2 uczeń cz 1


Uczeń

Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi.

(Mat. 6,24)

I.

Spałem jak inni,

gdy Ty w ogrodzie Getsemane

prosiłeś o łaskę,

i śniłem być może piękne rzeczy

- tak mi się wtedy wydawało.

Być może obudziłem się z uśmiechem,

być może żałowałem że mój sen

tak nagle się zakończył,

być może rozleniwiony

i rozradowany snem

przeciągnąłem się zadowolony nad ranem

w pierwszych promieniach słońca.

Zapewne poczułem się zdradzony

gdy zorientowałem się,

że gdzieś odszedłeś,

że nie obudziłeś mnie

gdy schodziłeś z góry,

że pozostawiłeś mnie

i poszedłeś swoją drogą.

A Ty przecież

mnie wtedy potrzebowałeś

jak nigdy przedtem

i nigdy potem -

nawet Bóg cierpi

gdy odczuwa samotność.

Tam - w ogrodzie Getsemane

Twój kielich

był dla mnie

tylko kolejną bajką

opowiedzianą przez mamę

na dobranoc.

Ten kielich

był tylko kolejną Twoją

przypowieścią

o ludziach...

- wybacz -

tak to wtedy zrozumiałem.

II.

Słyszałem,

że znów okazało się

jak krótki jest czas

pomiędzy pierwszym pocałunkiem

i zdradą

Ta cienka linia

od wieków łączy dwie namiętności:

miłość (zwaną trafniej „zauroczeniem')

i nienawiść,

w której wcześniejszą miłość

nazywamy porażką.

Nie takiej miłości nas uczyłeś

III.

I wyruszyli na Ciebie

z mieczami i pałkami.

A wojska anielskie

ze smutkiem

stały w obłokach

wiedząc,

że nie zagra trąba

do boju.

Bo nie pozwoliłeś

aby przeszkadzano mi we śnie.

IV.

Usłyszałem później,

że inni uciekli od Ciebie

- tylko mnie nikt nie widział

wśród uciekających

- czcili mnie za to, bo nie wiedzieli,

że spałem

i nie zorientowałem się,

że trzeba ratować skórę.

Schlebiało mi,

gdy głosili o mnie kazania,

stawiali za przykład

i za życia

wśród deszczu kropideł

wynosili na ołtarze.

Za to, że spałem.

Byłem dumny,

gdy recytowano o mnie wiersze,

gdy czytałem o sobie książki,

i gdy przechadzałem się

w galeriach swoich obrazów

i pomników.

Wtedy zapomniałem o Tobie.

Zapomniałem nawet żalu,

że wtedy tak odszedłeś.

Teraz już nie wiem,

czy nie byłem gorszy

od tego,

który Cię pocałował.

V.

Opowiadał mi Piotr

że szedł za Tobą jak cień.

(cień bardzo szybko dołącza

do napierającego tłumu

ginąc wśród ciał,

za to

bardzo wydłuża się

gdy ktoś staje na piedestale)

że cierpiał z Tobą

gdy pluli Ci w twarz,

że gorzko płakał

gdy ludzie bluźnili na Boga.

Zapomniał tylko powiedzieć,

że zaparł się Ciebie,

że wybrał ludzi,

że wybrał wygodną neutralność.

Kur zapiał !

- tak to się zazwyczaj kończy.

VI.

Kajfaszu...

Piszę do ciebie ten list

aby podzielić się kilkoma

uwagami

odnośnie błędów jakie popełniłeś

podczas przesłuchania

Jezusa Nazarejczyka.

To przecież nie w twoim stylu

dobierać sobie tak mizernych

świadków - nawet dla tak

mało znaczącej sprawy.

Wybacz te cierpkie słowa

- ale to ignorancja

tak lekceważyć

przeciwnika.

Podkreślam - przeciwnika

(teraz już wiesz kim jesteś,

jeśli to rzeczywiście był

Syn Człowieczy).

Zwracam ci też uwagę,

że nie przystoi człowiekowi

twojej klasy

poniżać się do tak niskich

odruchów

jak rozdzieranie szat

z powodu tych kilku słów

które powiedział.

Jedynie brak prawdziwych

argumentów rodzi tak

pospolite gesty.

Wyluzuj

- bo mogą jeszcze do ciebie

wrócić, a ty znów

będziesz nieprzygotowany.

VII.

Za późno...

Zrozumieć,

gdy dotarł twych uszu

dźwięk monet

rzuconych w świątyni,

gdy toczyły się

smutno

po kamiennej posadzce.

Garść monet

warta dla ciebie

jednego życia...

Gdy usłyszałeś ich głos

zrozumiałeś,

że sprzedałeś

swoją wieczność.

W zasadzie

powinienem ci podziękować

za te monety,

które uświadamiają mi,

że nieraz

jak ty

sprzedaję mojego Mistrza.

VIII.

Garncarzu

Nigdy mi nie powiedziałeś

co zrobiłeś ze srebrnikami,

które dostałeś za swoje pole.

Nie wiem dlaczego

właśnie od tego czasu

przestałeś się ze mną spotykać.

Ciągle miałeś coś do zrobienia,

coś do załatwienia...

Mówiłeś,

że wszystkiemu są winne

te okropne czasy,

w których człowiek nieustannie

musi pracować

i nie ma czasu dla bliskich.

Widziałem cię kiedyś

wpatrzonego w kondukt żałobny.

Cmentarz, który był kiedyś

twoim polem

był teraz bardziej gościnny

od twojego domu.

Nie wiem już

czy sprzedałeś pole,

czy też kupiłeś grobowiec

w domu swoim.

11



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2 uczeń cz 2
uczeń uzdolniony cz 4
uczeń z dysfunkcją ćw dla uczniów z dysgrafią cz V
uczeń z dysfunkcją ćw dla uczniów z dysgrafią cz VII
uczeń zdolny cz 1
gimnazjum cz matematyczno przyrodnicza uczen
Biol kom cz 1
Systemy Baz Danych (cz 1 2)
cukry cz 2 st
wykłady NA TRD (7) 2013 F cz`
JĘCZMIEŃ ZWYCZAJNY cz 4
Uczen ze specyficznymi trudnosciami
Sortowanie cz 2 ppt
CYWILNE I HAND CZ 2
W5 sII PCR i sekwencjonowanie cz 2
motywacja cz 1
02Kredyty cz 2

więcej podobnych podstron