Wychowanie i Oświata w dobie Renesansu:
Czasy Renesansu inaczej Odrodzenia obejmują w dziejach Europy wiek XIV, XV i XVI. Po mrocznym Średniowieczu-Odrodzenie było prawdziwym „wybuchem” i rozwojem nauki, sztuki, odkryć geograficznych, technicznych oraz co najważniejsze, nowoczesnej myśli pedagogicznej.
Zwolennicy nowej kultury wiele uwagi poświęcali wszystkim sprawom ludzkim, radościom i troskom, sukcesom i niepowodzeniom. Szerzyli wiarę w nieograniczoną siłę rozumu ludzkiego i w jego nieograniczone możliwości. Akcentowali dobre strony natury ludzkiej i jej dążenia do osiągnięcia coraz wyższego poziomu-nazywano ich humanistami, a cały kierunek zaczęto określać nazwą humanizmu. Człowiek Renesansu żądałby pozwolono mu myśleć krytycznie, tak jak podpowiada mu jego rozum.
Kolebką Renesansu były Włochy. Do Italii podróżowali wszyscy wielcy tamtego czasu.
Na dworach książęcych i wśród zamożnego mieszczaństwa modna stała się edukacja prywatna, prowadzona przez pedagogów-humanistów.
Pedagodzy-humaniści opowiadali się za wychowaniem i kształceniem opartym na gruntownym wykształceniem językowym (łacina, greka). Celem edukacji miała być nauka pięknej wymowy-retoryka-oparta na doskonałej znajomości klasycznej łaciny i lekturze pism Cycerona, Horacego i Wergiliusza. Szczególną uwagę przykładali do wychowania fizycznego. Chcieli wychować ludzi zdrowych, dzielnych i radosnych. Cechowała ich dbałość o wygląd zewnętrzny, ładną postawę, zgrabne ruchy, harmonijna budowę i higienę ciała. Gimnastyka i zabawy ruchowe odbywały się na wolnym powietrzu, pływanie i hartowanie ciała były głównym rysem nowego wychowania. W wychowaniu w dużej mierze chodziło o oddziaływanie na wychowanka przez budzenie honoru i ambicji przez pochwały i nagrody, przez rozwijanie współzawodnictwa. Uważano, że łagodnością można więcej osiągnąć niż surowymi karami. Chłosta i kary cielesne były pogardzane, bo uwłaczały godności ucznia i nauczyciela.
Prekursorem nowego nurtu był Piotr, Paweł Vergerio profesor Uniwersytetu w Bolonii, Padwie i Rzymie. Autor popularnego jeszcze w XVI w., między innymi w Polsce, traktatu pedagogicznego „ O szlachetnych obyczajach i studiach wyzwolonych”.
Vergerio uważał, że obowiązkiem rodziców jest dać swoim synom wszechstronne wykształcenie w pożytecznych naukach i sztukach. Trzeba obserwować, uzdolnienia dzieci i od nich uzależnić sposób wychowania.
Wychowaniem powinno interesować się państwo, bo w interesie państwa leży, aby młodzież była wykształcona.
Wychowankom trzeba hamować rozwój zmysłowości, budzić pobożność, zaszczepiać reguły życia towarzyskiego-społecznego. Wychowankowie powinni dbać o zdrowie siłę poprzez biegi, skakanie, strzelanie z łuku, jazdę konną. Pedagodzy mieli uczyć tylko pożytecznych nauk np. historii, filozofii moralnej, retoryki, ale mieli uczyć tylko tych, którzy mają zdolności. Uczyć należało gruntownie i systematycznie, lecz nie wolno było przeciążać wychowanków nauką.
Teoretyczne wskazania Vergeria starał się wcielić w życie Vittorino da Feltre-był on uczniem Vergeria i najwybitniejszym pedagogiem okresu renesansu we Włoszech.
De Feltre uważany był za Sokratesa swoich czasów ze względu na niezwykle surową moralność i całkowite poświęcenie się swoim uczniom. W 1423r. w Mantui na prośbę księcia Gianfrancesco Gonzagi, objął kierownictwo nadwornej szkoły przeznaczonej głównie dla dzieci panującego rodu.
Szkoła w Mantui kształciła uczniów od 7 do 21 roku życia. Mieściła się ona o obszernej rezydencji położonej w dużym parku. W lasach i na łąkach Vittorino zbudował boiska sportowe i różnorodne tereny do zabaw, jazdy konnej, ćwiczeń wojskowych.
Żeby przystosować młodzież do skromnych warunków życia usunął z budynku wszelkie kosztowne meble i urządzenia. Ściany kazał pokryć freskami przedstawiającymi sceny z życia i zabaw dzieci.
Vittorino otaczał wszystkich uczniów ojcowską życzliwością i przyjacielską opieką. Jadał razem z uczniami, brał udział we wszystkich ich wycieczkach, grach i zawodach sportowych. Dzielił ich radości i troski.
Vittorino nie zmuszał nikogo do nauki, odwoływał się jedynie do honoru osobistego ucznia, przypominał pokładane w nim nadzieje rodziny, starał się wzbudzić zainteresowanie przerabianymi lekcjami. Kary fizyczne stosował bardzo rzadko, tylko w ostateczności zamiast wydalenia ze szkoły. Za źle przygotowaną lekcje uczeń pozostawał po godzinach w szkole i odrabiał zaniedbania. Stałe ćwiczenia gimnastyczne uważał za podstawę zdrowia, organizował je na świeżym powietrzu bez względu na panującą pogodę.
Vittorino starał się ułatwic dzieciom zdobycie wiedzy, poprzez stosowanie odpowiednich metod nauczania. Przy nauczaniu małych dzieci czytania posługiwał się grami, do których używał poszczególnych liter. Gdy po opanowaniu czytania i pisania w języku łacińskim dzieci przystępowały do nauki gramatyki łacińskiej Vittorino stosował objaśnienia w języku ojczystym. Po nauce gramatyki następowała nauka dialektyki i retoryki. Nauczanie łaciny urozmaicały lekcje matematyki.
Vittorino wielki nacisk kładł na wpływ nauczyciela na uczniów, podkreślał duże znaczenie przyjaznych stosunków miedzy nauczycielem a uczniami. W czasie zajęć panowała w klasie swoboda, ponieważ Vittorino twierdził, że swobodne zachowanie uczniów ułatwia nauczycielowi poznanie ich zdolności i zainteresowań. Było to ważne, ponieważ umożliwiało ułożenie dla każdego odpowiedniego programu kształcenia oraz wybranie zawodu.
W szkole Vittorino cała młodzież wychowywana była w duchu pełnej równości. Nikt nie odczuwał, że są wśród nich biedni i bogaci, panowie i poddani.
Swoja szkołę Vittorino nazwał „Casa Giocosa”-„dom radości”.
Najbardziej wpływowym i popularnym pisarzem pedagogicznym epoki Renesansu był Erazm z Rotterdamu. Jego poglądy moralne wyrastały z zasad religii chrześcijańskiej, z literatury antycznej i filozofii Arystotelesa. Życie jego upłynęło w takich krajach jak Francja, Anglia, Włochy, Szwajcaria. Jednak on nie uznawał żadnych różnic kulturalnych miedzy poszczególnymi krajami. Jego ideałem było stworzenie w Europie jednolitej kultury, wspólnej dla wszystkich narodów, a opartej tylko na dorobku starożytnych.
Erazm wierzył w szczególną wartość wykształcenia- „Kto nie umie czytać i pisać-ten nie zasługuje na miano człowieka”. Był zwolennikiem udostępniania oświaty i szkoły wszystkim-bogatym i biednym, kobietom i mężczyznom. Jedynym czynnikiem, który może decydować o sumie wiedzy każdego człowieka powinny być jego zdolności, a nie bogactwo, pochodzenie społeczne czy też płeć. Zachęcał, aby dzieci już na kolanach matki uczyć dobrego zachowania się, higieny, a także czytania, pisania i znajomości otaczającego je świata. Wszystkie czynności wychowawcze należy prowadzić z wielką łagodnością i wyrozumiałością. Nauczyciel miał osiągać swoje cele poprzez rozwijanie zainteresowań i ambicji dziecka. Bicie było sprzeczne z wszelkimi zasadami wychowawczymi.
Program kształcenia miał prowadzić do jak najlepszego opanowania języka łacińskiego i greki. Dobra znajomość tych języków osiągać miano poprzez lekturę najlepszych autorów i poprzez konwersację. Dla lepszego rozumienia czytanych tekstów zalecał uczenie się mitologii i muzyki, historii i geografii, rolnictwa i architektury, wiadomości o przyrodzie, anatomii i zagadnień wojskowych.
Erazm z Rotterdamu twierdził, że są, trzy główne czynniki, od których zależy rozwój umysłowy każdego dziecka: natura, ćwiczenia i praktyka. Każdy nauczyciel musi się liczyć z indywidualnymi uzdolnieniami i zainteresowaniami uczniów. Wielką uwagę przywiązywał do wychowania domowego i do zasad wpajanych dziecku na łonie rodziny. Jednocześnie przypominał rodzicom, aby pamiętali o obowiązkach wobec zbiorowości pisał: „Wasze dzieci nie żyją dla siebie samych, lecz dla społeczeństwa i kraju”. Przekonywał również, że poważne obowiązki w dziedzinie wychowania młodzieży spoczywają na państwie i kościele. Obie instytucje winny się starać o przygotowanie i utrzymanie dobrych nauczycieli w szkołach.
Co do dziewcząt, według Erazma z Rotterdamu powinny one uczyć się co najmniej robót ręcznych, aby w razie potrzeby mogły zapewnić sobie środki utrzymania na życie. Dla dziewcząt z rodzin bogatych proponował organizować szkoły średnie z takim samym programem kształcenia jak szkoły dla chłopców.
Kolejnym wyrazicielem myśli pedagogicznej był Jan Ludwik Vives. W roku 1523 wyjechał do Londynu, gdzie został wychowawcą księżniczki Marii-corki króla Henryka VIII. Wydał wówczas traktat Pt. „O wychowaniu szlachetnych młodzieńców i dziewcząt”, w którym sformułował program humanistycznego wychowania.
Vives uważał, że pedagogika powinna obejmować całość problematyki związanej z nauczaniem i wychowaniem. Domagał się, aby w każdym mieście znajdował się szkoła, ale miała ona być dostępna tylko dla chłopców. Według Vivesa tylko chłopcy mają wyraźne zdolności umysłowe i odznaczają się zamiłowaniem do nauki. Uważał, aby szkoły kształciły jedynie tych, którzy najbardziej nadają się do nauki. Selekcji takiej powinni przede wszystkim dokonywać rodzice, następnie szkoła, która obserwowała każdego kandydata przez kilka miesięcy. W oparciu o stwierdzone u kandydata zalety i braki szkoła decydowała o dalszych jego losach.
Vives dużą wagę przykładał do lokalizacji szkoły. Miała to być zdrowa okolica, zasobna w żywność. Daleko od zgiełku miejskiego, karczm, kuźni i rzeźni.
Dobór nauczyciela był najważniejszy. Powinien był on wyróżniać się poziomem etycznym i zdolnościami pedagogicznymi. Wszyscy powinni mieć ukończone studia uniwersyteckie. Powinni być zrównani w prawach z innymi urzędnikami państwowymi i mieć zagwarantowane przez państwo odpowiednie uposażenie. Zapłata powinna być na tyle wysoka, aby zapewnić nauczycielowi godziwy byt i całkowita niezależność od rodziców. Jednak nie może być zbyt wysoka, by nie przyciągać do zawodu nieuków, liczących tylko na wysoki zarobek.
W szkole musi być odpowiednia atmosfera współpracy miedzy uczniami a nauczycielem. Uczeń powinien kochać nauczyciela, bo dzięki niemu zdobywa wiedzę i cnotę.
Postępowanie nauczyciela powinno zachęcać uczniów do nauki. Nauczyciel powinien być wzorem moralnym, czyli miał postępować zawsze rozważnie, być sprawiedliwym i odznaczać się głęboką wiedzą.
System kar cielesnych miał być ograniczony. Bicie miało być traktowane jako ostateczność. Osoba, która stosowała kary musiała uważać, by nie spowodować uszkodzenia ciała i by nie poniżała ludzkiej godności ucznia.
Nauka szkolna miała uwzględniać indywidualność ucznia, jego usposobienie moralne, uzdolnienia intelektualne, szczególne skłonności, stan fizyczny, wiek i przyszły zawód.
Vives optował za tym, aby nie dyktować uczniom gotowych formułek, ale poprzez odpowiednie podawanie treści uczniom przyzwyczajać ich do samodzielnego formułowania zasad. Gdzie tylko można należało ułatwić uczniom obserwację. Należało przekazać uczniom wiedzę nie tylko książkową, ale popartą badaniami, wycieczkami i doświadczeniami.
Wykształcenie miało być językowe i rzeczowe, podstawa była łacina. Należało uczyć się jej od 7 roku życia przy pomocy poprawnej gramatyki i lektury odpowiednio dobranych dzieł.
W początkowej fazie nauczania nie było języka ojczystego. Według Vivesa uczniowie powinni byli dużo czytać, poznawać źródła. Oprócz języka łacińskiego Vives postulował naukę greki, a także naukę języków nowożytnych-na zasadzie konwersacji.
Po nauce języków było uwzględnienie w programie nauczania przedmiotów matematyczno-przyrodniczych. Bardzo dużo miejsca w programie szkoły przeznaczył Vives na naukę historii, która miała zapoznać uczniów z przeszłością.
Oprócz dążenia do możliwie jak najbardziej wszechstronnego rozwoju umysłowego uczniów szkoła powinna również zadbać o rozwój fizyczny. W celu zachowania równowagi miedzy kształceniem umysłowym a rozwojem fizycznym Vives wprowadził do programu różne gry i zabawy. Zabawy i ćwiczenia gimnastycznie odbywały się na wolnym powietrzu np. rzucanie oszczepem, uprawianie biegów, gry w piłkę. Wszystko to odbywało się zawsze pod kontrolą nauczyciela, aby nie przerodziło się w swawolę.
Najwybitniejszym przedstawicielem kultury renesansowej w Anglii był Tomasz Morus-syn sędziego królewskiego sądu. Ukończył studia prawnicze i był wziętym adwokatem, ale jednocześnie wielkim koneserem klasycznej literatury. Powszechnie uchodził za najwybitniejszego znawcę zagadnień gospodarczych w kraju. Przeszedł na trwałe do historii jako autor niewielkiej książki napisanej w 1516r. pt. „Utopia”. Opisał w niej życie, rzekomo istniejącej na wyspie Utopia, idealnej społeczności.
Tomasz Morus był pierwszym przedstawicielem epoki Renesansu, który wysunął postulaty obowiązkowego, powszechnego i jednolitego wychowania wszystkich dzieci w języku ojczystym. Celem projektowanej przez niego szkoły był harmonijny rozwój wszystkich uzdolnień i sił każdego człowieka, który w szkole przygotowywał się do wykonywania pracy użytecznej dla całego społeczeństwa i wzorowego wypełniania wszystkich obowiązków obywatelskich.
We Francji nowe prądy umysłowe rozwinęły się dopiero pod koniec XV w.
Na skutek najazdów królów: Karola VIII i Ludwika XII na północne i środkowe Włochy; nawiązane zostały bezpośrednie kontakty z nauką humanistyczną Florencji i Rzymu.
Król Franciszek I sprowadził na dwór wielu wybitnych reprezentantów renesansu, między innymi Leonarda da Vinci. Za ich namową założył w 1530r.Collegium Trilingue dla nauczania klasycznej łaciny oraz języków greckiego i hebrajskiego. Colegium Trilingue przekształcono w 1795r. na College de France.
Czołowymi przedstawicielami myśli humanistycznej we Francji byli Franciszek Rabelais, Piotr Ramus i Michel de Montaigne.
Michel de Montaigne podkreślał wartości i znaczenie obserwacji, doświadczenia i kontaktów z innymi ludźmi, zwłaszcza w podróżach. W procesie nauczania wg niego należało rozwijać w młodzieży krytycyzm i samodzielność sądzenia.
W Niemczech wykwintem myśli renesansowej była reformacja.
Reformacja była konsekwencją kultury renesansowej, jej głębokiego zainteresowania sprawami i potrzebami codziennego życia. Reformacja była opozycją przeciw Kościołowi rzymskiemu, chodziło o sprzeczności między głoszonymi przez kler zasadami moralnymi i jego własnym życiem. Coraz częściej dochodziło do ataków czołowych humanistów na nadużycia władzy papieskiej, na ciemnotę i niemoralność kleru.
Gdy w 1517r. Marcin Luter wystąpił ze swoim oskarżeniem Kościoła, działał w imieniu wszystkich niezadowolonych z panujących w Niemczech stosunków społecznych. Cieszył się poparciem niema całego narodu.
Gdy rozpoczynał swoją reformatorską działalność, całe szkolnictwo niemieckie było związane z kościołem katolickim. Luter nie przebierał w słowach, szkoły porównywał często do piekł. Według Lutra wszystkie szkoły średniowieczne należało zamienić w „kupę gruzów”.
W pierwszym momencie reformacja podziałała ujemnie na naukę i szkolnictwo. Zerwanie związków z Kościołem podcięło ich byt prawny i ekonomiczny. Młodzież zaczęła opuszczać szkoły, szerzyła się wroga niechęć do świeckiej mądrości, do kształcenia i do studiów książkowych.
Humaniści z przerażeniem patrzyli na upadek szkolnictwa. Erazm z Rotterdamu wołał: „Gdzie panuje luteranizm, tam sztuki piękne idą w ruinę”. Na szczęście w 1524r Luter się opamiętał i w swoim posłaniu „Do burmistrzów i rajców wszystkich miast w Niemczech” pisał, iż powinni zakładać i utrzymywać szkoły chrześcijańskie. Podkreślał, że potrzeba należytego rozumienia Biblii wymaga dokładnej znajomości języków klasycznych. A do czytania Nowego Testamentu niezbędne jest upowszechnienie wśród wiernych umiejętności czytania. Nawoływał do zakładania niemieckich szkółek początkowych.
Luter twierdził, że jeśli rząd zmusza swoich obywateli do służby wojskowej to tym bardziej może zmuszać ludzi do posyłania dzieci do szkół. Przymus ten miano nakładać na rodziców w imieniu dobra publicznego, ponieważ wykształceni ludzie mogą lepiej wykonywać obowiązki urzędników, sędziów, lekarzy czy pastorów. Luter bardzo wysoko cenił zawód nauczyciela i żądał, by nikogo nie mianowano pastorem, jeżeli przedtem nie uczył w szkole.
Propagowany przez niego przymus szkolny nie dotyczył jednak wszystkich dzieci, a jedynie synów bogatych rodziców szlacheckiego i mieszczańskiego pochodzenia.
Zalecany przez Lutra program nauczania obejmował naukę łacin, greki, języka hebrajskiego-wszystkie te języki były konieczne do badania Biblii. Z czasem została także dodana nauka pisania, a nawet rachunki
Luter ułożył w formie pytań i odpowiedzi katechizm, obejmujący zbiór głównych zasad nowej wiary. Tę formę nauki zasad religii przyjął później także Kościół katolicki.
Filip Melanchton-wybitny uczony i humanista, bliski współpracownik Lutra w 1528r. Opracował dla Saksonii nową organizację szkolną. Według niej ciężar utrzymania szkół miało wziąć na siebie państwo, które miało również sprawować pełną kontrolę i nadzór. Każda szkoła miała się składać, z co najmniej 3 klas: infima, secudna i prima (klasy wyższe były zwykle 2-letnie). W klasie najniższej młodzież uczyła się w języku niemieckim czytania i pisania oraz krótkich modlitw, śpiewania pieśni religijnych i zasad wiary. Tu również chłopcy zaczynali naukę łaciny. W klasie drugiej pogłębiano znajomość gramatyki, czytali Bajki Ezopa oraz częściowo utwory Cycerona, Owidiusza i Horacego. Poznawali także początki dialektyki i logiki. Do trzeciej klasy uczęszczali chłopcy znający dokładnie język łaciński, dalej czytali dzieła klasyczne, a także zajmowali się nauką języka greckiego i hebrajskiego oraz matematyki. Na naukę religii przeznaczony był osobny dzień.
Najwybitniejszym pedagogiem reformacji był Jan Sturm, dzięki niemu nastąpiło połączenie trzech odrębnych szkół i stworzenie z nich dziesięcioletniego gimnazjum. Była to wzorowa szkoła średnia i kierunku wybitnie filozoficznym. Program nauczania oparty był na nauce języków klasycznych i na retoryce. Głównym celem kształcenia było wpojenie uczniom podstawowych zasad wyznawanej religii oraz nabycie umiejętności wypowiadania swych uczuć i myśli.
Sturm podzielił swoje gimnazjum na trzy stopnie. Elementarny-obejmował czytanie i pisanie po łacinie, skierowany dla chłopców od 5-6 roku życia.
Średni-obejmował naukę gramatyki, opanowanie około 20 tyś. Słówek i zwrotów łacińskich wybieranych z literatury klasycznej. Wyższy-przeznaczony na naukę retoryki.
Stopnie zostały podzielone na klasy. Pierwszy stopień obejmował dwie klasy, drugi-cztery klasy i trzeci stopień-cztery klasy. Nauka w każdej klasie miała trwać jeden rok. Każda klasa dzieliła się na sekcje liczące po dziesięciu uczniów, kierowane przez najzdolniejszych uczniów zwanych dekurionami. Dekuroni odpytywali swoich kolegów ze znajomości słówek, różnych cytatów, sentencji i zwrotów. Warunkiem przejścia ucznia do starszej klasy było dokładne opanowanie całego materiału, czyli zdanie egzaminu. Promocja odbywała się zazwyczaj w bardzo uroczysty sposób na koniec każdego roku szkolnego.
Mimo rozłożenia programu nauczania aż na dziesięć lat, obejmował ona bardzo wąski zakres materiału: religię, łacinę i grekę, lekturę wybranych utworów literatury klasycznej oraz logikę. Od klasy III język niemiecki (ojczysty) był zabroniony, nie wolno go było używać nawet poza szkołą. W Polsce według tego wzoru zorganizowana była szkoła w Lewartowie.
W szkole u Sturma kształcił się miedzy innymi Jan Zamoyski.
W Polsce pierwszym ogniskiem nauk humanistycznych stał się Uniwersytet Krakowski. Za panowania Jana Olbrachta w Krakowie było mnóstwo humanistów rodzimych jak i obcych. Drukarnie krakowskie wydawały nowe gramatyki łacińskie, podręczniki humanistyczne oraz wiersze polskich humanistów m.in. Pawła z Krosna.
Kiedy więc po 1517r. Zaczęły do Krakowa nadchodzić odgłosy reformy z Niemiec, uniwersytet hołdując teologii, z powrotem stał się szkołą dla duchowieństwa. Młodzież szlachecka zaczęła omijać jego mury, zmniejszył się również napływ cudzoziemców, co spowodowało, że Uniwersytet zaczął mocno podupadać.
Humaniści wyparci z Uniwersytetu znaleźli swoje oparcie na dworach królewskich. Jednocześnie z nasileniem się humanizmu w Polsce bardzo modne stały się studia zagraniczne. Student polski zaczynał swoją edukację zazwyczaj na Uniwersytecie w Padwie. Studenci wyjeżdżali do Włoch nie tylko po wiedzę, pragnęli wynieść stamtąd ogólną ogładę umysłową i obyczajową. Wybierając się na studia młodzież wędrowała od miasta do miasta, od kraju do kraju, poznając przy tym świat i panujące w nim stosunki społeczne, polityczne i kulturalne. Najgorliwiej nad książkami siedzieli synowie mieszczańscy przygotowujący się do nauki zawodu lekarzy, prawników, pastorów i nauczycieli.
Dzięki tym wędrówkom szlachta polska była dobrze zorientowana w postępie nauk, władała obcymi językami, znała stosunki zagraniczne i odczuwała potrzebę kształcenia się.
Postulaty i poglądy oświatowo-wychowawcze szlachty sformułował Mikołaj Rej omawiając obszernie edukację młodego szlachcica. Domagał się zapewnienia przez szkołę takiej nauki, która ułatwiałaby mu wypełnianie jego głównych zadań życiowych. By przyczyniała się do wyrobienia zdrowego sądu i przyspieszała formowanie się jego zasad moralnych.
Według Reja gramatyka łacińska uczyła chłopca tylko „szczebiotać i słówek obleśnych wykręcać”. Logika-wskazywała drogę do wykrętów, dając przykłady „jak z prawdy uczynić nieprawdę”. Geometria i arytmetyka były nieopłacalne w życiu. Znajomość astronomii również nie pomagała, jeśli młodzieniec nie potrafił zauważyć najprostszych zjawisk realnego życia i jego potrzeb. Rej uważał również, że literatura klasyczna również w niczym nie pomoże w przyszłym życiu, ponieważ pomija problematykę bieżącego życia.
Rej domagał się wykształcenia dostosowanego do aktualnych potrzeb. Ponieważ wykształceni synowie szlacheccy mieli zostać działaczami politycznymi, nie powinni zagłębiać się w problemy naukowe, ale czerpać z nich tylko tyle ile wymaga życie.
Młodzież według niego powinna więcej czasu przeznaczyć na pracę umysłową, na studiowanie filozofii moralnej, historii, prawa i konstytucji polskiej oraz opisy geograficzne obcych krajów. Potrzebne są również niezbędne elementy retoryki.
Andrzej Frycz Modrzewski jest zaliczany do rzędu najznakomitszych polskich pisarzy politycznych epoki Renesansu. Jest autorem traktatu pt. „O poprawie Rzeczypospolitej”.
W traktacie tym Modrzewski zawarł wnikliwą analizę ustroju społeczno-politycznego ówczesnej Polski. W wizerunku idealnego państwa, które chciał zbudować, przedstawił wszechstronny program jego przebudowy. W księgach „O obyczajach” i „O szkole” przedstawił projekt reformy wychowania i szkolnictwa.
Wychowanie i szkołę uważał za jedną z podstaw dobrego urządzenia państwa, traktował ją na równi z innymi najważniejszymi obszarami administracji państwowej. Do wychowania dworskiego Modrzewski nie miął przekonania. Według niego obyczaje dworskie hodują tylko próżność. W swych rozważaniach wskazywał na potrzebę i pożytek kształcenia się w naukach.
W oparciu o powyższe przekonanie Modrzewski przeprowadził obronę i pochwałę szkoły i zawodu nauczycielskiego. Szkoły powinny być chlubą Rzeczypospolitej. Chciał kształcenie dać każdemu bez względu na stan. Według niego każdy klasztor, po oszacowaniu majątku powinien utrzymywać daną liczbę studentów.
Sebastian Petrycy z Pilzna-lekarz i filozof. Uważał, że wychowanie ma zasadnicze znaczenie dla życia osobistego każdej jednostki. Powtarzał za Arystotelesem, że umysł dziecka „jest jak goła tablica, na której nic nie napisano, ale kto chce może napisać”. Zgodnie z tym wartość każdego człowieka i jego postępowanie zależy wyłącznie od wychowania.
Według Sebastiana Petrycy młodzież szlachecka powinna się dobrze przygotować do służby wojskowej i obywatelskiej. Szczególny nacisk należało położyć na wychowanie moralne i wpajanie młodzieży zasad harmonijnego współżycia w społeczeństwie, począwszy od domu rodzinnego. W tym celu radził organizować gry i zabawy na wzór zajęć dorosłych np. naśladować obrady sejmowe. Dalej idąc Petrycy udzielał wskazówek rodzicom na temat wychowania fizycznego, dzieci powinny być racjonalnie odżywiane i odpowiednio ubierane, aby nie krępować ruchów niestosowną odzieżą. Ćwiczenia fizyczne radził wprowadzać od najmłodszych lat. Dla dzieci starszych-wyścigi, biegi, skoki, zapasy. Dla młodzieży-strzelanie z łuku i strzelby oraz pływanie. Wychowanie fizyczne chłopców szlacheckich miało kończyć się w szkołach szermierczych.
Naukę Petrycy radził rozpoczynać w 7 roku życia i dzielił je na trzy stopnie.
Elementarny-do 14 lat, obejmował naukę czytania i pisania oraz gramatykę, retorykę i dialektykę tzw.trivium.
Stopień średni-do 18 roku życia, inny dla synów szlacheckich a inny dla chłopców mieszczańskich. Młodzież szlachecka w szkole średniej miała się uczyć filozofii, poetyki, retoryki i historii, a także prawa i języków łaciny i włoskiego. Mieszczanie w szkole średniej mieli przygotować się do studiów medycznych, prawniczych i teologicznych..
Sebastian Petrycy jako pierwszy w Polsce podjął próbę teoretycznego podejścia do wychowania dziewcząt. Uważał, że powinny poznać dobrze zasady moralne, wystarcza im zajęcia obejmujące przędzenie, szycie, haftowanie i inne zajęcia związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego.
Szkoły luterańskie w Polsce działały głównie na Pomorzu i Wielkopolsce. Do najstarszych należało Gimnazjum w Elblągu założone w 1535r. Drugą było Gimnazjum w Gdańsku założone w 1558r.
Projekty reform społecznych wskazywały na potrzebę zorganizowania w Polsce oświaty publicznej. Szkoły powinny być dostępne dla młodzieży od 7 roku życia. Król powinien mianować nauczycieli, budować szkoły, zakładać biblioteki i pamiętać, że dzieci rodzą się dla społeczeństwa. Żeby odpowiednio przygotować dzieci do życia, należy powołać specjalny urząd do spraw wychowania, zapewnić mu stałe fundusze na utrzymanie szkół i nauczycieli. Specjalne szkoły powinny być również tworzone dla dziewczynek, prowadzić je miały kobiety, które umiałyby je nauczyć czytania, pisania dobrych obyczajów.
W 1559 znany reformator francusko-szwajcarski Jan Kalwin powołał do życia gimnazjum oraz wyższe kursy nazywane akademią. Dążąc do całkowitego dostosowania gimnazjum genewskiego do potrzeb szwajcarskiej ludności, Kalwin wprowadził nie dziesięć klas, jak było w Strasburgu, lecz siedem. Cztery najniższe klasy miał charakter wstępny, przygotowawczy. Ich najbardziej charakterystyczną cecha było nauczanie języka francuskiego równolegle z łaciną. Najbardziej godną uwagi, oryginalną zdobyczą Kalwina, było przywiązywanie w gimnazjum genewskim znacznie mniejszego znaczenia do poznania dzieł i naśladowania cycerońskich wzorów literackich niż we wszystkich innych ówczesnych szkołach europejskich. Gimnazjum genewskie było w systemie Kalwina szkołą przygotowującą do wyższych kursów akademickich, kształcących głównie kandydatów na pastorów w zakresie teologii oraz kandydatów na urzędników państwowych w zakresie prawa. Kursy akademickie zyskały w krótkim czasie wielką popularność, szczególnie w krajach protestanckich zachodniej europy. Świadczy o tym szybki wzrost liczby uczniów w gimnazjum genewskim, w którym już w 5 lat po założeniu kształciło się ponad 1200 chłopców z różnych krajów.
W Polsce Kalwini posiadali w XVI w. szereg szkół. Do najgłośniejszych należały gimnazja w Krakowie, Łańcucie, Bychawie, Kocku, Bełżycach, Chmielniku i Wilnie. Okres ich działalności był krótki. Upadały zwykle ze śmiercią fundatora. Najdłużej utrzymały się: Gimnazjum w Kiejdanach (do 1824 r.) i w Słucku (do 1914 r.).
Szkolnictwo ariańskie wyłonione w 1563 r. z kalwińskiego Zboru Małopolskiego radykalne wyznanie braci polskich-arian, było początkowo pochłonięte całkowicie zjazdami dyskusjami na tematy religijne i społeczne. Gdy jednak ok. 1580 roku zaczęli zabiegać o zdobycie większych wpływów politycznych zwrócili się ku pracy oświatowej.
Pierwszą próbę zrealizowania tych zamierzeń podjęła szkoła ariańska w Lenartowie, przekształcona z kalwińskiej w 1588 roku. Jej rektor Wojciech z Kalisza, wykształcony w Gimnazjum Sturma w Strasburgu, nadał jej podobny program i organizację, ale wprowadził wiele własnych innych rozwiązań. Głównym celem nauki szkolnej miała być nie tyle mądra i wymowna pobożność, co próba zaszczepienia wychowankom dobrych i zdrowych obyczajów. Jak również nauczenie ich pięknego i mądrego przemawiania (retoryki) na tematy społeczne i polityczne. Tak, więc nauka wymowy otrzymać miała treść świecką, a nie religijną. Obok etyki świeckiej w programie szkoły uwzględniono równie ekonomię, która miała uczyć racjonalnego gospodarowania i zarządzania majątkiem. Nad obydwoma tymi przedmiotami dominować miała polityka. Miała ona wyjaśniać zasady życia codziennego i ukazywać różne sposoby zarządzania państwem.
To dostosowanie programu szkoły do postulatów wysuwanych przez szlachtę, stało się główną podstawą jej olbrzymiej popularności. Do Lewartowa ściągać zaczęła młodzież nie tylko z Korony i Litwy, ale także z Rygi i Dorpatu. Niektórzy, aby móc tu się kształcić, porzucali studia nawet w Akademii Krakowskiej. Śmiałą oryginalną zdobyczą szkoły było wprowadzenie nauki retoryki, obok łaciny, języka polskiego i niemieckiego, dbając również o piękno o piękno wypowiedzi i właściwy dobór słów.
Szkoła Lenartowska upadła w 1597 roku wraz ze śmiercią swojego opiekuna Mikołaja Kazimirowskiego, ciesząc się do końca wielką popularnością, tak wśród młodzieży różnowierczej, jak i katolickiej. W 1658 roku Arianie zostali wygnani zostali z Polski.
Szkolnictwo Jezuickie - Jezuici wykorzystali organizację gimnazjum Sturma do celów kontrreformacji i przyjęli ją jako podstawę organizacji swojego szkolnictwa (kolegiów). Regułę Zakonu Jezuitów opracował Ignacy Loyola, politykę zaś oświatową i organizację szkół uporządkował Klaudiusz Akwawiwa.
Zgodnie z założeniem, że szkoły jezuickie miały kształcić nie zakonników, lecz ludzi świeckich Jezuici zwrócili szczególną uwagę na wychowanie dzieci klas wyższych, ażeby tą drogą zabezpieczyć sobie wpływ na politykę państw.
Przepisy kładły duży nacisk na wychowanie fizyczne, na nauke pływania, szermierki, jazdy konnej, czasami nawet tańców i muzyki oraz wycieczki za miasto. Ćwiczenia gimnastyczne miały być wykonywane na wolnym powietrzu
System szkolnictwa jezuickiego obejmował następujące stopnie:
I-kolegium 5 klasowe o 6 letnim okresie nauki. Studia te składały się z 3 klas gramatykalnych, klasa 4 - poetyki-ćwiczono się w wymowie, klasa 5 - retoryki. Głównym celem kolegium była wymowa łacińska.
II-studia superiora (szkoły wyższe). Młodzież świecka kończyła swoją edukacje na najwyższej klasie retoryki, po czym udawała się na dwory. Na kursy wyższe: filozofii i teologii wstępowali przeważnie klerycy. Pełny kurs nauk wyższych trwał 7 lat (3 lata Filozofii i 4 lata Teologii) nazywano je zazwyczaj akademią. Były też krótsze kursy 5 letnie (2 lata Filozofia i 3 lata Teologia), a także 3 letnie (1 rok Filozofii i 2 lata Teologii), które często związane były organizacyjnie z kolegiami. Szkoły Jezuickie były urządzone w pięknych, dużych i zdrowych gmachach z przyległymi placami zabaw, muzeami i gabinetami pomocy naukowych.
Największym osiągnięciem szkolnictwa jezuickiego było stworzenie w nim pierwszego stanu nauczycielskiego. Jezuici uznali nauczanie za swój główny obowiązek, za czynność, od której, według nich miało zależeć oblicze przyszłego świata.
Przyszli nauczyciele przygotowywali się do zawodu bardzo dokładnie przez 18 lat. Po ukończeniu 6-7 letniej szkoły średniej, przyszły nauczyciel jezuicki w 17-18 roku życia wstępował do 2-letniego nowicjatu, który stanowił surową próbę charakteru. Ci, którzy przeszli ją pomyślnie, kierowani byli na 3-letnie studia filozoficzne, gdzie poznawali filozofie Arystotelesa, wiedzę przyrodnicza i matematyczną. Następnie odbywała się 2-3 letnia praktyka pedagogiczna. Na praktyce pod okiem doświadczonych nauczycieli uczyli się codziennej pracy szkolnej, zalecanych metod dydaktycznych. Poznawali sposoby kierowania klasą, poznawali podstawy psychologii i przyzwyczajali się rozpoznawać indywidualne zdolności i zainteresowania uczniów. Po zakończeniu praktyki wysyłano młodego nauczyciela na 4-letnie studia teologiczne, po których rozpoczynał samodzielną pracę.
Bibliografia:
Karol Poznański „Historia wychowania”
Łukasz Kurdybacha „Wybrane zagadnienia z historii wychowania”