Uzdrawianie relacji z rodzicami - (2)
Moi drodzy kochani rodzice!
Kocham Was i akceptuję takich, jacy jesteście.
Doceniam wszystkie wasze starania związane z moją osobą.
Dziękuję Wam za wszystko, co mi daliście dobrego i za wszystkie lekcje, jakie wyciągnęłam wychowując się przy Was i wybaczam Wam wszystko to, co było przejawem waszych nieczystych intencji i waszych ograniczeń.
Wiem, że chcieliście dla mnie jak najlepiej.
Wiem, że wychowywaliście mnie najlepiej jak umieliście, ale teraz zwracam Wam wolność i wybieram Boskie prowadzenie.
Powierzam się teraz Bogu, ponieważ wiem, że Bóg gwarantuje mi pełne, bezwzględne bezpieczeństwo.
Wiem, że wobec Boga teraz i zawsze byliśmy równi.
Ufam, że teraz mnie rozumiecie i że nasze stosunki i relacje będą układać się bardzo dobrze.
Wiem, że Bóg ma dla mnie zawsze coś lepszego od waszych urojeń i ograniczeń.
Wybieram teraz miłość w zamian za wasze przestrogi przed ludźmi.
Wybieram radość i cieszenie się z życia zamiast szukania powodów do smutku, którego się od Was uczyłam.
Wybieram szczęście zamiast cierpienia, które mi narzuciliście.
Wybieram teraz korzystanie z nieograniczonych dóbr i bogactw zamiast oszczędności, której mnie nauczaliście.
Mocą boskiej istoty i boskiej doskonałości otwieram się teraz na wszystko co najlepsze, co Bóg ma dla mnie najlepszego bez względu na Wasze urojenia i ograniczenia.
Pozwalam sobie teraz postrzegać siebie tak, jak mnie postrzega Bóg, czyli jako doskonałą i niewinną, boską istotę.
Ponieważ oprócz tego, że jestem waszym dzieckiem jestem również dzieckiem Boga, a Bóg jest doskonały.
Nie jestem już za Was odpowiedzialna.
Nie jestem odpowiedzialna za wasze urojenia i cierpienia.
Wybaczam sobie, że prowokowałam Was, abyście mnie ogłupiali i manipulowali.
Powierzam Was teraz Bogu.
Wiem, że Bóg ma również dla Was coś znacznie lepszego od tego, co ja mogłabym Wam zaoferować zajmując się i opiekując się Wami.
Wiem, że jesteście doskonałymi istotami i ukochanymi dziećmi Boga.
Wiem również, że ja jestem doskonała i ukochanym dzieckiem Boga, więc teraz postanawiam iść swoją ścieżką doskonałości, wolności i miłości.
Bóg zapewnia Wam realne bezpieczeństwo przy swoim boku.
Bóg zapewnia również realne bezpieczeństwo przy swoim boku mnie, więc ja teraz wybieram boskie prowadzenie i boskie przewodnictwo w życiu.
Jestem niewinna pozwalając sobie na wolność, radość i miłość.
Wybaczam Wam, że manipulowaliście mną powołując się na szacunek wobec starszych i świętość rodziców.
Bez względu na to jestem teraz wobec Was niewinna i w porządku.
Wybaczam Wam, że manipulowaliście Bogiem i szatanem strasząc mnie ich karami i klątwami.
Wybaczam sobie, że Was do tego wszystkiego prowokowałam.
Wybaczam Wam, że nie byłam przez Was rozumiana wtedy, gdy tego potrzebowałam.
Wybaczam Wam że nie dostawałam wsparcia z waszej strony, a jedynie nakazy i zakazy.
Wybaczam Wam, że cierpieliście dla mnie i zmuszaliście do cierpienia również mnie.
Wybaczam sobie, że nie dopuszczałam możliwości, bym była przez Was rozumiana i że zamykałam się na to, co mogłam doświadczyć z waszej strony dobrego.
Wiem, że Was podobnie wychowywali wasi rodzice, ale ja nie muszę i nie potrzebuję żyć w urojeniach i ogłupieniu.
Jestem wolna i mimo to świetnie daję sobie w życiu radę.
Wasze obawy o mnie okazały się bezpodstawne.
Odpowiedzialność za siebie biorę teraz na siebie, ponieważ wiem, że jestem z tym bezpieczna.
Zwracam Wam wolność, więc nie muszę, nie chcę i nie potrzebuję już spełniać waszych oczekiwań.
Jestem wolna od pomocy z waszej strony, więc nie muszę spełniać waszych oczekiwań względem mnie.
Wybieram teraz swoją boskość i doskonałość.
Wybaczam sobie, że się ograniczałam chcąc Wam swoją osobą udowodnić wasze urojenia.
Nie potrzebuję już postępować waszymi kategoriami myślenia.
Nie potrzebuję już wami manipulować litością i cierpieniem.
Teraz wiem, że wasze cierpienia były jedynie waszą kreacją, nawet jeśli wmawialiście, że cierpieliście z mojego powodu i że cierpieliście po to, aby mnie w życiu było lżej.
Wybaczam Wam to.
Bóg wspiera mnie w moim przebaczaniu, uwalnianiu i niewinności.
Wybaczam Wam, że nie chcieliście przyznać się do żadnych swoich błędów, a jedynie chcieliście innym udowodnić ich głupotę.
Wybaczam sobie, że się zaślepiłam nie chcąc dostrzegać w Was żadnych wad.
Wybaczam sobie, że się zaślepiłam i widziałam w Was wiele wad.
Wybieram teraz Boga i jego prowadzenie mnie w życiu.
Choć wiem, że chcieliście dla mnie jak najlepiej, to ja teraz wybieram to, co Bóg ma dla mnie.
Ponieważ Bóg ma dla mnie zawsze coś lepszego od tego, co mógłby mi narzucić ktokolwiek inny.
Postanawiam teraz uwolnić się od wszelkich ograniczeń i dalej dążyć do urzeczywistnienia swojej doskonałości, bez względu na to, co Wy dla mnie przygotowaliście.
Bóg ma nieograniczoną moc i miłość, więc ja jemu teraz się powierzam.
Powierzam Bogu i jego uzdrawiającej miłości również Was.
Ufam, że odnajdziecie boskość i doskonałość swojego istnienia.
Jesteście boskimi istotami, więc kocham Was i akceptuję takich, jakimi jesteście.
1