Recenzja artykułu M. Łoskot
„Model pracy z uczniem o specjalnych potrzebach wynikających z niepowodzeń edukacyjnych”
Temat podejmowany w artykule pani Małgorzaty Łoskot dotyczy dzieci i młodzieży doświadczających w szkole niepowodzeń edukacyjnych. Ten temat jest trudny, a choć część nauczycieli bardzo chce, nie zawsze potrafi sobie poradzić, zaś część - niestety - go ignoruje. Niepowodzenia edukacyjne we współczesnej pedagogice określa się jako rozdźwięk, brak spójności, rozbieżność między wiadomościami i umiejętnościami, jakie opanowali uczniowie, a tym co zaplanował dla nich nauczyciel, zgodnie z założeniami poszczególnych przedmiotów - w oparciu o podstawę programową, która stanowi „normę” przewidzianą do opanowania na danym etapie kształcenia. Brak sukcesów w nauce i przeżywane porażki, uczeń kompensuje sobie na polu innej aktywności, przybierając formę wykroczeń budzących poklask całej klasy bądź garstki kolegów.
Specjaliści wskazują na trzy główne kategorie przyczyn niepowodzeń edukacyjnych:
Przyczyny społeczno-ekonomiczne, np.: bardzo złe warunki materialne i mieszkaniowe, rozpad struktury rodziny i zakłócenia jej wewnętrznej atmosfery, niski poziom intelektualny i kulturalny rodziców, niewłaściwa postawa rodziców wobec dziecka, brak zrozumienia i zaspokojenia potrzeb, brak zainteresowania jego nauką;
Przyczyny wewnętrzne „tkwiące w dziecku”, czyli biopsychiczne, np.: zły stan zdrowia, zaburzenia rozwojowe (np. wady wzroku, słuchu, mowy, dysleksja, dysgrafia), poziom rozwoju umysłowego i aktywności poznawczej ucznia (zdolności), inne właściwości ucznia (neurotyzm, lękliwość, męczliwość, brak równowagi emocjonalnej, osłabienie motywacji bądź brak prawidłowych motywów);
Przyczyny pedagogiczne, czyli tkwiące w organizacji i procesie dydaktycznym szkoły, np. niedostateczne przygotowanie zawodowe nauczycieli, błędy dydaktyczne, wadliwa postawa nauczycieli w stosunku do uczniów, przeładowanie programów nauczania, werbalizm nauczania, wady systemu klasowo-lekcyjnego, brak indywidualizacji w pracy z uczniami.
Autorka próbuje uzmysłowić nam, iż im później zareagujemy na niepowodzenia edukacyjne dziecka, tym te będą przyjmowały coraz to groźniejszą formę. Najprawdopodobniej dojdzie bowiem do takiej sytuacji, że dziecko dochodząc do ostatniego etapu procesu niepowodzeń edukacyjnych, zamiast potrzeby pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla ucznia ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi- jak ma to miejsce w pierwszych fazach, będzie później potrzebowało bardziej rozwiniętej formy pomocy, bo wynikającej już z niedostosowania społecznego lub z zagrożenia nim. Pani Łoskot tłumaczy to w bardzo obrazowy sposób. Uczeń obarczony niepowodzeniami szkolnymi, staje się negatywnie oceniany przez całe otoczenie. Odtrącony przez innych nie jest w stanie zaspokoić potrzeby akceptacji i uznania, ponadto spada u niego poczucie własnej wartości oraz wiary w swój potencjał , siły i możliwość odniesienia sukcesu. Taki stan rzeczy pomimo, iż odbiera dziecku jakąkolwiek motywację do dalszego działania i nauki, co gorsze prowadzi do negatywnych zachowań z jego strony odnośnie innych i otoczenia. Zwraca także uwagę, że uczeń z niepowodzeniami edukacyjnymi przyjąć może w szkole dwie postawy, z których każda okazuje się być niezadowalającą. Może on bowiem, obierając postawę aktywną, stać się "błaznem" klasowym lub arogantem wobec nauczycieli i kolegów- dzieje się tak, gdy chce udowodnić sobie i innym, że jest odważny, zaimponować kolegom, zwrócić na siebie uwagę otoczenia. Może także przyjąć postawę bierną, pozorując swoją pracę na lekcjach, nie zabierając głosu, nie nawiązując kontaktów z rówieśnikami, będąc ciche i nieśmiałe. Żadna z tych postaw jednak nie rozwiązuje tak na prawdę ich problemów, a jedynie pogłębia je. Autorka posuwa się do stwierdzenia, że niepowodzenia edukacyjne uczniów są pedagogiczną porażką. Tłumaczy, że choć nie da się ich całkowicie wyeliminować i nie wynaleziono na nie jak dotąd złotej recepty, to przy współpracy nauczycieli w każdej z placówek i dzięki postępowaniu zgodnie z pewnymi wskazówkami, można znacznie zmniejszyć liczbę uczniów z pogłębiającymi się niepowodzeniami szkolnymi. Do działań takich zalicza m. in. wczesną diagnozę pedagogiczną . Może mieć ona charakter indywidualny- braki w wiadomościach ucznia wykrywa nauczyciel danego przedmiotu lub zbiorowy- luki w wiedzy określają wszyscy nauczyciele pracujący z danym uczniem. Diagnoza taka zawiera w sobie indywidualne rozmowy z uczniem i jego rodzicami, wywiad środowiskowy i nieustanną obserwację ucznia, a także różne formy kontroli wyników nauczania (jak sprawdziany czy badania testowe) oraz analizę błędów popełnianych przez ucznia. Ma ona za zadanie eliminację nieznajomości ucznia przez nauczyciela, przyczyniającą się do nieprawidłowości w toku nauki dziecka. Kolejnym działaniem jest profilaktyka pedagogiczna, polegająca na zapobieganiu brakom w zdobywanej wiedzy i umiejętnościach. Obejmuje ona m.in. nauczanie problemowe, grupowe lub indywidualne oraz dostosowywanie wymagań edukacyjnych. Ona z kolei zapobiega powstawaniu błędów metodycznych w pracy z uczniem. Dalej mamy do czynienia z terapią pedagogiczną, obejmującą zajęcia wyrównawcze oraz korekcyjno-kompenacyjne. Te zabiegi zaś otaczają opieką i odpowiednią pomocą uczniów posiadających opóźnienia w przyswajaniu wiedzy szkolnej. Bardzo ważną kwestią wg autorki jest potrzeba wzrostu świadomości dotyczącej problematyki niepowodzeń edukacyjnych wśród nauczycieli. Za podstawę bowiem wszelkich działań diagnostycznych i profilaktycznych przyjmuje ona znajomość źródeł przyczyniających się do hamowania edukacyjnych sukcesów ucznia oraz jego nieprawidłowych zachowań. Przede wszystkim pani Łoskot zaznacza, iż dziecko naznaczone jarzmem niepowodzeń szkolnych powinno jak najczęściej doświadczać sytuacji, w których odnosiłoby sukcesy edukacyjne.
Całkowicie zgadzamy się ze spojrzeniem pani Małgorzaty Łoskot na problem niepowodzeń szkolnych dzieci. Niepowodzenia edukacyjne uczniów traktować trzeba w głównej mierze jako pedagogiczną porażkę, chociaż jak podkreśliła swoje przyczyny znajdują także często w sytuacji społeczno-ekonomicznej dziecka, jak i w jego właściwościach psychicznych. Chociaż nie da się ich całkowicie wyeliminować, to w odpowiedni sposób można zmniejszyć rozmiary tego zjawiska poprzez współpracę wszystkich nauczycieli w danej placówce. Bardzo trafnie określiła, iż siła powodzenia w walce z problemem uzależniona jest od zaangażowania i wiedzy posiadanej przez nauczycieli. Bowiem to oni odpowiedzialni są za odpowiednią metodykę pracy z dziećmi na zajęciach, ewentualną wczesną diagnozę, a następnie za podjęcie działań terapeutycznych. To w bardzo dużej mierze od nauczyciela właśnie zależy, jak dziecko daleko zabrnie w swoich niepowodzeniach edukacyjnych. Autorka poza tym w bardzo prosty i przejrzysty sposób ukazała, iż pogłębiające się niepowodzenia wywołują określone postawy w szkole takiego ucznia- bierną i aktywną, z których każda oceniana jest jako niewłaściwa- skutkujące najczęściej niedostosowaniem społecznym lub zagrożeniem nim. Na koniec dodała tak prosty a zarazem najważniejszy chyba sposób na walkę z problemem- dawanie dziecku możliwości odnoszenia sukcesów, poprzez wyznaczanie mu zadań na miarę jego możliwości. Przecież nic nie mobilizuje tak silnie jak sukces.