ISBN 978-83-86982-70-7 nr indeksu 352160 cena 10,90 zł (w tym 0% VAT)
YWYDAWNICTWO GAJ POLECA W SPRZEDAŻY WYSYŁKOWEJ:
EKOLOGICZNE ZIARNA ZBÓŻ. Pokarm, lek i kosmetyk. Autorzy: Mieczysław Babalski, Zbigniew Przybylak, Karol Przybylak. W książce przedstawione zostały walory zdrowotne zbóż, od amarantusa poprzez orkisz, płaskurkę, krzycę czy żyto po kamut, pszenicę i quinoa. Poradnik zawiera praktyczne możliwości wykorzystania przetworów zbożowych w dietach i kuracjach pomagających przy licznych dolegliwościach. Omówione zostały zalety zdrowotne licznych produktów i potraw zbożowych takich jak mąka, kasza, kawa, kwas chlebowy czy otręby. Specjalna część książki poświęcona jest wykorzystaniu ziaren zbóż w kosmetyce naturalnej. Książka otwiera serię Ekologiczna Apteczka Zdrowia. Stron 120, cena 20,00 zł.
WYTWARZAMY EKOLOGICZNY SER - W DOMU. Autorzy: Zbigniew Pirybylalc Magdalena Przybylak-Zdanowicz, Karol Przybylak. Książka zawiera podstawowe inJjfcrmacje na temat domowego wyrobu różnych rodzajów serów od twarogowych począwszy na topiahych i podpuszcz^Bth skończywszy. Bardzo liczne praktyczne porady i przepisy rolników ekologicznych l rałej Polski wytwarzających znakomite sery z własnego mleka krowiego, koziego i owczego. Cennym uiufiiełnięniem książki jest zbiór najróżniejszych receptur zaczerpniętych z wielu sta aft hjgrad n i kó^ p rzet wórst wa domowego i książek kucharskich, a także uwagi na temat walorów zdrowtnych serów, przyoathóści różnego rodzaju mleka do ich wytwarzania. Książa stanowi kontynuację serii Biblioteczka rękodzieła ekologicznego EKO SMAK za początkowanej przez książkę Pieczemy ekologiczny wM). Stron 120, cena 20,00 zł.
PIECZEMY EKOLOGICZNY CHLEB. Autorzy: ZbigniewPrzybylaWagdalena Przybylak-Zdanowicz, Karol Przybylak. Poradnik zawiera ponad 100 prżeplsów naidrowy ekologiczny chleb. Receptury chlebów wypiekane w gospodarstwach ekotogicznych i blępiekbrniach całej Polski. Przepisy najbardziej znanych polskich kucharek XIX i XX wieku. Pieczenie żelowego chleba według najsławniejszych lekarzy naturalistów. Smakowite chleby naszych bahć Przepisy na chleb z różnych regionów Polski i świata. Odpowiedzi na pytania jakie cłM;,. są najzdrowsze, co warto dodawać do chleba? Przepisy na pyszne bułeczki i inne ciasta chlebowe. Wiele praktycznych porad. Stron 112, cena 18,00 zł.
ZIELARSKA PODRĘCZNA APTECZKA DOMOWA. Autor Zbigniew Przybylak. Ponad 200 porad, przepisów stosowania widu żiuł m.in. hyzopu, jeżówki, podbiału, mniszka, dzikich owoców m.in. bzu czarnego, poziomek,produktów m.in. octu, ryżu, gryki, prosa, kawy zbożowej, zapomnianych leków ludowych mię. gliny, w|gla, żywicy, kadzidła i olejków. Liczne kuracje na pospolite zagrożenia zdrowia i dolggliwoścL od wątre®^ żołądka, reumatyzmu począwszy na dolegliwościach serca, nerwów, chorobach kobiecych, skóry, dróg oddechowych skończywszy. Kuracje wzmacniające odporność organizmiri chroniące tatzed chorobami. Proste przepisy sporządzania leków ziołowych, mikstur, maści, kompresów. Stron 80j?ena 9,50 zł.
SŁAWNA UZDRAWIAJĄCA APTECZKA Z PÓL I ŁĄK. Autor: Zbigniew Przybylak. Ponad 200 przepisów, wskazówek, opisów zastosowania najpopularniejszych ziół i pokarmów na najbardziej pospolite zagrożenia zdrowia i dolegliwości ze strony wątroby, serca, reumatyzmu począwszy na dolegliwościach dróg oddechowych, na chorobach kobiecych, dzieci i skóry skończywszy. Porady jak zapobiegać różnym schorzeniom, jak wzmacniać organizmy ludzkie, przede wszystkim dzieci, seniorów, chorych, wykorzystując zboża, produkty mleczne i inne pokarmy, a także zioła, owoce dzikich roślin. Kuracje na najczęstsze dolegliwości występujące w każdym wieku: dolegliwości trawienne, wzdęcia, kolki, biegunki, bóle brzucha, niepokoje, nerwowość, bezsenność, urazy, zadrapania, uczulenia, egzemy; proste przepisy sporządzania domowych leków ziołowych, także domowych nieuczulających kosmetyków. Stron 80, cena 9,50 zł
0©ZBIGNIEW PRZYBYLAK
ISBN 978-83-86982-70-7
Wydanie VI uzupełnione i poprawione
Redakcja:
Stanisław Gajewski
Korekta:
Anna Jankowska
Łamanie tekstu:
Grzegorz Sztandera
Wydawca:
Wydawnictwp„GAJ"Zbigniew Przybylak ul. Siedlecka 62,85-412 Bydgoszcz
Zamówienia:
tel. (0 52) 581 52 90 w godz. 9:00-15:00; fax (0 52) 327 91 22
e-mail:biuro@wydawnictwogaj.pl www.wydawnictwogaj.pl;www.sklep.wydawnictwogaj.pl
„Słynne leki i porady" Redaktor naczelny: Zbigniew Przybylak
Adres do korespondencji:
85-001 Bydgoszcz, skr. poczt. 19
2SPIS TREŚCI
Cudowne preparaty, czyli o próbach walki z nowotworami 7
„Novit"- niezwykły preparat profesora Jana Nowackiego 10
Sławny homeopatyczny preparat krzemowy„Anry" 12
MikroelementyTP-1 i TP-2 Tadeusza Podbielskiego 13
Preparat torfowy profesora Tołpy 14
Kuracje naftą, czyli„Petrolem" 16
Kuracje antyrakowe i recepty na zioła przeciwnowotworowe 22
Kuracje dawnego przyrodolecznictwa 22
Najstarsze zioła antyrakowe 23
Lista ziół współczesnej medycyny 24
Recepty polskiej medycyny ludowej 25
Kuracje zielarzy rosyjskich 30
Kuracje grzybkiem tybetańskim 41
Kuracje japońskimi kryształkami 42
Recepty medycyny naturalnej 43
Receptury mieszanek ziołowych i rady zielarzy 45
RAKA MOŻNA POKONAĆ
Boimy się wszyscy raka. W powszechnej bowiem opinii uznaje się go za chorobę prawie niemożliwą do wyleczenia. I właśnie te nasze lęki, brak wiary w możliwości wyzdrowienia są główną przeszkodą utrudniającąjego pokonanie.
A przecież równocześnie nie brakuje bardzo licznych przykładów udanej walki z rakiem, wyleczeń w przypadkach beznadziejnych. Warto więc z tych doświadczeń na pewno skorzystać. Poradnik, który trzymasz w ręku, Drogi Czytelniku, ma Ci to ułatwić.
Jest to bowiem praktyczny przewodnik po najbardziej znanych, wypróbowanych i sprawdzonych na tysiącach osób, a zatem skutecznych, naturalnych kuracjach, lekach, metodach walki z rakiem. Zawiera wiele informacji o przeróżnych bardzo znanych i cudownych wręcz preparatach, od huby, „Novitu", krzemu, nafty począwszy, na torfie, propolisie i mikroelementach skończywszy. Kolejny rozdział to zbiór recept najsławniejszych zielarzy, naturalistów polskich ¡zagranicznych. Są też przykłady niekonwencjonalnych diet i zalecenia antyrakowe naukowców. Są wreszcie rady osób, które pokonały raka, są też przykłady uzdrowień cudownych, dzięki wierze w Boga i modlitwie.
Poradnik ma przede wszystkim obudzić nadzieję u tych, którzy ją tracą. Ma dodać wiary, że nigdy nie należy rezygnować z walki o zdrowie. Naprawdę wszystko jest możliwe, nawet wtedy gdy wydaje się, że stan jest już beznadziejny.
Piszę zaś to z pełnym przekonaniem. Zetknąłem się bowiem sam nie raz z osobami, które potrafiły pokonać choroby uznawane za nieuleczalne, potrafiły dokonać rzeczy niemożliwych.
Wierzę więc, że można przekraczać „progi nadziei", jednak musi temu towarzyszyć wiara i to wiara autentycznie szczera w możliwość uzdrowienia. Oby poradnik ją wyzwolił, przekonał, że nie ma nieuleczalnych chorób.
Z serca życzę nadziei w każdy czas Zbigniew Przybylak
Rak. Słowo to brzmi niezwykle groźnie dla milionów cierpiących, wzbudza również niepokój osób, u których nie stwierdzono zmian nowotworowych.
Według szacunku Obywatelskiego Komitetu Zwalczania Raka, corocznie medycyna w Polsce daje szansę wyleczenia 25 tysiącom, a więc co czwartemu choremu (na nowotwory zapada w tym czasie około 90-100 tysięcy osób). Gdyby zastosowano właściwe metody profilaktyki, można by uratować połowę chorych. Według opinii onkologów, jest to bardzo ważne zadanie, także dlatego, że co piąty Polak i co szósta Polka umiera z powodu schorzeń nowotworowych, a co czwarty mieszkaniec Polski może się spodziewać, że chorobą taką zostanie dotknięty.
Współcześnie powszechnie już uważa się, że profilaktyka stanowi najskuteczniejszą formę walki z nowotworami. Znając zagrożenia i reguły sprzyjające powstawaniu nowotworów, każdy z nas może tak modyfikować swe życie, by zminimalizować niebezpieczeństwo zachorowań. W profilaktyce ważne znaczenie mają naturalne i niekonwencjonalne metody leczenia czy samoleczenia raka - głównie za pomocą diety, ziół, ćwiczeń psychicznych, duchowych i modlitwy - które zazwyczaj należy traktować jak formę wspomagania naturalnych sił samoobrony organizmu w sferze fizycznej, psychicznej i duchowej. Często te proste środki są bardzo skuteczne.
CUDOWNE PREPARATY, CZYLI O PRÓBACH WALKI Z NOWOTWORAMI
W szpitalu w Lyonie przed kilkoma laty odnotowano niezwykły przypadek całkowitego wyleczenia pacjentki cierpiącej na rodzaj nowotworu mózgu uznany w zasadzie za nieuleczalny. Lekarze orzekli, że po pięciu latach kuracji 34-letnia Francuzka, której tożsamości nie ujawniono, jest całkowicie zdrowa. Pacjentkę w stanie krytycznym zoperowano w 1979 roku na oddziale neurologii szpitala LAntiguasille. Zabieg chirurgiczny pozwolił całkowicie usunąć złośliwego raka mózgu. Następnie zastosowano dwa cykle terapii chemicznej i radioterapii.
Prof. Trouillas stwierdził, że chodzi tu o absolutnie wyjątkowy przypadek uzdrowienia, zważywszy rodzaj nowotworu, którego w opinii wielu lekarzy nie warto nawet operować, a który w ciągu czterech miesięcy powoduje na ogół śmierć. Pacjentka, nie wykazując żadnych oznak choroby, opuściła szpital.
O tym, że z rakiem można żyć nawet bardzo długo, świadczy m.in. pewien rekord w „Księdze Guinnessa". Mianowicie, niejaka Mildred Melick, urodzona w 1876 roku w Kalifornii, przeszła cztery operacje usunięcia nowotworu: w 1918,1933,1966,1968 roku i zmarła w grudniu 1981 roku na zapalenie płuc, mając 105 lat. Wynika z tego, że organizm człowieka posiada niekiedy dużą zdolność samoobrony i tak naprawdę trudno przewidzieć, jak będzie sobie radził z chorobą, kiedy, zjakiej przyczyny i wjaki sposób uruchomione zostaną mechanizmy automatycznej korekcji wewnętrznej, czyli samouzdrowienia.
Na temat niezwykle cennych właściwości huby brzozowej krążą prawdziwe legendy, głównie za sprawą książki Czesława Kii muszki „Moje widzenie
świata". W drugiej części tej publikacji „Szukam szczęścia w przyrodzie" autor
na podstawie własnej praktyki twierdzi, że huba wykazuje właściwości prze- ciwnowotworowe. Zdaniem Klimuszki, huba musi rosnąć na żywej brzozie. Zbierać ją należy tylko w październiku i to nie wszędzie, a jedynie w Puszczy Białowieskiej, Augustowskiej oraz lasach olsztyńskich. Autor dodaje, że huba kupowana na targach najczęściej nie pochodzi z brzozy, lecz z wierzby, olchy, i jako taka jest bezwartościowa, a może nawet być szkodliwa.
Sporządzanie leczniczych odwarów
Klimuszko, znany zielarz i jasnowidz, przytacza także przepis na wyciąg leczniczy, dodając, że do jego sporządzenia używa się dwóch hub: czarnej (ciemnobrązowej - prawdopodobnie tzw. włóknouszka ukośnego) i białej (zapewne porka brzozowego). Jako ciekawostkę warto przytoczyć sposób przyrządzania leczniczego odwaru.
Pół kilograma huby czarnej i pół.kilograma białej należy zetrzeć na mąkę i zmieszać razem. Każdorazowo kopiastą łyżkę tej mieszanki zalać szklanką wody, gotować 10 minut, odstawić na 30 minut, przecedzić i pić trzy razy dziennie po szklance 20 minut po posiłku.
Klimuszko dodaje, że również doktor S. Kłyko z Wyrozęb od wielu lat w leczeniu chorych na nowotwory stosował hubę łącznie z lekami farmaceutycznymi i w wielu przypadkach uzyskiwał pozytywne rezultaty. Niszczycielski proces udało się zatrzymać u czterdziestu na stu pacjentów.
Obecnie, głównie dzięki badaniom radzieckich, ale i polskich naukowców, wiemy, że huby rzeczywiście wykazują pewne właściwości lecznicze. Informacje na ten temat znajdują się także w poradniku dla lekarzy Ziołolecznictwo pod redakcją doc. dr. hab. Aleksandra Ożarowskiego. Stwierdza się tam,,,że «guz brzozowy» wykazuje właściwości wzmacniające, zwiększa niewątpliwie odporność organizmu, wyraźnie poprawia samopoczucie chorych z nowotworami, działa także przeciwzapalnie".
Warto jeszcze przytoczyć ludowy sposób przyrządzania herbaty, podobno wypróbowany z dobrym skutkiem (podaję za autorami książki Leki z Bożej apteki).Grzyby, hubę brzozową utrzeć na tarce jarzynowej. 2 łyżki utartej huby, 2 łyżki ziela skrzypu polnego, 1,5 litra wody (porcja na dwa dni?) gotować pod przykryciem 15-20 minut. Dodać 1 łyżkę jaskółczego ziela, 1 łyżkę pokrzywy i 1 łyżkę nagietka lekarskiego. 3/4 litra tej herbaty pić w ciągu dnia.
Zastosowanie „czagi", czyli rosyjska medycyna o hubie
Ludowi medycy oraz znachorzy, m.in. na Górnym Śląsku i Kujawach, powszechnie zalecali przy nowotworach pijanie odwarów z huby brzozowej. Bardziej wszakże popularny był ów grzyb w ludowej medycynie rosyjskiej. Hubę brzozową popularnie określa się tam mianem„czaga". Pod tą też nazwą z obszaru obecnej Wspólnoty Niepodległych Państw trafiają na nasz rynek różne cudowne preparaty. Dodajmy przy okazji, że w Rosji dostępny bywa gęsty wyciąg z grzybni „czagi" o nazwie„Befungin".
Według zaleceń lekarskich, 2 łyżeczki takiego wyciągu należy rozpuścić w 150 ml wody i przyjmować po jednej łyżce trzy razy dziennie pół godziny przed posiłkiem. Kuracja trwa od trzech do pięciu miesięcy. Stosuje się ją przy początkowych stadiach raka, a także przewlekłych nieżytach i dolegliwościach żołądkowo-jelitowych.
Wśród myśliwych i leśników rosyjskich bardzo dużą populacją cieszyły się odwary z grzyba. Zalecano je na różnorakie dolegliwości. Zakładano, że grzyb jest nietoksyczny, proporcje przy sporządzaniu wyciągu były zatem dowolne.
Jak odnaleźć, rozpoznać ¡zbierać hubę
Praktyka i obserwacja dowodzą, że huba czarna często jest mylona z innymi odmianami. Sam zresztą sporo się natrudziłem, zanim znalazłem w jednej z książek wydanych ponad 30 lat temu sposoby rozpoznawania grzyba. Otóż białą hubę, czyli porka brzozowego, znaleźć łatwo. Z kolei huba czarna tak naprawdę w małym stopniu przypomina klasyczną hubę. Jest to bowiem guzowata narośl na drzewie, która nazywana też bywa czyrem brzozowym. Dodatkowe utrudnienie polega na tym, że podobnie wyglądają też inne narośla, tzw. czeczoty. Jeśli jednak przekroi się hubę i czeczot, dostrzega się różnicę. Gdy po przepiłowaniu pojawi się rdzawa masa, plecha grzyba, będzie to huba, gdy zaś naszym oczom ukaże się powywijana tkanka drzewa, oznacza to, że natknęliśmy się na czeczot.
Hubą walczył z rakiem od wielu lat ksiądz kanonik Stefan Roztworowski z Kutna. Ten wiekowy kapłan używał wyłącznie huby zielonej rosnącej na brzozach (tak więc jest to inna huba niż ta polecana przez księdza Klimuszkę). Dodać też trzeba, że na drzewach spotyka się huby o różnych kolorach, m.in. brązowe, żółte. Kuracjami hubą ksiądz Roztworowski wyleczył wiele osób chorych na raka, w tym cierpiących na białaczki i z guzami mózgów.
A oto sposób parzenia i picia huby polecany przez kapłana i radiestetę zarazem.
Wywar przygotowuje się wieczorem. Hubę zieloną zetrzeć na tarce lub dokładnie zemleć. Do półlitrowego, kubka wsypać 3 płaskie łyżeczki. Zalać 2,25 szklanki wody wrzącej. Ustawić na czajniku z gorącą wodą i zaparzać przez pół godziny. Przecedzić przez gęste sito. Pozostałość przepłukać kieliszkiem wody. Napój zlać do termosu. Dodać łyżkę miodu. Przygotowaną herbatę wypić następnego dnia, w trzech porcjach po jedzeniu. Środek jest szczególnie pomocny przy rakach organów wewnętrznych.
Ksiądz Roztworowski w przypadku nowotworów zaleca też noszenie na ciele proszku roztartej huby brzozowej z Bieszczad, tzw. promieniującej. Porcję wielkości naparstka zawiesza się na szyi jak medalik i nosi przez dłuższy czas.
2.„N0V1T"- NIEZWYKŁY PREPARAT PROFESORA JANA NOWACKIEGO
Antyrakowy preparat„Novit"znany jest tysiącom osób, w tym papieżowi Janowi Pawłowi II, bo jego twórca, prof. Jan Nowacki, spotykał się często z naszym najsławniejszym rodakiem i wspomagał go tym specyfikiem.
Profesor Nowacki znany jest w kraju i za granicą. Zanim zajął się kuro- waniem ludzi, był wybitnym naukowcem, autorem dwudziestu siedmiu patentów i udoskonaleń technicznych w dziedzinie wykorzystania odpadów przemysłowych i górniczych. W 1967 roku zauważył korzystne działanie odpadów z mikroelementami na zwierzęta. Obserwacje i badania doprowadziły do odkrycia preparatu „Novit", którym wyleczył tysiące osób, w tym liczne grono księży, artystów, lekarzy i polityków. Mimo dużego rozgłosu do tej pory żadne instytucje nie zainteresowały się jego odkryciem. Duchowo w jego działaniach wspomagali go dwaj księża biskupi: Jan Mazur i Zbigniew Kraszewski. Jan Paweł II w dowód uznania za różnorodną jego działalność charytatywną przyznał mu pięć orderów, m.in. za służbę Kościołowi, ludności i papiestwu.
Kuracjami „Novitem" prof. leczył ponad czterdzieści tysięcy osób. Pomógł ogromnej większości, zmarło bowiem zaledwie 15 proc. Preparat okazał się skuteczny w 25 typach nowotworów złośliwych, m.in. mózgu, jelit, pęcherza, twarzy, żołądka, skóry. Przydatny okazał się również w wielu groźnych, trudnych do wyleczenia chorobach: łuszczycy, cukrzycy, stwardnieniu rozsianym, ziarnicy złośliwej. Usuwa też ziarniaki, drożdżaki, chłoniaki, gronkowca złocistego.
W książce o prof. Janie Nowackim, Zwycięstwo nad rakiem (z której pochodzą przytoczone tutaj informację, dop. ZP), Mariusz Gołaszewski przytacza liczne dokumenty świadczące o skutecznym działaniu preparatu w leczeniu różnych chorób. Wiele listów świadczy, że „Novit" okazywał się pomocny w sytuacjach już często beznadziejnych, uratował wiele osób chorych na raka i choroby uznawane powszechnie za nieuleczalne. Pacjenci, którym pomagał profesor, często wypisywani byli ze szpitala i kliniki w stanie nierokującym poprawy.
Preparat „Novit" ma niebieskawą barwę i jest zapakowany w biały opłatek. Stanowi kompozycję specjalnie dobranych związków nieorganicznych i organicznych, przede wszystkim mikro- i makroelementów, m.in. żelaza, magnezu, wapnia, kobaltu, manganu, glinu, boru, molibdenu. Po spożyciu składniki w ciągu kilku godzin przechodzą z żołądka do organów krwiotwórczych. Powstaje w ten sposób zdrowa, młoda krew, która może zapoczątkować wyleczenie. Kuracja, w zależności od zaawansowania choroby i typu schorzenia, trwa z reguły od dwóch miesięcy do dwóch lat. W trakcie jej prowadzenia zabrania się picia kawy, alkoholu, palenia tytoniu, również jadania potraw pieczonych, smażonych i tłustych. Preparat można stosować przy chemioterapii, natomiast nie wolno przy naświetlaniach.
Specyfik, wzmacniając organizm, pomaga choremu niezależnie od jego wieku, przywraca siły i chęć do życia.
Surowce, z których jest produkowany, są głównie pochodzenia mineralnego. Poprawa widoczna bywa z reguły już po miesiącu terapii. Zwiększanie dawek nie przyspiesza leczenia, gdyż organizm się do niego przyzwyczaja.
3. SŁAWNY HOMEOPATYCZNY PREPARAT KRZEMOWY „ANRY"
Uznawany za ojca współczesnej medycyny Hipokrates polecał swoim pacjentom m.in. takie preparaty ja k:„ziemia z kopyt oślich"oraz popiół. Współcześnie uważa się, że tego rodzaju specyfiki zapewne dostarczały organizmowi krzemu. Warto zaś dodać, że - np. zdaniem prof. Włodzimierza Sedlaka - rola tego pierwiastka jest znacząca w procesach nowotworzenia.
W ostatnich latach w Polsce wśród chorych na raka stosunkowo dużą popularność zdobył jeden z lekarzy poznańskich, który odważył się na niekonwencjonalne kuracje preparatami krzemu w oparciu o własną teorię. Jego praktyki spotkały się z bardzo krytycznymi ocenami części środowisk medycznych.
Wiele szczegółów na temat historii i badań prowadzących do opracowania sposobu dawkowania specjalnego preparatu znaleźć można w wydanej w 1981 roku publikacji Wielkopolskiego Stowarzyszenia Różdżkarzy: Badania doświadczalne nad ustaleniem istoty schorzenia nowotworów złośliwych oraz zasad przyczynowego leczenia.
Autor, Anatol Rybczyński, z zawodu lekarz, w 1950 roku zainteresował się bliżej nowotworami. Po dłuższej serii eksperymentów, obserwacji i doświadczeń doszedł do wniosku, że„komórka nowotworowa nie jest patologicznie zmienioną komórką ludzką, a pasożytniczą, grzybiczną [...] Badania doświadczalne na zwierzętach wykazały, że czysty krzem, który otrzymano po wyżarzeniu pleśni penicillinum w Juku elektrycznym, ma właściwości lecznicze i poprawia stany chorobowe zwierząt zakażonych tym grzybem. Po uzyskaniu zadowalających wyników u zwierząt autor zastosował leczenie krzemem ludzi beznadziejnie chorych na nowotwory złośliwe".
Zdaniem A. Rybczyńskiego, jego preparat o nazwie „AnTy" będący homeopatycznym roztworem jonów krzemu (tutaj warto dodać, czego zresztą lekarz nie ukrywa, że badania biochemiczne nie zdołały wykryć śladowych ilości krzemu i wykazały, że preparat jest wyłącznie czystą wodą), mobilizuje siły obronne organizmu, m.in. powoduje wzrost białych ciałek krwi i przekształca nowotwory w guzy zapalne, które po wyropieniu całkowicie zanikają. Lek podaje się w niewielkich ilościach, przy czym im bardziej zaawansowany jest nowotwór, tym mniej podaje się preparatu. Ciężko choremu należy dawkować doustnie 1 cm3 lub 30 kropli tego leku raz na trzy miesiące, a nawet raz na pół roku lub jeszcze rzadziej. Przeciwwskazaniem do podania następnej dawki jest stan zapalny w guzach nowotworowych i złe samopoczucie pacjenta.
Lekarz nie sprzeciwia się innym metodom klasycznej walki z nowotworami, stwierdza m.in., że„Anry"powinno się„stosować po operacji raka, by zabezpieczyć się przed wznowieniem choroby i przerzutami". Warto jednak wspomnieć, że zakazuje równoległego podania cytostatyków oraz tak nagminnie stosowanych środków, jak nafta, kit pszczeli, mikroelementy, huba i aloes, co uzasadnia m.in. zawartością w nich krzemu. Niejako dla potwierdzenia autentycznej skuteczności preparatu w publikacji przytoczono niektóre szczegółowe przypadki wyleczenia nowotworów. Łącznie było ich 38.
4. MIKROELEMENTY TP-1 ITP-2 TADEUSZA PODBIELSKIEGO
„Gdy zwierzęta są utrzymywane na diecie ubogiej w magnez, nowotwory występują u nich w 100 proc. Stwierdzono również, że na terenach naszego kraju ubogich w magnez [...] białaczki bydła są wielokrotnie częstsze niż na terenach bogatych w dolomit. W województwach [...], w których pod zaborem pruskim gleba została wyjałowiona z magnezu przez nadmierne nawożenie potasem, białaczki są dziesięciokrotnie częstsze niż w województwie południowo-wschodnim".
Cytat ten pochodzi z książki prof. J. Aleksandrowicza Nie ma nieuleczalnie chorych. Współcześnie podobnych przykładów - wykazujących związki między brakiem w diecie różnych biopierwiastków, popularnie nazwanych mikroelementami, a chorobami - znaleźć można wiele. Nie należy się więc dziwić, że w zażywaniu pierwiastków śladowych upatruje się również skutecznego lekarstwa na raka.
Od wielu lat bardzo popularne, poszukiwane i chętnie stosowane - zarówno w celach leczniczych, jak w okresie zdrowienia lub profilaktycznie -są mikroelementy doktora weterynarii Tadeusza Podbielskiego. Preparaty, oznaczone skrótamiTP-1 orazTP-2, mają postać różniących się kolorem kropelek, szczelnie zamkniętych w maleńkich buteleczkach. Niekiedy występują jako różnobarwny proszek, który należy rozpuścić w wodzie destylowanej, przegotowanej i ostudzonej.
Początkowo mikroelementami, szczególnie bogatymi w sole kobaltu (braki tego pierwiastka wywoływały różne schorzenia), leczył Podbielski głównie zwierzęta. Z czasem o pomoc zaczęli zwracać się do niego ludzie. T. Podbielski opracował więc dla nich własne leki, mieszankę różnych mikroelementów. Jak sam twierdzi, tymi kropelkami ratował ludzi z różnych schorzeń, nawet tak poważnych jak nowotwory. Z czasem preparaty jego spowiła legenda, która trwa do dzisiaj.
Ze specjalnej ulotki można się dowiedzieć, że„w pierwszym tygodniu roztwór TP-1 należy przyjmować trzy razy dziennie, zaczynając od kilku kropli i stopniowo zwiększając dawkę w ciągu tygodnia do 1 łyżeczki od herbaty. Profilaktycznie przyjmuje się 1 łyżeczkę preparatu TP-1 dziennie. Preparat podaje się w posiłkach płynnych. Zażywanie Tp-1 ma poprawić apetyt, trawienie, wypróżnianie, morfologię krwi, siły obronne organizmu i ogólne samopoczucie. W kuracji leczniczej w drugim tygodniu stosuje sięteżTP-2".
Ulotka informuje również, że preparaty te nie kolidują z lekami zalecanymi przez specjalistów i mogą być uzupełnieniem leczenia zasadniczego.
5. PREPARAT TORFOWY PROFESORA TOŁPY
Szczególne zainteresowanie substancjami biologicznymi zawartymi w torfie nastąpiło w 1954 roku, po objęciu przez prof. Stanisława Tołpę
Katedry Botaniki na Wydziale Rolniczym WSR we Wrocławiu (obecnie Akademia Rolnicza). Rozpoczynając badania, profesor wiedział, że borowina, czyli szczególny rodzaj torfu, znajduje korzystne zastosowanie w balneoterapii w postaci kąpieli, okładów, tamponów itp. Oficjalnie panowało wtedy przekonanie, że ciepło z podgrzanej borowiny ma właściwości lecznicze. Profesor Tołpa wyznawał zupełnie odmienny pogląd i uważał, że z borowiny wydostają się nieznane jeszcze substancje biologiczne, które przenikają przez skórę do wnętrza organizmu, a więc i schorzałych narządów, polepszając ich stan zdrowotny. Hipoteza wymagała udowodnienia.
Od 1956 roku na zwierzętach laboratoryjnych prowadzone były testy aktywności biologicznej frakcji torfowych. Udane próby zwalczania nowotworów przeszczepionych i naturalnych u zwierząt oraz stwierdzenie nie- toksyczności preparatów okazały się wstępem do ich zastosowania u ludzi. Preparaty dostarczono chorym za zgodą i pod nadzorem lekarza. Stało się to możliwe m.in. dzięki datującej się od 1960 roku współpracy prof. S.Tołpy ze specjalistą chirurgiem - onkologiem dr. Witoldem Adamkiem, który weryfikował wyniki pod względem medycznym. Z czasem liczba chorych, którym podawano specyfik, znacznie wzrosła.
Do tej pory mówiono o preparacie jako środku antyrakowym. Oczywiście chodziło tutaj szczególnie o wczesne stadia nowotworów. Przy bardzo zaawansowanej chorobie trudno było oczekiwać cudów. O tym wszakże, iż preparat rzeczywiście wielokrotnie pomagał chorym, świadczą wieloletnie obserwacje pacjentów, prowadzone przez profesora, a ostatnio także przez wielu lekarzy z różnych ośrodków medycznych w Polsce i za granicą. Między innymi zapewne dlatego w ostatnim czasie stosunek świata medycznego do preparatuTołpy jest przeważnie co najmniej tolerancyjny i nie podważa się już konieczności dalszych jego badań. Coraz też więcej lekarzy widzi celowość stosowania tego biologicznego środka, zwłaszcza gdy zawodzą metody klasyczne.
W marcu 1990 roku uruchomiono w fabryce leków „Torf Corporation" produkcję preparatu PTT na potrzeby badań klinicznych. W styczniu 1991 roku wyniki badań klinicznych na 800 pacjentach wypadły pomyślnie i specjaliści wystąpili o rejestrację preparatu jako leku immunomodulującego i regeneracyjno-reparacyjnego, innymi słowy, leku wzmacniającego układ odpornościowy. Potem przystąpiono do produkcji i sprzedaży w całym kraju.
Krople Beresa, czyli„BERES CSEPP", to bardzo popularny węgierski środek, któremu przypisuje się właściwości antyrakowe. Popularnie, ze względu na skuteczność, jest porównywany z preparatem torfowym Tołpy. Sporo osób, które nie mogły otrzymać torfu, sięgało właśnie po węgierskie kropelki.
Twórcą wspomnianego leku jest doktor Jozef Beres, lekarz i aktywny działacz WęgierskiegoTowarzystwa„Biokultura". Uważa on, że jego ziołowy specyfik, składający się z 15 jemu tylko znanych komponentów, pomaga również w chorobach nowotworowych. Kropelki produkują na skalę przemysłową zakłady„Herbaria". Dostępne są w aptekach i drogeriach Węgier, a turyści rozwożą je po całym świecie. Pojawiają się one także w Polsce. Specyfik jest niedrogi, być może dlatego pod koniec lat osiemdziesiątych w ciągu jednego roku sprzedano aż milion buteleczek. Krople Beresa nie zostały jednak wpisane do rejestru leków, a informacje o samym preparacie i jego działaniu pochodzą tylko od twórcy oraz osób, które twierdzą, że krople im pomogły. Krytycy oczywiście uważają, że tak naprawdę działa tutaj wiara w skuteczność stosowania środka. Zapewne jest w tym sporo prawdy. Niemniej zauważmy, że wiara potrzebna jest w każdej kuracji, także tej najbardziej klasycznej (konwencjonalnej). Medycyna naturalna, ekologiczna i niekonwencjonalna zawsze do wiary, sugestii, wzmacniania woli pacjenta oraz jego zaangażowania przywiązywała dużą wagę.
7. KURACJA NAFTĄ, CZYLI„PETROLEM"
Krąży po kraju opatrzony takim właśnie tytułem 4,5-stronicowy maszynopis, zawierający opis leczniczych właściwości nafty. We wstępie ulotki opisany jest cudowny wręcz przypadek Pauli Garneur, która będąc beznadziejnie chorą na raka - jak brzmiało orzeczenie lekarzy - wyleczyła się sama, zażywając po łyżce stołowej destylowanej nafty. Według wspomnianej relacji, nowotwór miał ustąpić po 6 tygodniach. Od tego czasu Austriaczka Paula Garneur zaczęła leczyć naftą ludzi i pomagała ponad 20 tysiącom chorych. Ulotka zawiera przykłady uzdrowień i kuracji. Stwierdza się w niej również, że nafta pomaga w przypadkach, gdy choroba rozwija się na podłożu rakowym.
Ważne jest, by w leczeniu używać nafty destylowanej w temperaturze 100-150°C, ponieważ przy wyższej z mieszaniny węglowodorów wyparowują składniki lecznicze. Tamże znajduje się sugestia, że najlepsza nafta pochodzi z Polski.
Podobno Paula otrzymała patenty na swą metodę w kilku krajach. Ulotka zawiera m.in. wykaz sklepów, w których można nabyć naftę w Polsce oraz spostrzeżenia dr Kossakowskiej z Warszawy, polskiej lekarki, mającej doświadczenie w leczeniu raka tą metodą.
Przed kilku laty postanowiłem odwiedzić dr Kossakowską. Pod wskazanym w ulotce adresem miałem okazję rozmawiać tylko z panią Aliną Szewczenko, która twierdziła, że lekarka zmarła, ale ulotka jest rzeczywiście jej autorstwa. Pani Alina dodała, że naftą ciągle interesuje się dużo ludzi i jest ona w wielu przypadkach skuteczna, ponieważ niektórzy ozdrowieńcy nie omieszkali podziękować za udzielone im wskazówki i rady.
Od pani Szewczenko dowiedziałem się, jak powinna przebiegać kuracja. Opis zawiera także ulotka dr Kossakowskiej.
Otóż należy „zażywać od 5-10 kropli nafty rozpuszczonych w kieliszku zimnej, przegotowanej wody, dwa razy dziennie, w 1 -1,5 godz. po posiłku, przez 5-6 tygodni. Po 2 tygodniach przerwy bierze się 4-5 kropli na tydzień". Gdy komuś nie odpowiada zapach specyfiku, może pić przy okazji miętę. I jeszcze jeden ważny szczegół odnośnie nafty: podobno musi to być„Petrol" do czyszczenia metali oraz do celów gospodarczych firmy „Kozieradzka". W jednym ze wskazanych prywatnych sklepików w Warszawie kupiłem wymieniony specyfik. Była to ćwierćlitrowa buteleczka, a kosztowała wtedy niezbyt drogo. I to tyle o nafcie.
8.„MUMIO-ASIL"- STAROŻYTNY BALSAM
„Mumio-asil"(w skrócie mumio) należy do najbardziej znanych i rozpowszechnionych wszechleków Dalekiego Wschodu. Stosowano go w wielu chorobach już od kilku tysięcy lat. Lektura pism starożytnych medyków świadczy, że był specyfikiem podanym m.in. przy wielu dolegliwościach przewodu pokarmowego, reumatyzmie, osłabieniu organizmu, złamaniach kości, w celu rozpędzenia ropnych nacieków, także przy ukąszeniach skorpionów. Stosowano go również do usuwania niektórych obrzmień w formie guzów.
Współczesne badania specjalistów z Uzbeckiej Akademii Nauk dowodzą, że„Mumio-asil"to bardzo silny biostymulator, regulujący przemianę materii, skład krwi (m.in. zwiększa ilość hemoglobiny i liczbę erytrocytów), wpływający na wiele innych funkcji całego organizmu. Wykazuje właściwości przeciwwrzodowe, moczopędne i żółciopędne. Hamuje wzrost tkanki rakowej, oddaje duże usługi w leczeniu choroby popromiennej, a także cukrzycy, tchawicy oskrzeli, nadciśnieniu i innych schorzeniach.
Badania dowiodły - pisze o tym dr Appaczarow - że „środek nie posiada przeciwwskazań ani w stosowaniu zewnętrznym, ani wewnętrznym. Mumio z reguły pija się z mlekiem,, sokiem, do których dodaje się wywary ziół. Najprościej można rozpuścić dawkę preparatu w małej ilości wody lub herbaty. Zabrania się stosowania roztworów alkoholowych mumio".
Opracowano wiele szczegółowych przepisów stosowania mumio. Z reguły, profilaktycznie, zaleca się przyjmowanie jeden raz dziennie po około 0,2 g balsamu przed snem przez 10 minut. Potem robi się przerwę od 15 dni do 3 miesięcy.
Przy wielu dolegliwościach często zażywa się rozpuszczony mumio 2 razy dziennie po 0,2 g rano na pół godziny przed śniadaniem i przed posiłkiem wieczornym, albo na noc, dłuższy czas po jedzeniu. Zazwyczaj kuracje trwają 10 dni, potem następuje pięciodniowa przerwa.
I jeszcze jedna uwaga. Wszystkie przepisy kuracyjne odnoszą się do środków, których jakość gwarantują rosyjskie służby medyczne. W Polsce pojawia się wiele preparatów mumio pakowanych w foliowe woreczki.Trudno, niestety, bardzo często określić źródło ich pochodzenia oraz wartość leczniczą.
9. PROPOLIS - CUDOWNY, WSZECHSTRONNY LEK
W ostatnich latach wielką popularność w medycynie naturalnej, szczególnie w apiterapii (leczeniu produktami pszczelimi) zdobył propolis, czyli kit pszczeli. Uznaje się go za wszechstronny lek z racji olbrzymiego bogactwa cennych substancji czynnych, m.in. antybakteryjnie, regulująco, znieczulająco, odtruwająco, immunostymulująco, przeciwnowotworowo.
Działanie kitu doceniano od dawna. Nie uszedł bowiem uwagi pszczelarzy fakt, że pszczoły dzięki tej substancji, jako jedyne w świecie owadów, są wolne od wszelkich bakterii i wirusów. Medycyna ludowa, doceniając ten fenomen i obserwując inne dobroczynne skutki propolisu, polecała go w różnych kuracjach stosowanych zapobiegawczo lub dla wzmocnienia organizmu przy wyniszczających chorobach, także nowotworowych.
Współcześnie wykonano wiele badań i obserwacji naukowych w pełni potwierdzających przydatność kitu pszczelego w leczeniu i profilaktyce antyrakowej. Takie doniesienia znaleźć można w materiałach z Kongresu „Apimondia", który odbył się w Warszawie w 1987 roku. Wyciągi alkoholowe propolisu hamowały rozwój ludzkich komórek nowotworowych, uzyskiwanych w hodowlach tkankowych. Preparaty z kitu przyjmowane doustnie zaleca się po napromieniowaniu energią jonizującą. Traktuje się je również jako środek wspomagający przy leczeniu nowotworów jamy ustnej, gardła i przełyku oraz białaczek. Wyciągi z propolisu wykazują dużą skuteczność w owrzodzeniach popromiennych.
Zażywając propolis, warto pamiętać, że wykazuje on większą aktywność w środowisku kwaśnym, dlatego przed spożyciem roztworu wskazane jest wypicie zsiadłego mleka lub soku zawierającego witaminę C, np. z czarnej porzeczki, kiszonej kapusty, pigwy, dzikiej róży, ewentualnie cytryny. Poza tym trzeba też sprawdzić, czy się nie jest uczulonym na kit.
Najczęściej w warunkach domowych używa się w kuracjach nalewki z kitu pszczelego. Dobrze jest uzyskać go od zaufanego pszczelarza, nie prowadzącego zbyt intensywnej gospodarki pasiecznej. Specyfik jest wtedy wartościowszy, zawiera więcej cennych składników.
Zazwyczaj nalewkę sporządza się, rozpuszczając 50 g propolisu w pół litra spirytusu albo alkoholu 70%. Ciemne naczynie, najlepiej butelkę o dość szerokiej szyjce, stawiamy w ciemnym pomieszczeniu. Często potrząsamy. Po kilkunastu dniach nalewka jest gotowa. Odcedzamy ją. Możemy uzupełnić spirytusem do właściwej proporcji. Najczęściej zaleca się pić w ciągu dnia po 15 do 20 kropli, jako środek wzmacniający, uodparniający, także leczący.
W sklepach „Herbapolu" dostępne są gotowe krople proplisowe„Pro- polan".
Nalewkę stosuje się również w leczeniu wykwitów skórnych, astmy, wrzodów żołądka itp. Niektórzy praktycy polecają silniejsze 20% nalewki, bierze się wtedy 100 g kitu na 0,5 I alkoholu. Postępowanie przy przyrządzaniu - podobne jak poprzednio.
Rekonwalescencja po chorobie nowotworowej
W trakcie rekonwalescencji po chorobie nowotworowej Zbigniew Dolaciński proponuje stosować rozbudowaną, pełną kurację produktami pszczelimi. W jej skład wchodzi spożywanie wraz z ziołami zebranego przez pszczoły pyłku kwiatowego, mleczka pszczelego oraz propolisu w granulce z cukrem albo w kroplach spirytusowych co najmniej 20% (podanych na cukrze lub z wodą).
Pół łyżeczki specyfiku bierze się w usta tuż po jedzeniu, dokładnie miesza ze śliną, rozprowadza po całej jamie ustnej, dziąsłach oraz wewnętrznej stronie policzków. Powoli przełyka. Kuracja trwa sześć tygodni. Potem robi się przerwę. Ważną, bo zwiększającą efektywność działania specyfiku.
Ropiejące, rozległe ubytki po napromieniowaniu można łagodzić płu- kaniami zawiesiną wodną propolisu, a w drugiej fazie - pędzlowaniem zawiesiną na płynnym linomagu. Według E. Kałużnego, kuracja trwa sześć tygodni.
Antyrakowy kit z masłemWśród wielu zaleceń i specyfików, zażywanych przy różnych rodzajach nowotworów, m.in. żołądka, nerek, piersi, Petar Dimkow (bułgarski lekarz naturopata) radzi spożywać trzy razy dziennie albo syrop z aloesu sporządzonego na miodzie, albo jedno ziarno (wielkości ziarna kukurydzy) podanej mieszanki.
Rozpuścić w garnku na małym ogniu 100 g kitu pszczelego, 400 g świeżego masła (najlepiej od krów pasących się wolno na pastwiskach bogatych w rośliny zielne - medycyna ludowa zawsze ceniła szczególnie masło majowe - dop. Z.P.). Dodać dwie łyżki stołowe miodu. Odstawić. Po ostygnięciu uformować ziarna, obtoczyć w mące kukurydzianej (najprawdopodobniej można też w innej - dop. Z.P.). Ułożyć w pudełku. Najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu
.KURACJE ANTYRAKOWEI RECEPTY NA PRZECIWNOWOTWOROWE ZIOŁA
1. KURACJE DAWNEGO PRZYRODOLECZNICTWA
„Widoki na wyleczenie się są tu cokolwiek małe. Przede wszystkim trzeba dla uśmierzenia zastosować łagodną pielęgnację skóry i to co dzień ciepłą kąpiel z łagodnym polaniem chorych części i zupełnie niedrażniące, bezmięsne wyżywienie (między mieszkańcami Indii Wschodnich, którzy tylko roślinami i owocami się żywią, jest rak zupełnie nieznany), potem obfite używanie świeżego powietrza, spanie przy otwartym oknie.
Rany rakowe trzeba częściej wyczyścić wypłukiwaniem czystą wodą lub odwarem rumianku, czasami także położyć uśmierzające lub pobudzające okłady. W pierwszym stadium są skutecznemi 3-4 całkowite łaźnie parowe z następnem owinięciem całkowitem, z kąpielą i polaniem, albo zamiast tego łaźnie parowe w łóżku, także z następną kąpielą. O ile możności także trzeba co dzień miejscowe naparzania względnie okłady parujące zastosować, potem kładzie się chorą część do kąpieli i polewa tamże łagodnie, następnie kładzie się letniociepły dosyć wilgotny i uśmierzający, względnie pobudzający okład. Można by także zastosować kuracyą wzmacniającą, kuracyą odradzającą albo podług usposobienia także kuracyą wstępną".
Taki przepis na leczenie raka znalazłem w wydanym przed kilkudziesięciu laty obszernym dziele F.E. Bilza, nauczyciela lecznictwa przyrodniczego i założyciela zakładu leczenia sposobami naturalnymi w Dreźnie-Radebeul, pt. Nowe lecznictwo przyrodnicze
.Z kolei doktor Stanisław Breyer, autor Wielkiego lekarza domowego i lekarza domowego, w przypadku raków powierzchniowych i cuchnących wrzodów zalecał wrzody zasypywać miałkim węglem, przykładać ogrzaną tartą marchew, sok z rozchodnika. Dodawał też, że w„pierwszym okresie, a często i w późniejszych, otrzymujemy świetne wyniki po podskórnym zastosowaniu kwasu mrówkowego".
A oto jakie postępowanie zalecano przy raku żołądka:„Dyeta posilna, na bóle okłady ciepłe, do picia naparzziół:wzaflegmieniu:zcenturyi i liścia orzecha; w zaparciu żywota: z krwawnika i brodawnika (mniszka - dop. Z.P.); w kolce: mięta, piołun; w krwawieniach: rdest; moczopędne: szałwia i wilzina (wilżyna); leczące własności posiada kora condurango (kora kondurango).Jako środek zapobiegawczy: pić herbatę z podbiału, łopuchu (łopianu), przetacz- nika, bezu (bzu), wilziny. Za najważniejszy środek uważamy kwas mrówkowy zastosowany podskórnie, co oczywiście zastosować może tylko lekarz".
Znany uzdrowiciel sprzed 100 lat, propagator naturalistycznych metod leczenia, szczególnie wodolecznictwa, ks. Kneipp, w książce Moje leczenie wodą stwierdza, że„widział jak ałun (minerał, zasadowy siarczan potasu i glinu
dop. Z.P.) powstrzymywał rozszerzenie się raka nierozwiniętego jeszcze wiele". W innym miejscu opisuje przypadek kobiety, leżącej 19 tygodni w łóżku i prawdopodobnie chorej na raka pęcherza.„Pacjentka boleści miała raz tak wielkie, że krzyczącą słyszeli sąsiedzi. O wyzdrowieniu zwątpiła już dawno. Poradziłem biednej kobiecie ugotować skrzypu, w odwarze zamaczać płótno i włożyć nieco skrzypu wygotowanego [...] do środka, zawijając, aby nie wypadł i przyłożyć je z przodu na miejsce chorobą zajęte. Zaraz po pierwszym okładzie chora czuła uśmierzenie. Robiła tak przez 5 dni, 3-4 razy na dzień przez 2 godziny. Piła także 3 razy dziennie herbatę ze skrzypu. Piątego dnia wyszedł z niej kamień z osadów moczowych wśród okropnych boleści. Po tym kamieniu można było poznać, że oderwały się już od niego kawałki. Choroba została gruntownie wyleczona, a fatalny rak złapany nożycami".
Innym razem Kneippowi udało się wyleczyć raka w 4 tygodnie herbatami z krwawnika, piołunu i szałwii wraz z zabiegami wodoleczniczymi
opaska krótka, zawijanie ciała zmoczonym płótnem od pach do kolan, na przemian połączona z kąpielą nożną.
2. NAJSTARSZE ZIOŁA ANTYRAKOWE
„Oskrób świeżą marchew, utrzyj na tarce, miazgę ogrzej, przyłóż i okryj ciepłą chustką. Kataplazm ten okazał się być skutecznym we wrzodach złych rakowatych, łagodził bóle, zmniejszał ropienie i smród.Trzeba go kilka razy zmienić, a wrzód zawsze wymywać herbatą ziołową"- zalecał Paulicki w Medycynie dla ludu, wydanej w Wilnie w 1885 roku.
W starym piśmiennictwie z XVIII i XIX wieku znaleźć można liczne opisy podobno bardzo skutecznego leczenia nowotworów skóry i narządów wewnętrznych. Niestety, w większości przypadków ówczesne metody spowite były tajemnicą, tym bardziej, że wiązały się one często z pewną domieszką magii, oddziaływania sugestywnego. W sumie więc wiadomości odnośnie zestawów, proporcji ziół są skąpe. Niemniej wiemy, że do roślin antyrakowych zaliczano: czosnek, cebulę, arcydzięgiel, drapacz lekarski, liście czarnej jagody, jaskółcze ziele, kwiat nagietka, pokrzywę, łopian, rutę, pietrasznik plamisty, mniszek lekarski, czerwoną koniczynę, jałowiec, a także hubę brzozową, młodą korę dębową i hubę modrzewiową. Zdaniem profesora Jana Muszyńskiego, polscy znachorzy wiejscy stosowali odwar z huby modrzewiowej przy nowotworowych schorzeniach przewodu pokarmowego i wątroby.
3. LISTA ZIÓŁ WSPÓŁCZESNEJ MEDYCYNY
Wielowiekowe doświadczenia medycyny ludowej już od lat pięćdziesiątych obecnego wieku inspirowały wielu badaczy do poszukiwania w roślinach substancji antyrakowych. W1976 roku opisano ponad trzy tysiące gatunków ziół wykorzystywanych przez medycynę do leczenia nowotworów i schorzeń podobnych do nowotworowych, takich jak kurzajki, narośla, guzy. Po dokładniejszych badaniach wielu gatunków około dwadzieścia procent z nich wykazało aktywność przeciwrakową.
Duże znaczenie w terapii antyrakowej mają wiskotoksyny występujące w jemiole i będące składnikiem preparatu „Isorel", produkowanego w trzech wersjach: Isorel A"-zjemioły rosnącej na jodle,,,Isorel M"-zjemioły na jabłoni ¡„Isorel P"- z jemioły rosnącej na świerku. Z racji zawartości m.in. rycyny właściwości przeciwnowotworowe przypisuje się olejowi rącznikowemu. Obecność pewnych substancji tłuszczowych sprawia, że ceni się korzeń przestępu białego oraz m.in. cebulę. W profilaktyce duże znaczenie mogą mieć flawony, prawdopodobnie zmniejszające szkodliwe skutki promieniowania X. Podobne działanie wykazują antocyjany, zawarte choćby w soku buraka i z dawien dawna cenione przez medycynę ludową. Inne uznane przez współczesnych badaczy rośliny to: aloes, jałowiec sawina (roślina silnie trująca), mięta karwonowa {Menthaspicata) - stosowana w medycynie ludowej w schorzeniach żołądka, ziela piołunu i krwawnika, owoc jałowca, kłącze tataraku, koszyczki rumianku, wawrzynek wilcze łyko (roślina trująca i chroniona), cis (z kory drzewa wyizolowano substancję o nazwie„taksol"), ziele szanty, ziele pokrzywy, ziele tojadu, wyciągi żywiczne z drzew iglastych, szczególnie różnych gatunków sosen, kwiat nagietka, korzeń mniszka, korzeń cykorii podróżnika, korzeń lukrecji, korzeń mydlnicy, korzeń pierwiosnka, ziele skrzypu, kwiat dziewanny, sok z marchwi (w medycynach ludowych wielu krajów, np. chińskiej, stosuje się go w leczeniu nowotworów żołądka i jelita oraz profilaktycznie), olejki kiełkujących zbóż, heliotrop indyjski (roślina egzotyczna, którą wymieniam, bo swego czasu było o niej głośno), rutewka długoowocowa, kora berberysu, barwinek różowy, glistnik jaskółcze ziele, grążel żółty (roślina chroniona, ale można ją hodować w stawach).
Warto przypomnieć o korzystnym działaniu profilaktycznym wielu warzyw i roślin o dużej zawartości witamin, głównie A, C i E, oraz ważnej, ochronnej roli włókien roślinnych błonnika. Poza tym - bazując na doświadczeniach medycyny ludowej - także współcześni onkolodzy (m.in. w Japonii), przeprowadzili u pacjentów trzydniowe głodówki, stosując następnie wyciągi roślinne o znanym działaniu wspomagającym układ immunologiczny. Traktuje się je na razie jako elementy pomocnicze w terapii przeciwnowotworowej.
4. RECEPTY POLSKIEJ MEDYCYNY LUDOWEJ
Medycyna ludowa I domowa w zwalczaniu określonych postaci nowotworów bardzo często i chętnie stosowała wiele ziół pomocnych w leczeniu organu, w którym powstał złośliwy twór. Nie ulega wątpliwości, że najczęściej było to działanie w pełni uzasadnione, także w świetle współczesnych badań fitoterapii. Poza tym wielokrotnie podawanie ziół i stosowanie innych zabiegów z punktu widzenia współczesnej wiedzy można traktować jako działanie Profilaktyczne, wspomagające ustrój chorego, wzmacniające siły obronne, system odpornościowy, naukowo, mówiąc: układ immunologiczny. Tak więc medycyna ludowa w zasadzie zawsze kurowała nowotwory metodami, które współcześnie bardzo ceni także medycyna akademicka. Oczywiście skuteczność pomocy była największa w początkowych stadiach choroby.
W polskiej medycynie ludowej swoistym panaceum, wszechlekiem na nowotwór była przede wszystkim huba brzozowa. Ceniono ją również z racji działania przeciwbólowego, braku skutków ubocznych, a także braku przykrego smaku. Poza tym ze środków leczących choroby nowotworowe, widoczne na zewnątrz organizmu, ceniono glistnik jaskółcze ziele.
W publikacji Adama Palucha Świat roślin w tradycyjnych praktykach leczniczych wsi polskiej znajdują się ciekawe dane statystyczne, dotyczące ziół najczęściej zalecanych przy sprawiających dokuczliwy ból wrzodach i nowotworach przewodu pokarmowego. Otóż według zapisków, ludowi uzdrowiciele najchętniej stosowali w takich przypadkach odwar z huby (29,6%), siemię lniane (23,7%), nalewkę na łupinach i liściach orzecha włoskiego (17,8%), odwar z owoców jałowca (5,8%) i napar z kwiatów rumianku. Warto tu dodać, że Amerykański Narodowy Instytut Badań nad Rakiem w ostatnich latach odkrył substancje przeciwdziałające nowotworom w nasionach lnu.
Receptury na preparaty z lnu są powszechnie znane. Najprościej robi się maceraty, zalewając 1 -2 łyżki nasion szklanką wody. Odstawić na kilka godzin. Pić powstałe mleczko powoli, łykami, w ciągu dnia. Jako lek osłaniający przewód pokarmowy poleca się też odwar z nasion. Półtorej łyżki zalać szklanką letniej wody. Gotować powoli, pod przykryciem, około 15 minut. Odcedzić. Wypić w ciągu dnia w dwóch porcjach po pół szklanki między posiłkami.
Sposobów na sporządzenie nalewki z orzechów znanych jest wiele. Medycyna ludowa, szczególnie przy silnych bólach żołądkowych i wątrobowych, polecała kuracje wyciągiem alkoholowym.
Dwie garście zielonych orzechów włoskich zebranych na początku lipca (skorupy nie powinny być jeszcze brązowe) drobno posiekać. Zalać pół litrem alkoholu, wódki. Pić 2-3 razy dziennie po 40 kropli rozpuszczonych w 1/4 szklanki wody.
Przeciwnowotworowe herbaty i sok z glistnika
Przy schorzeniach nowotworowych można pić napar z młodych, wiosennych liści glistnika lub soku z ziela i korzeni. Sok przyrządza się następująco: zmiażdżony surowiec wyciska się, a otrzymany koncentrat zalewa się alkoholem. Po kilku dniach, gdy roztwór przybierze jasny kolor, zlewa się płyn. Należy zażywać 3-5 razy dziennie po 5-10 kropli. Glistnik jest rośliną trującą, więc wszelkie zabiegi przy wyciskaniu soku trzeba wykonywać ostrożnie. Informacje na temat zastosowania soku z glistnika znajdują się również przy opisie w Totalnej kuracji Breussa i Kuracji zielarzy rosyjskich
Napar z młodych, wiosennych liści, wykazujący też działanie żółciopęd- ne, sporządza się, zalewając szczyptę liści szklanką wrzątku. Zażywa się pół szklanki na czczo i pół szklanki przed snem.
Żółtym sokiem z glistnika zwalcza się brodawki. Medycyna zaleca w takich przypadkach smarowanie, nacieranie przełamaną łodygą rośliny.
W przewodniku ziołolecznictwa ludowego, skąd pochodzą powyższe recepty, znajdują się też zalecenia i uwagi o praktycznym wykorzystaniu innych ziół. Większość przytaczam poniżej.
Pestki dyni przeciw rakowi prostaty
Polska medycyna ludowa przypisywała działanie przeciwrakowe pestkom dyni. Niestety, nie znalazłem nigdzie bardziej szczegółowych informacji na ten temat. Fitoterapia współczesna zaleca pestki z dyni w formie kuracji Przy niedomaganiach gruczołu krokowego i zmniejszonym wydalaniu ^oczu. Stąd wniosek, że mogą być one pomocne m.in. przy raku prostaty. Według Ożarowskiego i Jaroniewskiego, suszone, łuskane nasiona przyjmu- J'e się po jednej łyżce 1-3 razy dziennie przez dwa tygodnie, z przerwami co pięć dni. Można pestki miksować w mleku, napojach. Nasiona niszczą również robaki.
Działanie lecznicze mają też nasiona arbuza, ogórka i roślin spokrewnionych z dynią.
Do roślin dyniowatych zalicza się też pnące byliny spotykane przy płotach, na przychaciach i w zaroślach: przestęp biały, przestęp dwupienny (przestęp czerwonojagodowy). Owoce, spożywane w niewielkich ilościach, stosuje się przeciw chorobom rakowym.
Rojnik jest rośliną sadzoną chętnie w ogródkach skalnych. Jego grube liście, wcześniej rozgniecione, przykłada się na otarte, oparzone, owrzodzone miejsca na ciele. Okład z całych pogniecionych liści uznawała medycyna ludowa za pomocne także przy owrzodzeniach skóry o charakterze nowotworowym.
Sok ze świeżych liści popłochu pospolitego znajdował zastosowanie przy leczeniu owrzodzeń o charakterze nowotworowym. Medycyna ludowa herbatę ze świeżych liści tej dosyć dużej, kolczastej,„ostowatej" rośliny polecała też przy stanach zapalnych dróg moczowych. W ludowej medycynie rosyjskiej wyciąg z części nadziemnych popłochu stosowany jest w leczeniu nowotworów złośliwych, guzów macicy i przede wszystkim raka skóry. Poleca się go też profilaktycznie po operacji usunięcia nowotworu. W tureckiej medycynie ludowej ekstrat z rośliny stosowany jest w leczeniu nowotworów twarzy. Dodać warto, że dawniej z popłochu wytłaczano olej jadalny, zaś dna kwiatowe młodych koszyków, po usunięciu płatków i twardych przylistków, jadano w formie karczochów. Młode łodygi, obrane i lekko podgotowane (zblanszowane), można jeść na surowo z olejem i octem. Ugotowane na parze podaje się jako szparagi.
Dymnica, tak jak jaskółcze ziele, należy do ziół, które trzeba dawkować ostrożnie. Współczesna fitoterapia ten chwast pól i ogrodów stosuje głównie przy dolegliwościach wątroby, kamicy i kolce żółciowej. Medycyna ludowa polecała napary w celu pobudzenia apetytu, usprawnienia czynności układu pokarmowego, przy schorzeniach wątroby i kamicy woreczka żółciowego. Wywary traktowała też jako lek przeci wrakowy. Odwar z ziela można sporządzić według podanych niżej sposobów (przepis z książki Rośliny lecznicze).
Pół łyżki zalać szklanką letniej wody. Gotować na wolnym ogniu trzy minuty. Odstawić na kilkanaście minut.
Autorzy poradnika nie wspominają o tym, że odwar można stosować w chorobach nowotworowych. Natomiast przy niedomogach wątroby i pęcherzyka żółciowego oraz jako środek pobudzający apetyt, wzmacniający i moczopędny, zalecają następującą kurację.
Pić jedną do trzech łyżek dwa do czterech razy dziennie przez 10-15 dni. Potem zrobić dziesięciodniową przerwę.
Leki z jemioły, aloesu ¡pokrzywy
W chorobach nowotworowych stosowano często wywary z ziela jemioły. Współcześnie fitoterapia posługuje się raczej wyciągami alkoholowymi i maceratami, zaleca też ostrożność w ich dawkowaniu.
Bardzo chętnie medycyna ludowa używała aloesu. Najpowszechniejsze kuracje antyrakowe polegały na przyjmowaniu soku z liści zmieszanego z winem i miodem. Zażywano po kieliszku na czczo i przed snem. Dużym wzięciem cieszyła się również pokrzywa. Wierzono, że kilka kropli nalewki spirytusowej z korzeni dodanych do herbaty hamuje rozwój raka. W czasie kuracji zalecano też picie naparu oraz herbaty z liści.
Opracowano wiele receptur na specyfiki z aloesu i pokrzywy. Poniżej przytaczam rady znanego zielarza, radiestety, księdza Jana Podbielskiego.
Do przygotowania nalewki używa się aloesu mającego od 3 do 5 lat. Rośliny nie podlewa się 5 dni przed ścięciem. Przygotować 0,5 kg liści oraz świeżych łodyg, 0,5 kg miodu pozyskanego w maju (posiada wówczas dużą wartość leczniczą z racji bogactwa składników) oraz 0,25 litra spirytusu 70 proc. (można go sporządzić samemu, rozcieńczając wysokoprocentowy alkohol wodą). Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i włożyć do ciemnego, szklanego słoja. Pozostawić na 5 dni w ciemnym, chłodnym pomieszczeniu.
Miksturę należy dawkować w następujący sposób: przez pierwszych 5 dni stosować trzy razy dziennie po łyżce do herbaty na 2 godziny przed jedzeniem, następnie dawkę zwiększyć do łyżki stołowej 3 razy dziennie. Najkrótszy czas leczenia wynosi od 2 do 3 tygodni. Pożądane jest przedłużanie kuracji od 1 do 5 miesięcy.
Istnieją także inne przepisy na nalewki z aloesu. Zdaniem ks. Jana Podbiel- skiego (nie mylić zTadeuszem Podbielskim) ta, którą przed chwilą zaprezentowałem, pomogła chorej cierpiącej na bardzo zaawansowaną postać raka.
Oczywiście nalewka ma duże znaczenie przede wszystkim w profilaktyce i jako środek wzmacniający organizm, np. przy stosowaniu klasycznych terapii.
Według księdza Podbielskiego, rozwój raka hamuje nalewka z pokrzywy. Oto sposób jej przyrządzenia: Drobno posiekaną pokrzywę zebrać przed kwitnieniem, zalać wódką (40 proc.) wzmocnioną spirytusem do około 60 proc. Trzymać około tygodnia w ciemnym miejscu. Dodawać po parę kropli do herbaty zwykłej lub ziołowej.
5. KURACJE ZIELARZY ROSYJSKICH
W rosyjskiej medycynie ludowej, podobnie jak w polskiej, bardzo chętnie stosowano hubę brzozową i glistnik.
Preparat z glistnika w raku żołądka
Glistnik jaskółcze ziele uznawano za skuteczny środek w leczeniu raka żołądka. Oto jeden z przepisów.
Zmieszać słaby wodny ekstrakt glistnika (15-20 ml), kropie miętowe (60 ml) i sok witaminowy, np. z dzikiej róży (300 ml). Zażywać po 6 łyżek dziennie.
Medycyna ludowa jako środki żółciopędne zalecała też napary z ziela. Sposób przyrządzania podaję za Stanisławem Pełczyńskim, przy czym pozostałe receptury i zalecenia również pochodzą głównie z jego opracowania.
Łyżkę ziela glistnika umieścić w emaliowanym garnuszku, zalać szklanką wrzątku. Przykryć I nagrzewać w gorącej wodzie (nad parą) przez 15 minut. Przecedzić. Pozostałe zioła wycisnąć. Do otrzymanego naparu dolać szklankę gorącej wody. Tak przygotowaną herbatę przechowywać w chłodnym miejscu nie dłużej niż 2 doby. Stosować 1/2 do 1/3 szklanki dwa, trzy razy dziennie na 15 minut przed jedzeniem.
Jeszcze raz warto podkreślić, że glistnik wymaga ostrożnego dawkowania. Współczesna fitoterapia bardzo rzadko podaje sposoby na przygotowanie nalewek, preparatów z ziela. Zapewne wynika to z obaw, by nie przedawkować tej silnie trującej rośliny.
Nalewkę z korzeni bylicy pospolitej polecano przy raku żołądka i kobiecych organów płciowych.
Napar z pieprzycy przy raku macicy
Napar z ziela pieprzycy pije się przy zapaleniu jajników i raku macicy. Nie powinny go pić kobiety w ciąży, gdyż działa poronnie.
1,5 łyżki wysuszonego ziela zalać szklanką wrzątku i parzyć cztery godziny w szczelnie zamkniętym naczyniu. Przecedzić. Pić po łyżeczce co 3-4 godziny, 4-5 razy dziennie.
Autor receptury nie podał łacińskiej nazwy rośliny, a są jej 2 gatunki. Pieprzyca gruzowa (Lepidium ruderale), bo o tę zapewne chodzi, ma dosyć przykrą woń i rośnie na rumowiskach, w miejscach suchych, gliniastych. Poza tym jest też pieprzyca siewna, czyli popularna rzeżucha, uprawiana również w domach jako źródło witamin, soli mineralnych. Roślinę tę spotyka się również w stanie dzikim.
Krople z rzęsy przeciw nowotowrom dróg oddechowych
Rozpowszechnioną w wodach stojących rzęsę wykorzystuje się do sporządzania kropli polecanych szczególnie przy nowotworach górnych dróg oddechowych.
Pięć łyżeczek ziela świeżego, dobrze wymytego i rozdrobnionego, zalać ćwiartką wódki. Pozostawić na 3-4 dni. Używać trzy razy dziennie po 15-20 kropli rozpuszczonych w 1/4 szklanki wody. Oczywiście rzęsę należy zbierać ze zbiorników w miarę czystych.
Nalewka z łopianu przeciw nowotworom układu pokarmowego
Napary i wywary z korzenia łopianu pomocne bywają przy nieżytach i wrzodach żołądka, raku macicy i przewodu pokarmowego. Przy raku żołądka i przewodu pokarmowego zastosowanie znalazła też nalewka ze spirytusu, miodu (w równych proporcjach) i sproszkowanego korzenia. Mieszaninę pozostawia się na tydzień do naciągnięcia. Można też pić sok z łopianu.
Wywar z ziela przytulii stosowano do przepłukiwania przy raku i nadżerkach szyjki macicy. Bułgarska medycyna ludowa sok świeżej rośliny polecała przy rakach skóry. W polskiej medycynie ludowej zmieszany z wodą sok wyciśnięty z ziela traktowano jako środek moczopędny.
W ludowej medycynie rosyjskiej podlepczycy- autor znowu nie podał nazwy łacińskiej, ale w polskiej medycynie ludowej lepczycą nazywano przytulię czepną (Galium aparine), więc zapewne chodzi o tę roślinę, stosowaną m.in. przy kamicy nerkowej - używano przy raku gruczołu mlecznego i języka. Polecano soki i napary. Sporządzić je można następująco:
Cztery łyżeczki rozdrobnionego ziela parzyć 2-3 godziny w dwóch szklankach wrzątku. Odcedzić. Pić gorący napar po pół szklanki cztery razy dziennie małymi łykami.
Petar Dimkow należał do osób najbardziej popularnych w Bułgarii. Zmarł w 1981 roku, mając 95 lat. Sławę zyskał dzięki uratowaniu zdrowia tysiącom ludzi. Był wybitnym znawcą bułgarskiej medycyny ludowej. Napisał na ten temat trzytomowe dzieło przetłumaczone na inne języki. Obszerne fragmenty przełożono również na polski. Jest autorem m.in. broszury „Niektóre nowotwory złośliwe i ich leczenie", z której pochodzi większość przytoczonych tutaj przepisów i porad.
Blisko siedemdziesięcioletnia praktyka Dimkowa pozwoliła mu na sformułowanie zestawu zaleceń profilaktycznych. Uważa on, że unikanie przyczyn i tryb życia zgodny z naturą, właściwe wykorzystanie darów przyrody: słońca, wody, czystego powietrza, zdrowej żywności, spożywanie dużej ilości jarzyn i owoców w pełni chronią przed niebezpieczeństwem raka.
Ważne jest stosowanie z dawien dawna cenionych środków, takich jak: suchy masaż szczotką, gimnastyka, ćwiczenia głębokiego oddychania, regu- ralne poranne spacery, reguralne wypróżnienia. Poza tym w zimie i w lecie należy wstawać o tej samej godzinie i obmywać całe ciało chłodną wodą, wycierając je aż do zaczerwienienia skóry.
Latem warto korzystać z dobrodziejstwa słońca i robić dłuższe 1-2 godzinne kąpiele słoneczne, okładając ciało zielonymi liśćmi. W zimie dobroczynne są pobyty w górach.
Uzupełnieniem powyższych wskazań powinna być dieta, w miarę możliwości naturalna (raczej bezmięsna). Można pić dużo słodkiego i kwaśnego mleka, jeść jak najwięcej orzechów, migdałów, czerwonej kapusty, zielonej fasoli, cebuli, żółtek jaj itp. Do słodzenia stosować miód. Jako przyprawy polecane są zioła, zamiast octu - sok z cytryny. Lepiej jadać częściej, ale mniejsze ilości pokarmów. Nie używać tytoniu i alkoholu.
Dimkow, zalecając na poszczególne rodzaje chorób kompleksowe kuracje antyrakowe (a trzeba zaznaczyć, że są one bardzo rozbudowane, pełne szczegółów i dlatego nie sposób Ich tu przytoczyć), podkreśla, że w całości mogą one być przeprowadzone po upływie 3 miesięcy od operacji lub ostatniego naświetlenia. Wkrótce po wyżej wymienionych zabiegach należy też unikać kąpieli słonecznych. Autor zwraca uwagę, że leczenie środkami medycyny ludowej nie może w żadnym przypadku zastąpić specjalistycznej pomocy. Zanim jednak zastosuje się pełną kurację, można pić zioła i zachować dietę. Dimkow poleca również nakładać na chore miejsca rano i wieczorem okłady.
Okłady z ciepłego twarogu i cebuli
W wielu medycynach ludowych twaróg ceniono jako lek i stosowano szczególnie chętnie w przypadku stanów zapalnych,,,rozognienia", nadmiernej ciepłoty. Podobnie zaleca Dimkow.Torebki napełnione świeżym, ciepłym twarogiem (36-37°C) nakładać na chore miejsca. Można też przygotowywać kataplazmy z pieczonej cebuli. Piec w całości, jak jabłka, po upieczeniu obrać, posiekać i lekko odcisnąć. Dodać 10 zgniecionych śliwek węgierek (bez pestek). Przed włożeniem do torebki posypać kataplazm niewielką ilością podpieczonej mąki kukurydzianej, która pochłonie nadmiar wilgoci (jak się wydaje, w warunkach polskich można stosować też inną mąkę). Torebki przymocowywać flanelowym bandażem. Zakładane rano trzymać 4-6 godzin, nakładane wieczorem - przez całą noc. Do sporządzania ka- taplazmów można też używać śliwek suszonych, wcześniej moczonych przez kilka godzin.
Jeżeli chory nie ma możliwości nakładania kataplazmu w ciągu dnia, może nosić na brzuchu woreczek, torebkę przestebnowaną co 2 cm, napełnioną świeżą, ciepłą i suchą ziemią, wziętą z najświeższego kretowiska. Ziemię zmienia się co 10-15 dni. Dimkow okłady z ziemi zaleca też nakładać na pierś przy raku piersi, zwłaszcza w ciężkich przypadkach. Ziemię zmienia się co 10 dni.
Herbaty i okłady przy raku piersi
Opracowana przez Dimkowa kuracja przy raku piersi jest bardzo rozbudowana. Tutaj podam tylko niektóre zalecenia. Między innymi dwie godziny po jedzeniu zaleca się popijać 75 g odwaru sporządzonego z niżej opisanej mieszanki.
Zmieszać po 50 g rzepiku pospolitego, pączków sosny, babki szerokolist- nej, bodziszka czerwonego, lawendy, łopianu większego, korzenia popłochu pospolitego, nagietka lekarskiego, kwiatu i korzenia bukwicy zwyczajnej, rdestu ptasiego, ślazu dzikiego, przywrotnika pospolitego. 2 łyżki stołowe mieszanki z dodatkiem 1 łyżeczki do herbaty kozłka lekarskiego zalać 1/2 litra wrzątku. Gotować na wolnym ogniu 15 minut. Przecedzić.
Do picia, zamiast innych napojów, należy także używać złożonej z 12 ziół herbaty.
Zmieszać po 30 g rzepiku pospolitego, pączków sosny, pokrzywy żegawki, dziurawca, krwawnika żółtego, babki lancetowatej, liści poziomki leśnej, liści maliny, liści orzecha włoskiego, liści czerwonej porzeczki, owoców jałowca. 2 łyżki stołowe zalać 1/2 litra wrzątku. Gotować na wolnym ogniu pod przykryciem 10 minut. Przecedzić.
Wieczorem, przed spaniem, oprócz innych zabiegów parowych, np. kompresów na piersi, przemiennej kąpieli nóg do kolan, kompresów na brzuchu, lewatyw, Dimkow radzi kłaść kataplazmy:
Pierwszego wieczora - ciepły (36°C), z pieczonej cebuli (po upieczeniu obrać, posiekać i lekko odcisnąć), z dodatkiem 1/2 łyżeczki do herbaty żywicy sosnowej i 20 zgniecionych śliwek węgierek (bez pestek); przed włożeniem do torebki posypać kataplazm niewielką ilością podpieczonej mąki kukurydzianej.
Drugiego wieczora - ciepły, z pora (biała część) lub świeżej kapusty stosowanie do wielkości okładu, z dodatkiem 15-20 zgniecionych śliwek węgierek (bez pestek) i 1 łyżki stołowej mączki z siemienia lnianego. Posiekane pory lub kapustę gotować razem z pozostałymi składnikami w 100-150 g mleka do uzyskania konsystencji ciasta. Zamiast powyższego można stosować też ciepły kataplazm z cebuli, liści i kwiatu dzikiego ślazu oraz natki pietruszki (w równych częściach). Pokroić drobno wszystkie składniki, zalać łyżką stołową wody i 1 łyżeczką oleju, dusić pod przykryciem do uzyskania odpowiedniej gęstości. Przed włożeniem do torebki posypać 1 łyżeczką sproszkowanej kamfory.
Trzeciego wieczora - ze świeżego ciasta na zakwasie chlebowym (zrobionym 4 godziny wcześniej), z dodatkiem 10-15 łyżek stołowych utartych (zmielonych) ze skórką kasztanów (lub takiej samej ilości młodych i świeżych korzeni bzu hebdu, utłuczonych na miazgę w drewnianym moździerzu) i 10-15 zgniecionych śliwek węgierek (bez pestek).
Rano, dodatkowo, na chorą pierś (pod biustonosz) nałożyć kawałek płótna posmarowanego mieszaniną z 30 g świeżego, niesolonego smalcu wieprzowego i 3 g sproszkowanej kamfory.
Austriacka zielarka ludowa Maria Treben jest autorką popularnych poradników, m.in. „Apteka Pana i zdrowie z Bożego ogrodu". Znajdują się w nich także przykłady wyleczeń z chorób nowotworowych po kuracjach ziołowych.
M. Treben w przypadku każdego złośliwego schorzenia zaleca picie dużej ilości herbatek. Jest to możliwe, gdy pije się je cały dzień po jednym łyku co 10-20 minut. Zanim żołądek otrzyma następną porcję, poprzednia jest strawiona. To zalecenie można uznać za oryginalną propozycję, rzadko spotykaną winnych poradnikach. W pewnych przypadkach jednak zielarka precyzyjnie określiła dawki herbat.
Wierzbownica na raka gruczołu krokowego i pęcherza
Maria Treben odnotowała przypadki wyleczenia raków gruczołu krokowego i pęcherza dzięki spożywaniu herbatek z wierzbownicy drobno- kwiatowej.
Kopiastą łyżeczkę do herbaty ziela zaparzyć szklanką wrzątku. Pozostawić na krótko do naciągnięcia. Pić tylko po dwie szklanki naparu dziennie, pierwszą - rano, na czczo, a drugą - wieczorem, pół godziny przed kolacją.
Przy raku jelit pomocna bywa herbata z tataraku. Pije się łyk po i przed trzema głównymi posiłkami. Pełną łyżeczkę do kawy zalać szklanką zimnej wody. Pozostawić na noc. Rano lekko ogrzać i przecedzić. Przed każdorazowym użyciem podgrzać herbatkę w łaźni wodnej.
Maść nagietkowa przy raku sutka
Maść nagietkową oraz - po jej przygotowaniu - resztki rośliny przykłada się na pierś w przypadku raka. Smaruje się nią też rany po amputacji piersi. Niektórzy naturaliści uważają nagietek za jeden z najważniejszych środków leczniczych w schorzeniach nowotworowych. Kuracja polega na pijaniu herbatki przez dłuższy czas. Świeży sok, wyciśnięty z całych roślin nagietków, można stosować również przy raku skóry.
Maść sporządza się następująco: cztery kopiaste garście drobno pokrojonego ziela nagietka, czyli całych roślin z kwiatami (przyjmuje się, że lecznicze działanie mają rośliny o kwiatach pomarańczowych) dodaje się do pół kilograma smalcu lub sadła świni tuczonej tradycyjnie (chodzi tutaj o jakość smalcu). Na rozgrzany, jak do pieczenia kotletów, smalec wrzuca się pokrojony nagietek. Pozostawić, aby trochę poskwierczał. Dobrze zamieszać i zdjąć z pieca. Przykryć pokrywką i pozostawić przez dobę. Następnie wszystko podgrzać i przecedzić przez lnianą ściereczkę. Przechowywać w szklanych słoikach. Przed użyciem lekko ogrzać.
Herbatka z nagietkiem uniwersalnym lekiem przeciwnowotworowym
Przy różnych nowotworach, schorzeniach węzłów chłonnych - zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych - w celu wzmocnienia organizmu zielarka austriacka poleca pijanie mieszanki herbacianej.
300 g nagietka, 100 g krwawnika, 100 g pokrzywy dobrze wymieszać. Jedną kopiastą łyżeczkę ziół bierze się na szklankę wrzątku. Na cały dzień przyrządza się od 1,5 do 2 litrów herbaty i popija łykami co pewien czas, najlepiej co 15 do 20 minut. Innymi słowy, używa się 6-8 łyżeczek mieszanki dziennie. Przy różnych guzach rakowych, torbielach, gruczolakach, czerniakach można dodać do herbatki, sześciokrotnie w ciągu dnia w odstępach godzinnych, po 5 kropli świeżego soku ziela szczawiku na jedną szklankę.
Okłady z babki przy guzach i bolesności węzłów chłonnych
Chorobom nowotworowym często towarzyszą dolegliwości ze strony węzłów chłonnych. Środkiem pomocniczym, łagodzącym schorzenia, może tu być nacieranie maścią nagietkową. Korzystnie działają także okłady z babki lancetowatej lub zwyczajnej, jak również ze świeżych liści i łodyg nagietka oraz przytulii.
Zioła myje się i rozgniata na desce wałkiem.Trzeba rozgniatać wilgotne liście, ponieważ woda pomaga wyciągnąć z nich sok. Otrzymaną papkę przykłada się na zajęte węzły chłonne. Chory, stosując różne papki, sam odczuje, który rodzaj przykładanych liści przynosi największą ulgę.
Zmieszać po 20 g przetacznika i piołunu, po 25 g przytulii, krwawnika i wiązówki, po 30 g pokrzywy, nagietka, glistnika i młodych pąków bzu czarnego, po 15 g dziurawca i korzeni mniszka. Kopiastą łyżeczkę ziół bierze się na szklankę wrzątku. W ciągu dnia wypić łykami co najmniej dwa litry.
Okłady ze skrzypu przy różnych nowotworach
Gorącym zwolennikiem leczenia nowotworów skrzypem był ksiądz Kneipp. Maria Treben przy różnych nowotworach poleca parowe okłady ze skrzypu.
Zmiękczony parą i gorący skrzyp, ułożony na lnianej ściereczce, przykłada się wszędzie tam, gdzie znajduje się guz, nowotwór, wrzód, torbiel, gruczolak, czerniak, brodawczak lub krwiak. Poniżej sposób preparowania skrzypu.
Dwie pełne garście ziela włożyć do sita i zawiesić na garnku z gotującą wodą (można to robić nad garnkiem, -gdzie gotują się ziemniaki, jarzyny itp.). Zioła zdejmujemy po mocnym ogrzaniu. Po przyłożeniu do ciasta okład dodatkowo przykrywa się ciepłą, wełnianą chustą, ręcznikiem, by utrzymać temperaturę. Okład winien pozostać ciepły, więc dobrze, jeśli równocześnie chory leży w łóżku. Gdy wykonujemy okład na noc, mocuje się go dodatkowo ręcznikiem i bandażem, by się nie zsunął. Skrzyp nadaje się do 3-4-krotnego wykorzystania. Zabiegi z reguły wykonuje się dwa razy dziennie po dwie godziny, szczególnie przy nasileniach dolegliwości, np. w przypadku raka żołądka, bólów przy złośliwych schorzeniach podbrzusza (jajników, macicy), płuc, wątroby, brzucha, jelit, piersi.
Okład ze skrzypu przy guzach piersi
Zielarka z Boguchwały, Aniela Janda, w wywiadzie udzielonym Bogdanowi Nowakowi podaje receptę pomocną przy guzach lub raku piersi. Zalecenia są bardzo podobne do wskazówek medycyny ludowej, także rad sławnego księdza Kneippa.
Gdy pojawi się guz na piersi, należy stosować okłady ze świeżego zmiażdżonego ziela skrzypu (można używać gotowanego), co dwie godziny, przez kilka dni. Jeżeli skutki kuracji są słabe i guz nie zniknie, wtedy należy przykładać świeży twaróg rozmieszany serwatką. Okład tego rodzaju także należy zmieniać co dwie godziny. Tutaj warto dodać, że okłady z twarogu są również dobrym lekiem na wszystkie stany zapalne piersi - tak zawsze twierdziła medycyna ludowa. Jeśli i ta terapia okażę się nieskuteczna, należy rozrobić glinę z wywarem kurzego ziela i okładać co dwie godziny. To, co pozostanie, wkopać w ziemię lub spalić.
Austriacka zielarka jest gorącą propagatorką stosowania w kuracjach - w formie okładów, także w celu wzmocnienia - wszechstronnego leku, jakim są zioła szwedzkie. Na rynku dostępne są różne mieszanki o nie zawsze znanym źródle pochodzenia. Poza tym zioła na zachodzie Europy produkowane są na skalę masową, stąd ich wartość lecznicza często ustępuje ziołom polskim.
W takie sytuacji warto polecić polską recepturę tego wszechstronnego specyfiku. Została ona opracowana przez wybitnego fitoterapeutę doc. dr.hab. Aleksandra Ożarowskiego. Podana mieszanka jest równie dobra, o ile nie lepsza od mieszanek standardowych.
W jej skład wchodzą: ziele bożego drzewka, bylicy pospolitej i centurii po 50 g, ziela drapacza lekarskiego, dziurawca, krwawnika, bobrka trójlistnego, kora kruszyny, kłącze tataraku, korzeń arcydzięgla, kwiatu nagietka po 25 g.
Korzenie i kłącza dobrze rozdrobnić i zmieszać z pozostałymi ziołami. Jest to czynność bardzo ważna, pomaga bowiem wyodrębnić z nich składniki leczące. W oryginalnym przepisie sporządzania ziół szwedzkich zalecano nawet rozcieranie w moździerzu. Cztery czubate łyżki mieszanki włożyć do słoika lub butelki, najlepiej z ciemnego szkła, i zalać 1/2 litra czystej wódki (alkohol 40%). Odstawić na 10-12 dni. Często wstrząsać, nawet kilkakrotnie wciągu dnia. Następnie składniki odsączyć i wycisnąć. Płyn jeszcze raz przecedzić przez gazę. Pozostałe zioła zalać powtórnie 1/2 litra wódki. Pozostawić znowu na 10 dni, wstrząsnąć co pewien czas, jak poprzednio. Następnie płyn odsączyć. Oba ekstrakty zmieszać razem i przelać do ciemnych flakonów, butelek. Przechowywać w miejscu ciemnym i chłodnym lub w lodówce. Ziółka nie tracą wartości przez dłuższy czas, nawet kilka lat.
Przygotowany specyfik można zażywać profilaktycznie jako środek uodparniający i wzmacniający. Najstarsze zapisy zalecają, by pijać 1 łyżeczkę tynktury rano i wieczorem. Rozcieńcza się ją wodą lub ziołową herbatą (około 1/2 szklanki).
„Po tygodniu stosowania miodu pokrzywowego kilku chorych stwierdziło powstrzymanie rozwoju gruczolaka prostaty. Rozwój raka piersi (sutka) w I stopniu klinicznym (do 3 cm) również powstrzymywano, stosując miód pokrzywowy, do którego, poza normalnie wprowadzonym sokiem pokrzywowym, dodawano rozdrobnione (zmiksowane) liście pokrzywy i orzecha włoskiego (w czasie kiedy nie można było ze względu na porę roku stosować samego soku pokrzywowego)".
Takie działanie miodu pokrzywowego obserwował Jan Linkiewicz, a opisał je w 1982 roku w „Wiadomościach zielarskich". Autor stwierdził, że miód pokrzywowy już w przeciągu kilku dni pozwalał uzyskiwać obniżenie ciśnienia tętniczego, co jest rodzajem ochrony przed zawałem serca. Mieszanka enzymów pszczelich (zawartych w miodzie) oraz soku z pokrzywy (czyli bogatego źródła żelaza) może być doskonałym preparatem likwidującym wszelkie infekcje grypowe, poprawiającym obraz krwi, usprawniającym działanie gruczołów dokrewnych. W tego rodzaju kuracji stosuje się 1 łyżeczkę dziennie na czczo. Linkiewicz w jednym ze swych artykułów stwierdził, że wypraktykował skuteczność specyfiku również na sobie. Dzięki tego rodzaju profilaktyce 7 lat nie imały się go żadne przeziębienia.
A jak sporządzić miód pokrzywowy? Receptura nie jest skomplikowana, zaś miód z sokiem świeżej pokrzywy zachowuje swe własności lecznicze 2-3 lata.
Świeżą pokrzywę, najlepiej zbieraną w maju przed kwitnieniem, należy opłukać przegotowaną wodą i przekręcić przez maszynkę do mielenia mięsa. Z kolei tak spreparowaną papkę wkłada się w szmatkę lnianą i wyciska dokładnie sok. Równocześnie należy rozpuścić w garnku miód. Trzeba go podgrzewać nieznacznie. Na jedną część soku z pokrzywy dodaje się cztery części miodu. Po dokładnym wymieszaniu wszystkiego specyfik przelewa się do słoików. Zażywa się go leczniczo lub profilaktycznie w podany przed chwilą sposób. Dzieciom, dla wzmocnienia, można dawać dwa razy dziennie po 1 łyżeczce przez całą zimę.
10. KURACJE GRZYBKIEM TYBETAŃSKIM
Grzybkowi tybetańskiemu przypisuje się wiele właściwości. Systematyczna kuracja z jego zastosowaniem reguluje przemianę materii, leczy choroby serca, obniża poziom cholesterolu, wskazana bywa przy różnych dolegliwościach sklerotycznych, miażdżycach, odmładza, uzdrawia wątrobę, rozpuszcza kamienie żółciowe, pomaga przy wrzodach żołądka, nieżytach jelit. Wstrzymuje ona również rozwój komórek rakowych.
Ten oryginalny grzybek przywędrował do nas podobno z Indii, gdzie był hodowany przez mnichów, a potem stosowany w lecznictwie ludowym. Tak głoszą dane obiegowe, przekazywane w ulotkach. Miałem okazję zetknąć się z grzybkiem i popijać wytworzony przez niego „eliksir". Jest bez wątpienia smaczny.
Dotychczas nie dotarłem do żadnych naukowych opracowań dotyczących tej kuracji. Niemniej mogę dodać, że nieoficjalnie ocena (przynajmniej jednego z grzybków), dokonana na życzenie mego znajomego przez pracowników spółdzielczości mleczarskiej w Bydgoszczy, brzmiała: „Mleko z grzybkiem to zwyczajny kefir". Chciałbym wszakże podkreślić, że taka opinia nie dyskwalifikuje skuteczności kuracji grzybkiem. Z wielu bowiem badań, między innymi japońskich, wynika, że systematyczne spożywanie kefiru ma także działanie antynowotworowe.
Powróćmy wszakże do zasad sporządzania grzybka. Jego hodowla jest bardzo łatwa. Jeżeli więc dostaniemy od kogoś niewielką ilość grzybka, z reguły wystarczają dwie łyżeczki, przepłukujemy go zimną wodą, przekładamy do szklanego słoika i zalewamy szklanką zimnego, przegotowanego mleka. Pozostawiamy na 24 godziny, najlepiej w ciemnym miejscu w temperaturze pokojowej. Dobrze jest wszystko nakryć ściereczką lub płótnem. Po upływie doby cedzimy mleko przez plastikowe sito, zaś grzybek starannie opłukujemy zimną, bieżącą wodą. Dobrze oczyszczony grzybek ma kolor kremowy i jest podobny do ryżu. Grzybek wkładamy ponownie do słoika i zalewamy mlekiem. Jeżeli nie dopełnimy tej czynności, po 24 godzinach traci on swe właściwości, żółknie i gnije. Zdrowy grzybek po kilku dniach podwaja swą objętość i można wtedy podzielić się nim z innymi amatorami podobnych kuracji.
Szklanka mleka z grzybka stanowi porcję dla jednej osoby. Kurację prowadzi się systematycznie przez 20 dni. Potem następuje 10-dniowa przerwa, po której ponownie przystępujemy do picia. Gdy poczujemy, że kuracja nam pomaga, zaobserwujemy korzystne efekty, można powtarzać ją wielokrotnie.
Ulotki podkreślają, by unikać zetknięcia grzyba z metalem. Podobno rozwija się on wówczas gorzej, a nawet ginie. Stąd wskazówka, by używać plastkiowych sitek, mieszanie również powinno odbywać się w zasadzie drewnianymi łyżkami. Zgodnie z dodatkowym zaleceniem, w czasie kuracji nie należy pić alkoholu ani palić papierosów.
11. KURACJA JAPOŃSKIMI KRYSZTAŁKAMI
Bardzo popularna i do pewnego stopnia podobna jest również kuracja z wykorzystaniem „kryształków japońskich". Na temat ich rewelacyjnego oddziaływania także krążą legendy, zaś przepisy stosowania krążą z rąk do rąk w postaci ulotek. Kryształków japońskich nie widziałem. Spotkałem się wszakże z osobami, które takie kuracje stosowały.
Japońskie kryształki (bardzo zresztą podobne do grzybków) przechowuje się w naczyniach szklanych. Podaję przepis na hodowlę: Dwie łyżeczki (używa się również drewnianych lub plastikowych) wsypać do słoika, dodać łyżkę cukru, 6 rodzynków i zalać 100 gramami nieprzegotowanej wody. Gdy woda pochodzi z sieci wodociągowej, należy odstawić ją wcześniej na pewien czas. Słoik przykryć plastikową pokrywką i pozostawić na 24 godziny w chłodnym, ciemnym miejscu. Następnego dnia przecedzić płyn przez sito plastikowe. Wypić zaraz na czczo. Kryształki wraz z rodzynkami przepłukać na sitku bieżącą wodą i ponownie przełożyć łyżeczką drewnianą lub plastikową do naczynia. Dodać łyżeczkę cukru i zalać 100 gramami wody nieprzegotowanej. Odstawić na 24 godziny. Rodzynki wymienia się co 7 dni, wtedy też myje się dobrze słoik, naczynie. Kuracja trwa 3-5 miesięcy. Ulotki podkreślają, że kryształki również giną, gdy zetkną się z metalem i gdy nie dodaje się cukru.
Co leczy woda z kryształów? Kuracja ta pomaga przy wysokim ciśnieniu, niedyspozycjach serca i nerwów, poprawia pracę wątroby i przewodów moczowych, uśmierza dotkliwe bóle oraz zatrzymuje postęp chorób rakowych. Wykazuje również wiele innych cennych zalet. W sumie ma więc działanie bardzo wszechstronne.
12. RECEPTY MEDYCYNY NATURALNEJ
W wychodzącym w USA „Journal of the National Cancer Institute" w oparciu o badania tamtejszych placówek opublikowano listę słabiej działających ziół antyrakowych. Znalazły się na niej, np.: krwawnik, tasznik, czerwona koniczyna, dynia, ostróżka, skrzyp, gryka, dziurawiec, rumianek, macierzanka.
Zwolennicy medycyny naturalnej we Francji przypisują właściwości przeciwnowotworowe czarnej jagodzie. Być może wiąże się to z jej zaletami czyszczenia organizmu, odmładzania, być może zaś w grę wchodzą tu jeszcze inne nieznane substancje. Liście zaleca się w kuracjach pomocniczych i profilaktycznych przy różnych postaciach nowotworów. Najczęściej sporządza się odwar.
Łyżkę suszonych ziół zalać 1 i 1/2 szklanki wody. Gotować na wolnym ogniu przez pięć minut. Pić 1/4 do 1/3 szklanki kilka razy dziennie między posiłkami. Dzieciom podaje się pół łyżeczki.
Pomocniczo - w stanach po usunięciu tkanki nowotworowej, a także przy kontynuowaniu klasycznych sposobów leczenia raka żołądka zastosowane mogą być przetwory z chmielu.
Napar sporządza się z 1 łyżki szyszek. Trzeba je zalać wrzącą wodą i pozostawić na parze pod przykryciem na kilka minut. Pić dwa razy dziennie po 1/4 do 1/3 szklanki na pół godziny lub godzinę przed posiłkiem.
Łagodnym środkiem przeciwnowotworowym są napary z dziurawca.
Łyżkę ziół zalać szklanką wody. Odstawić na kilka minut. Pijać przed jedzeniem jako środek pobudzający trawienie, po jedzeniu jako środek zapobiegający wzdęciom, kolkom, nadmiernym fermentacjom w jelitach, wieczorem - jako ułatwiający zasypianie. Z reguły stosuje się jednorazowo 1/2 do 2/3 szklanki naparu dwa do trzech razy dziennie.
Niektórzy naturaliści z Europy Zachodniej w leczeniu różnych postaci nowotworów wykorzystują tatarak. Kłącze tej rośliny bardzo korzystnie działa na cały układ trawienny, poprawia krążenie krwi. Wzmacniając w ten sposób ustrój, pomaga mu zwalczyć chorobę. Metodą tą udawało się m.in. zlikwidować stany przedrakowe jelita grubego i płuc.
Przy podejrzeniu raka płuc kuracja polega na żuciu kłącza tataraku (pomaga również odzwyczaić się od palenia) i picia rano i wieczorem maceratu z kwiatu krwawnika. Drobno posiekaną łyżkę ziół zalewa się na 8 godzin szklanką zimnej wody i nakrywa. Po półrocznym stosowaniu u pacjenta nie zauważono zmian chorobowych.
Zastosowanie w walce z nowotworami ma także sok z mniszka, czyli popularnego mlecza. W celach leczniczych należy pić trzy razy dziennie po 0,5 szklanki (rozcieńczyć wodą lub herbatą lekko podgrzaną w stosunku 1:1) przez 4 do 6 tygodni, pół godziny przed jedzeniem, powoli, małymi łykami.
Badacze radzieccy dowiedli, że kwiaty nagietka mają właściwości an- tyrakowe. Pić napar 3-4 razy dziennie po 1 szklance na pół godziny przed posiłkiem.
#
Stwierdzono też lecznicze właściwości ruty. Ceniła je ongiś medycyna ludowa. Okłady i maści z ziela ruty stosowane przy nowotworach odbytu, piersi i skóry. W sklepach„Herbapolu"dostępne są wyciągi ze świeżego ziela. Stosuje się je po 20 do 30 kropli trzy razy dziennie.
Przy nowotworach skóry i języka pomocna bywa herbata z przytulii (Galium verum).
Czerwone buraczki uznaje się za bardzo dobry lek, między innymi przy anemiach, schorzeniach wątroby, wspomagający też organizm w walce z nowotworami. Naturalistyczna kuracja oczyszczająca i krwiotwórcza polega na codziennym przyjmowaniu przed jedzeniem 50-100 ml soku, najlepiej rozcieńczonego ciepłą wodą.
Jeśli natomiast chodzi o kurację antyrakową, to dr S. Ferenczi z Węgier uzyskał pozytywne efekty u pacjentów, którzy przez dłuższy czas najpierw zażywali kilkakrotnie w ciągu dnia 250 g tartych czerwonych buraków. Następnie dziennie pili 300-500 ml surowego soku. Gdy ktoś nie znosił dobrze takiej ilości soku, dr Ferenczi zagęszczał płyn przez odparowanie do 50 ml.
Pozytywne efekty w tej mierze odnotował też jeden z lekarzy niemieckich. Aplikował on pacjentom codziennie sok z 1 kg buraków. Przyjmuje się, że korzystnie działa również pijanie kwasu buraczanego. Uwaga, przy silnych biegunkach wskazana ostrożność
14. RECEPTURY MIESZANEK ZIOŁOWYCH I RADY ZIELARZY
Zielarze, jak również lekarze zajmujący się ziołolecznictwem, opracowali sporo mieszanek roślinnych, mających pomagać w różnych postaciach nowotworów, hamować rozwój guzów oraz wzmacniać organizm w trakcie lub po klasycznych terapiach. Przytaczam tu kilka zaleceń i receptur, wybranych z różnych publikacji.
W przypadku białaczek zielarz Witold Poprzęcki zaleca zwalczać różnymi środkami awitominozy oraz stosować następujące kuracje:
ziele hyzopu, bazylii, drapacza, korzeń arcydzięgla, kłącze tataraku i pięciornika; pić szklankę odwaru 3 razy dziennie przed posiłkiem;
korzeń lukrecji i arcydzięgla, ziele drapacza, kłącze tataraku i pięciornika; pić szklankę odwaru 3 razy dziennie przed posiłkiem;
przy stanach lżejszych: odwar z liści melisy, pokrzywy, korzenia mniszka, kłączy tataraku i pięciornika;
ziele bukwicy, rzepiku, liście pokrzywy i nasienie kozieradki sproszkować i zażywać 2 razy dziennie po 1/3 łyżeczki do herbaty;
propolis 2 razy dziennie po 15 kropli;
sok z marchwi;
kąpiele w zmiksowanej kapuście białej;
kąpiele w ziołach: liści orzecha włoskiego, liści topoli, czerwcowy liść akacji, igliwie sosny, jodły lub świerka, około 1/3 kg łącznie, plus 10 dag mięty, parzyć we wrzątku 20 minut, wlać do wanny i spędzić w kąpieli 1/2 godziny;
codziennie stosować lewatywę z soku z marchwi i śmietany;
10. kontrolować trawienie i stosować przyprawy ziołowe, jak kminek, majeranek, pieprz prawdziwy i ziołowy, paprykę, kolendrę, gorczycę, estragon i musztardę - wbrew poglądom, że te ostre przyprawy są szkodliwe. W przypadku schorzeń układu trawiennego, wątroby, pęcherza żółciowego, trzustki lub śledziony (dotyczy także białaczki) należy pić macerat z kłączy tataraku.
W tym celu zalewa się łyżkę drobno posiekanego tataraku szklanką zimnej wody i pozostawia pod przykryciem na noc. Przed każdym użyciem lekko podgrzać, wstawić szklankę z herbatą do gorącej wody. Pić jeden łyk przed i jeden po każdym posiłku, sześć łyków dziennie.
Białaczkom towarzyszy powiększenie węzłów chłonnych oraz z reguły śledziony i wątroby. Pojawiają się również nacieki limfatyczne na skórze i błonach śluzowych. W takich przypadkach można sobie pomagać, przykładając na te miejsca oraz okolicę śledziony kompresy sporządzone ze świeżego ziela majeranku. W razie braku świeżego może być też suszony.
50 g ziela zalać ćwiartką litra oleju słonecznikowego lub sojowego i pozostawić na 10 dni w ciepłym miejscu. Tak otrzymanym majerankowym olejkiem naciera się węzły chłonne, przykładając na nie ponadto roztarte i rozwałkowane liście babki lub ziela nagietka. Miejsce chore bandażuje się. Okłady stosować dwa, trzy razy dziennie, również na noc. Można też smarować węzły chłonne sokiem z kwaśnej koniczyny.
Autorzy Vademecum fitoterapii przy białaczkach w stadium początkowym zalecają w diecie przez dłuższy czas uwzględniać surówki, świeże soki z owoców i jarzyn. Do picia można sporządzić dwie mieszanki.
Zmieszać 50 g liści pokrzywy i 20 g korzenia mniszka. Łyżkę ziół zalać szklanką zimnej wody i zagotować, odstawić pod przykryciem na 20 minut. Przecedzić. Pić dwa, trzy razy dziennie przed jedzeniem.
Zmieszać po 20 g korzenia lukrecji, arcydzięgla, kłączy tataraku i pięciornika kurze ziele oraz drapacza lekarskiego. Pijać trzy razy dziennie szklankę odwaru z ziół.
Najbardziej znany w ostatnich latach, nieżyjący już zielarz Czesław Klimuszko, w Powrocie do ziół, powołując się na głos lekarzy, stwierdza, że spożywanie codziennie trzy razy po jednym owocu migdałów oraz kukurydzy w różnej formie zabezpiecza w dużym stopniu przed nowotworami.
Sam zaś za środki profilaktyczne uznaje czosnek, cebulę, surową słodką kapustę, czarne jagody i natkę pietruszki.
Tenże Klimuszko poleca przy raku żołądka następujący, wypróbowany wielokrotnie zestaw 11 ziół.
Przygotować i dobrze wymieszać po 50 g: kory wierzby, ziela jemioły, liści brzozy, ziela fiołka trójbarwnego, liści borówki czernicy, ziela dziurawca, liści pokrzywy, kłącza perzu, korzenia omanu i prawoślazu, pączków sosny albo porostu islandzkiego. Kopiastą łyżkę stołową mieszanki zalać szklanką wrzącej wody. Odstawić na trzy godziny. Pić trzy razy dziennie po szklance przed posiłkiem. Ponadto pić przed snem szklankę soku z surowej, słodkiej kapusty.
Zioła przy nowotworach kobiecych
Inny znany zielarz, zakonnik Grzegorz Sroka, w przypadku raka sutka jako środek wspomagający zaleca zestaw składający się z: liści babki lancetowatej, liści pokrzywy, ziela ostrożnia warzywnego, drapacza rdestu ptasiego, ruty, dziurawca i kwiatu robinii akacjowej. Zioła zmieszać, wsypać łyżkę na szklankę wrzątku, przykryć, parzyć na czajniku 20-30 minut, przecedzić, pić dwa razy dziennie po szklance.
Dodatkowe zalecenia to niepalenie, nienadużywanie alkoholu, noszenie naturalnej bielizny, higiena, unikanie tłuszczów, jadanie surówek i owoców.
Przy mięśniakach macicznych, schorzeniach nowotworowych niezłośliwych Klimuszko zaleca mieszankę złożoną z dziewięciu ziół.
Przygotować po 50 g kłącza pięciornika, ziela jemioły, skrzypu, tasz- nika, rdestu ostrogorzkiego, kory kaliny koralowej, kwiatu kasztanowca, liści borówki czernicy (czarnej jagody) i liści brzozy. Stosowanie mieszanki w wielu przypadkach daje pozytywne rezultaty, a przynajmniej hamuje rozwój schorzenia. Pije się trzy razy dziennie po szklance ziół przed posiłkiem. Kopiastą łyżkę zaparza się szklanką wrzątku, odstawia na trzy godziny. Przecedza, lekko podgrzewa i potem pije.
Dodatkowo stosuje się irygacje z następującej mieszanki ziół: po 50 g kory dębu, liści pokrzywy, liści szałwii, koszyczków rumianku, koszyczków arniki, ziela macierzanki i skrzypu. Trzy łyżki mieszanki zalać litrem wody. Gotować 5 minut. Odstawić pod przykryciem na 30 minut. Przecedzić. Wieczorem robić irygację pochwy: w pierwszym tygodniu - codziennie, w drugim i trzecim - co drugi dzień. Cała kuracja trwa 3 tygodnie.
Rozwój raka piersi w pierwszym stopniu klinicznym powstrzymywano - o czym była mowa wcześniej - stosując miód pokrzywowy.
„Pastor gliny", czyli pastor Felke, znany z leczenia różnych dolegliwości okładami z gliny, zaleca takie terapie przy guzach umiejscowionych na piersi i przy powiększonych gruczołach. Stosuje się co 2-3 godziny chłodne okłady z papki glinianej. Gdy wrzód pęknie, należy wykonać ciepłe okłady z glinianej papki, rozprowadzonej odwarem ze skrzypu. Można też stosować ciepłe okłady z siemienia lnianego lub kozieradki. Kiedy rana się już oczyści, należy wrócić do chłodnych okładów z gliny rozcieńczonej herbatą ze skrzypu. Kurację zakończyć, gdy rana się zasklepi. Propagujący tę terapię piszą, że nie należy zrażać się występowaniem bólów podczas okładów.
Przy tego rodzaju schorzeniach pomocne mogą się również okazywać okłady z rozwałkowanych świeżych liści kapusty na przemian z okładami z gliny.
Herbatę przeciwnowotworową opracował i wypróbował na sobie Andrzej Józef Horodecki. W jednym z artykułów w„Wiadomościach zielarskich" (4/90) pisze, że mieszanka okazała się skuteczna przy guzach piersi, nowotworowych pęcherza moczowego, guzach przełyku, raku jelita. Pomocna okazywała się już jedna kuracja złożona z dawki 350 g ziół. Przyjmowanie ziół powtarzano jednak profilaktycznie.
W skład mieszanki wchodzi siedem następujących roślin: ziele rozchod- nika, kłącze perzu, kwiat przelotu, korzeń arcydzięgla, korzeń łopianu, liść mącznicy i ziele fiołka trójbarwnego. Liść mącznicy można zastąpić liściem borówki brusznicy w połączeniu z zielem wrzosu. Zmieszać starannie po 50 g ziół. Łyżkę stołową mieszanki zaparzyć szklanką wrzątku. Przyjmować zawsze świeży napar dwa, trzy razy dziennie po jednej szklance między posiłkami.
Ziółka osłaniające przy nowotworach przewodu pokarmowego
W poradniku Ziołolecznictwo pod redakcją A. Ożarowskiego można znaleźć następującą receptę na ziółka pomocne przy raku żołądka.
Zmieszać równe części, np. po 20 g, siemienia lnianego, porostu islandzkiego, kwiatu dziewanny i korzenia prawoślazu lekarskiego. Dwie łyżki ziół zalać dwiema szklankami zimnej wody. Macerować dziesięć minut i gotować dziesięć minut. Pić 4-5 razy dziennie po 1 -2 łyżki. Podane zioła zawierają dużo śluzu, który, trafiając do żołądka, osłania, chroni go przed różnymi podrażnieniami. Jako lek osłaniający przyjmowany jest po łyżce 4-5 razy dziennie. Poleca się te zioła także przy nowotworach jelita grubego.
15. RECEPTY Z ZIELNIKA KLASZTORNEGO OJCÓW BONIFRATRÓW
„Boni Fraters" - Dobrzy Bracia - to bardzo znani zakonnicy, od kilku wieków służący chorym. W Polsce ich przychodnie cieszą się zasłużoną sławą. Bonifratrzy, korzystając z wielowiekowego doświadczenia, opracowali także sporo zaleceń i receptur, które mogą być pomocne w profilaktyce oraz leczeniu chorób nowotworowych.
Zmieszać po 100 g koszyczków rumianku i liści pokrzywy, po 50 g ziela hizopu, korzenia arcydzięgla, korzenia mniszka, korzenia lukrecji, kłącza perzu i ziela drapacza. Łyżkę ziół zalać szklanką wrzątku. Parzyć pod przykryciem 20-30 minut. Przecedzić. Pić gorące po 2-3 razy dziennie po jedzeniu.
Zioła zwiększają odporność i można je stosować przed ewentualną operacją i po operacji.
Zmieszać po 100 g liści babki lancetowatej i liści pokrzywy, po 50 g ziela ostrożnia warzywnego, ziela drapacza, ziela rdestu ptasiego, ziela ruty, ziela dziurawca i kwiatu robinii akacjowej. Łyżeczkę ziół zalać szklanką wrzątku. Przykryć. Parzyć na czajniku 20-30 minut. Przecedzić. Pić dwa razy dziennie po szklance.
Zmieszać równe części (po 50 g) kory wierzby, ziela jemioły, liści brzozy, ziela fiołka trójbarwnego, liści borówki czernicy, ziela dziurawca, liści pokrzywy, kłącza perzu, korzenia omanu, korzenia prawoślazu i pączków sosny. Łyżkę stołową ziół zalać szklanką wrzątku. Przykryć na trzy godziny. Później lekko podgrzać i pić trzy razy dziennie po szklance przed posiłkiem.
Miód należy do najstarszych leków naturalnych stosowanych powszechnie w różnych kuracjach wzmacniających organizm, szczególnie w lub po ciężkich chorobach. Donka i Andrzej Madejowie zebrali receptury autorstwa bardzo znanych naturalistów: N.P. Jorisza, P. Dimkowa, 5. Mladenowa, opracowane głównie w Bułgarii i Rosji.
Posiekać drobno 100 g korzeni bukwicy zwyczajnej. Zioła gotować w litrze wody na małym ogniu przez pół godziny. Dolać 0,5 kg miodu i litr czerwonego wytrawnego wina. Gotować dziesięć minut. Po ostygnięciu przecedzić przez rzadkie płótno. Zażywać trzy razy dziennie po 2-3 łyżki po jedzeniu.
Miód z nagietka przy raku kręgosłupa
Wycisnąć sok ze świeżych liści i kwiatów nagietka. Zmieszać łyżkę soku z łyżeczką miodu. Przyjmować dwie godziny po jedzeniu.
Miód w leczeniu guzów niezłośliwych
Zmieszać razem 0,5 kg miodu, 50 g mączki ze skorupek jaj kurzych (używać takich od kur hodowanych w tradycyjny sposób, bo wtedy są bogatsze w składniki mineralne) oraz 50 g węgla ze spalonych gałązek wierzby purpurówki {Salixpurpurea) nie grubszych od palca. Węgiel wcześniej utrzeć na proszek. Zażywać jedną łyżeczkę trzy razy dziennie dwie godziny po jedzeniu
W Pszczelnej apteczce Edward Kałużny przytacza wiele receptur z użyciem miodu na różne środki wzmacniające organizm, szczególnie przydatne w okresie rekonwalescencji.
Młode listki orzecha włoskiego wysuszyć bez dostępu światła i utrzeć na proszek. Do łyżeczki sproszkowanych liści dodać łyżeczkę miodu i ucierać aż do uzyskania jednolitej masy. Jadać dwa razy dziennie po łyżce przy osłabieniu, w trakcie rekonwalescencji.
Jeden kilogram otrąb pszennych (najlepiej z upraw naturalnych - dop. Z.P.) zagotować w dwóch litrach wody. Dodać dwie łyżki miodu i ponownie zagotować. Stosować w rekonwalescencji przy wyniszczających chorobach dwa razy dziennie po jednej szklance.
Zagotować półtorej szklanki mleka pełnego z pół szklanki płatków owsianych. Odstawić na 15 minut. Przecedzić, dodać dwie łyżki miodu i cztery łyżki śmietany. Spożywać na śniadanie w celu wzmocnienia organizmu po chorobach.
Liście trzyletniego aloesu umyć i osuszyć. Przechowywać w lodówce 7 do 11 dni. Usunąć brzeżne kolce. Zmiksować na miazgę. Do 100 g papki dodać 200 g miodu i powoli ogrzewać do wrzenia. Odcedzić przez sito. Przechowywać w lodówce. Stosować po jednej łyżce rano na czczo i na godzinę przed obiadem w celu wzmocnienia organizmu. Preparat pobudza też apetyt i pomaga w nieżycie jelit.CO JEŚĆ: BY UNIKNĄĆ NOWOTWORU
Około 1/2 nowotworów u kobiet i około 1/3 u mężczyzn wykazuje związek z żywieniem. Nieprawidłowe jedzenie i palenie tytoniu to dwa najważniejsze czynniki w powstawaniu nowotworów.
Dziś nie ma już żadnych wątpliwości, że raka mogą wywołać najprzeróżniejsze związki chemiczne, występujące w żywności, a będące skutkiem chemizacji rolnictwa, przemysłowych skażeń środowiska, zabiegów przetwórczych. Dla przykładu: wykryto współzależność między występowaniem raka a 3 tysiącami środków używanych w procesach technologicznej obróbki pokarmów oraz 6 tysiącami stosowanych w opakowaniach.
Współcześnie zwraca się przeważnie uwagę na występowanie substancji rakotwórczych i to je właśnie w głównej mierze wini się za nasilającą się plagę nowotworów. Jednak zdaniem sporej grupy naukowców zajmujących się problematyką żywienia, w tym również prof. Stanisława Bergera z Wydziału Żywienia Człowieka SGGW z Warszawie, prawdopodobnie groźniejsze są nasze nawyki żywienia, niż znajdujące się w pokarmach szkodliwe domieszki.
Potwierdzeniem tej opinii mogą być opracowania Amerykańskiego Stowarzyszenia do Walki z Rakiem (American Cancer Society). Organizacja ta stwierdza, że większość zachorowań na nowotwory, bo aż 60 proc., uwarunkowana jest stylem życia, a zatem i rodzajem diety. Również uczestnicy XIV Międzynarodowego Kongresu Onkologicznego w Budapeszcie nawyki żywieniowe uznali za jeden z ważnych czynników sprzyjających nowotworom
.2. JEDZ CZOSNEK I BURAKI, PIJ KEFIR
„Naczelnym zadaniem Światowej Organizacji Zdrowia winno być dążenie do utrzymania gleb uprawnych w ich naturalnym stanie zdrowotności. Zdrowa gleba rodzi zdrowy produkt - zdrowym będzie także konsument, człowiek. Wszystkie nauki o ziemi stanowią fundament medycyny zapobiegawczej - medycyny jutra". Te słowa pochodzą z materiału do ONZ skierowanego przez Andrew Voisina, autora głośnej książki Gleba, trawa ¡rak.
Nie ulega wątpliwości, iż Voisin ma rację także dlatego, że sporo produktów, które konsumujemy, wykazuje właściwości lecznicze również w odniesieniu do raka.
Japońscy specjaliści z Instytutu Ochrony Zdrowia i Zachowania Naturalnego Środowiska w Kobe zajmują się także m.in. analizą wpływu warzyw na przebieg chorób nowotworowych. Przeprowadzone przez nich eksperymenty dowodzą, że wiele gatunków jarzyn ujawnia cenne własności anty- rakowe. Jedno z badań polegało na jednoczesnym podawaniu zwierzętom doświadczalnym paszy zawierającej substancje kancerogenne oraz soki z 10 gatunków najpopularniejszych warzyw. Przekonano się w ten sposób, że mają one właściwości ochronne. W kapuście, cebuli, marchwi, bakłażanach i innych stwierdzono występowanie substancji hamujących rozwój komórek rakowych, a nierozkładających się nawet podczas gotowania.
Burak czerwony zawiera wiele mikroelementów, witamin oraz innych związków o właściwościach leczniczych. Doktor medycyny Aleksander Feren- czi z Węgier stwierdził - lecząc w swojej klinice licznych pacjentów chorych na nowotwory - że sok z burka jest lekarstwem mającym właściwości antyra- kowe. Zdaniem zielarza Stanisława Jacka Kisiela z Ostrowca Świętokrzyskiego („Wiadomości zielarskie", 11 /87), w celach leczniczych świeżo wyciśnięty sok z buraka należy pić powoli, małymi łykami od 1/4 do 1/2 szklanki przez 2-3 tygodnie. Sok buraczany dobrze jest rozcieńczyć wodą lub sokiem z marchwi, ponieważ powoduje pieczenie w gardle. W chorobie nowotworowej zielarz zaleca pić 1 do 2 szklanek soku dziennie przed jedzeniem przez 1-2 miesiące. Antyrakowa kuracja dr. Ferenczi była opisana wcześniej.
Z badań Tarika Abdullaha z Instytutu Badawczego w Kalifornii wynika, że także czosnek wzmacnia naturalny system obronny organizmu i wykazuje znaczne możliwości zwalczania raka i schorzeń wirusowych. Badacz oświadczył, że białe ciałka osób jedzących czosnek atakowały zrtacznie silniej komórki nowotworowe, aniżeli u osób, które obywały się bez tego warzywa. Próbie poddano sześć osób. Trzy z nich jadły codziennie dwie niewielkie główki czosnku, a trzy pozostałe łykały tabletki zawierające wyciąg czosnkowy. Pobrane od przedstawicieli obydwu grup białe ciałka krwi zniszczyły w warunkach laboratoryjnych o 139 proc. więcej komórek rakowych, aniżeli białe ciałka krwi osób stroniących od czosnku. W 1970 roku także biolog Eldon L. Reeves skonstatował, że czosnek powstrzymuje rozrost komórek rakowych. Potwierdził to doświadczalnie na myszach. Chore na raka zwierzęta żyły dłużej, gdy otrzymywały olejek czosnkowy.
Specjaliści z Uniwersytetu Kinki w Japonii zajmują się badaniem właściwości leczniczych kefiru. Doszli oni do wniosku, że napój ten niezwykle korzystnie wpływa na zdrowie. Z doświadczeń prowadzonych na zwierzętach wynika, że spożywanie kefiru hamuje rozprzestrzenianie się komórek rakowych i pobudza system odpornościowy człowieka. Japończycy zamierzają opracować specjalny lek, wykorzystujący zawarty w napoju grzybek.
Podczas IX Międzynarodowego Kongresu Żywieniowego w 1966 roku wTokio japoński lekarzTakashi Hirayama przedstawił dane statystyczne, które dowiodły, że duże spożycie mleka chroni przed rakiem żołądka. Powolny spadek występowania tej choroby w Japonii można, jego zdaniem, wiązać z większym spożyciem mleka. Dr Hirayama wspomniał przy okazji, że zaobserwował, iż chorzy na raka żołądka na ogół byli zwolennikami słonych potraw.
Z reguły diety bogate w białko i tłuszcze są ubogie we włókno roślinne, czyli błonnik.Temu zaśz kolei przypisuje się właściwości chroniące przed niektórymi nowotworami, co w pełni potwierdzają badania epidemiologiczne.
4. DIETY POLECANE PRZEZ NAUKOWCÓW
Uwzględniając najnowsze wyniki badań naukowych dotyczących związków między żywieniem a powstawaniem nowotworów, opracowano wersje diet, które winny wydatnie przyczynić się do zmniejszenia ryzyka zapadnięcia na tę groźną chorobę.
Trzy przykazania francuskie
Francuski autorytet w dziedzinie raka, prof. Saad Khouary podaje, że reżim żywienia o walorach profilaktycznych sprowadza się do trzech punktów:
Jeść więcej owoców, jarzyn i pokarmów obfitych we włókna (błonnik).
Przyswajać mniej kalorii, mniej mięsa i tłuszczów (wykluczenie tzw. mięs ciemnych, zastąpienie ich drobiem i rybami).
Unikać (jeżeli to możliwe) alkoholu i niektórych pokarmów wędzonych lub zawierających trujące środki chemiczne.
Rady Amerykańskiej Akademii Nauk
Amerykańska Akademia Nauk zaleca redukcję ilości pobieranego tłuszczu z 40-procentowego ogółu kalorii do 30 procent. Główne pożywienie to: mięso, produkty mleczne i jaja.
Kolejna dobra rada to jadanie większej ilości produktów zawierających błonnik, a więc grubo mielonych ziaren i kasz oraz owoców i warzyw. Powinno się polubić ciemnozielone warzywa liściaste (np. szpinak), ciemnożółte warzywa I owoce (marchew, morele, brzoskwinie) ze względu na zawartość betakarotenu oraz warzywa krzyżowe (brokuły, kapusta, brukselka). Należy natomiast ograniczyć spożywanie produktów wędzonych, solonych i peklowanych ze względu na szkodliwe pozostałości procesów przetwarzania.
Amerykańskie Towarzystwo Badań Chorób Nowotworowych przestrzega przed otyłością, nadmiernym używaniem tłuszczów zwierzęcych oraz alkoholu. Proponuje eliminowanie żywności solonej, wędzonej i konserwowanej azotanami (głównie wędlin). Zaleca również zwiększenie w diecie ilości produktów zawierających błonnik, a więc owoców i warzyw oraz nasion zbóż.
Przykazania Komitetu Onkologów
Wśród dziesięciu przykazań antyrakowych, sformułowanych w Madrycie podczas spotkania Komitetu Onkologów z 12 krajów należących do
Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, aż trzy dotyczą żywienia. Eksperci zalecają spożywanie odpowiedniej ilości warzyw i owoców, artykułów zbożowych bogatych w błonnik i ograniczenie konsumpcji tłuszczów, a także przestrzegają przed otyłością.
Sześć dobroczynnych przepisów żywieniowych
Życie a nowotwory to książka Guy de The, lekarza przyrodnika i onkologa oraz Annie Hubert - antropologa. W swym ciekawym studium autorzy sprecyzowali kilka zaleceń i rad, mogących chronić przed nowotworami. Przede wszystkim sugerują oni, by przestrzegać dwóch zasad: umiarkowania i różnorodności. Pierwsza z nich odnosi się głównie do ilości spożywania pokarmów. Każdy człowiek winien poznać swoje zapotrzebowanie i umieć uznać, kiedy jest syty, unikając nadmiaru. Autorzy stronią tu od liczb i określenia norm, ponieważ uważają, że każdy osobnikjest inny i powinien indywidualnie ustalić swoje potrzeby. Pewien nacisk kładą natomiast na ograniczenie tłuszczów zwierzęcych i cukrów.
Druga zasada dotyczy głównie jakości pokarmów. Mówiąc najogólniej, w diecie winno się znaleźć jak najwięcej różnych produktów. Unikać trzeba monotonii, kulturowych, tradycyjnych przyzwyczajeń i preferencji. Warto sięgać do pokarmów z innych kuchni świata, wzbogacić gamę posiłków. Różnorodność polega jednak nie tylko na dostarczaniu „szerokiej palety substancji pierwotnych", ale również na różnych technikach ich przyrządzania, gotowania na parze lub w wodzie, smażenia, duszenia, jedzenia na surowo itp.
Autorzy utrzymują, że w profilaktycznym zestawie pokarmowym, mającym na celu zmniejszenie zachorowalności na nowotwory przewodu pokarmowego, powinny znajdować się:
większe ilości produktów z pełnego zboża (szczególnie chleba ziarnistego), zielonych i żółtych warzyw surowych i gotowanych, bogatych w karoten i niepodlegające strawieniu włókna (zwłaszcza zielonej kapusty, marchewki, dyni, brukselki), a także ryb i kurcząt;
mniejsze ilości tłuszczów zwierzęcych (tłustych serów, masła, śmietany, smalcu, wieprzowiny, tłustej wołowiny) i cukru (słodyczy, ciast, napojów musujących, syropów) oraz alkoholu (tylko okazjonalnie);
docenić trzeba wyrzeczenia okolicznościowe lub regularne posty; wartość tego typu zachowań potwierdziły wszystkie cywilizacje.
Autorzy proponują też sześć rad lub przepisów w dziedzinie żywienia:
pokarmy bogate kalorycznie - ogranicz,
tłuszcze roślinne - wybierz,
słodycze - unikaj,
różnorodność i przyjemność smakowa - poprzyj,
alkohol - powściągnij,
tytoń - uciekaj.
Więcej jarzyn, mniej tłuszczów
Polscy żywieniowcy również interesują się wpływem diety na proces powstawania nowotworów. Formułowane przez nich zalecenia profilaktyczne są zasadniczo podobne do podawanych poprzednio. Prof. Stanisław Kufel z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie swego czasu (w„Wiadomościach zielarskich" nr 3 i 4 z 1993 r.) sprecyzował je następująco: by uchronić się przed chorobami kancerogennymi, należy zwiększyć spożycie owoców i jarzyn, razowego chleba, a ograniczyć tłuszczów, zwłaszcza smażonych, soli kuchennej, produktów wędzonych, przypalonych oraz unikać nadwagi ciała. Autor szczególnie podkreśla profilaktyczny walor żywności odpowiednio zestawionej, zawierającej dużo warzyw, owoców, mleka i ciemnego chleba, a więc bogatej w witaminy, sole mineralne i błonnik. Poza tym zachęca do umiarkowania w przyjmowaniu posiłków. Przy nadmiernym bowiem odżywianiu przemiana materii prowadzi do powstawania związków niekorzystnych dla zdrowia. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych i niepracujących fizycznie. Objadanie się ponad potrzeby organizmu wnosi do niego również pewną ilość substancji rakotwórczych.
Owoce zamiast witaminowych pigułek
Owoce i warzywa podzielone optymalnie na dziewięć porcji i zjadane w ciągu dnia, stanowią zabezpieczenie przed różnymi nowotworami, guzami. Reguralne spożywanie zmniejsza o blisko 60 proc. ryzyko zachorowania na raka piersi. Podobne profilaktyczne działanie zaobserwowano w odniesieniu do systemu trawiennego (żołądka, jelit, trzustki, ust, przełyku), a najprawdopodobniej także krtani i pęcherza.Tego rodzaju zalecenia dietetyczne pochodzą od amerykańskich onkologów. Naukowcy nie są jeszcze w stanie w pełni określić, jakie mechanizmy hamujące rozwój raka wyzwalane są w ludzkim organizmie dzięki spożywaniu warzyw i owoców. Nieprzypadkowo jednak Regina Ziegler - epidemiolog z Narodowego Instytutu Onkologicznego USA w Bethesda - uważa, że żadna witaminowa pigułka nie zastąpi jabłka czy winogrona.
Doniesienia naukowców wskazują, że w profilaktyce nowotworowej ważną rolę odgrywa też sposób przygotowania posiłków. Pewne zabiegi kulinarne obniżają wartość pokarmów. Stąd w żywieniu preferować należy owoce, jarzyny, ziarna świeże, surowe, po prostu żywe. Problemem tym zajęła się Kinga Wiśniewska-Roszkowska w swej książce pt. Wegetarianizm. Opisuje tam przykład badacza, który przez długi czas karmił świnki morskie jedzeniem gotowanym w autoklawie. Rezultatem takiego żywienia była u nich znaczna próchnica zębów, niedokrwistość, szkorbut, zwyrodnienie stawów, wole i rak płuc. K. Wiśniewska-Roszkowska stwierdza w związku z tym, iż „można powiedzieć, że w pożywieniu długo gotowanym, mimo niezmienionego jakościowo i ilościowo składu, występuje znaczny niedobór wartości odżywczych. Być może niektóre z nich nie są nawet jeszcze znane".
Nie ulega wątpliwości, że przedstawione tu, wybrane zalecenia naukowców odpowiadają diecie sprzed około stu lat, a więc z czasów, gdy nasi dziadkowie nie posiadali lodówek i nie znali przemysłu przetwórczego. Jest to również - zauważmy - raczej dieta biednych niż bogatych; dieta prosta i poniekąd naturalna.SŁAWNE DIETYI KURACJE
Oprócz zaleceń żywieniowych, powszechnie akceptowanych przez większość placówek naukowych, na świecie znane i popularne są również liczne niekonwencjonalne diety i wskazania dietetyczne, mające leczyć lub zapobiegać chorobom nowotworowym. Najczęściej tego rodzaju porady odwołują się do praw natury, w większości bazują także na ograniczeniu pokarmów, jadaniu większej ilości warzyw i owoców, unikaniu produktów przetworzonych. Dlatego też - mimo wszystko - są one w znacznym stopniu zbieżne z generalnymi obserwacjami współczesnej nauki.
„Wszystko, co wzmaga odporność i żywotność ustroju, a więc przede wszystkim prawidłowe żywienie, wzmaga zarazem szanse obrony przed nowotworem złośliwym. Oczywiście jeżeli ustrój w ogóle może się przed takim nowotworem bronić". Są to słowa Kingi Wiśniewskiej-Roszkowskiej, znanego gerontologa i zwolennika wegetariańskiego odżywiania. Autorka uważa, że współczesne odkrycia naukowe dowodzą, iż istnieje lub może istnieć własna, immunologiczna obrona przeciwnowotworowa ustroju. By zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, powstrzymywać ją, albo też uchronić się przed nią, trzeba tę naturalną odporność wzmacniać, ponieważ „rak nie wyrasta na podłożu zdrowym, lecz zawsze na uszkodzonym, zwyrodniałym i chorym, w ustroju, który utracił swą obronność".
Trwałe zwiększenie sił obronnych organizmu można uzyskać przez gruntowną rewitalizację. Ten zaś proces ułatwia prawidłowo dobrany pokarm, szczególnie jarski. Korzyści z wegetarianizmu sprowadzają się między innymi do zmniejszenia samozatruwania organizmu. Przy diecie mieszanej bowiem, bogatej w mięso i inne białka zwierzęce, powszechną konsekwencją bywają procesy gnilne w jelicie grubym. Wegetarianie, podkreślając walory swej diety, powołują się na różne obserwacje.
2. RECEPTA PRZECIWNOWOTWOROWA KÓHNLECHNERA
W Niemczech dużą sławę zdobył Manfred Kóhnlechner, zwolennik medycyny naturalnej. Stało się tak dzięki opracowywanym przezeń dietom na różne schorzenia, także nowotworowe.
Wskazówki sformułowane zostały, najogólniej mówiąc, w oparciu o różne badania naukowe i sprawdzone przez wieki doświadczenia przy- rodolecznictwa. M.Kóhnlechner wiele recept sprawdził najpierw na sobie. Niewątpliwą zaletą jest ich prostota. W książce „Dieta przeciw nowotworom" Hansa-Jurgena Raabe znajdują się bardzo szczegółowe przepisy składu posiłków na każdy dzień. Tutaj przytaczam ogólne zasady i uwagi.
Antyrakowa dieta opiera się na trzech głównych strategiach. Najpierw trzeba organizm odtruć, następnie się go uodparnia, by w końcu zmienić sposób żywienia na taki, który zapewni regenerację i zawiera pełnowartościowy zestaw składników odżywczych, budulcowych, witamin, mikroelementów.
Trójpodział - według M. Kóhnlechnera - wynika z powodów praktycznych, potwierdzonych doświadczeniem.
W pierwszej, oczyszczająco-odtruwającej, 14-dniowej fazie obowiązuje kilka zasad, których należy bezwzględnie przestrzegać. Oto one w kolejności proponowanej przez autora recepty (cytuję dosłownie):
Używajmy, kiedy tylko jest to możliwe, wyłącznie produktów ekologicznych czystych, produkowanych biologicznie.
Zrezygnujmy z przygotowywania ciepłych dań w kuchni mikrofalowej.
Pijmy dziennie co najmniej 2 litry płynów, najlepiej dobrej wody mineralnej z niewielką zawartością związków azotu i dużą zawartością magnezu.
Jedzmy, nawet jeśli np. przy obiedzie nie jest to przyjęte, przed każdym ciepłym daniem jakąś sałatkę. Określmy sami, jakie warzywa najbardziej nam odpowiadają.
Stosujmy olej tłoczony na zimno, zawierający kwas linolowy (ważne dla regeneracji komórek).
Oszczędnie korzystajmy z soli - lepiej dodawać przypraw ziołowych, np. pietruszki, bazylii, szczypiorku, kopru.
Warto kupić sobie specjalny młynek do mielenia zbóż. Na pewno przyda się w następnych tygodniach. Bardzo praktyczne i łatwe do czyszczenia są młynki z ceramicznym wnętrzem.
Do słodzenia używaj zamiast cukru - miodu.
Pijmy zawsze rano herbatę ułatwiającą przemianę materii. Lepiej zrezygnować z gotowych herbat i przygotować ją ze składników, które kupimy w aptece lub w sklepie zielarskim. Oto przepis na mieszankę:
20 g słomy owsianej, 5 g rozmarynu, 10 g złotej ruty, 5 g liści pokrzywy, 10 g pączków kwiatu pomarańczowego, 10 g mięty pieprzowej, 10 g melisy. Na jedną filiżankę herbaty używamy 1 łyżeczkę mieszanki. Najlepiej pić rano dwie filiżanki naparu.
Między posiłkami jemy tylko owoce: jabłko, gruszkę lub banana. Należy jeść tylko te owoce, które najbardziej lubimy - ale najwyżej cztery razy dziennie.
W drugiej, także trwającej 14 dni, fazie zaleca się jeść wszystko to, co można nazwać darami natury: dziczyznę, baraninę, ryby. Do tego ryż, spaghetti, ziemniaki, dużo warzyw i surówek. Autor przestrzega przy tym zasad różnorodności. Jeżeli np. w jego receptach są kurczaki, wówczas w tym samym dniu nie ma już innego mięsa. Jeśli rano jest kasza gryczana, w przepisach na ten dzień nie ma już innego zboża.
Faza uodparniająca została tak skonstruowana, by w ciągu jednego dnia jeść produkty podobne w swojej strukturze, co oznacza, że dostarcza się organizmowi nie setek substancji, lecz niektórych z nich. Poza tym, w celu osiągnięcia właściwych skutków diety, trzeba odstawić wszelkie sztuczne pokarmy. Można natomiast uzupełnić jadłospis potrawami, które się lubi, choć nie należy przesadzać z eksperymentami. Można unikać dań, produktów, których się nie lubi.
W trakcie fazy uodparniającej nie wolno podjadać między posiłkami. Kiedy ktoś czuje się osłabiony, może zjeść inną potrawę przewidzianą na dany dzień.Trzeba pić dużo płynów, najlepiej herbat z głogu lub mięty, albo dwa litry wody mineralnej dziennie. Mleko dozwolono tylko w określone dni. Powinno się zrezygnować z soli i cukru. Jako przypraw używać ziół. Lepiej spożywać pokarmy świeże.
Pełnowartościowa dieta wzmacnia
Dwa ostatnie tygodnie diety przeciwnowotworowej służą wzmocnieniu organizmu. Wtedy też kształtuje się model żywienia na okres po ukończeniu kuracji. Pokarmy winny być pełnowartościowe, co - według autora - oznacza produkty jak najbardziej naturalne, niepoddawane ulepszeniom, powodującym ubytek witamin, składników odżywczych i mineralnych.
W żywieniu pełnowartościowym i w czasie 14 dni trzeciej części kuracji obowiązują następujące reguły (cytuję autora):
Przynajmniej raz, a najlepiej dwa razy dziennie, jemy surówki.
Nie jemy mięsa w charakterze dania głównego - traktujemy je jako dodatek.
Używamy, jeśli to tylko możliwe, produktów z upraw biologicznych, naturalnych.
Zestawiamy jadłospis tak, by nasze dzienne zapotrzebowanie na białko było pokrywane w 2/3 z produktów roślinnych, a 1/3 ze zwierzęcych. Prowadzi to oczywiście do zwiększenia zużycia zbóż i warzyw. Dobrym źródłem białek są także rośliny strączkowe. Białko zwierzęce pochodzi ze śmietany, masła, serów i mięsa.
Rezygnujemy z wszelkich produktów zawierających cukier rafinowany. Używamy do słodzenia miodu, słodzików, nie sacharyny, albo - jeśli już musimy - brunatnego cukru z trzciny cukrowej.
Przed każdym posiłkiem jemy jakąś sałatkę. Pobudza to nasz system trawienny, zaspokaja też pierwszy głód, który ponosi winę za zbyt obfite porcje.
Rezygnujemy z białego pieczywa, z wszelkich wypieków z białej mąki. Lepszy jest chleb pełnoziarnisty. Wiele piekarń dostarcza już wyroby z ciemnej mąki.
Używaj tylko ryżu pełnoziarnistego (nie łuskanego)".
3. DIETA SURÓWKOWA I CAŁOŚCIOWA BIRCHER-BENNERA
Znaną na całym świecie naturalistyczną kliniką o kilkudziesięcioletniej tradycji jest prywatna klinika Bircher-Bennera w Zurychu, którą miałem okazję swego czasu odwiedzić. Przywraca się tu zdrowie przede wszystkim dietą. Surowe owoce i warzywa są obecnie ważnym elementem każdej diety o walorach profilaktycznych. Uwzględnia się je m.in. w jadłospisie mającym chronić przed nowotworami lub je leczyć. Surówki są podstawą przeróżnych dietoterapii. Tak sprawy przedstawiają się dzisiaj. Ale przed ponad dziewięćdziesięciu laty, gdy młody lekarz szwajcarski Max Bircher- Benner otwierał swoją klinikę w celu leczenia chorych dietą surówkową i gdy odważył się głosić, że istotnym źródłem energii dla organizmu jest energia elektormagnetyczna światła słonecznego „zmagazynowana" w roślinach - dlatego najwartościowsze są surowe jarzyny i owoce, były to poglądy rewolucyjne, określane mianem niepoważnych fantazji. Ich propagatora dyskryminowano, traktowano niemal jak znachora. Ten jednak nie rezygnował i kontynuował eksperymenty. Bodźcem ku temu stało się też odkrycie witamin.
Posiłki z warzyw, owoców i mleka
Z czasem, głównie dzięki doskonałym wynikom surówkowych kuracji, jego klinika stała się sławna na całym świecie. Również teoria Bircher-Ben- nera - w efekcie licznych odkryć naukowych - zyskała spore uznanie wśród naukowców i lekarzy. Także obecnie prywatna klinika Bircher-Bennera, położona w pięknym parku na obrzeżach Zurychu, przyciąga pacjentów z całego świata. Nadal bardzo ważnym elementem terapii jest tam dieta mleczno-wegetariańska z wysoką zawartością surowej żywności. Najważniejszym komponentem posiłków są owoce i warzywa hodowane metodami biologicznymi. Specjalnie dobiera się produkty mleczne. Nie podaje się żadnych środków pobudzających, takich jak kawa, herbata czy alkohol. Pacjentom zaleca się również usilnie rzucenie palenia tytoniu. Bardzo oszczędnie stosuje się sól.
Tego rodzaju kuchnia sprawia, że podczas pierwszych dni w klinice dieta często wydaje się osobliwa. Po krótkim wszakże czasie odradza się poczucie smaku, zapachu i pacjenci odkrywają nowe, daleko pełniejsze bogactwo wrażeń, które niesie zjadanie żywności pozostawionej w swym naturalnym stanie. Doświadczają prawdziwego kontaktu z żywą naturą.
Przygotowanie żywności w klinice uwzględnia fakt, iż świeże produkty zawierają biologicznie ważne źródła energii i że istotne jest całościowe zjadanie pokarmów. Termin „jedności" albo „całości" pokarmowych pochodzi od Bircher-Bennera. Określał on tym mianem produkty, które uznać można za naturalne spiżarnie zawierające wszelkie niezbędne dla rozwoju młodych organizmów potomnych składniki, przykładem ziarno zbóż, orzechy, bulwy roślin, jajka, mleko...
Systematyczne jadanie takich całości chroni przed istotnymi niedoborami składników odżywczych, oczywiście dieta musi być dodatkowo urozmaicona. Ważne jest również, by posiłki były maksymalnie świeże. Podkreślał to Bircher-Benner w swym sławnym, znanym obecnie na świecie, przepisie na„jabłkowe musli"zwaneteż„Bircher-Musli".
Lekarze pracują w prywatnej klinice Bricher-Bennera pozostają wierni założycielowi także w pozostałych działaniach medycznych. Mimo więc że wyposażenie gabinetów w przeróżną aparaturę diagnostyczną oraz leczniczą jest na najwyższym światowym poziomie, mimo że personel posiada doskonałą znajomość klasycznych terapii - i je również stosuje, co niektórzy naturaliści krytykują - wiedza medyczna stanowi jednak zasadniczo tylko narzędzie ułatwiające edukację pacjentów, wyjaśnianie działania różnych naturalnych metod leczniczych, wskazywanie podstawowych przyczyn choroby. W tej mierze zaś nadal, a nawet jeszcze bardziej niż kiedyś aktualnie, są założenia Bircher-Bennera, w myśl których przyczyną wielu chorób, w tym nowotworowych, są: wadliwe odżywianie, szkodliwe czynniki cywilizacyjne i nieprawidłowy tryb życia.
Prawdziwie leczyć, uzdrawiać należy więc od podstaw - poprzez uporządkowanie życia według praw natury. Stąd też Bircher-Benner wprowadził pojęcie„porządkującej terapii".Taka kompleksowa kuracja, obok podstawowej dietoterapii obejmuje również psychoterapię, fizykoterapię, hydroterapię i kinezyterapię. Aktualnie w klinice oferuje się pacjentom różne zabiegi hy- droterapeutyczne (także wywodzące się z metod Kneippa) i masaże. Nauczyć się można relaksacji metodą treningu autogennego. W programie dnia są poranne spacery, grupowa gimnastyka ogólnie usprawniająca organizm, gimnastyka szyi i nóg, ćwiczenia mające na celu„nastrojenie"ciała i umysłu do snu. Skorzystać też można z bardzo oryginalnych ćwiczeń Thai Chi Chuan, służących powiększeniu wewnętrznej energii ciała, oraz treningu mającego na celu naukę„dostrzegania bardziej głęboko świadomości ciała". W klinice, dysponującej 70 łóżkami, proponuje się też kuracjuszom muzykoterapię, prowadzi zajęcia z malarstwa, organizuje dyskusje i wykłady m.in. dotyczące dietoterapii czy organizacji zdrowego życia.
W języku polskim sporo informacji na temat szkoły żywienia Bircher- Bennera znaleźć można w publikacji Kuchnia naturalna autorstwa Ruth Kunz Bircher oraz książkach Kingi Wiśniewskiej-Roszkowskiej i innych autorów piszących o wegetarianizmie.
4. KURACJA WYŁĄCZNIE SURÓWKAMI
W dostępnych materiałach nie znalazłem opisu wyleczenia omawianą tu dietą chorób nowotworowych. O tym wszakże, że wydaje to się możliwe, świadczy relacja, mająca dziś ponad 100 lat, Makarego Sieradzkiego, praktykującego wiele lat jogę, autora książek na temat zdrowego życia.
W publikacji Jak straciłem, jak odzyskałem,jak pielęgnuję zdrowie podaje on przykłady surówkowych kuracji, które skutecznie leczyły nowotwory. A oto, co pisze na ten temat (cytuję dosłownie, nie wygładzając chropowatości i stylizacji oryginału):
„Pewien Polak mieszkający od wczesnej młodości w USA, z Los Angeles, profesor nauk ścisłych w miejscowym uniwersytecie, praktykujący jogę i wysoko w niej zaawansowany, odżywiający się wyłącznie potrawami surowymi, podczas swej ostatniej bytności w Warszawie przekazał mi następujący zestaw potraw surowych, leczących różne choroby, w tym również raka: cebula, kapusta, marchew, ogórki, pietruszka, pomidory (w ograniczonej ilości), por, sałata, seler, jabłka, wszelkie owoce, kiełki lucerny (w ograniczonej ilości), także mlecz, pokrzywa, arcydzięgiel.
Zaleca, by potrawy te były w miarę możliwości spożywane w postaci soków, jako najłatwiej przyswajalnej. Także sok z kiełków pszenicy niego- towany. Wyklucza się też mleko i przetwory mleczne, pieczywo i wszelkie potrawy mączne, słodycze i wszelkie ostre przyprawy. Oczywiście wyklucza się także całkowite i we wszelkiej postaci mięso, ryby, jaja, tłuszcze. Wszystko się fleczeruje (dokładnie żuje do płynności - dop. autor). Dieta bezproteinowa.
Znany jest mi przypadek sprzed 3 lat, gdy nowotwór (guz) piersi w stadium rozwiniętym, usunięty chirurgicznie, począł się przerzucać pod pachy. Lekarze, pracownicy Akademii Medycznej, którzy dokonali operacji wycięcia guza, uznali stan chorej za beznadziejny. Wówczas chora przypomniała sobie znajomego lekarza, doktora medycyny w Sofii i wezwała go telegraficznie. Natychmiast przybył, przepisał dietę wyłącznie surówkową i oświadczył: rak zniknie i odzyska pani pełne zdrowie. Dziś pani jest okazem zdrowia, sił, energii i sprawności, raduje się życiem i mężem, dziećmi i wnukami, a wspomnienia o nowotworze zalicza do bezpowrotnej przeszłości. Onkologom, sceptykom gotów jestem służyć bliższymi informacjami, adresami.
5. SOKI, NAPOJE Z KIEŁKÓW I WARZYW
Docenia walory surowego odżywiania także dr Ann Wigmore. Przed dwudziestu laty założyła ona w Bostonie (USA) Instytut Hipokratesa, gdzie naturalną dietą, w skład której wchodzą świeże owoce i warzywa oraz kiełki i siewki wielu roślin, leczy liczne choroby cywilizacyjne, a głównie nowotwory. Produkty bardzo często podaje się w łatwo przyswajalnej postaci soków, napojów, surówkowych, niegotowanych zup,„mleczek" itp.
W Polsce popularyzacją idei odżywiania kiełkami i innymi„pokarmami pełnymi życia"zajmują się coraz liczniejsze grupy osób. Sporo opracowań na ten temat udostępniła Ewa Smuk-Włodarczyk. Badania naukowe dowiodły, że dzięki procesowi kiełkowania - ziarna wzbogacone są o wiele bardzo cennych składników, m.in. enzymów, witamin, kwasów tłuszczowych, cukrów prostych, łatwo przyswajalnych związków mineralnych. Kiełki zawierają też błonnik, chlorofil dobroczynnie wpływający na krew.
Kiełkowanie nasion jest bardzo proste. Wykonuje się je na talerzykach, sitach, tackach itp. w ciepłych pomieszczeniach. Kiełkowanie ziarna w zależności od rodzaju nadają się do spożycia już po 2-6 dniach. Na przykład dla pszenicy czas ten wynosi 2 dni, dla kozieradki 4-5 dni, lucerny 5-6 dni, rzodkiewki 5 dni.
6. ANTYRAKOWA KURACJA WINOGRONOWA
Przed kilkudziesięciu laty olbrzymi rozgłos w świecie zyskała Johanna Brand, autorka książki „The Grapę Cure", czyli „Kuracja winogronowa". Publikacja ta miała wiele wznowień, wydawana jest też obecnie. Autorka opisuje w niej monodietę winogronową, którą stosowała przemiennie z okresami surowego pożywienia, dzięki czemu wyleczyła się z choroby nowotworowej. Ten rodzaj kuracji okazał się dobroczynny także przy wielu innych schorzeniach.
1/1/ najogólniejszej wersji kuracja winogronowa polega na jadaniu dowolnej ilości owoców winorośli w odstępach dwugodzinnych.
Dodatkiem gruszki, morele i kwaśne mleko
W wersji łagodniejszej drugi posiłek może też składać się z innych owoców: gruszek, bananów, brzoskwiń, czwarty z kwaśnego mleka, maślanki, a szósty z pomarańczy, grapefruitów, śliwek, moreli.Pełną winogronową dietę autorka zaleca stosować dosyć długo, nawet do sześciu tygodni. Twierdzi, że nie należy się zbytnio obawiać redukcji wagi.
Zwolennikiem kuracji winogronowej jest też Jan Gawler, autor książki I ty możesz pokonać raka, który pokonał tę groźną chorobę różnymi, także niekonwencjonalnymi działaniami. Będąc już chorym, wypróbował na sobie monodietę winogronową z pozytywnym skutkiem. Proponuje on jednak krótszy okres jadania owoców, trwający od 3 do 10 dni. Podczas eksperymentu należy jeść tyle winogrona, na ile ma się ochotę. Stosować można urozmaicenia, ale nie należy różnych owoców łączyć w ramach jednego posiłku.
Pić należy wodę lub sok winogronowy tylko w takiej ilości, by nie czuć pragnienia.
Gawler radzi też, by w przypadkach „wstrętu" do winogron jeść przez 3 dni jednorazowo po pół kilograma innego wybranego owocu trzy razy dziennie lub ćwierć kilograma sześć razy dziennie. Pije się wtedy również wodę i sok z tych owoców. Nie należy mieszać różnych owoców i soków. Ponieważ 1,5 kg owoców w ciągu dnia jest znacznie mniejszą racją żywnościową niż dowolne ilości winogron, dlatego na początku zaleca się ją tylko na 3 dni.WIELKA MOC DUCHA
„W 1868 roku do kliniki Billrotha przybył wielokrotnie odznaczony za męstwo pułkownik, prosząc profesora o przedstawienie mu całej prawdy
stanie zdrowia. Ponieważ na polu bitwy często spoglądał śmierci w oczy, jest przygotowany na najgorszą wiadomość. Biorąc powyższe pod uwagę, Billroth, po gruntownym przebadaniu pacjenta, poinformował go o nowotworowym charakterze jego choroby. Chory pożegnał się ze słowami szczerego podziękowania, opuścił pokój i natychmiast wyskoczył z okna korytarza na pierwszym piętrze, przy czym doznał śmiertelnych obrażeń
omal nie zabił pewnego asystenta kliniki. Ten tragiczny wypadek wywarł wielkie wrażenie na Billrocie i wszystkich obecnych lekarzach".
Powyższą historię przytacza austriacki chirurg Anton von Eiseisberg w swej autobiografii „Droga życiowa chirurga". Reakcja pułkownika na pewno byłą szokująca, wynikała zapewne z paraliżującego strachu, niewiary w możliwości wyleczenia i całkowitej rezygnacji z walki o zdrowie.
Mimo że od czasu tej tragicznej historii minęło blisko 120 lat, zaś szanse wyleczenia raka oraz wiedza na jego temat znacznie się wzbogaciły, zachowania ludzi w analogicznych sytuacjach bywają nierzadko podobne. Oczywiście nie w sensie bezpośredniego targnięcia się na życie (bo to chyba jednak zdarza się w wyjątkowych przypadkach), lecz w przyjęciu postawy całkowitej rezygnacji, pogodzenia się z wyrokiem śmierci, jakim w potocznej opinii jest wykrycie raka. Wydaje się, że zaniechanie aktywności w walce o zdrowie jest też pewnego rodzaju samobójstwem, tylko w mniej drastycznej formie.
A przecież pośród ponad 200 chorób nowotworowych o różnym stopniu złośliwości, przebiegu, częstości występowania, podatności na leczenie i rokowaniach, co do jego skuteczności, są takie, które łatwo rozpoznać w początkowym stadium, a terapia podjęta natychmiast daje prawie 100 proc. szans pokonania choroby.
Według opinii lekarzy, bardzo niebezpiecznym przesądem dotyczącym raka jest powszechnie wypowiadany pogląd, że „boi się on noża". Tak nie jest
.Często szybka interwencja chirurgiczna w początkowym stadium choroby bywa wręcz konieczna i zbawienna w skutkach.
1. WESOŁE FILMY I NADZIEJA... SKUTECZNYM LEKIEM
Norman Coussins, słynny wydawca nowojorskiego „Saturday Review" zachorował na raka, a stan jego nie rokował nadziei na wyzdrowienie. Rozzłoszczony bezsilnością lekarzy opuścił szpital i zamieszkał w hotelu. Tam zainstalował projektor kinowy i zaczął wyświetlać sobie rozmaite wesołe filmy. Uzupełnieniem kuracji (po rezygnacji z wszystkich leków) była również lektura wesołych książek i łykanie coraz większych dawek witaminy C. Wydawca zażyczył sobie jednocześnie, by w jego obecności nie rozmawiano o chorobach.
Z czasem stan pacjenta zaczął się poprawiać, a po 6 miesiącach kuracji - zdrowy opuścił hotel. Przypadek ten opisał prof. Rene Dubos, sławny znawca problematyki zdrowia, wybitny w skali światowej popularyzator tej tematyki. Badacz uważał, że ów przypadek wyzdrowienia można uznać za dowód posiadania przez człowieka mechanizmów automatycznej korekcji. Kwestią wszakże pozostaje zdobycie umiejętności stwarzania warunków do ich uruchomienia.
Inne ciekawe obserwacje zaprezentowano na łamach brytyjskiego czasopisma medycznego „The Lancet". W badaniach wykazano związki pomiędzy wolą pacjenta i wyzdrowieniem. Obserwacje dotyczyły 57 kobiet z rakiem piersi. Siedem na dziesięć kobiet z„duchem walki"żyło jeszcze 10 lat po rozpoznaniu choroby, podczas gdy cztery z pięciu, które nie miały nadziei na wyzdrowienie, po usłyszeniu diagnoz umarły. Zmarły również 24 z 32 kobiet „stoików", które po prostu zaakceptowały diagnozę.
Doświadczenia zespołów uczonych wykazały, że w przypadku stresu pozytywnego - eustresu następuje pobudzenie reakcji odpornościowych. Ten z kolei mechanizm można w pewnym sensie uznać za fizjologiczny objaw działania nadziei, którą psychologicznie da się interpretować jako przejście z dystersu, czyli stresu negatywnego, towarzyszącego strachowi, poczuciu beznadziejności, bezsiły - do eustresu. W przypadku człowieka zmiana nastąpić może pod wpływem odpowiedniego czynnika psychologicznego - u wydawcy „Saturday Review" było to prawdopodobnie uwolnienie się od myśli o chorobie, wiara w witaminę C etc. Wydaje się, że ogromne znaczenie ma również samouświadomienle.
2.„POMÓŻ SOBIE SAM, TO BÓG Cl TEŻ POMOŻE"
Francuski onkolog Claude Jaśmin uważa, że świadomość to potężne narzędzie wali z rakiem. Jego pogląd podziela wielu wybitnych lekarzy. Profesor Rudolf Klimek uważa postawę psychiczną za drugi po profilaktyce istotny element samoobrony. Specjaliści z USA twierdzą, że 1 /4 umierających na raka to prawdopodobnie ofiary własnej nieświadomości.
Czynniki psychologiczne, w tym dobrze pojęty racjonalizm, rzeczywiście mogą być wielkim sprzymierzeńcem medycyny. Anglosasi wylansowali hasło „Pomóż sobie sam, to Bóg ci też pomoże". Dzięki nakłonieniu społeczeństwa do takiej postawy, dzięki zaszczepieniu racjonalnej nadziei, rozwiewaniu wielu mitów, prezentacji wiedzy, przekazaniu wiary w jej możliwości osiągnięto tam bardzo dobre rezultaty w zapobieganiu i leczeniu chorób nowotworowych. Dla przykładu w USA szacuje się, że dzięki kampaniom informacyjnym w ciągu kilkunastu lat udało się zmniejszyć śmiertelność z powodu czerniaka złośliwego z 80 do 50 proc.
„Szaleństwem byłaby chęć leczenia tylko ciałem bez leczenia ducha" - głosił Platon, kierując się wezwaniem Hipokratesa, by brać pod uwagę „nie tylko choroby, ale chorego człowieka". Zdaniem Georgesa Mathe, przywoływanego już przeze mnie parokrotnie wybitnego francuskiego lekarza onkologa, autora tłumaczonej na język polski książki Rak, zalecenie to odnosi się w większym stopniu do onkologii niż innych dziedzin medycznych.
Bardzo pouczające są wyniki badań zależności pojawiania się nowotworów od depresji, smutku, zniechęcenia. Amerykanie Wiktoria Persky i jej współpracownicy w wyniku trwającego trzydzieści lat eksperymentu stwierdzili ponad wszelką wątpliwość, że frustracja, brak radości życia, są czynnikami ryzyka śmierci z powodu choroby nowotworowej.
Zdaniem Wiktorii Persky, depresja osłabia zdolność układu immunologicznego, czyli odpornościowego, do odrzucenia chorych komórek, a tym samym zwiększa prawdopodobieństwo śmierci osoby zaatakowanej przez raka. Inni badacze również zauważyli, że załamanie, żałoba, poczucie samotności i odrzucenia wpływają na ogólne obniżenie odporności organizmu.
Zespół Wiktorii Persky rozpoczął badania w latach 1957-1958. Naukowcy przetestowali wówczas 2018 osób, pracowników Western Electric w pobliżu Chicago. Osoby badane reprezentowały różne specjalności i stanowiska. W roku 1997 okazało się, że większość odsetek zgonów spowodowanych przez raka dotyczył chorych z wysokim wskaźnikiem depresji, odnotowanym przed trzydziestu laty. Co oczywiście nie dowodzi, że depresja może przyczynić się do samego powstawania choroby. Bez wątpienia sprzyja ona jednak rozwojowi nowotworu.
Analizując przeróżne informacje o niekonwencjonalnych ludowych czy domowych terapiach przeciwrakowych, można nabrać przekonania, że wiele z tych metod doskonale wpływa na psychikę chorych, a tym samym może stanowić swoisty języczek spustowy. Uruchamia on siły obronne, zatem i proces samoleczenia. Pomijam tutaj możliwości innego ewentualnego oddziaływania leczniczego, według niektórych badań, także uchwytne fizycznie i możliwe do zinterpretowania na gruncie nauk przyrodniczych.
4. SIŁA WIARY I MODLITWY, CZYLI UZDROWIENIA RELIGIJNE
W 1962 roku przyszły papież Jan Paweł II napisał list do ojca Pio (sławny włoski kapucyn obdarzony stygmatami, czyli krwawiącymi ranami, żyjący w latach 1887-1968), prosząc o modlitwy w intencji odzyskania zdrowia przez osobę - po ludzku patrząc - beznadziejnie chorą na raka. Dzisiaj wiadomo, że chodziło o żyjącą do dziś panią Wandę Półtawską. Po kilku dniach do San Giovanni Rotondo, klasztoru, gdzie żył Ojciec Pio, nadszedł drugi list. Biskup Karol Wojtyła dziękował w nim Bogu i Ojcu Pio za błyskawiczny powrót do zdrowia śmiertelnie chorej. Na zdjęciu zrobionym tuż przed planowaną operacją, lekarze, ku swemu największemu zdumieniu, nie dopatrzyli się śladów nowotworu. Zdarzenie to opisała Irena Burchacka w cyklu artykułów
Ojcu Pio publikowanych na łamach tygodnika „Za i przeciw" i w książce Ojciec Pio. Natomiast fotokopie korespondencji można znaleźć w broszurze Chwałą Boga jest człowiek żyjący.
W książce księdza Józefa Belleney Uzdrowienie w Lourdes w świetle dokumentów lekarskich, wydanej przez ojców franciszkanów (Niepokalanów 1982 rok), znajduje się również kilka opisów cudownych wyleczeń raka u osób udających się do Lourdes, sławnego sanktuarium maryjnego we Francji. Zażywały tam one kąpiele w źródłach oraz przebywały w cudownej Grocie Objawień. Lekarze stwierdzili u nich m.in. uzdrowienia z raka macicy, guzów jamy brzusznej oraz nowotworów żołądka.
Podobne doniesienia o cudownych wyleczeniach chorób nowotworowych w miejscach kultu lub po modlitwach do świętych można znaleźć w publikacjach traktujących o polskich sanktuariach. Dla przykładu: przypadki takie spisano w księgach dziękczynnych w Licheniu, zaś niektóre zebrano w publikacjach Zlicheńskiej księgi łaski. Uznawane za cudowne uzdrowienia z chorób nowotworowych trafiają się oczywiście również na Jasnej Górze w Częstochowie, co opisano w pracy Cuda i łaski Matki Bożej Częstochowskiej. Regularne podziękowania osób wyleczonych za sprawą modlitw do Matki Bożej Niepokalanej drukuje pismo„Rycerz Niepokalanej". Zdarzyły się też uzdrowienia z chorób nowotworowych dzięki modlitwom do siostry Faustyny Kowalskiej, szerzącej kult Bożego Miłosierdzia, beatyfikowaną
kanonizowaną przez papieża Jana Pawła II.
Wiele relacji o cudownych uzdrowieniach znaleźć można w świętych księgach różnych religii, tudzież publikacjach współczesnych autorów omawiających problematykę religijną. Uzdrowienie przez modlitwę staje się ostatnio w ramach różnych ruchów charyzmatycznych bardzo popularne. Niekiedy wyleczenia są nagłe, i to z chorób nieuleczalnych. W Polsce ukazało się już na ten temat sporo publikacji, m.in. Francisa MacNatta Uzdrawianie chorych. Nie ulega wątpliwości, o czym świadczą relacje, że wyzdrowieniu sprzyja głęboka wiara i zaangażowanie osób zdających relację. Często takie uzdrowienia zdarzają się nieoczekiwanie, z reguły jednak były poprzedzone długimi modlitwami, religijnym wglądem w siebie, zmianą moralną.Tak więc, jak się wydaje, do„cudu"dochodziło nie tylko dzięki„interwencji boskiej", ale również postawie samych zainteresowanych.
Trzeba tu dodać, że analiza doświadczeń mistyków i osób uzdrowionych pozwala wnioskować, że w modłach służących uzdrowieniu istnieją pewne charakterystyczne, często powtarzane reguły. Winno to być zwłaszcza wyciszenie, poddanie się, pogodzenie z wolą Bożą. Modląc się, warto również wyobrazić sobie, że Matka Boża, Chrystus czy Święty dotyka nas, uzdrawia, obejmuje, okrywa płaszczem, jest przy nas blisko, albo wręcz w nas, i zwalcza chorobę. Więcej szczegółowych rad na temat praktyki medytacji chrześcijańskiej można znaleźć na przykład w książkach znanego kapłana, zakonnika Towarzystwa Jezusowego, psychoterapeuty, znawcy mistyki - Anthony de Mello, autor kilku książek, tłumaczonych też na język polski. Jako praktyczny podręcznik sztuki leczącej medytacji i modlitw mogę polecić Sadhanę, ścieżkę do Pana Boga.
Wielu naukowców podważa realność takich właśnie uzdrowień, choćby z racji niemożności wyjaśnienia tego procesu. Jednakże wiarę, modlitwę można traktować z pewnością jako jeden z czynników usprawniających psychikę, moralnego oczyszczenia, a to oczywiście sprzyja uruchomieniu procesów samoleczania. Rzecz jasna, interpretacja ta nie wyklucza religijnego pojęcia cudu uzyskania Łaski Bożej, skoro nie ulega wątpliwości, że niektórych przypadków nie można wyjaśnić w świetle nauk przyrodniczych.
5. DUCHOWE RADY CZŁOWIEKA, KTÓRY SAM POKONAŁ RAKAWedług lekarzy miał przed sobą najwyżej dwa lub trzy tygodnie życia. Jego organizm był wycieńczony, guzy kości wielkości 2 cm wyrastały z żeber, mostka i grzebienia kości biodrowej, wykrztuszał małe ilości krwi. Będąc weterynarzem, miał pełną świadomość choroby i rokowań na przyszłość, fatalnych tym bardziej, że wcześniej przeszedł już amputację nogi z powodu mięsaka kościopochodnego. Jednak Jan Gawler nie poddał się, nie utracił nadziei. Postanowił walczyć o życie. Wykazując niezwykłą wolę i szukając pomocy we wszystkich dostępnych mu rodzajach medycyny - od klasycznej po niekonwencjonalną (jak: akupunktura, joga, masaż, sesje u filipińskich uzdrawiaczy, a także krótkotrwałe sesje naświetlań i chemioterapii, z których potem zrezygnował, dieta i leczenie lewatywami, proponowane przez niemieckiego lekarza Maxa Gersona, regularna, intensywna medytacja i inne) - człowiek, o którym mowa, odzyskał zdrowie po dwóch i pół roku i powrócił do wykonywanego zawodu.
Ainslie Meares, który leczył Jana Gawlera i który stwierdził w„Medical Journal Of Australia", że jego pacjent jest wolny od choroby nowotworowej, uważał także, że oprócz wspomnianych dwa jeszcze czynniki pozwoliły choremu pokonać raka. Po pierwsze: Gawler uzyskał niezwykłe wsparcie od swej narzeczonej, która pomagała mu masażami, nakładaniem rąk, uczestniczyła w medytacjach. Po drugie: ważnym czynnikiem wydawał się stan umysłu pacjenta. Lekarz pisze, że„osiągnął on tak wysoki stopień wyciszenia umysłu, jakiego nie udało mi się zaobserwować nawet u wschodnich mistyków, z którymi miałem znaczące doświadczenia". Według Gawlera, w jego uzdrowieniu główną rolę odegrało wewnętrzne doświadczenie, wewnętrzna przemiana, dosłownie nowy sposób doświadczenia życia. Jego lekarz sądzi, że Gawler potrafił przenieść efekty uzyskane w wyniku intensywnej, przedłużanej medytacji do swojego całego życia. Dzięki temu osiągnął niezwykłą odporność psychiczną, która właśnie wzmocniła działanie systemu immunologicznego, odpornościowego
.WYDAWNICTWO GAJ POLECA W SPRZEDAŻY WYSYŁKOWEJ:
ZIOŁOWA APTECZKA NA DZIECIĘCE CHOROBY -1.1 i II. Autor: Zbigniew Przybylak. Każdy poradnik zawiera po ponad 200 porad, praktycznych przepisów, recept domowej medycyny na pospolite dolegliwości dzieci, niemowląt, młodzieży. W I tomie rady jak wzmacniać, uodparniać, hartować organizmy siłami natury, ziołami, dietą. Kuracje zielarskie przeziębień, zapaleń oskrzeli, kaszlu, kataru, bólów gardła, głowy, ucha. W II tomie kuracje na dolegliwości żołądkowe, trawienne, wzdęcia, kolki, zaparcia, biegunki, nadwagę, uczulenia. Porady jak kurować różne bóle, nerwice, nadpobudliwość, wyrzuty, skaleczenia, rany, siniaki, zwichnięcia, zadrapania i dolegliwości skórne. W obu poradnikach proste przepisy sporządzania domowych leków ziołowych i kosmetyków, mikstur, ziółek, maści, syropów, okładów. Stron 80, cena każdego poradnika 9,50 zł.
TRADYCYJNA KUCHNIA POMORSKO-WIELKOPOLSKA. Autor: Zbigniew Przybylak. Bardzo obszerny zbiór przepisów i porad kulinarnych tradycyjnej kuchni - coraz bardziej zapominanej ale bardzo smakowitej - naszych babć z regionu Pomorza, Kujaw I Wielkopolski. Oprócz kilkuset oryginalnych dawnych receptur na potrawy, regionalne smakołyki są również opisy obyczajów, zwyczajów np. łączących się ze świętowaniem weselami, dożynkami, świnlobiciem, postem. Omówione są walory ekologiczne I zdrowotne kuchni regionalnej. Stron 266, oprawa twarda, cena egzemplarza z wysyłką 25,00 zł.
PORADNIK UZDRAWIAJĄCYCH KURACJI NATURALNYCH. Autor: Zbigniew Przybylak. Bardzo obszerny zbiór przepisów i porad z zakresu medycyny naturalnej, domowej, dietetyki ekologicznej, profilaktyki zdrowotnej. W jednej książce Czytelnicy znajdą wiele praktycznych receptur zielarskich i kuracji na najpowszechniejsze dolegliwości I schorzenia, od wątroby, nerek, żołądka, kamieni nerkowych I żółciowych począwszy na sercu, nerwach, skórze, reumatyzmie, przeziębieniach skończywszy. Poradnik jest rozszerzoną, poprawianą wersją kilku poradników z serii „Słynne leki i porady". Stron 214, format B5, oprawa twarda, cena egzemplarza z wysyłką 32,00 zł.
SŁYNNE LEKI ZIOŁOWEJ APTEKI. Autor: Zbigniew Przybylak. Zawiera ponad 150 recept I opisów najsłynniejszych leków I kuracji naturalnych, zielarskich znanych w Polsce I na świecie od huby, propolisu, aloesu począwszy na octach winnych, węglu drzewnym, bursztynie,,,wileńskiej trojance", drożdżach, oliwie, czosnku skończywszy. Kuracje pomogły milionom, pomogą też Tobie. Bardzo prosty, popularny język ułatwia lekturę i korzystanie z recept. Wielką zaletą książki jest zebranie wielu recept i kuracji w jednym poradniku. Stron 80, cena 9,50 zł.
DOMOWE RECEPTY I KURACJE UZDRAWIAJĄCE. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera około 200 porad i wypróbowanych przepisów recept domowej medycyny zebranych przez autora w trakcie spotkań w kraju i zagranicą na wiele dolegliwości: chrypy, łupież, reumatyzm, nerwobóle, bóle głowy, wątroby, hemoroidy, egzemy, zgaga, osłabienie, piegi, schorzenia pęcherza, nerek, żołądka, depresja, choroby kobiece, serca, cukrzyca, zmniejszenie odporności, przeziębienia, nadciśnienie, nerwowość. Proste przepisy sporządzania domowych leków ziołowych, mikstur nalewek, ziółek, maści, syropów, okładów. Praktyczne porady jak wzmacniać I chronić organizm. Stron 80, cena 9,50 zł.
SŁAWNE, UZDRAWIAJĄCE KURACJE NATURALNE - 1.1 i II. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradniki zawierają po blisko 200 porad, recept domowych nalewek, mikstur, maści, herbat ziołowych i kuracji na wszelakie choroby, niedomagania i dolegliwości: przeziębienia, chrypy, hemoroidy, reumatyzm, wrzody żołądka, czyraki, oparzenia, schorzenia skóry, rak, boleści wątroby, uszu, głowy, gardła, anemia, egzemy, depresja, nerwowość. Wypróbowane przepisy, recepty zebrane w trakcie spotkań autora na temat naturalnych i zielarskich kuracji. Są świadectwem jak leczymy się sami. Stron 80, cena każdego tomu 9,50 zł.
ZIOŁOWE LEKI, SKÓRA, WŁOSY, ALERGIE, URAZY, URODA, CERA. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 200 praktycznych recept i kuracji zielarskich na wiele dolegliwości skóry, mankamentów urody: trądzik, wrzody, egzemy, rany, odciski, oparzenia, odleżyny, odmrożenia, łuszczycę, półpasiec, brodawki, znamiona, piegi, wysypki, plamy, swędzenia, nadmierne pocenie. Porady jak wzmacniać włosy, kurować ich dolegliwości: matowienie, rozdwajanie, przetłuszczanie, łupież, wypadanie, łysienie. Przepisy na kosmetyki z ziół, ziaren zbóż, jajek, produktów mlecznych, owoców i warzyw. Stron 80, cena 9,50 zł.
SŁAWNE PROROCTWA, OBJAWIENIA I PRZEPOWIEDNIE DLA POLSKI I ŚWIATA NA XXI WIEK. Autor: Zbigniew Przybylak. Obszerny zbiór proroctw objawień i przepowiedni dla Polski i świata. Przepowiednie fatimskie, z Medjugorie, Betanii, Amsterdamu. Wizje mistyków i świętych. Wieszczby narodowych wieszczów, jasnowidzów i mędrców dotyczące losów Polski, Europy i świata, proroctwa o papieżach i Janie Pawle II, zapowiedzi zwycięstwa przez Maryję i wywyższenia Polaków i Słowian. Dlaczego Polacy nie muszą się bać spodziewanej wojny, kryzysu lub katastrofy. Stron 256, cena 18,00 zł.
KURACJE NAJSŁAWNIEJSZYCH ZIELARZY INATURALISTÓW. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 200 recept, opisów kuracji i wskazówek najsławniejszych naturalistów oraz zielarzy. Porady pomogą w łagodzeniu wielu schorzeń i dolegliwości: kamieni żółciowych i nerkowych, reumatyzmu, chorób żołądka i kobiecych, zaparciach, hemoroidach, Ischiasu, uczuleniach. Stron 80, cena 9,50 zł.
ZIELARSKIE KURACJE NA 100 DOLEGLIWOŚCI SENIORÓW. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 200 porad, recept i kuracji zielarskich na wiele pospolitych dolegliwości seniorów: skleroza, wzdęcia, cukłzyca, nadciśnienie, hemoroidy, prostata, zaniki pamięci, klimakterium, skurcze, słabe kościach. Rady jak kurować m.in. choroby wątroby, żołądka i przewodu pokarmowego, skóry, nerek, serca. Porady sławnych zielarzy i naturalistów jak żyć długo I zdrowo. Stron 80, cena 9,50 zł.
ZIELARSKA APTECZKA NA 100 KOBIECYCH DOLEGLIWOŚCI. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 200 porad, recept I kuracji zielarskich na wiele pospolitych dolegliwości: przekwitanie, uptawy, bóle migrenowe, anemia, nieregularne miesiączki, choroby włosów i skóry, osteoporoza, rak piersi, otyłość, zapalenia narządów rodnych, nerwowość. Porady sławnych zielarzy i naturalistów jak naturalnie pokonać różne choroby, wzmocnić organizm. Stron 80, cena 9,50 zł.
SŁYNNE LEKI NA 100 POSPOLITYCH DOLEGLIWOŚCI. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera liczne recepty medycyny domowej znanych zielarzy, naturalistów na wiele dokuczliwych pospolitych schorzeń m.in. osłabienie kości, bezsenność, bóle głowy, odciski, alergie, nadmierne pocenie, mankamenty urody, piegi, żylaki, stany zapalne, zgagę, nadkwasotę, pogryzienia przez owady, otyłość, kamienie, anemię itp. Stron 80, cena 9,50 zł.
SŁYNNE LEKI LEŚNEJ APTEKI. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 200 praktycznych recept zielarskich na różne najskuteczniejsze kuracje domowe leczące wiele uciążliwych pospolitych dolegliwości i chorób, od boleści wątroby, kamieni nerkowych, reumatyzmów, egzem począwszy, na chorobach kobiecych, miażdżycy, niepokojach, osłabieniu serca, raku, bólach gardła, zwichnięciach skończywszy. Porady i wskazówki dotyczące walorów leczniczych darów lasów od huby brzozowej, owoców dzikiej róży, poziomek, rokitnika i jarzębiny począwszy, na lekach z igieł, żołędzi, kasztanów I grzybów skończywszy. Stron 80, cena 9,50 zł.
SŁYNNE LEKI ANTYRAKOWE. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 100 najbardziej znanych, popularnych leków i kuracji antyrakowych. Informacje o cudownych preparatach m.in. hubie, krzemie, mikroelementach, torfie, kroplach Beresa, nafcie. Wiele recept zielarskich z różnych stron świata. Diety i pokarmy, które chronią organizm i leczą nowotwory. Niekonwencjonalne metody pokonywania raka. Przykłady uzdrawiania relaksem, wiarą, medytacją. Zwierzenia i rady tych, którzy raka sami pokonali. Poradnik ma obudzić nadzieję. Stron 80, cena 9,50 zł.
ZIELARSKIE KURACJE NA SERCE, NERWY I BEZSENNOŚĆ. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 200 praktycznych recept i praktycznych wskazówek jak wzmacniać i uzdrawiać serce, poprawiać krążenie i ciśnienie krwi, likwidować obrzęki, nadciśnienie I niedociśnlenie, jak uspokoić nerwy, zwalczać niepokoje, lęki, gniew, nadpobudliwość, wyczerpanie, bezsenność. Stron 80, cena 9,50 zł.
EKOLOGICZNY PORADNIK KSIĘŻYCOWY. Autor: Zbigniew Przybylak. Przydatny dla działkowców, ogrodników, rolników, wędkarzy, pszczelarzy, grzybiarzy, zielarzy, Pań domu. Zawiera tradycyjny kalendarz z imionami i terminami najlepszych dni siewów i zbiorów, nasadzeń roślin, najkorzystniejszymi okresami prac w ogródkach, pasiekach i na polach. Dla wędkarzy poradnik najlepszych brań. Prognozy pogody na rok I każdy miesiąc, przysłowia. Stron 80, cena 10,50 zł.
JAK ZAMAWIAĆ KSIĄŻKI?
Prosimy o przesyłanie zamówień na formularzu. Podawać (pisząc bardzo wyraźnie, najlepiej drukowanymi literami) - imię i nazwisko, dokładny adres z kodem, tytuł zamawianej pozycji i ilość egz.
ZAMÓWIENIA KIEROWAĆ:
Wydawnictwo „GAJ", 85-001 Bydgoszcz, skr. poczt. 192. tel. (0 52) 581 52 90 (w godz. 9:00-15:00) fax (0 52) 327 91 22 email:biuro@wydawnictwogaj.pl • www.sklep.wydawnictwogaj.pl
K.
Lp- |
ZAMÓWIENIE: TYTUŁ KSIĄŻKI |
sr. |
CENA |
1. |
EKOLOGICZNY PORADNIK KSIĘŻYCOWY |
|
10,50,- |
2. |
SŁYNNE LEKI ZIOŁOWEJ APTEKI |
|
9,50,- |
3. |
SŁYNNE LEKI ANTYRAKOWE |
|
9,50,- |
4. |
SŁYNNE RECEPTY 1 KURACJE OJCA STANISŁAWA |
|
9,50,- |
5. |
SŁYNNE LEKI DOMOWEJ APTEKI |
|
9,50,- |
6. |
SŁYNNE LEKI ZIELARZY LUDOWYCH |
|
9,50,- |
7. |
SŁYNNE LEKI OGRODOWEJ APTEKI |
|
9,50,- |
8. |
ZIOŁOWE KURACJE MEDYCYNY LUDOWEJ |
|
9,50,- |
9. |
SAMOUZDRAWIANIE RELAKSEM MEDTACJĄ1 MODLITWĄ |
|
9,50,- |
10. |
SŁYNNE LEKI NA 100 POSPOLITYCH DOLEGLIWOŚCI |
|
9,50,- |
11. |
SŁYNNE LEKI LEŚNEJ APTEKI |
|
9,50,- |
12. |
ZIELARSKIE KURACJE NA ŻOŁĄDEK I WĄTROBĘ |
|
9,50,- |
13. |
ZIELARSKIE KURACJE NA REUMATYZM, NERKI I PRZEZIĘBIENIA |
|
9,50,- |
14. |
ZIELARSKIE KURACJE NA SERCE, NERWY I BEZSENNOŚĆ |
|
9,50,- |
15. |
KURACJE NAJSŁAWNIEJSZYCH ZIELARZY INATURALISTOW |
|
9,50,- |
16. |
ZIELARSKIE KURACJE NA 100 DOLEGLIWOŚCI SENIORÓW |
|
9,50,- |
17. |
ZIELARSKA APTECZKA NA 100 KOBIECYCH DOLEGLIWOŚCI |
|
9,50,- |
18. |
SŁAWNE UZDRAWIAJĄCE KURACJE NATURALNE, tom 1 i II |
|
po 9,50,- |
19. |
ZIOŁOWE LEKI: SKÓRA, WŁOSY, ALERGIE, URAZY, URODA, CERA |
|
9,50,- |
20. |
DOMOWE RECEPTY 1 KURACJE UZDRAWIAJĄCE |
|
9,50,- |
21. |
ZIOŁOWA APTECZKA NA DZIECIĘCE CHOROBY tom 1 i II |
|
po 9,50,- |
22. |
SŁAWNE PROROCTWA, OBJAWIENIA 1 PRZEPOWIEDNIE DLA POLSKI 1 ŚWIATA NA XXI WIEK |
|
18,00,- |
23. |
JAK SAMEMU PRZEPOWIADAĆ POGODĘ? część 1, II, III |
|
27,00,- |
24. |
KUCHNIA POMORSKO-WIELKOPOLSKA |
|
25,00,- |
25. |
PORADNIK UZDRAWIAJĄCYCH KURACJI NATURALNYCH |
|
32,00,- |
26. |
PIECZEMY EKOLOGICZNY CHLEB |
|
18,00,- |
27. |
SŁAWNA UZDRAWIAJĄCA APTECZKA Z PÓL 1 ŁĄK |
|
9,50,- |
28. |
ZIELARSKA PODRĘCZNA APTECZKA DOMOWA |
|
9,50,- |
29. |
EKOLOGICZNE ZIARNA ZBÓ2. POKARM, LEK 1 KOSMETYK |
|
20,00,- |
30. |
WYTWARZAMY EKOLOGICZNY SER - W DOMU |
|
20,00,- |
Zamawiam zaznaczone na formularzu pozycje i zobowiązuję się za nie zapłacić według widniejących cen w terminie 14 dni po otrzymaniu. Oferta cenowa ważna do 31.12.2010 r.
Imię i nazwisko
ulica, nr domu i mieszkania
Miejscowość i kod pocztowy
Czytelny podpis zamawiającego data
Jednocześnie upoważniam Wydawnictwo „Gaj" Zbigniew Przybylak do przechowywania, przetwarzania i wykorzystywania udostępnionych przeze mnie danych w celach marketingowych - realizacji zamówień i prenumeraty
.WYDAWNICTWO GAJ POLECA W SPRZEDAŻY WYSYŁKOWEJ:
SŁYNNE RECEPTY I KURACJE OJCA STANISŁAWA. Autor: Zbigniew Przybylak. Praktyczne rady jak zachować zdrowie i leczyć najpopularniejsze schorzenia, wzmacniać organizm ziołami i naturalnymi wypróbowanymi przez wieki metodami i kuracjami. Odsłania wiele tajemnic udostępnionych autorowi przez jednego z najsławniejszych polskich zielarzy, nieżyjącego już Ojca Stanisława. Liczne recepty zielarskie, opisy kuracji domowych, prostych i możliwych do zastosowania w każdych warunkach. Książka napisana w formie pytań i odpowiedzi. Prosty język. Stron 80, cena 9,50 zł.
SŁYNNE LEKI DOMOWEJ APTEKI. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera blisko 200 recept i opisów ziołowych, uzdrawiających kuracji naturalnych pomocnych w leczeniu różnych dolegliwości wątroby, nerek, żołądka, jelit, serca, przy kamieniach żółciowych i nerkowych, reumatyzmie, a także porady na Inne pospolite przypadłości i wzmocnienie organizmu. Stron 80, cena 9,50 zł.
SŁYNNE LEKI ZIELARZY LUDOWYCH. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 200 recept i opisów najsłynniejszych leków i kuracji medycyny ludowej m.in. wileńskiej i podbeskidzkiej znanych w Polsce, Europie i na świecie. Bardzo proste recepty ziołowych leków m.in. z melisy, mlecza, zbóż, piołunu. Porady i zalecenia zdrowotne pomocne przy licznych i uciążliwych dolegliwościach i schorzeniach. Stron 80, cena 9,50 zł.
SŁYNNE LEKI OGRODOWEJ APTEKI. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera blisko 200 recept i opisów sporządzania prostych leków domowych, przeprowadzania uzdrawiających kuracji naturalnych w różnych dolegliwościach przy użyciu najbardziej popularnych warzyw m.in. buraków, marchwi, chrzanu i owoców uprawianych w ogrodach m.in. jabłek, porzeczek, orzechów, winogron, truskawek. Stron 80, cena 9,50 zł.
ZIOŁOWE KURACJE MEDYCYNY LUDOWEJ. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 200 recept na kuracje i leki - na liczne pospolite dolegliwości - z ziół i warzyw uznawanych przez medycynę ludową za posiadające szczególną moc leczniczą m.in. arcydzlęgla, nagietka, gorczycy, kapusty, pokrzywy, ogórków, kwaszonek. Stron 80, cena 9,50 zł.
SAMOUZDRAWIANIE RELAKSEM, MEDYTACJĄ I MODLITWĄ. Autor: Zbigniew Przybylak. Poradnik zawiera ponad 100 praktycznych porad i ćwiczeń w jaki sposób nauczyć się relaksu, walczyć ze stresem, pokonywać zdenerwowanie oraz wzmacniać organizm, leczyć się i uzdrawiać samemu za pomocą dobroczynnych sił przyrody, sztuki relaksu, medytacji i modlitwy. Wiele niezwykłych i cudownych przykładów uzdrowień wiarą. Poradnik ma obudzić nadzieję. Stron 80, cena 9,50 zł.
PRZEDPŁATY
WYDAWNICTWA wysyłamy po obniżonej cenie o 0,50 zł po przedpłacie na konto bankowe:
Wydawnictwo „GAJ", ul. Siedlecka 62,85-412 Bydgoszcz nr konta 42 1020 1475 0000 8702 0019 5156
Dopisać przedpłata i skontaktować się z wydawnictwem: podać dokładne tytuł pozycji, ilość egz. Wysyłka w ciągu 14 dni od wpływu pieniędzy na konto.
Lęki, brak wiary, niewiedza są główną przeszkodą utrudniającą pokonanie raka. A przecieżrównocześnie nie brakuje bardzo licznych przykładów udanej walki z tą chorobą. Warto więc z tych doświadczeń skorzystać, warto odzyskać nadzieję. Poradnik, który trzymasz w ręku Drogi Czytelniku ma Ci to ułatwić.
Jest to bowiem praktyczny przewodnik po najbardziej znanych, wypróbowanych i sprawdzonych na tysiącach osób, a zatem skutecznych, naturalnych kuracjach, lekach, metodach walki z rakiem.
PORADNIK ZAWIERA:
Ponad 100 opisów i receptur najbardziej znanych leków i kuracji naturalnych antyrakowych;
Informacje o cudownychwręcz preparatach, od huby„Novltu", krzemu, nafty począwszy, na torfie, propolisie i mikroelementach skończywszy;
Zbiór recept najsławniejszych zielarzy, naturalistów polskich i zagranicznych;
Przykłady niekonwencjonalnych diet i zalecenia antyrakowe naukowców;
Rady osób, które pokonały raka;
Opisy cudownych uzdrowień.
KURACJE POMOGŁY MILIONOM, POMOGĄ I TOBIE
RAKA MOŻNA POKONAĆ
ZBIGNIEW PRZYBYLAK. Autor ponad trzydziestu popularnych książek i porad- ™ ników z zakresu ekologicznej profilaktyki zdrowotnej, medycyny naturalnej, ziołolecznictwa, ekologicznego ogrodnictwa m.in. Poradnika uzdrawiających kuracji naturalnych, Pieczemy ekologiczny chleb, Ekologiczne ziarna zbóż, Wytwarzamy ekologiczny ser, Poradnika antyrakowego, Samouzdrawiania relaksem medytacją i modlitwą i Tradycyjnej kuchni pomorsko-wielkopolskiej, Ogród ekologiczny ABC, Jak samemu przepowiadać pogodę. Napisał ponad 20 książek z serii„Słynne leki i porady" m.in.: Słynne leki ziołowej apteki, Słynne leki antyrakowe, Zielarskie kuracje na wątrobę i żołądek, Kuracje najsławniejszych zielarzy i naturalistów, Zielarska podręczna apteczka domowa. Od 1993 roku opracowuje również Ekologiczny poradnik księżycowy, zawierający wiele porad dla działkowców, ogrodników, rolników, prognozy pogody na cały rok/terminarz najlepszych brań, receptury zielarskie. Poradnik księżycowy jest też prezentowany w programie TVP-1 „ROK W OGRODZIE".9 I O O J O o
9788386982707
ISBN 978-83-86982-70-7