Stanisławiak, E. (2012). Psychologia kryzysu. [W:] J. Plak (red.). Psychologia kryzysu i interwencji kryzysowej. Warszawa: Wyd. WSP TWP.
FRAGMENTY ARTYKUŁU. DO PRZECZYTANIA W RAMACH UZUPEŁNIENIA TREŚCI WYKŁADU 10. Koncepcja Eriksona
1.1. Kryzys przemiany w ujęciu teorii rozwoju psychospołecznego Erika Eriksona
Rozwój to nieodwracalny ciąg zmian o charakterze postępującym, prowadzących do wyższych poziomów zróżnicowania i organizacji, zachodzących podczas całego życia organizmu. Ważną cechą rozwoju jest postępowość. Każda kolejna faza odznacza się wyższością w stosunku do poprzedniej (Przetacznik-Gierowska, Tyszkowa, 2004).
Rozwój jest odpowiedzią na naciski społeczne (informacje płynące z otoczenia) i biologiczne (informacje płynące z własnego organizmu). Przebiega na różnych poziomach: społecznym (zmieniają się relacje między jednostką a jej otoczeniem), osobowościowym (zmieniają się cechy i struktury osobowości), poznawczym (zmieniają się schematy poznawcze) i behawioralnym (zmienia się zachowanie). Naczelną wartością w rozwoju społecznym jest znalezienie sobie przez jednostkę miejsca w społeczeństwie, wartością rozwoju osobowości - osiągnięcie zdrowia psychicznego, wartością rozwoju poznawczego - uformowanie się krytycznego umysłu, zaś rozwoju na poziomie behawioralnym – adekwatne zachowanie (Brzezińska, 2000, 2005; Bee, 2004).
W bardziej zaawansowanych modelach zmian rozwojowych wyróżnia się 4 fazy (jw.):
Progres – przyrost wiadomości i umiejętności, różnicowanie doświadczenia, czas intensywnych zmian, jednostka „idzie do przodu”;
Plateau – porządkowanie i wstępna integracja doświadczenia, powstawanie i utrwalanie nowych schematów, czas stabilizowania się zmian;
Regres – pojawiają się nowe wyzwania, jednostka odczuwa naciski zewnętrzne lub wewnętrzne i nie potrafi im sprostać, posiadane wiadomości i umiejętności okazują się niewystarczające, ma miejsce konflikt nowego ze starym, a w jego efekcie dochodzi do dezintegracji uprzedniego doświadczenia, rodzi się stan wewnętrznego napięcia;
Kryzys
– moment przełomu – faza przejściowa kończąca poprzedni
i
rozpoczynająca następny cykl rozwojowy, jednostka dąży do
zredukowania napięcia wywołanego odczuciem rozbieżności między
wymaganiami a posiadanymi kompetencjami, wyznacznikiem zmian jest
jej aktywność własna.
Zgodnie z tym modelem, trzeba odrzucić tradycyjne pojmowanie kryzysu jako czegoś bardzo złego, czemu trzeba zapobiegać i co trzeba tłumić. Wszystko dzieje się po coś. Progres przechodzi w plateau, plateau zostaje zakłócone, przerwane nowymi doświadczeniami, w efekcie następuje regres, odpowiedzią na regres jest kryzys, wynikiem kryzysu - progres. I tak przez całe ludzkie życie.
Kryzys jawi się jako mechanizm (narzędzie) rozwoju. Człowiek przeżywający kryzys nie może dłużej stać w miejscu, musi zacząć działać, i albo zwycięży, osiągając nowe kompetencje (bardziej rozwojowo zaawansowane formy przystosowania), albo przegra i cofnie się w rozwoju.
Szczególne wykorzystanie koncepcji kryzysu odnaleźć można w teorii rozwoju psychospołecznego Erika Eriksona, psychoanalityka żyjącego w latach 1902 – 1994, który wywarł ogromny wpływ na współczesną psychologię. Jego zdaniem, rozwój wynika z interakcji między instynktami a kulturowymi i społecznymi wymaganiami. Trwa przez całe życie. Przez cały też czas rozwija się u człowieka poczucie tożsamości, czyli odpowiedź na pytanie: kim jestem, skąd przybywam i dokąd zmierzam. Aby osiągnąć dojrzałość, człowiek musi pomyślnie rozwiązać osiem kryzysów, a tym samym zdobyć 8 nowych jakości swego Ja, osiem nowych cech Ego, tzw. cnót. Negatywne rozwiązanie kryzysu wypacza rozwój, rzutuje na wszystkie pozostałe etapy życia, człowiek wkracza w przyszłość obciążony nierozwiązanymi sprawami. I wówczas w każdej chwili może zostać obnażona słabość jego tożsamości (Sternberg, 1999; Bee, 2004). W ujęciu Eriksona, kryzys to „punkt zwrotny”, moment, w którym „rozwój musi się zwrócić w jedną bądź drugą stronę” (Erikson, za: Brzezińska, 2000, s. 251).
Stadia rozwoju psychospołecznego w koncepcji Eriksona (m.in. Dembo, 1997; Fontana, 1998; Brzezińska, 2000, 2005 i inni) i związane z nimi kryzysy są następujące:
Etap I. Wiek niemowlęcy (0 – 1 r. ż.) – zaufanie przeciw nieufności. Szok przyjścia na świat jest połączony z utratą bezpieczeństwa, jakie dawała nam w okresie prenatalnym jedność z ciałem matki. Przychodząc na świat, „Stając się konkretnym Ja wkroczyliśmy w świat samotności, dwuznaczności i bezsilności” (Viorst, 1996, za: Kubacka – Jasiecka, 2010b). Ten etap przynosi ze sobą kryzys, który wymaga rozstrzygnięcia, czy innym ludziom można zaufać, czy też lepiej być ostrożnym, nieufnym? Jeżeli osoby (lub osoba) zajmujące się dzieckiem zapewnią mu społeczną opiekę i komfort, kryzys zostanie rozwiązany pozytywnie i zaowocuje ufnością, poczuciem bezpieczeństwa, wiarą w istnienie dobrych sił i przekonaniem o wartości własnej egzystencji (Bee, 2004, ).
Etap II. Dzieciństwo (2 – 3 r. ż.) – autonomia przeciw wstydowi i niepewności. Ten etap wiąże się z kryzysem wokół własnej samodzielności: autonomia czy wstyd i zwątpienie. Od dziecka zaczyna się, z jednej strony, oczekiwać, by pewne rzeczy robiło samodzielnie; z drugiej - wymaga się podporządkowania nakazom i zakazom. Ważnym doświadczeniem tego okresu jest trening czystości, czyli „dziecięca przygoda z nocnikiem”. Jeżeli w tym i w innych zakresach dziecko otrzyma stosowną dawkę wolności, jeżeli pozwoli mu się dokonywać własnych wyborów, wówczas poczuje ono, że ma kontrolę nad sobą i otoczeniem, a jego działania są skuteczne. Taki scenariusz prowadzi do zwycięstwa i poczucia autonomii.
Etap III. Wiek zabawy (4 – 5 r. ż.) – inicjatywa przeciw poczuciu winy. Aktywność dzieci w tym wieku nie zawsze jest rozumiana i akceptowana przez rodziców. Zabawy dziecka, jego próby naśladowania dorosłych, chęć niesienia im pomocy, bywają bezlitośnie krytykowane i karane. Dzieci pozbawione zachęty, tolerancji, optimum wolności i ochrony, przeżywają poczucie winy. Nie potrafią poradzić sobie z konfliktem między wewnętrzną potrzebą działania a zewnętrzną zawstydzającą, poniżającą kontrolą. Ich inicjatywność zostaje zahamowana.
Etap IV. Wiek szkolny (6 – 12 r. ż.) – pracowitość przeciw poczuciu niższości. Kryzys tego etapu rozwoju wiąże się z dylematem: produktywność (pracowitość) czy poczucie, że nic nie potrafię osiągnąć. Dzieci winny nauczyć się wytrwałości w dążeniu do celu, opartej na poczuciu kompetencji, w tym co robią i na zrozumieniu własnych w tym zakresie ograniczeń. Bardzo ważne jest, aby dzieci doświadczały sukcesu osobistego, w domu i w szkole. By tak było, rodzice, wychowawcy, nauczyciele powinni dyskretnie wspomagać poczynania swych podopiecznych, wyrażać uznanie dla ich postępów. W przeciwnym razie dzieci wejdą w życie z poczuciem niższości i braku kompetencji, z bezradnością i niewiarą w możliwość osiągnięcia tego, na czym im zależy.
Etap V. Wiek adolescencji (13 – 22 r. ż.) – tożsamość przeciw pomieszaniu ról. Ten etap wiążę się z przeżyciem najbardziej burzliwego kryzysu rozwojowego związanego z poszukiwaniem tożsamości. Młodzież szuka, i z reguły znajduje, odpowiedzi na pytania: kim jestem, kim mogę być, ile jestem wart (-a)? Jest to okres eksperymentowania z różnymi postaciami siebie i integrowania ich w sensowne poczucie Ja; okres przymierzania się do różnych grup i ról społecznych. Społeczeństwo daje młodemu człowiekowi czas, czyli moratorium, na te poszukiwania. Edukacja, praca, zabawa, podróże, życie studenckie, udział w subkulturach młodzieżowych, próby i błędy, aż do momentu, w którym eksperymentowanie z tożsamością zostanie uwieńczone wyborem określonej wersji siebie, zaangażowaniem w jej formowanie i wiernością wobec niej. Zaangażowanie określa stopień osobistych inwestycji, jakie młody człowiek czyni na rzecz swoich wyborów. By był do tego zdolny, potrzebuje spójnych doświadczeń związanych ze społeczną akceptacją i uznaniem. W przeciwnym razie może wybrać tożsamość negatywną, czyli opartą na tych identyfikacjach, które są odrzucane przez jego rodziców, nauczycieli i inne autorytety społeczne, np. przystępując do subkultur agresywnych. Przecież „Lepiej być kimś złym, niż nikim” (Szczukiewicz, 1998, s. 61).
Zdaniem J. Marcii (za: Bee, 2004; Brzezińska, 2000, Trempała, 2011), niektórzy z nas w okresie adolescencji nie przeżywają kryzysu i nie przechodzą moratorium, czyli nie podejmują własnych poszukiwań. Pozostają przywiązani do wartości wywodzących się z okresu dzieciństwa, przejmują tożsamość narzuconą przez kulturę i najbliższe otoczenie, głównie przez rodziców. Wybierają to, co z jakichś względów jest dla nich po prostu wygodne; wszyscy w rodzinie byli adwokatami, więc i ja wybieram studia prawnicze; ojciec jest właścicielem kliniki medycyny estetycznej, więc zostanę chirurgiem. Takich ludzi określa się mianem „zdecydowanych z góry”. Tożsamość przejęta oznacza przesunięcie kryzysu tożsamościowego na późniejsze lata życia. Nierozwiązane zadanie wraca jak bumerang i przeradza się często w kryzys chroniczny. Wątki rozwojowe okresu dorastania nie zostają zamknięte, a start w dorosłość jest wciąż odkładany na później. W powszechnym użyciu są dzisiaj takie terminy jak: „społeczność półdorosłych”; „mammoni”, młodzi Włosi trzymający się uparcie matczynej spódnicy; „kidults”, czyli ni to dzieci, ni dorośli; „syndrom zagraconego gniazda”, przeżywany przez rodziców, których dorosłe dzieci nie wyprowadzają się z domu rodzinnego. Terminy te ukazują zasięg problemu nieradzenia sobie z kryzysem tożsamościowym przez młodych ludzi, ich nieumiejętność podjęcia zobowiązań wieku dorosłego.
Warto pamiętać, że młodzież w wieku dorastania, oprócz charakterystycznych dla tego wieku kryzysów przemiany, jest narażona na liczne kryzysy sytuacyjne (Badura-Madej, 2004). Mogą one być wywołane poważnymi stresorami, takimi jak: rozwód rodziców, nieoczekiwana ciąża, choroby, przemoc; ale również stresorami zdawałoby się błahymi, takimi jak: kłótnia lub zerwanie z dziewczyną lub chłopakiem, zmiana szkoły, nieporozumienia z rodzicami w kwestii domowych obowiązków. W tym trudnym rozwojowo okresie „burzy i naporu”, pełnym napięcia i niepokoju, nie wolno bagatelizować znaczenia żadnego stresora, gdyż zdolność młodych ludzi do zmagania się z trudnościami może być przejściowo osłabiona.
Etap VI . Wczesna dorosłość (23 – 34 r. ż.) - bliskość przeciw wyobcowaniu. Bycie wiernym sobie nie wystarcza, by sprostać zadaniom dorosłości. Konieczne jest osiągnięcie zdolności do dawania, do miłości i przyjaźni, do współżycia z innymi i troszczenia się o dobro drugiego człowieka, bez lęku, że utraci się własną tożsamość. Wczesna dorosłość to czas kryzysu między izolacją, czyli zdaniem się wyłącznie na siebie, na własne siły; a intymnością, czyli dążeniem do bliskości z innymi. Pomyślne rozwiązanie tego kryzysu daję człowiekowi zdolność do bliskości, intymności; do współżycia z drugą osobą i troszczenia się o jej dobro w miłości i w przyjaźni, bez obawy utraty własnej tożsamości (Wojciechowska, 2005).
Etap VII . Średnia dorosłość (35 - 60 r. ż.) - generatywność przeciw stagnacji. To okres kryzysu między zainteresowaniem sobą a potrzebą opiekowania się młodszymi (pokoleniem dzieci) i starszymi (pokoleniem własnych rodziców). Osiągnięciem tego etapu jest szeroko rozumiana opiekuńczość (generatywność), czyli zdolność do powoływania do życia nowych wytworów i nowych idei, a także tworzenia samego siebie (za: Appelt, 2005).
Kryzys wieku średniego powiązany jest z licznymi problemami (jw.). Jednostka musi zaakceptować zmiany zachodzące w wyglądzie i funkcjonowaniu jej ciała. Musi też, w związku ze zmianami stanu zdrowia, zmienić dotychczasowe nawyki: odżywianie, aktywność, spędzanie czasu wolnego. Inaczej mówiąc: musi nauczyć się dbać o siebie, o swoją kondycję fizyczną i psychiczną, ale bez rezygnacji z wysiłku „przekazywania pałeczki” pokoleniu wstępującemu. Kryzys wieku średniego uzmysławia, że rozwój jest nierozerwalnie związany z utratą. Śmierć własnych rodziców, to niezwykle ważne doświadczenie wielu osób w wieku średnim, unaocznia im zbliżanie się własnego kresu. Co najmniej połowa życia należy do przeszłości, czas zaczyna płynąć szybciej, zmienia się perspektywa życiowa. Wszechobecny kult zdrowia i młodości bardzo utrudnia wyjście ze stanu kryzysu.
Jako typowe dla średniej dorosłości uważa się pewne kryzysy sytuacyjne: zespoły wypalenia zawodowego, kryzysy wywołane dorastaniem dzieci, kryzysy małżeńskie, kryzysy związane z pogarszającym się zdrowiem.
Etap VIII . Późna dorosłość (pow. 65 r. ż.) - samoakceptacja (integracja) przeciw rozpaczy i desperacji. Ten etap pokazuje, że zawsze, niezależnie od wieku, człowiek ma szansę na to, by osiągnąć nowy doskonalszy stan tożsamości, by mimo załamania, będącego istotnym elementem każdego kryzysu, dojść wyżej. Ten etap ukazuje również, i to bardziej wyraziście niż poprzednie, że warunkiem rozwiązania kryzysu jest pokonanie oporu przed zmianą. Przegrywają ci, którzy kurczowo trzymają się przeszłości i nie są w stanie zaakceptować nowych wyzwań. Erikson (Bee, 2004 i inni) pisze o mądrości życiowej człowieka starego jako wyniku pozytywnego bilansu życiowego i pogodzenia się z tym, co przynosi starość. A zatem, na pomyślne rozwiązanie kryzysu wieku podeszłego, na integralność ego, pracuje się od momentu narodzin, integracja jest nagrodą za to, co było wcześniej. „By ją osiągnąć starszy człowiek musi się pogodzić z tym, kim był, jak przeżył swoje życie, z wyborami, jakich dokonał, okazjami, jakie wykorzystał i jakie zaprzepaścił. Konieczne jest również pogodzenie się ze śmiercią i jej bliskością” (Bee, 2004, s. 604).