demokratycznych
w rodzinie. Te dzieci korzystają w procesie
uczenia się ze wzorców dostarczonych przez
starsze rodzeństwo, a własne doświadczenie
przekazują młodszemu rodzeństwu, przejawiając
często postawy opiekuńcze. Dziecko średnie,
może czuć się zaniedbane i mniej kochane przez
rodziców na korzyści młodszego rodzeństwa.
Dziecko najmłodsze ma z tego tytułu wiele
przywilejów. Bywa ono przez rodziców
nadmiernie rozpieszczane, otoczone nadmierną
troską i wyręczane w najprostszych czynnościach
codziennych. Hamuje to rozwój jego
samodzielności, czyniąc je kapryśnych. Starsze
rodzeństwo lubi okazywać takiemu dziecku swoja
władze, traktować je z góry. Nie bierze się go pod
uwagę w rozstrzyganiu jakiś spraw rodzinnych, w
rezultacie czego dziecko oczekuje stale
specjalnych względów i pomocy innych ludzi,
uczy się więc brać od innych, nie dając nic od
siebie. Trudno mu się przystosować do grupy.
Specyficzna sytuacje mają jedynacy. Wychowuje się ono
wyłącznie w wśród osób dorosłych, stając się czasem jedynym
podmiotem ich uczuć i troski. Typowymi postawami rodziców
jedynaków są, nadmierna koncentracja na dziecku, zbytnie
ochranianie, przesadne oczekiwania i ambicje. Są pozytywne
strony bycia jedynakiem. Jeżeli dorośli wychowują go względnie
racjonalnie, nie stwarzają sytuacji przeciążających jego układ
nerwowy, to ma warunki do szybkiego, szybkiego nawet
przyspieszonego rozwoju umysłowego w ciągłym kontakcie z
dorosłymi, którzy zaspokajają jego ciekawość zainteresowania.
Unika przykrych doznań uczuciowych związanych z rywalizacją
z rodzeństwem względy matki i ojca. Najnowsze badania
przeprowadzone przez Józefa Dembowskiego wykazały
pozytywny obraz stosunków rodzinnych w rodzinach z jednym
dzieckiem. W młodszym wieku szkolnym jedynacy przejawiali
silną więź emocjonalna z obojgiem rodziców, zgłasza z matką.
Jedynacy (zwłaszcza chłopcy) mieli jednak większe niż nie
jedynacy trudności w przystosowaniu się do pobytu w szkole i
do wymagań nauczycieli.