Przygotowanie” jako polityczny komentarz do „Kordiana”
i pierwsza próba bezpośredniej oceny współczesności
J. Słowacki (1809-1849) poeta, dramaturg, epoki romantyzmu. Zadebiutował podczas powstania listopadowego wierszami: „Kulik”, „Bogurodzica”. Następnie wyjechał do Londynu jako kurier, a potem pozostał na emigracji. W Paryżu wydał dwa tomy „Poezji” zawierające przede wszystkim powieści poetyckie. Z powodu braku reakcji ze strony czytelników i krytyki opuścił Paryż i udał się do Szwajcarii. Powstały wówczas wiersze o tematyce patriotycznej, powieści poetyckie, dramaty i poematy poruszające problematykę osobistą, miłosna oraz narodowa. Wydał w 1834r. „Kordiana”, 1941 „Beniowski”.
Geneza utworu:
Dramat „Kordian” wydany w 1834r. miał być rekompensatą Słowackiego za nie wzięcie udziału w powstaniu listopadowym. Słowacki pod swoim adresem kierował słowa: „Czemuś - nie skonał, gdy inni konali…te nie zginąłem, życie mam za karę, a to piekielna kara niebios - życie”. W utworze próbuje znaleźć przyczyny upadku powstania listopadowego. Czy wynikiem pobudzającym do napisania utworu była również chęć polemizowania z III częścią Dziadów (obrażający portret ojczyma Słowackiego - dr Bem; poeta nie zgadzał się z mesjanistyczną koncepcją Mickiewicza, który rozumiał jako akceptacje biernego cierpienia).
Akcja utworu: osnuta jest na faktach: grupa podchorążych przygotowuje spisek na życie cara Mikołaja I. Zamachu miano dokonać 24 V 1829r., podczas koronacji cara na króla Polski. Do zamachu nie doszło na skutek konserwatywnych poglądów niektórych przywódców powstania.
„Kordian” zaczyna się od „przed akcji”- „Przygotowania”. Akcja zaczyna się w noc sylwestrowa 1799r., toczy się w chatce Twardowskiego w Górach Karpackich. Zebrani diabli wrzucają do kotła różne przedmioty, wlewają substancje po czym wychodzą politycy.
Jako pierwszy wychodzi gen. Józef Chłopicki -stworzony jest z kwasów, gazów, szpilek kaprala (nawiązanie do Napoleona). Jest stary, nie nadaje się do niczego do niczego i otrzymuje sprzeczne z naturą nazwisko Chłopicki od kmieciów. Zarzuca mu bierność w czasie powstania, także brak zaangażowania do powstania niższych warstw społecznych chłopów. Był zwolennikiem poglądów konserwatywnych.
Następnie diabli stwarzają księcia Adama Czartoryskiego do kotła wrzucają diament i sekretny atrament. Z kotła wychodzi człowiek blady, godny. Słowacki zarzuca Czartoryskiemu zbytnią ostrożność, a także krytycznie ocenia zabiegi dyplomatyczne Czartoryskiego, nie przynoszące widocznych rezultatów. Słowacki pracował w biurze dyplomatycznym Czartoryskiego, czcił go jako człowieka, natomiast nie zgadzał się z linią polityczną swego zwierzchnika.
Następną postacią stworzona przez siły nieczyste jest gen. Jan Skrzynecki. Stworzony jest z części raka, ślimaka. Słowacki zarzuca generałowi, że był przeciwnikiem aktywnych działań - militarnych, nie chciał wykorzystać sprzyjających sytuacji, przyjmował postawę defensywna. Cofając się jak rak.
Kolejną postacią jest Julian Ursyn Niemcewicz. W czasach oświecenia należał do działaczy strony patriotycznej, zwolennik reform. Autor komedii społeczno - politycznej „Powrót posła”. Do kotła diabli wrzucają „milion drukarskich czcionek”, sennego maku 3 główki. Słowacki odnawia Niemcewiczowi mianem poety i rycerza zaznaczając, że jego twórczość usypia naród, jest człowiekiem minionej epoki.
W ślad za Niemcewiczem idzie następny autorytet moralny i polityczny Joachim Lelewel, późniejszy przywódca Emigracyjnego Komitetu Narodowościowego Polski. Słowacki przyznaje Lelewelowi wielką wiedzę, jednak jego rolę w powstaniu ocenia negatywnie. Lelewel pokazuje głowę zadaje pytanie, będące parafrazą słów Hamleta: „Czy lepiej kiedy jest król czy kiedy go nie ma?” („Być albo nie być to wielkie pytanie”). Autor zarzuca politykowi chwiejność przekonań (zajmował niezdecydowane stanowisko w czasie sejmowej debaty nad projektem detronizacji cara Mikołaja I).
Następnie z kotła wychodzi ten, którego poeta, zgodnie z panującą na Emigracji opinią najbardziej krytykowanego dyktatora powstania w ostatniej jego fazie - gen. Jan Krukowiecki. Generał jest określony jako twór, poczwara, która przez pierś ma przewieszoną jeneralską wstęgę. Nazywa go zdrajcą, ponieważ porzucił swoich żołnierzy, prowadził pertraktacje z dowództwem wojsk rosyjskich, a następnie poddał Warszawę Rosjanom. Nawiązuje Słowacki do „Kazań sejmowych” P. Skargi i „Do króla” Krasickiego, zarzucając, że „och rycerzy ginących porzuci/ z arki kraju wyleci jak kruk...”.
Nie poprzestając na dygnitarzach diabli stwarzają także środowisko, w którym ci dygnitariusze będą działać - posłów na sejm krajowy. Autor zarzuca posłom, że „Narodowej chwycą się nowiny”, nazywa ich „mówców plemię”; swoje wypowiedzi nie popierają działaniem. Poeta określa ich także mianem „stada szpaków” ludzi nie zdolnych do wyrażania własnego zdania, inspirowanych przez kierujące nimi siły polityczne, przywiązanych do przebrzmiałych poglądów.
Diabli tworzą także korpus oficerów. Również ich krytycznie ocenia, nazywa ich wymuskanymi rycerzami, są zniewieściali, niezdolnymi do działań.
W „Przygotowaniu” Słowacki przeprowadził bardzo ostrą krytykę środowiska powstańczego (posłów, korpusy oficerskie jak i przywódców wojskowych i politycznych) obarczając wszystkich odpowiedzialnością za niepowodzenia walk powstańczych. W „Przygotowaniu” mieści się też zapowiedz późniejszych konfliktów Kordiana. Szatan każe Mefistofelesowi obłąkać jakiegoś żołnierza - Polaka. Wybór pada na Kordiana.
Po „Przygotowaniu” następuje „Prolog”, scena która wywołała wiele sporów i jest przedmiotem różnych interpretacji. Występują 3 osoby, które przedstawiają propozycje kształtu i roli jaką ma spełnić poeta i poezja.
Pierwsza osoba „Prologu” to A. Mickiewicz, który głosi: „Sen cichy, sen przespany”; jest to mesjanistyczna teoria mówiąca o konieczności cierpienia jaka etapu drogi od wolności. Słowacki zarzuca Mickiewiczowi, że usypia naród zamiast budzić go do walki.
Druga osoba „Prologu” reprezentuje krytyków mesjanistycznej teorii Mickiewicza, którzy drwią z koncepcji politycznych, poety, wieszcza. Uważali oni, że były to koncepcje fatalistyczne (bezczynne oczekiwanie na spełnienie się woli Bożej).
Trzecią osoba „Prologu” jest sam Słowacki, który zapowiada odmienną interpretacją narodowej tragedii, zamierza ją przedstawić w dramacie. Jego koncepcja dotyczyć będzie włączenia do walki całego narodu. Zapowiada również osąd szlacheckich aktorów przegranego powstania.
Przygotowanie” i „Prolog” wprowadzają czytelnika w problematykę zakreślająca jakby ramy tematyczne „Kordiana”. Tytuł „Kordian” to trzecia część zamierzonego przez Słowackiego większego dzieła.
Portret psychologiczny Kordiana
Słowacki określił swego bohatera imieniem Kordian, imieniem w zestawie polskich imion poprzednio nieistniejącym. Pochodzi ono od łacińskiego słowa „cor” - serce. Imię bohatera zawiera zatem symbolikę charakterologiczną tej postaci.
Na podstawie didaskaliów aktu I należy stwierdzić, że Kordian jest 15-letnim chłopcem, towarzyszy mu wierny, stary, napoleoński żołnierz - sługa. Rzecz dzieje się w ziemiańskim dworku Kordiana. Chłopiec monologizuje o śmierci przyjaciela (motyw autobiograficzny - samobójstwo przyjaciela Słowackiego - Szpitznagla). Kordian rozumie, że przyczyną która doprowadziła przyjaciela do śmierci była wybujana fantazja (wyobraźnia). Śmierć przyjaciela stała się przestrogą dla Kordiana przed zbyt wybujałą fantazją. Kordian nie dba jednak o skutki swych myśli, przeciwnie pragnie marzeń, chce patrzeć na świat w bogactwie jego form poprzez marzenia.
W następnej części monologu daje wyraz poetyckiemu wizerunkowi świata. Chłopiec doznaje tak wiele uczuć i pragnień, że nie jest w stanie rozeznać się w ich natłoku i chaosie, żadnej myśli nie potrafi uznać za drogowskaz swoich wskazań. Cechuje go więc wewnętrzny niepokój, zagubienie, brak stabilizacji i określonego celu (idei), któremu mógłby się poświęcić. Kordian zwraca się do Boga z prośbą by wyznaczył mu cel życia. Temu wszystkiemu przysłuchuje się sługa - Grzegorz, który chce po przez swoje opowieści zwalczyć poczucie zagubienia i pustki u swego panicza.
Pierwsza opowieść o Janku, co psom szył buty. Janek był chłopcem, który nie chciał się uczyć. Zrozpaczona matka zabrała go do plebana, a ten poradził, aby oddać chłopca do szewca. U szewca Jankowi się nie spodobało i postanowił ruszyć w świat. W rodzinnych stronach słuch o nim zaginął, a tymczasem Janek dotarł okrętem na jakąś wyspę. Tam spotkał go król i mianował szewcem, który miał szyć buty dla jego psów. W ten sposób chłopiec jeździł u boku króla na polowania, potem został szambelanem, następnie rządcą prowincji, a potem panem. Wziął do siebie swą matkę, a król mianował matkę damą dworu, a plebana biskupem.
Janek (nic dobrego) robi karierę choć niczym na nią nie zasłużył. Kordian również marzy o „karierze”, chce osiągnąć pozycję wśród ludzi przez wykorzystanie swych talentów i zdolności, które chce oddać dla swych idei.
Grzegorz snuje opowieść o Janku przedstawia pierwszą koncepcję samodzielności, zaradności i praktycyzmu życiowego.
Druga opowieść o walkach Napoleona. Pokazany jest Napoleon jako wielki wódz, który umie przemawiać do żołnierzy i wygrywać bitwy przy ich udziale. Druga koncepcja to propozycja udziału w patriotycznej zespołowej walce o wolność narodu.
Trzecia opowieść o pewnym mężczyźnie. Jest to dramatyczna historia z niewoli w Rosji o bohaterskim Kazimierzu, który zapłacił życiem za bunt. Trzecia propozycja to koncepcja spisku i jednostkowej walki za ojczyznę.
Kordian wybiera trzecią propozycję. Opowieść Grzegorza nie uspokajają Kordiana lecz przeciwnie, słuchając o czynach bohaterskich, poświęceniu i odwarze, tym mocniej odczuwa nicość i pustkę swego życia, niezdolność do działania.
Los Kordiana komplikuje się również z powodu nieszczęśliwej miłości do Laury. Laura starsza od niego przyzwyczajona do hołdów lekko i ironicznie traktuje uczucia chłopca, nie rozumie go (Słowacki wykorzystał swoje przeżycia z czasów studenckich - miłość do starszej od siebie Ludwiki Śniadeckiej). Nieszczęśliwa miłość, poczucie samotności, niemożność działania, doprowadzają go do samobójstwa. Kordian popełnia samobójstwo i żyje dalej, nie wiadomo czy go odratowano czy żyje jako duch.
W tym portrecie Kordiana czytelnik znajduje znane mu rysy charakteru bohatera romantycznego:
wyobcowanie
rozdwojenie wewnętrzne
nadwrażliwość
nieszczęśliwy kochanek
samobójca
zamknięty w sobie
nosi znamiona bohatera romantycznego
buntownik
skomplikowany, wrażliwy
patrzy na świat przez pryzmat marzeń i poezji
Kordian w I akcie jawi się jako tragizujący młodzieniec.
Akt II - rok 1828; przedstawiony jest Kordian jako wędrowiec, który konfrontuje swoją wiedzę, marzenia z rzeczywistością, dojrzewa na oczach czytelnika.
Scena I - akcja toczy się w Londynie - Jannes Park - rozmowa z Dozorcą, który sprzedaje krzesła w londyńskim parku. Twierdzi, że jeśli chcemy obcować z naturą trzeba mieć pieniądze. Jeden z braci dozorcy sprzedaje miejsca w parlamencie, drugi brat sprzedaje groby w Westministerze (cmentarz), inny z braci sprzedaje herbowe pieczęcie (szlachectwo), czwarty jest aktorem tragicznym. Kordian po rozmowie z Dozorcą uświadamia sobie, że nie ma znaczenia wartość czynów ludzkich. Znaczenie (krzesło w parlamencie), sława i znaczenie (grób w Westministerze), szlachectwo, można zdobyć za pieniądze. Pieniądz ma ogromną moc.
Scena II - Kordian czyta na skałach w Dover dzieło Szekspira „Króla Leara”, ma pretensje do autora, że stworzony przez niego świat jest wyidealizowany, większy od gór, które Bóg stworzył.
Scena III - rozmowa z Wiolettą - na początku rozmowy Wioletta zapewnia Kordiana o swojej miłości do niego. Dla Kordiana porzuciła lorda i Boga. Kordian nie chce rozerwać sznur pereł. Wioletta reaguje jednym słowem: Szkoda!. Przywiązuje uwagę na wartości materialne. Kordian następnie informuje Wiolette, ze przegrał majątek łącznie z jej klejnotami. Wioletta stwierdza, ze przegrał jej serce razem z klejnotami. Postanawia jechać z Kordianem, gdy dowiaduje się, że ma ona konia ze złotymi podkowami. Okazuje się, że koń zgubił złote podkowy. Wówczas Wioletta źle życzy Kordianowi, chce żeby został postrzelony. Kordian wcześniej odtrącony przez damę przekonuje się, że uczucie można kupić za pieniądze. W trakcie rozmowy Wioletta ujawania swoją hierarchię wartości. Kordian bawi się jej udawanymi uczuciami i prawdziwą miłością do pieniędzy.
Obraz kobiety i jej stosunku do uczucia przedstawia również Fryderyk Schiller w balladzie
pt. „Rękawiczka”.
Akcja „powiastki” rozgrywa się w średniowiecznym dworze, rozgrywają się igrzyska. Na rozkaz króla giermkowie puszczają na scenę żarłoczne zwierzęta. Nagle dama dworu Marta, chce wypróbować miłość rycerza Emroda, rzuca rękawiczkę w walczące zwierzęta, mówiąc by ten, który ją kocha, podał jej zgubę. Emrod jak na rycerza przystało rzuca się pomiędzy potwory, powraca zwycięski. Czytelnik oczekiwałby w tym momencie sceny pochwały rycerza i jego oddania ukochanej. Tymczasem Emrod rzuca w twarz Marty rękawiczka mówiąc: „Pani twych wdzięków nie trzeba mi wacale”. Emrod uświadomił sobie, że został wystawiony na śmiertelną próbę, gdyby Marta go kochała nie naraziłaby go na niebezpieczeństwo.
Sposób ukazania obrazy kobiety w obu tekstach:
Wioletta - materialistka, uczucie nie ma dla niej znaczenia, dwulicowa, pewna siebie, utrzymuje się z pieniędzy bogatych kochanków
Marta - jest pyszna, lubi być w centrum uwagi, szachująca dla efektu cudzym życiem, bezwzględna.
W utworze Słowackiego jak i w balladzie Schillera nie jest przedstawiona szczera miłość
Najstarszą politycznie sceną II aktu jest rozmowa Kordiana z papieżem. Bohater prosi o błogosławieństwo dla garści polskiej ziemi zroszonej krwią niewinnych ludzi. Papież nie podejmuje tematu rozmowy, informuje, że przyjechał do stolicy piotrowej śpiewak z Afryki, namawia Kordiana by wziął udział w koncercie śpiewaka. Swoją wypowiedz kończy: „niech się Polaki modlą, czczą cara i wierzą”. Katolicki papież nawołuje Polaków do czczenia prawosławnego cara polskiego. Trudno o jaskrawszy przykład jak interes polityczny, solidarność panujących, stały wówczas w Watykanie ponad wszystkimi innymi względami ideologicznymi. Kordian zdobywa nowe doświadczenia, wznoszone dotąd autorytety moralne nie sprawdzają się w rzeczywistości, władza trzyma ze sobą, Polska musi liczyć tylko na siebie.
Monolog Kordiana na szczycie Mont Blanc
Finałem aktu II jest monolog Kordiana na szczycie Mont Blanc, odpowiednik „Wielkiej Improwizacji” z III części „Dziadów” A. Mickiewicza.
Kordian stoi na wyniosłym szczycie, patrzy z góry na odległe równiny, gdzie człowiek jest niewidzialną drobiną,
a morze plamką. Doznaje romantycznego poczucia potęgi: „Jam jest posąg człowieka na posągu świata”. Kordian przeżywa rozterki, boi się wgłębić problemy świata. W dalszym ciągu nękają go rozterki dotyczące sensu życia.
Do głosu dochodzi również dawna rozterka między pragnieniem działania, a poczuciem niemożności. Rodzi się decyzja: „Mogę - więc pójdę! Ludy zawołam! Obudzę!” Zaraz po tym jednak przychodzi jak echo dawna bezsilność wahanie: „Może lepiej się rzucić w lodowe szczeliny?”.
Następnie Kordian wspomina o swoich podróżach i doświadczeniach, miłość można kupić za pieniądze, zwątpił
w sens wiary. Te doświadczenia budzą w nim życie. Brak mu tylko wielkiej myśli, której można by poświęcić życie. Kordian znajduje ideę, jest nią walka o wolność Polski, rzuca hasło: „Polska Winkelriedem narodów!”. Według legendy Winkelried to bohater walki z Austrią o wolność Szwajcarii, podczas bitwy, gdy nieprzyjacielska piechota zagroziła Szwajcarom drogę, zebrał dzidy i wbił sobie w pierś, otwierając tym samym drogę rodakom. Winkelried był dla Słowackiego symbolem poświęcenia i działania. Hasło to miało charakter polemiczny
w stosunku do hasła Mickiewicza: „Polska Chrystusem narodów!”; akcentowało konieczności działania.
Obu poetom chodziło o to samo, o wyzwolenie Polski z jarzma niewoli poprzez działanie.
W akcie I Kordian był tragicznym młodzieńcem, w akcie II wędrowcem zdobywającym doświadczenia, w akcje III pojawia się Kordian - spiskowiec, w scenie IV podczas narady w podziemiach katedry Kordian występuje jako Podchorąży.
Spiskowcy zebrali się by podjąć decyzję dotyczącą zamachu na życie cara. Kordian wysuwa wniosek, by zabić cara i uwolnić tron od tyrana, Polska wówczas wolność. Po zamachu Kordian nie zasiądzie przy tronie, gdyż
„ ja w chwili ofiarnej jak kadzidło spalę”. W starciu z konserwatystami Prezesem i Księdzem, Podchorąży przegrywa - spiskowcy opowiadają się przeciwko zabiciu cara. Kordian decyduje się sam go zabić. Scena dowodzi zapału i siły wewnętrznej Kordiana i jego naiwności politycznej; wydaje mu się, że jednorazowy akt - zabicie cara - może rozwiązać trudności polityczne Polski. Nie ma programu sięgającego dalej niż zabójstwo tyrana.
W ten sposób Kordian staje w rzędzie indywidualistów romantycznych, którym wydaje się, że trzymają
w ręku losy ludzkie. Zawołanie Kordiana: „Dajcie mi się w ręce!”, brzmi jak Konradowe „Daj mi rząd dusz!”. Słowacki nie chce propagować takiego indywidualizmu, przeprowadza jego krytykę. Pierwszą jej zapowiedź mamy w scenie Katedry w podziemiach. Kordian nie potrafi porwać za sobą spiskowców, którzy w głosowaniu idą
za prezesem.
Decydująca rozgrywka odbywa się w nocy przed sypialnią cara. W historii Kordiana jest to kulminacyjny moment życia. Kordian pragnął jednej wielkiej myśli i znalazł ją na szczycie Mont Blanc; gnębił się niemożnością dokonania wielkiego czynu i oto ma zabić cara, uwolnić tron od przywłaściciela. Kordian nie dokonuje zabójstwa jest zbyt słaby, by spełnić zaprzysiężony czyn, przeliczył się z własnymi siłami. Na przeszkodzie stają mu
nie okoliczności zewnętrzne, lecz wewnętrzne słabości upostaciowione w Strachu i Imaginacji. Nie chodzi tu
o zwykły, ludzki strach, ale brak siły dla przedsięwzięcia historycznej odpowiedzialności Kordiana, który pomylił się dwa razy: co do spiskowców i co do siebie.
Złudność nadziej i wiary w celowość podejmowanych czynów unaoczni Kordianowi Doktor (Mefistofeles) w szpitalu wariatów: porównując czyny Podchorążego z wiarą dwóch obłąkańców, przeświadczonych, iż zbawiają ludzkość. Mimo ostrej krytyki działalności spiskowców, mimo, iż szatan daremni chce tym porównaniem złamać Kordiana, który uświadamiając sobie swoją klęskę zachowuje jednak poczucie moralnej słuszności wybranej drogi. „Każdy człowiek, który się poświęca za wolność - jest człowiekiem.
W obliczu przemocy człowiek może ocalić swą godność przez akt sprzeciwu, nawet daremnego. Hańbi dopiero pogodzenie się z niewolą.
Wnioski:
Kordian to postać dynamiczna, ukazana w działaniu
Kordian jako bohater romantyczny:
nieszczęśliwy kochanek
osamotniony
obłąkany
brak mu celu
buntownik, poeta
wrażliwy
patrzy na świat przez pryzmat poezji
prometeizm
w działalności politycznej głosi hasła postępowe, republikańskie
klęska Kordiana ma charakter polityczny
Obrachunek z poezja romantyczną w „Nie - Boskiej komedii”
Sylwetka literacka Zygmunta Krasińskiego:
Z. Krasiński urodził się 1812r. zmarł w 1859, został pochowany w Opinogórze. Pochodził z rodziny arystokratycznej, jego ojciec Wincenty był hrabią, konserwatystą, co sprawiło, że jego stosunek wobec polityki caratu był służalczy, jego salon przedstawił Mickiewicz w III części „Dziadów”. Przez całe życie ojciec miał wpływ na Zygmunta. Zygmunt studiował na uniwersytecie w Warszawie w 1827-1829r. Przed wybuchem powstania wyjechał za granicę na dalsze studia, był to celowy zabieg ze strony ojca. Nie wrócił do Polski, nie wziął udziału w powstaniu, jego ojciec stał po stronie Wielkiego Księcia Konstantego, zabronił mu powrotu do kraju. Kiedy przebywał we Francji i Szwajcarii, był świadkiem działań rewolucyjnych w Lyonie i to skłoniło go do przemyśleń.. Do końca życia przebywał za granica jako turysta, a nie jako emigrant.
Napisał „Nie - Boską komedię” w 1833r. - dramat o rewolucji.
Inne jego utwory to: „Władysław Herman i jego dwór”, „Irydion” - 1836r., „Przedświt” - 1834, „Psalmy przyszłości” - 1845, „Agaj-Han”- 1934r.
Geneza i kompozycja „Nie-Boskiej komedii”:
„Nie - Boską komedie” pisał Krasiński od 1833r. ale wydał dopiero w 1835r. i to anonimowo, by nie ściągnąć na siebie gromów za ujemną opinie o arystokratach i smutnej dla niech prognozy na przyszłość. Nie od razu
„Nie - Boska komedia” była zamierzona jako dramat społeczny. Początkowo zamysł autora był inny; miał powstać utwór o romantycznym poecie, któremu brak gorącego uczucia, brak serca. Koncepcja ta uległa zmianie w trakcie pracy nad dramatem, stąd ewolucję tematu można odnaleźć w kompozycji utworu.
Kompozycja „Nie - Boskiej komedii” jest dwudzielna i symetryczna:
I i II część tworzy tzw. „dramat rodzinny”
III i IV - „dramat społeczny”.
Obie części łączy postać głównego bohatera - Męża - zwanego później Hrabią Henrykiem.
Dramat, zatem ma 2 warstwy znaczeniowe:
jest to „dramat rodzinny” i hasłem wywoławczym jest temat poezji i poety oraz problematyka moralna,
jest to dramat o rewolucji; przedstawione są dzieje abstrakcyjnej walki grup przeciwstawnych - arystokracji i rewolucjonistów.
Te dzieje obrazują prowidencjalizm czyli pogląd poety na istotę historii. Osobliwością kompozycyjna
„Nie - Boskiej komedii” jest opatrzenie każdej części rodzajem wstępu o charakterze liryczno-epickim, pisanym zrytmizowaną prozą. Porównywano je często do uwertur muzycznych. Zawierają one metaforyczne wprowadzenie w problematykę następującej po nich części, są do niej komentarzem.
Na kształt dramatu złożyło się wiele okoliczności:
W chwili wybuchu powstania listopadowego Krasiński znajdował się za granica, pragnął powrócić do kraju,
ale zatrzymał go zakaz ojca. Wydarzenie historyczne wstrząsnęło jednak wyobraźnią poety, choć interpretował powstanie przez pryzmat ojca: w kategoriach rewolucji społecznej. Poeta chciał dać wyraz swoim poglądom i to stało się jedyną z przyczyn napisania utworu. Po za tym interesował go historia, wiele czytał o rewolucyjnych wybuchach w przeszłości. Zainteresowanie historią walk arystokracji i demokracji, lektury, podróże w połączeniu ze współczesną poecie sytuację w Europie złożyły się na genezę „Nie - Boskiej komedii”.
„Dramat rodzinny”.
W „Nie-Boskiej komedii” występują postacie:
realistyczne: Mąż - hrabia Henryk, jego żona Maria, syn Orcio, lekarz z żoną, Filozof, krewni
metafizyczne: Dziewica, Mefisto, Orzeł, Anioł Stróż, Duch zły.
Część I:
Anioł Stróż posyła błogosławieństwo głównemu bohaterowi. Kontrastową postacią do Anioła Stróża jest Chór Złych Duchów. Wypowiada on z kolej przekleństwo - wysyła ku bohaterowi pokusę, piekielne zjawy, które będą usiłowały zwieść go z drogi cnoty. Zanim czytelnik pozna bohatera jest świadkiem walki złych i dobrych mocy
o jego duszę. Dalej pojawia się bohater - Mąż - hrabia Henryk; ma miejsce małżeństwo z Maria i poczucie szczęścia, wzajemnie składane obietnice, marzenia Męża - pragnienie poezji, towarzyszki życia - idealnej kobiety; poczucie pomyłki życiowej przy kochającej lecz zwykłej, ziemskiej żonie (wpływ złych mocy). Wysłana przez złe duchy Dziewica uwodzi bohatera, który pędzi za nią wśród skał i widzi w niej uosobienie piękna, poezji lecz
w czasie podróży opada z niej fałszywa maska, pozostaje wizja trupa, Mąż pojmuje swój błąd i klęską: Chór Aniołów nakazuje mu wrócić do domu, gdzie odbywały się chrzciny jego syna. Mąż powraca do domu, poszukuje Żony, pragnie pojednania, ale okazuje się, ze obłąkaną Marię zawieziono do szpitala wariatów. Mąż spotyka się tam z Żona, która twierdzi, że jest poetką, przedstawia poetycką wizje upadku świata, ujawnia także, że ich syn Orcio będzie także poetą, poczym umiera.
Część II:
Hrabia Henryk sam wychowuje syna. Spełniają się najgorsze przepowiednie przepowiedziane, w 10 lat po śmierci Marii Orcio jest poetą i traci wzrok. Nieszczęśliwy ojciec staje się obojętny wobec różnych myślicieli świata, traci wiarę, ale ma do spełnienie jeszcze jedną ważną misję - walkę w dobie rewolucji.
W „dramacie rodzinnym” pojawia się główny temat tej części - obrachunek z poezją. W epoce Romantyzmu rozpowszechnione było rozumowanie, że poezji głoszona przez twórcę i jego życie powinny stanowić jedno (nie powinno być różnicy między sztuką, a życiem realnym). Jeżeli samo życie nie staje się poezją, to wysiłek poety jest daremny, jego sztuka jest chwilowa fałszywa.
We wstępie do części I Krasiński w poezji romantycznej dostrzega wiele piękna zewnętrznego,
nie potwierdzonego prawdziwością życia twórcy, wiele sztucznej poetyczności, oderwanie od rzeczywistości. Widząc ten rozdźwięk sformułował słynne dziś powiedzenie: „Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością”.
„Poetą z zewnętrznym pęknięciem” potwierdzającym prawdę wyżej wymienionych słów w dramacie jest Mąż uprawiający tą fałszywą, bo oderwaną od rzeczywistości poezję i dlatego do niego kieruje Krasiński słowa potępienia: „… twoja boleść nic nie utworzy, na nic się nie zda…twoje rozpacze i westchnienia opadają na dół
i Szatan je zbiera!”. Zatem we stępie do części I potępia Krasiński poezję fałszywą. „Kto ma serce - on jeszcze zbawion być może” - mówił Anioł Stróż na początku I części; Krasiński wypowiada w ten sposób pogląd,
że poezja (również życie) winna być podporządkowana idei moralnej, rozumianej w duchu chrześcijańskim jako idei miłości. Tej zasadzie sprzeniewierza się Mąż, którego największą wada jest egoizm i egotyzm. Zawierając małżeństwo próbuje powiązać swą poezję z życiem, przysięga miłość kobiecie, nie potrafi jednak przezwyciężyć swego egoizmu wyrażającego się w uwielbieniu poezji. Gdy Dziewica - zły duch Męża pyta: „Pójdzieszli ze mną, w którykolwiek dzień przylecę do ciebie?”, Mąż bez wahania odpowiada: „O każdej chwili twoim jestem”. Mąż nie potrafi zwalczyć swego egoizmu i pogodzić miłość do poezji z miłością do kobiety. Mąż widzie przepiękną kobietę, Żona z kolei widzi Dziewicę jako „widmo blade”. Mąż przekonuje się o złudzeniu, gdy ma przeskoczyć przez przepaść, widzi w Dziewicy widmo (powoduje to strach). W scenie nad przepaścią hrabia Henryk otrzymuje drugie napomnienie: „Wracaj do domu i nie grzesz więcej”. Jednak jest już za późno, bo Maria przeklęła już syna, by stał się poetą, natomiast sama jako obłąkana, trafia do domu wariatów i umiera. Orcio również płaci wysoką cenę za talent poetycki, w wieku 14 lat traci wzrok. Mąż dochodzi w końcu do wniosku, że poniósł klęskę. Jego poezja nie ma związku z życiem i jako taka jest źródłem nieszczęścia. Nie nadaje życiu sensu, nie zapełnia pustki. Uświadamia sobie to bohater, wypowiadając słowa: „Pracowałem lat wiele na odkrycie ostatniego końca wszelkich wiadomości, rozkoszy i myśli i odkryłem - próżnię grobową w sercu moim - znam wszystkie uczucia po imieniu,
a żadnej żądzy, żadnej wiary, miłości nie ma we mnie”. Hrabia zniszczywszy życie osobiste, powodując tragedię, ma jeszcze jedną szansę. Anioł Stróż udziela mu III i ostatniej przestrogi: „Schorzałych, zgłodniałych, rozpaczających pokochaj bliźnich twoich, biednych bliźnich twoich, a zbawion będziesz”. Różni się ona od poprzednich choć zachowuje ich charakter. Krasiński nadal podkreśla znaczenie miłości jako najwyższej idei. Tym razem kieruje ją nie ku jednostkom, nie ku ludziom bliskim, ale ku wszystkim ludziom cierpiącym. Dochodzi tu do głosu świadomość poety o związkach jednostki z ogółem. Hrabia Henryk decyduje się walczyć. Krasiński wypowiada tu pogląd, że nie poezja ale czyn tworzy prawdziwego człowieka. W „Nie - Boska komedia”
„Nie - Boskiej komedii” autor zawarł portret poety - romantyka, pełnego dylematów, który uprawia poezję fałszywą, bo oderwaną od życia i pozbawioną najważniejszej wartości moralnej - miłości. Taka poezja czyni człowieka egotystą i egoistą, a w konsekwencji prowadzi do tragedii.
Oprócz hrabiego Henryka w dramacie poetką jest Maria (w chwili obłąkania) i jest poetą Orcio.
w pojęciu Marii poezja była wartością uwznioślającą człowieka, czymś upragnionym, bohaterka pragnęła jej dla siebie i dla syna.
w Przypadku Orcia poezja stała się treścią życia, oddzielonym światłem, którym żył niewidomy chłopiec.
Są to więc różne odmiany poezji, taka, która owładnęła Henryka, to poezja fałszywa, on sam zaś jest poetą przeklętym. Poezja Orcia i Marii jest prawdziwa, oni są poetami błogosławionymi.
„Dramat rodzinny” z „dramatem społecznym” łączy postać Męża - hrabiego Henryka, ale i również problem miłości. W „dramacie rodzinnym” miłość jest przedstawiona na płaszczyźnie uczuć osobistych, w „dramacie społecznym” uzyskuje wymiar ogólnoludzki.
Obraz arystokracji i rewolucjonistów w „dramacie społecznym”
Z. Krasińskiego „Nie - Boska komedia”
Druga część dramatu poświęcona jest problemowi rewolucji. Do walki o nowy porządek świata stają dwa obozy:
arystokracji (obrońcy dawnego porządku)
i nowa siła społeczna - rewolucjoniści.
W skład obozu arystokracji wchodzą: baronowie, hrabiowie, książęta, arcybiskupi za swym duchowieństwem, są tam także kupcy i bankierzy - współczesna burżuazja.
Do obozu rewolucjonistów na czele z Pankracym wchodzą: Żydzi (Przechrzta), Leonard, Chór chłopów, rzeźników i lokai.
Obóz arystokratów:
Charakterystyki obozu arystokratów dokonuje autor w scenie rozmowy Pankracego z hrabią Henrykiem.
Zarzuty jakie stawia arystokratom Pankracy:
szlachta jest pozbawiona dumy
zwraca uwagę na niecną przeszłość szlachty, wskazuje na rozpustę, niemoralność, zbrodnię
zarzuca brak waleczności i wiary („szabla twoja-szkło, Bóg twój-mara”)
zarzuca, że są „zgrzybiali, robaczywi, pełni napoju i jadła”, mówi „ustąpcie młodym zgłodniałym i silnym”; pozbawieni moralności
są „mali, tchórzliwi bez godności osobistej”
zarzuca zdeprawowanie szlachty
Pankracy ogląda portrety przodków hrabiego i charakteryzuje je:
Starosta był morderca (zabijał kobiety i Żydów - zbrodniczy charakter arystokracji, fałszerstwo
i wandalizm);
Kanclerz - fałszował akty, przekupstwa sędziów, zachłanność na dobra materialne, cudzołóstwo, zdrada narodowa,
szlachta traktowała chłopów na równi ze zwierzętami, kobiety tego stanu były nałożnicami królów
Pankracy uważa arystokratów za głupców, ich głupota doprowadziła kraj do ruiny, dobra zdobywali nieuczciwe
Pankracy wyrzuca arystokracji odwieczny ucisk najniższej warstwy społecznej, gnębiła ja głodem, cierpiała na niewolę, szlachta była zbrodnicza i niemoralna
Argumenty jakie używa hrabia Henryk, aby odeprzeć argumenty Pankracego:
podkreśla zasługi arystokratów dla społeczeństwa, arystokracja broniła granic państwa, opiekowała się ludem
broniła wiary chrześcijańskiej
chłopi pozostawali w domach gdy oni walczyli
upowszechnili naukę
dbali o rozwój duchowy społeczeństwa
Hrabia swoją warstwę społeczną uważa za odwiecznych obrońców i budowniczych tradycji historycznej
władza dana jest im od Boga
Charakteryzuje obóz rewolucjonistów mówiąc: „rozpusta złota i krew” to wartości, którym hołdują rewolucjoniści.
Dopełnieniem charakterystyki obozu arystokracji jest scena obierania hrabiego Henryka wodzem okopów Świętej Trójcy i następnie po tym rozmowa z obrońcami. I, II i III Hrabia zazdroszczą Mężowi, że został wodzem, zarzucają mu dumę, egotyzm, zbyt wielkie mniemanie o sobie, nieumiejętność prowadzenia walki. Ujawniają się wady szlacheckie: zazdrość, fałsz, obłuda.
Obrońcy zamku przysięgli walczyć do końca, raczej umrzeć niż poddać się. Okazuje się, że występki znaleźć można nie tylko w powstańcach. Ci którzy mają bronić honoru i religii sami są pozbawieni poczucia honoru, są małodusznymi tchórzami. W chwili gdy przysięgają walczyć do końca, myślą o poddaniu się, by za cenę zaniechania oporu zapewnić sobie drogę układów ocalenia życia, majątków.
Charakterystykę obozu arystokracji znaleźć można w rozmowie hrabiego Henryka z obrońcami w sali zamku Świętej Trójcy. Zebrane kobiety i mężczyźni proszą, by hrabia się poddał, by nie odsyłał posła, że będą walczyć. Chcą się poddać bez walki. Zdrajcą okazuje się książę, który buntuje zebranych. Ojciec Chrzestny popiera postawę Pankracego, namawia by pozostali przyłączyli się do niego, a wódz Pankracy zapewni im ochronę życia i nietykalność majątku; dowodzi to jego zdrady. W rozmowie z Pankracym Henryk bronił arystokracji, choć nie mógł obalić zarzutów wodza rewolucji, próbował przeciwstawić im zasługi szlachty. W scenie ostatniej sam zaczyna przemawiać językiem Pankracego i faktycznie powtarza jego zarzuty.
Wnioski:
Krasiński uważa, że rewolucja jest konsekwencją występków arystokracji, które spowodowały rozkład moralny tej warstwy
Hrabia Henryk próbuje przekonać, że arystokracja była w przeszłości główną siłą narodu, że tworzyła i broniła państwa jednakże nie potrafi znaleźć pozytywów w teraźniejszości
arystokracja jawi się jako klasa zdegenerowana, która straciła męstwo i poczucie honoru i nawet zdolność do obrony. Pozornie pokorni i dumni, w chwili klęski tchórzliwi; podli niebrzydzący się zdrady (hrabia stanowi wyjątek)
stąd pesymistyczny wniosek, że ta cześć społeczeństwa, która zdaniem Krasińskiego jest powołana do obrony świętych zasad: honoru i religii, nie jest w stanie spełnić tego zadania, a swoim postępowaniem tylko przyspiesza własną zgubę.
Obóz rewolucjonistów:
Krasiński miał zbyt mocno od dzieciństwa upojoną niechęć do rewolucji i strach przed nią, by móc zdobyć się na obiektywizm. Obraz obozu rewolucjonistów nosi znamiono pamfletu (utworu szyderczego). Pierwszej charakterystyki obrazu rewolucjonistów dokonuje Krasiński we wstępie do III części.
Wygląd rewolucjonistów: jawi się jako tłum, który stoi u bram miasta; mają rozbite namioty, zastawione deskami, jedzą i upijają się alkoholem. Są nędzni; spoceni, mają rozczochrane włosy, są ubrani w łachmany, rozgorączkowani, ich dłonie są zniszczone od pracy, trzymają w rękach kosy i młoty. Kobiety są biedne, głodne, jawią się jako istoty zbyt szybko zestarzałe, są brudne, mają ponury wzrok, który ożywia się na widok kufla z winem. Wznoszą hasła: „Niech żyje Pankracy!”, „Niech żyje kielich pijaństwa i pociechy”. W okrzykach wznoszonych przez rewolucjonistów zawarta jest sugestia, że ewolucjonistycznemu tłumowi brak jest rzeczywistej ideologii, która zastępują chęć użycia i pragnienia zemsty.
Charakterystyki tego obrazu dokonuje Krasiński w scenie nocnej. Nie wiadomo co skłoniło Henryka do ryzykownej wyprawy, być może ciekawość. Chęć obejrzenia przeciwnika z bliska, być może chęć zrozumienia go. Cała scena ma charakter żywych obrazów powiązanych ze sobą tylko z motywem wędrówki Hrabiego. Cała scena robi wrażenie koszmarnego snu i jest stylizowana na wędrówkę przez piekło (analogia do wędrówki Dantego przez piekło).
W skład grupy rewolucjonistów wchodzą: chłopi, lokaje, rzemieślnicy, robotnicy Przechrzta, Blanchetti, Pankracy, chór zabójców. Tę grupę rewolucjonistów (rzemieślników) charakteryzuje żądza mordu połączona z brutalną siłą i bezwzględnością, a jednocześnie brak celów ideowych. Nie inne cele prześwięcały też chórowi lokai czy chłopów. Ci jeszcze raz formułują cele rewolucji i żądze zemsty, pomszczenia dawnych krzywd, jest siłą i słabością rewolucji. Siłą bo wyzwala fanatyzm karzący rezygnować z moralności, uczuć, mądrości, a zastępując ją ślepym posłuszeństwem i wiarą w przywódcę. Obóz rewolucjonistów chlubił się m.in. tym, że obalił religię, wiarę i dał ludziom wolność. Krasiński sugeruje, że to nie prawda, bo wiara pozostała, tylko zmienił się jej obiekt, dawniej był nim Bóg, dziś Pankracy.
Stosunek rewolucjonistów do przeszłości:
są upojeni teraźniejszością
nie myślą w ogóle o przeszłości, a nawet nie podejrzewają, że o niej myśleć trzeba
Są zdani na przywódców, dlatego nie widzą perspektyw, nie zastanawiają się co będzie dalej, po zburzeniu ostatniego zamku arystokratów.
Żądza zemsty rewolucjonistów ujawnia się w:
w hasłach przez nich głoszonych
rewolucjoniści chcą zniszczyć dorobek materialny arystokracji, świątynie, domy
w ślepym posłuszeństwie fanatyzmie (bezgraniczna wiara w wodza, który nienawidzi arystokracji)
Wg hrabiego Henryka rewolucja zniszczyła cały dorobek materialny i zmysłowy ludzkości ale sama nie wytworzyła nic nowego. Nikt po za Pankracym nie zdaje sobie sprawy, że obalenie starego świata to dopiero połowa drogi. Dopiero teraz trzeba przystąpić do budowania i utworzenia nowego i lepszego świata. Krasiński wyraźnie sugeruje, że obóz rewolucjonistów nie nadaje się do roli twórcy nowego świata: bo którzy ma to uczynić? Rzeźnicy to siła wielka ale bezmyślna, chłopi marzą tylko o wygodach, Leonard jest zapalonym fanatykiem niezdolnym do samodzielności, Blanchetti ma na widoku sławę żołnierską. Jedną z najaktywniejszych grup jest grupa Przechrzty, ale oni chcą wykorzystać rewolucję do własnych celów. Wg Krasińskiego rewolucja nosi w sobie zarodek klęski: jeszcze nie zwyciężyła a już widać tendencje do tworzenia nowej arystokracji. Znamienne są słowa Blanchettiego „Chociaż żeście moi braci w wolności, nie jesteście moimi braćmi w gniewie”. Słusznie hrabia Henryk ostrzega: „(…)tak się poczyna każda arystokracja”.
Wnioski:
Krasiński dostrzega u rewolucjonistów siłę i zapał
Uważa, że obóz ten nie jest w stanie stworzyć nowy lepszy świat, gdyż miejsce głębszych celów zajmują motywy prymitywne, okrucieństwo, chęć wyżycia się, zemsty
Rewolucjoniści bezwzględnie posłuszni są przywódcy, któremu wierzą bezkrytycznie, zaś przywódca odpowiada im pogardą.
Hrabia Henryk i Pankracy - charakterystyka postaci
Hrabia Henryk: W „dramacie rodzinnym” jest Mężem, Ojcem, poetą, zostaje potępiony za uprawianie fałszywej poezji. Otrzymawszy trzecią przestrogę postanawia iść na pomoc zamkowi Świętej Trójcy, zachęcony do tego słowami Orła: „Szablą ojców twoich, bij się o ich cześć/ i potęgę… nie ustępuj, nie ustępuj nigdy,/ a wrogi twe, podłe wrogi twe pójdą w pył.” Mąż wierzy, że w ten sposób przetworzy się na człowieka. Stojąc na czele obrońców Świętej Trójcy, hrabia Henryk nie czyni tego z miłości do zamkniętych tam. Ich wartość ocenia trafnie i bez złudzeń. Pociąga go szansa odegrania roli przywódcy, świadomość, że w jego rękach spoczną losy starego świata. Zaspokaja go poczucie dumy. Jako wódz czuje się osamotniony (podobnie jak Pankracy), nie solidaryzuje się z tymi, których broni, ani z przeciwnikami. Na widok arystokraty prowadzanego przez chłopów na śmierć i błagającego o łaskę, hrabia powiada do Arystokraty: „Nim pogardzam, a was nienawidzę”. Oschłość, egoizm i egotyzm, poetycki stosunek do życia, sprawiają, że hrabia zostaje potępiony. W zamku słyszy: „Za to, żeś nic nie kochał, nic nie czuł/ prócz siebie i swych myśli, potępion jesteś, potępion na wieki”. Jest to jednocześnie wyrok na całą arystokrację. Hrabia kocha syna, jest odważny, nie jest zdecydowanie negatywny, ma odwagę wodza obejmującego ostatnią placówkę i świadomego, że tylko zwycięstwa, ale i śmierć może go czekać, jest odważny. Odwagę osobistą prezentuje, gdy wędruje przez obóz rewolucjonistów. Ma wysoko rozwinięte poczucie honoru, wiecznie dotrzymuje danego słowa, zgodziwszy się na spotkanie z Pankracym, wypełnia dokładnie warunki porozumienia. Obejmuje dowództwo w zamku, przysięga, że raczej zginie niż się podda i sam tej przysięgi dotrzymuje. Hrabia to postać wybitna. Docenia go Pankracy, który ma świadomość o samobójczej śmierci Hrabiego mówi: „On jeden spośród was dotrzymał słowa, za to chwała jemu, gilotyna wam”.
Krasiński uczynił hrabiego najwybitniejszym z arystokratów, a jednak potępił go za dumę i oschłość. Jest to dowód obiektywizmu Krasińskiego.
Pankracy - przywódca rewolucjonistów, ma przeciągły ostry i wyraźny głos, ruchy powolne i łatwe, czoło wysokie, oczy niewzruszone. Wszyscy słuchają go i krzyczą: „Niech żyje Pankracy”. Przywódca rewolucji, zna swoją wielkość, które stawiając go ponad tłumem, czyni go samotnym. Ma pełną świadomość celów i dróg rewolucji, uważa siebie za wyraziciela woli wszystkich uciskanych, a jednocześnie świadom jest złożoności swojej woli, którą prowadzi. On jeden w całym obozie rozumie, że ostatniego obozu arystokratów nie oznacza zwycięstwa rewolucji, że to dopiero połowa drogi. Po zburzeniu starego świata trzeba zbudować, nowy lepszy świat. Podobnie jak hrabia, Pankracy pogardza tymi, którzy rządzi, nazywa ich „trzodą naśladowców”. Pogarda przejawia się w świadomym stosowaniu demagogii: „Myśl moja, czyż nie zdołasz ułudzić sobie, jako i drugich łudzisz?”, ale również w pozie dyktatora, jaką przyjmuje Pankracy. Pankracy pragnie przeciągnąć hrabiego na swoją stronę. W ostateczności gotów mu jest zagwarantować nietykalność majątkową i osobistą, żądając, by Mąż zaniechał zamiaru bronienia zamku. W Henryku widzi jedynego człowieka honoru, godnego siebie, zasługującego na szacunek. Pragnie go uratować jako poetę
Krasiński wiele zaczerpnął z filozofii Saint- Simone - twórcy socjalizmu utopijnego, stwierdzając, ze artyści to najcenniejsza część ludzkości, a ze jej sprawą dokonuje się postęp.
O cenach i kosztach rewolucji (S. Żeromski „Przedwiośnie” część I
oraz Z. Krasiński „Nie -Boska komedia”)
Problem rewolucji był bardzo ważnym zagadnieniem dla romantyków. W 1p. XIX w. miały miejsca powstania i przewroty także o charakterze narodowowyzwoleńczym (Wielka Rewolucja Francuska). Przewroty te były udziałem ludzi młodych, gniewnych, niezadowolonych z istniejącego porządku politycznego i społecznego. Problem ten podjął m.in. Z. Krasiński w „Nie - Boskiej komedii”, A. Mickiewicz w „Reducie Ordona”, S. Żeromski w „Przedwiośniu”, Witkacy w „Szewcach”, G. Orwell „Folwark zwierzęcy”.
Stefan Żeromski „Przedwiośnie” część I, powieść zostaje wydana w 1924r. Na genezę utworu wpływa miała droga ideowa jaką przebył pisarz i sytuacja Polski gdy utwór powstawał. Lata niewoli stworzyły w wyobraźni Polaków wizję wymarzonej odrodzonej Polski jako państwa idealnego, w którym będzie miała miejsce wolność i sprawiedliwość społeczna. Pierwsze lata niepodległości Polski budzą wątpliwości Żeromskiego w możliwość zrealizowania tych marzeń. Ojczyzna w dalszym ciągu była krajem nierówności i niesprawiedliwości społecznych. Z tych złudzeń i rozczarowań zrodziło się „Przedwiośnie”.
Dzieje C. Baryki w I części utworu „Szklane domy”:
Cezary był synem Jadwigi Dąbrowskiej i Seweryna Baryki -Polaków mieszkających w Baku, bogata rodzina urzędnicza
wychowany był w dyscyplinie przez ojca, rozpieszczany przez matkę, dbano o jego wykształceni, rodzice starali się wpoić mu ducha polskości
ojca Cezarego zabrano do wojska, wkrótce słuch o nim zaginął, Cezary zaczął korzystać ze swobody
w Baku wybuchają walki etniczne między Ormianami i Tatarami - rewolucja
Cezary spędza wiele czasu z rewolucjonistami, uczestniczy w wielkich zebraniach ludowych, publicznie policzkuje dyrektora szkoły
Jest tak przejęty rewolucją, że wydaje skarb zakopany w piwnicy przez matkę (kosztowności miały zapewnić im byt)
Pogarszają się znacznie warunki życia Cezarego i matki; utrzymanie rodziny spoczywało na barkach Jadwigi; rewolucjoniści zarekwirowali mieszkanie
Matka Cezarego zdobywa pożywienie sprzedając zachowane kosztowności, wyjeżdża często na wieś, wkrótce umiera z wycieńczenia
Cezary najął się do grzebania trupów
Spotyka ojca, który jak okazuje się ocalał
Ojciec opowiada Cezaremu o szklanych domach jakie są w Polsce (krewny imieniem Baryka, nad morzem wytapia szklane kafle, z których budowane są kolorowe osiedla; mieszkają w nich bogaci i biedni); Cezary uwierzył w istnienie szklanych domów
Obaj podejmują decyzję powrotu do Polski, Cezary powodowany jest ciekawością, a Seweryn miłością i tęsknotą do ojczyzny
W czasie podróży umiera Seweryn Baryka (daje synowi list polecający do Szymona Gajowca dawnego znajomego, wysokiego urzędnika Warszawy)
Cezary przekracza granicę polską, widzi zniszczone brudne domy, biednych ludzi i pyta: „Gdzie są twoje szklane domy”.
Obraz rewolucji wyłaniający się z „Przedwiośnia”:
w Baku wybuchają walki między Ormianami i Tatarami - rewolucja
organizowano wiece uliczne, zgromadzenia ludowe podczas których głoszona była rewolucja
grabieże, panuje głód, zniszczone domy, sklepy, miasta, panuje brud
rewolucjoniści stanowią siłę w mieście, narzucają wolę innym
śmierć zatraca swój jednostkowy charakter, mordowane są kobiety i dzieci, znęcano się nad martwymi
niszczono wizerunki rządzących, wojskowych
powszechne cierpienie
Poglądy Cezarego na temat rewolucji:
„Rewolucja to jest konieczność wyższa ponad wszystko. Jest to praw moralne”
Cezary sądzi, że społeczeństwo cierpiało przez bogaczy, nie można żyć w świeci, gdzie człowiek jest niewolnikiem
Nie chce pić drogiego wina; stąpać po dywanach zroszonych krwią biednych
W miarę biegu akcji Cezary dojrzewa oglądając skutki rewolucji bohater rewiduje swoje poglądy na jej temat; widząc ciało młodej Ormianki, która została zabita w czasie rewolucji. Cezary uświadamia sobie, że rewolucja pochłania niewinnych.
Poglądy Jadwigi:
dostrzegała zło rewolucji komunistycznej, miała za złe, że rewolucjoniści grabią, niszczą. Twierdziła, że „(…)kto by chciał tworzyć ustrój komunistyczny, to powinien by podzielić na równe działy pustą ziemię, jakiś step czy jakieś góry i tam wspólnymi siłami orać, stać, budować, rządzić i zbierać”.
Poglądy Seweryna:
w wielkich wydarzeniach historycznych widzi zniszczenie, zbrodnie, przewiduje powstanie czerwonej arystokracji, bogacącej się kosztem ludu, według niego: „rewolucją istotną i jedyną jest wynalazek, rewolucją fałszywą jest wydzieranie przemocą rzeczy przez innych zrobione”.
Stosunek do rewolucji S. Żeromskiego; konfrontacja sądu Cezarego z wyrażonym w utworach Żeromskiego (opowiadania, „Ludzie bezdomni”) nasuniętym protestom przeciw cierpieniom ludu, nierówności społecznej, pozwala wysunąć wniosek, że pisarz mógł aprobować rewolucji jako siłę, obalającą stary porządek, który zawsze uważał za głęboko krzywdzący i niesprawiedliwy. Jednocześnie pisarza przerażały skutki rewolucji. Nieszczęścia i cierpienia, niszczenie dorobku kulturalnych, zagłada wieku istnień ludzkich. „Przedwiośnie” to pierwszy utwór w literaturze połowy XX wieku, w którym autor jednocześnie opowiedział się przeciwko rewolucji socjalistycznej. Dzieło to można uznawać za ostrzeżenie przed rewolucją.
Podobieństwa w postrzeganiu rewolucji przez Z. Krasińskiego i S. Żeromskiego:
rewolucja obala stary porządek społeczny, a jednocześnie nie wnosi nic nowego
rewolucja jako siła niszcząca
zauważa, że po zwycięstwie rewolucji wykształciła się następna elita warstwa rządząca
dwa obozy bogaci i biedni
antyprometeizm - tragiczna wizja człowieczeństwa niezdolnego do samodzielnego stworzenia historii i kierowania własnym losem
Patriotyczne, uniwersalne, filozoficzne treści poezji C.K. Norwida
W twórczości poetyckiej C.K. Norwida można wyróżnić następujące motywy treściowe:
kult wielkich ludzi, wybitnych jednostek, ich miejsce w społeczeństwie
rozważania o człowieku, jego sytuacja w świecie, w zależności od historii, cywilizacji, w konflikcie jednostka - świat
historia; czym są dzieje ludzkości, jak je rozumieć
sztuka i rola artysty
miłość jako uczucie ponadczasowe
antyk; jego bogaty dorobek kulturowy a czas współczesny
„Klaskając mając obrzękłe prawice”
Norwid pisze o sobie i swoich odczuciach jak również przedstawia świat i ocenia jego prawidłowości.
Charakterystyka świata, w którym żyje podmiot liryczny (poeta):
świat, w którym znudzony pieśniami lud domaga się czynu
ojczyzna w której jest „laurowo i ciemno” („laurowo” - kojarzenie z pieśniami romantycznymi; „ciemno” - bo to czas niewoli, ciemności)
świat, w którym kobiety są sztuczne jak posągi, wierne salonowym konwenansom
czas „przesytu”, czyli bierności i lenistwa
świat, w którym ludzie zapatrzeni są w świat romantyczny i tam szukają wartości.
W tej atmosferze pojawia się nowy poeta - Norwid. Norwid o sobie:
jest samotny, nie naśladuje wielkich wieszczów i nie idzie ich drogą
poezja jego jest obłąkanym lecz rzeczywistym pamiętnikiem
poeta żywi nadzieję, że jego wiersze zrozumieją przyszłe pokolenia
wędruje przez świat, jawi się jako poeta - wędrowiec
ma świadomość, że jego losem kieruje Bóg, nie oponuje przeciwko swojemu losowi
zna wartość swojej poezji
odważnie głosi swoje poglądy, eksponuje swoją inność
„Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie” W
wierszu tym ujawnia się kult wielkich ludzi. Zalicza do nich Sokratesa, Dantego Alighieri, Kolumba, Camoensiego, Kościuszkę, Napoleona i Mickiewicza. Poeta 7 razy pyta 7 wielkich ludzi co uczynili swemu społeczeństwu, że nie zaznali spokojnego grobu, po śmierci przenoszono ich ciała. Każda z tych postaci wniosła cos do historii, miał przeciwników i zwolenników. Dyskutowano o ich dziełach i poczynaniach, szukając wartości i absurdu. Byli niedocenieni do końca za życia co uczyniono po ich śmierci. Zastanawia się Norwid jak będzie los pośmiertny Mickiewicza.
Norwid dochodzi do wniosków:
człowiek wielki nie zazna spokoju i najczęściej nie jest doceniany przez współczesnych, ale staje się mitem dla potomnych
„Bo glina w glinę wtapia się bez przerwy/ Gdy sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem”; „glina” to przeciętne masy ludzkie, łatwo ze sobą łączące się, łatwo rozumiejące się; „ciał sprzeczne” to społeczeństwo ze swoja glinianą konstrukcją i wybitna jednostka inny trwalszy materiał. Zrozumienie jej jest bolesne (obrazowano jako zbijanie ćwiekiem lecz następuje wcześniej lub później)
„Fortepian Szopena”
Utwór powstał po wizycie Norwida u umierającego F. Szopena.
W utworze wyróżnić można następujące wątki treściowe:
wspomnienia z ostatniego spotkania z Szopenem (strofa I-III)
charakterystyka i ocena sztuki Szopena dokonana na tle ogólnym również nad sztuka strofa IV,V,VI,VII, X
dramatyczny obraz upadków (VIII, IX)
Jest to utwór wielowarstwowy. Warstwa wspomnieniowa: Norwid przywołuje pamiętna doznanie z ostatniego spotkania z geniuszem, wzruszenia tym głębsze że wiązały się ze świadomością kryzysu ziemskich sił artysty. Sylwetki umierającego nie widzimy, a tylko jego rękę dotykająca chwiejnie i lekko „jak strusiowe pióro” klawiatury ze „słoniowej kości”. Słychać ciche, zamierające tony muzyki Szopena. Przedwcześnie umierająca postać artysty przywodzi Norwidowi na myśl upuszczoną przez Orfeusza - mitycznego greckiego pieśniarza i muzyka lirę, po jego śmierci. Przypomina również rzeźne wyczarowaną z marmuru przez legendarnego greckiego króla Cypru - Pigmaliona, w którą tchnęła iskrę życia bogini miłości Afrodyta. Podmiotowi lirycznemu podczas odwiedzin w te „dni przedostatnie” towarzyszyły przebogate uczucia: smutku, zrozumienia, zachwytu; były to chwile „pełne jak mit, blade jak świt”. Blade bo artysta umiera, świt bo objawia się wielkość artysty pokoleniom potomnym. Charakterystyka wartości muzyki Szopena:
klasyczna prostota i doskonałość Peryklejska (doskonałość równa sztuce greckiej czasów Peryklesa V w. p.n.e.)
pierwiastki ludowe; domy wiejskie, modrzewiowe
pierwiastki polskości; muzyka oddaje ducha narodowego
wysoka wartość moralna, zdolność moralnego odradzania się, słuchaczy, uszlachetnienie ich: „Odrodziłem się w Niebie/…Hostię przez blade widzę zboże…/Emanuel [z j. hebrajskiego „Bóg z nami”] już mieszka na Taborze (Tabor - góra w Palestynie, gdzie wg Ewangelii nastąpiło przemienienie się Chrystusa)”
Przy charakterystyce muzyki Szopena szczególnie przydatny okazał się środek poetycki - symbol; symbole wzięta z życia wsi polskiej (ścieżka, zboże, drzwi modrzewiowe), starożytnej Gracji, Pisma Świętego (hostia, Emanuel). W strofie V Norwid szczególnie wyobcował pamiątki polskie. Dostrzega Polskę idealną, przywodzące czasy legendarnego Piasta Kołodzieja protoplasty narodowej dynastii polskiej, stąd Polska przemienionym Kołodziejem. W końcowym akcencie strofy V zawarta jest ciągle żywa tęsknota i miłość poety do dalekiej ojczyzny. Norwid umiejętnie łączy motyw refleksji nad muzyką Szopena z rozważaniami nad sztuką. Snuje monolog wewnętrzny będący filozoficzną zadumą nad dziełami genialnych twórców. Strofę VII rozpoczyna Norwid stwierdzeniem „O ty! Co jesteś Miłością profilem, któremu na imię Dopełnienie”, wers ten wskazuje, że poeta zwraca uwagę na sztukę, która jest ziemskim odbiciem piękna, doskonałości, które są właściwe tylko wielkim artystom. Odbicie tego doskonałego dopełnienia odnajduje Norwid w rzeźbach Fidiasza, psalmach Dawida, dramatach Ajschylosa, muzyce Szopena. W sztuce widzi poeta trwające od wieków dążenie człowieka do doskonałości do pełni. Dopełnienie jednak ma miarę tylko ludzką, doczesną, jak wskazuje Kościół, natchnięta jest wszystkim co ziemskie pierwotnym upadkiem. „BRAK” cechuje wszelkie najlepsze nawet dokonania artystów są to doskonałe niedoskonałości. Doskonałość jest celem idealnym, praktycznie nieosiągalnym. Tylko nie wielu wybitnych artystów zbliża się do tej pełni, nigdy jednak jej nie osiągając. Umieszczenie w tym szeregu Szopena jest wyrazem najwyższego uznania dla jego artyzmu. Piękno jest historyczne i użytkowe, bowiem służy kontemplacji i zbliżeniu się do doskonałości. Po dygresji natury filozoficznej jest motyw odzwierciedlający upadki historyczne. Przedstawiony jest obraz zemsty carskich żołdaków, którzy jesienią 1863r. z pałaców Zamoyskich na Nowym Świecie w Warszawie wyrzucili na bruk Fortepian Szopena, po zamachu dokonanym z tego gmachu na gubernatora Warszawy - Berga. Podsumowaniem rozważań wspomnieniowo - filozoficznych jest ostatnia strofa, gdzie podmiot liryczny na nowo podejmuje monolog wewnętrzny. Norwid snuje gorzką refleksję, że wszystko co wielkie, genialne spotyka się najpierw z niezrozumieniem, protestami, powtarza wielki nurt o wielkich muzykach, pieśniom Orfeusza przez Pasje, który musiał być rozszarpany, aby muzyka jego mogła uzyskać nieśmiertelność. Jest to potwierdzenie losów nieśmiertelności. Jest to potwierdzenie losów muzyka Szopena. Poświęcenie fortepianu jest symbolem Pasji. Strofę X kończy Norwid stwierdzeniem „cień się późny wnuku!… Jękły głuche kamienie - Ideał sięgnął bruk--”. Bruk symbol realnej i rzeczywistej prawdy życia, symbolizuje martw głuche społeczeństwo. Ideał - to genialna twórczość Szopena, sztuka. Ma miejsce zbliżenia dwóch biegunowo obcych dla siebie sfer i światów, realizowanie ideałów poprzez tragizm. „Cieszy się późny wnuk” - jest to prorocza zapowiedź o docenieniu wielkości sztuki. Miał Norwid na myśli również swoją poezję.
„Bema pamięci żałobny - rapsod”; Generał Józef Bem był to bohaterski dowódca artylerii polskiej z okresu powstania listopadowego, a także naczelny wódz powstańczej armii węgierskiej z 1849r. Norwid miał o Bemie wysokie mniemanie zawdzięczając go w poczet niezłomny a rycerstwa. Bem został pochowany po śmierci na cmentarzu Aleppo bez uroczystej asysty, nie oddano nawet salwy honorowej (miano za złe, że wstąpił do wojska w Turcji, gdzie przyjął mahometanizm). Wiersz ten miał być rekompensatą i zamanifestowaniem wielkości Bema. Norwid przedstawia korowód pogrzebowy, wizję poziomu Bema wystylizował poeta na pogrzeb rycerski z czasów średniowiecza. Świadczą o tym rycerskie rekwizyty: miecz, pancerz, sokół, koń, które nie przystają do XIX wieku i do rzeczywistego Bema - twórcy nowoczesnej taktyki walki, czynią tę wizję, archaiczną. W korowodzie pogrzebowym niesione są chorągwie, idą chłopcy „bijący w tabuny”, pachołki biją „w tarcze rude od światła”; uczestniczą również panny żałobne - wynajęte płaczki, które roniąc łzy „tłuką o ziemię, wielkie gliniane naczynia”. Dodatkowym argumentem wskazującym na fakt, że pogrzeb jest stylizowany na pogrzeb rycerza średniowiecznego jest stwierdzenie, że za zwłokami Bema niesionymi na marach jedzie na koniu zgodnie z tradycja średniowieczną jego sobowtór.
Już samo wystylizowanie pogrzebu Bema na taki - przysługujący najdoskonalszym pogrzeb nadaje jego postaci niebywale wysoka godność: zostaje wywyższony między największych. Na początku orszak pogrzebowy jest opisywany „z boku” przez narratora - świadka, narratora - sprawozdawcę, nie uczestniczącego w kondukcie żałobnym, wyraża się to poprzez zastosowanie wobec opisywanych wydarzeń: użycie formy 3 osoby l. mnogiej. W strofie V ma miejsce zmiana miejsce narratora - świadka, zaczyna on mówić w 1 osobie l. mnogiej (strofa V I VI). Zobiektywizowany dotychczas narrator, zdystansowany wobec opisywanej społeczności nagle zaczyna się utożsamiać z nią, staje się uczestnikiem jej działań. Towarzyszy temu druga wyraźna zmiana: narracje prowadzona w czasie teraźniejszym (sprawozdawczym) od pewnego momentu zaczyna być prowadzona w czasie przyszłym. Znamienne jest to ten sam moment w którym 3 osobowe „oni” ulega zmianie na 1 osobowe „my”. Granica grobu, która miała zamknąć przeszłość i teraźniejszość, otwiera przyszłość. Grób zostaje przekroczony, pochód idzie dalej. Z teraźniejszości wyrasta przyszłość; zbiorowość, mimo fizycznej śmierci Bema kontynuacja jego działania, idee (walki o wolność), po zostają im wierne. Wraz ze śmiercią wielkiej postaci nie ginie idea, za którą niejednokrotnie poświęcono życie.
Cechy charakterystyczne dla poezji Norwida, nowatorstwa poezji:
Norwid dba o wartość słów - nie ma w jego poezji słów zbędnych wielosłowia
Metafora - mnogość skrótów myślowych
Neologizmy
Celowe przemilczenia i niedopowiedzenia; poeta często posługuje się wielokropkiem; poeta wykorzystuje milczenia sugerujące wzorowe zdanie
Norwid stosuje często ironie, aluzje, parabolę, kontrast
„Między doznaniami i młodszymi laty”.
O legendzie romantycznej i kontynuatorach
Literatura romantyczna stworzyła kanon zachowań, zbiór motywów powracających w literaturze późniejszych wieków. Do tradycji romantycznej nawiązywali nawet twórcy doby pozytywizmu np. A. Asnyk, pisarze w XX wieku, zwłaszcza zaczynający swoją drogę literacką w czasie II wojny światowej np. K.K. Baczyński, T. Gajcy, jak również pisarze po wojenni S. Barańczak.
S. Barańczak „Garden party” oraz C.K. Norwid „Ostatni - despotyzm”
Wiersz S. Barańczaka przedstawia scenę przyjazdu gości z Polski. Jest to spotkanie towarzyskie- rozmowa przy winie. Goście mówią o szkole, dzieciach. Na temat Polski Sam, mówi, że słyszał tylko o Polaku papieżu, którego uważa za konserwatystę. Utwór przyjmuje formę dialogu. Dialogi ukazują atmosferę w czasie rozmowy, wskazują również na stan wiedzy obcokrajowców o Polsce. Motto poprzedzające utwór Barańczaka jest wypowiedzią Norwida: „Pomarańcza, jak widzę z Malty - wyśmienita”. Wyrazy, które są zawarte w motcie: pomarańcz, Malta jakby nie przystają do rzeczywistości polskiej i w sposób ironiczny wskazują, że to co obce jest lepsze od tego co jest polskie. W wierszu Norwida zasygnalizowany jest ironiczny dysonans rozmowy rozdartej pomiędzy salonowe nowinkarstwa dotyczącej życia codziennego i próbę dyskursu politycznego. Norwid - przedmiotem satyry czyni bagatelizowanie przez Polaków spraw politycznych - trzykrotnie powtarza się zdanie: „…i jak despotyzm ów minął” przerywane rozważaniami które dotyczą życia towarzyskiego. Oba teksty łączy ukazanie rzeczywistości współczesnej poetą.
S. Grochowiak [„Mamy tych braci…”], C.K. Norwid [„Coś ty Atenom zrobił…”]
Bracia o których pisze Grochowiak to „wielcy ludzie” (np. ci którzy ginęli za ojczyznę ale i artyści). Byli nie zrozumiani przez ich współczesnych, musieli pokonywać wiele trudności, by ich dzieła ujrzały światło dzienne. Ich egzystencja nie skończyła się wraz ze śmiercią w dalszym ciągu ich dzieła są przedmiotem dyskusji, budzą kontrowersje. W wierszu przywołana jest scena „płonących kielichów”, która jest aluzją do sceny z powieści J. Andrzejewskiego „Popiół i diament”. Tam miała ona zabarwienie pozytywne; Kosecki zapalając kieliszki z wódka przypomina M. Chełmickiewmu kolegów (AK-owców), którzy poświęcili swoje życie walce z wrogiem w czasie II wojny światowej. W utworze Grochowiaka scena ta ma zabarwienie ironiczne. Przyczyną lęków bohaterów lirycznych jest świadomość, że mogą być (jako wielcy ludzie) po śmierci niezrozumiani, niedocenieni. Istnieje związek pomiędzy wierszem Grochowiaka i Norwida. Oba wiersze łączy fakt, że zanim wybitne jednostki zostanę ocenione za swoje czyny muszą przejść przez pewną falę krytyki („próba bruku”) przez ludzi sobie współczesnym, którzy nie rozumieją ich postępowania. Wokół wiersza ma gorzka ironia związek z losem wielkich ludzi, refleksje dotyczące historiozofii.
J. Lechoń „Herostrates”, J. Słowacki „Grób Agamemnona”
Obraz rzeczywistości polskiej w wierszu J. Słowackiego:
Polska i Polacy to niewolnicy
Polska pełni rolę papugi, a Polaków „błyskotkami łudzą”
Słowacki wspomina o „pięknej duszy”, „duszy anielskiej” (patriotyczna warstwa narodu polskiego) związanej „w czerepie rubasznym” (analogia do wypowiedzi P. Wysockiego z III części „Dziadów”: „Nasz naród jak car”)
Polska Prometeuszem skazanym na ciągłą mękę, poddająca się manipulacji zaborców
Polacy całkowicie stracili nadzieje na odzyskanie niepodległości
Polacy nie mogą się równać z bohaterstwem żołnierzy walczących pod Termopilami
Poeta czuje się współodpowiedzialny za taki stan rzeczy
Słowacki wyraża życzenie, by Polacy zjednoczyli się w „jedną bryłę”, tak hartowną, „że w gromach nie pęknie”
Można zestawić wiersz Słowackiego obrazowi Polski mu współczesnemu z obrazami Polski ukazanej w widzeniu księdza Piotra:
w widzeniu księdza Piotra Polska jest zbawicielem, Chrystusem narodów u Słowackiego papugą
u Mickiewicza naród cierpi aby wyzwolić siebie i inne narody, uczciwie znosić cierpienie, ale mają one sens
u Słowackiego Polska to syn Proemteusza, który jest skazany na „wyjadania mózgu”
u Mickiewicza o sile kraju stanowi jego obywatel (młodzież, która walczy z okupantem i za to zsyłana jest na Sybir oraz starsi, którzy kultywują Polską tradycję) cechujący się życiową mądrością i tożsamością narodową. W utworze Słowackiego obywatele łudzeni się błyskotkami w skutek, czego Polska „wiąże się w czerepie rubasznym” i sama skazuje się na cierpienie
u Słowackiego brak jest jednostki wybitnej, u Mickiewicza występuje mesjasz o imieniu 40i4
w widzeniu sformułował Mickiewicz hasło: „Polska Chrystusem narodów”; Słowacki natomiast rozprawia się z tą teorią.
W wierszu Słowackiego są motywy zaczerpnięte z tradycji antycznej - Termopile, Cheronea, paląca koszula Dejaniry, Agamemnon, Iloci. Motywy te miały za zadanie podkreślić i skrytykować pewne cechy narodowe Polaków i przeciwstawić je doskonałym wydarzeniom sprzed wieków.
Elementy łączące oba wiersze:
negatywny obraz Polski współczesnej autorom
Polska rozdarta wewnętrznie zatraciła swoje Chrześcijańskie wartości, wizja Polski jako papugi; Polska niewolnicą, Polacy z narodu walczącego stali się ludźmi pozbawieni honoru; życzenie twórców by Polska odrodziła się; parafraza sformułowania Słowackiego w wierszu Lechonia (np. „Papuga wszystkich ludów w cierniowej koronie”) są narzędziem rozprawy z Polską i Polskością; Polska w oczach Lechonia nie jest Chrystusem narodów.
J. Przyboś „Z rozłamu dwu mórz”; J. Słowacki „Hymn” („Smutno mi Boże…”); trudno byłoby poprawnie zinterpretować wiersz Przybosia bez znajomości hymnu Słowackiego. Przyboś stosuje nawiązania do hymnu, poezja silnie zmetaforyzowana, polemizuje ze Słowackim. Wiersz Przybosia można określić jako poetycką rozmowę ze Słowackim; w kolejnych częściach wiersza Przyboś odwołuje się do „Hymnu”.
Elementy łączące oba wiersze:
opis krajobrazu (w tekstach ukazany jest pejzaż romantyczny); poeta zwraca uwagę na lecące bociany, które stają się symbolem ojczyzny i tęsknoty za nią, smutku; zachód słońca obecny w obu tekstach; morze
refleksje o przemijalności - medytacja nad losem ludzkim
motto do wiersza Przybosia pochodzi z hymnu Słowackiego
symbolika
nastrój pesymistyczny
monolog
Różnice:
Słowacki zwraca się do Boga bezpośrednio, Przyboś nie. Bóg jest tu po to by człowiek mógł mu powiedzieć o wszystkim co dzieje się wokół. Jednak nie zadowolony podmiot liryczny nie walczy z Bogiem, nie bluźni przeciwko Niemu
W hymnie Słowackiego są rymy, u Przybosia brak
Wiersz Słowackiego jest bezpośrednim wyznaniem podmiotu lirycznego, podczas gdy J. Przyboś pozostaje ukryty za światem przedstawionym
U Przybosia przewaga refleksji
Przez utwór słowackiego przemawia większy pesymizm
Legenda romantyczna i szydercy.
O refleksjach poezji romantycznej w literaturze współczesnej
W okresie romantyzmu poezja była politycznie zaangażowana w walce o niepodległość Polski (poezja tyrtejska).
Do tego rodzaju poezji nawiązywał A. Mickiewicz w „Konradzie Wallenrodzie” w „Pieśni Wajdeloty”.
Poezja narodowa ze względu na cenzurę określona jest tutaj jako „pieśń gminu”.
Rola poezji, jaką wyznacza jej poeta:
poezja jest łącznikiem między przeszłością i przyszłością
poezja nazwana jest „arką przymierza” (drewniana skrzynia, w której Żydzi przechowywali najdroższą
pamiątkę - tablice z 10 przykazaniami)
naród przechowuje i ocala dzięki poezji najcenniejsze skarby i wartości narodowe: uczucia patriotyczne,
idee, myśli przewodnie, emocje
pieśń zagrzewa do czynu
poezja stoi na straży wiary chrześcijańskiej
jest niezwyciężona przetrwa wszystko
Poezja stanowi klucz do zrozumienia narodowych dziejów, jest kodem, szyfrem za pomocą, którego porozumiewają się Polacy.
Po „Pieśni Wajdeloty” nawiązuje współczesny poeta Marcin Świetlicki w wierszu „Do Jana Polkowskiego”. Świetlicki ustosunkowuje się do tradycji romantycznej, nazywa poetów romantycznymi niewolnikami, którzy „żywią się poezja”. Zwraca uwagę, że wiara ma dla nich znaczenie. Zauważa, iż poeta romantyczny i jego bohater to nadludzie, którzy pokonuję wszelkie przeszkody zbliżając się do Boga. Świetlicki polemizuje w sposób ironiczny z tradycją romantyczną. Poezja romantyczna nie była rzeczywista, nie miała charakteru utylitarnego.
Współcześni twórcy są często zdystansowani wobec tradycji romantycznych. Polemiki dokonuje się przede wszystkim przez parodie i trawestacje.
Przykładem jest utwór S. Mrożka „Śmierć porucznika” nawiązujący do „Reduty Ordona” A. Mickiewicza. Mickiewicz napisał utwór mniej więcej w tym samym czasie, co III część „Dziadów” oparł go na relacji świadka walk powstańczych -Seweryna Goszczyńskiego.
Obraz bohaterstwa żołnierzy i porucznika Ordona:
mimo panującej atmosfery strachu ryzykuje życie za ojczyznę
żołnierze walczą mimo przewagi liczebnej wroga
konsekwentnie pełnią swą powinność żołnierską
walczą bohatersko, są wyszkoleni w swoim fachu
są odważni w przeciwieństwie do rządzących, którzy wysyłają ich na pewna śmierć
Ordon by nie oddać siebie w ręce wrogów wysadza redutę
żołnierze broniący Redutę są narzędziem karzącym w ręku Boga
daje przykład jak kochać i walczyć za ojczyznę
Obraz bohaterstwa żołnierzy i porucznika Ordona, który wysadza Redutę w powietrze wraz z sobą i żołnierzami miał uświadomić współczesnym Słowackiemu, że ojczyzna jest wartością najważniejsza, dla niej warto zginąć. Mickiewicz napisał wiersz katastroficzny w swoim utworze pokazał wizję zagłady świata: „Bóg wysadzi tę ziemię jak on swą Redutę”.
Tekst ten odbiega od prawdy; porucznik Ordon przeżył wysadzenie Reduty, a o swojej śmierci dowiedział się z wiersza Mickiewicza. Był to celowy zabieg stylistyczny ze strony poety, chciał, bowiem ukazać śmierć bohaterską chwalebną w obronie ojczyzny.
Utwór ma, zatem charakter parenetyczny.
Do tekstu Mickiewicza „Reduta Ordona” odwołał się w swoim utworze pt. „Śmierć porucznika” S. Mrożek. Współczesny dramaturg chce w ten sposób osądzić literaturę romantyczną (poezję Mickiewicza). Autor ocenia legendę narzuconą przez literaturę romantyczną; szydzi z niej. Drwi, dokonuje rozrachunku z narodowymi kompleksami.
Elementy satyryczne w tekście Mrożka:
kreacja poety i jego sposób patrzenia na wydarzenia wojenne
poeta traktuje wojnę jako temat literacki, który upiększa
z niecierpliwością, poeta czeka na krwawą rzeź
poeta jest zafascynowany śmiercią żołnierzy na polu bitwy
„Śmierć porucznika” to utwór demistyfikujący Mickiewiczowski mit „Reduty Ordona”.
Utwór S. Mrożka jest groteską.
17